Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasia.T21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kasia.T21

  1. aska właśnie tak słyszałam, że powyżej jakiegoś tam rozwarcia nie dają. A te ubranka to naprawdę fajnie się prasowało :) No i gorąco strasznie, a przy żelazku to już makabra. Ale podstawiłam sobie krzesełko i jakoś dałam radę :)
  2. Dorka prasowanie było trudne, owszem, ale jakoś dałam radę :) Właśnie wszystko zapakowałam do komody. Jeszcze zostało przygotować torbę dla siebie do szpitala i łóżeczko dla Wikusia (pościel wyjąć, poszewki nawlec). Nie robię tego, bo chłopaki coś tam wiercą jeszcze i mimo zamkniętych drzwi do sypialni nie chcę by w biały materac, prześcieradła itd powchodził kurz. Dzięki dziewczyny za wyjaśnienia. Czy się zdecyduję nie wiem, zobaczymy w trakcie. Słyszałam też, że znieczulenie można podać tylko do jakiegoś momentu. Gdy w danym momencie powiem, że ból jest do zniesienia i wytrzymam, to choćbym potem prosiła to dać go już nie mogą. Prawda to?
  3. aska ależ Ty jesteś obcykana w tych tematach :) Super, bo dzięki temu, że wytłumaczyłaś mi co nieco, będę spokojniejsza. A już dla Ciebie poród to formalność normalnie :) A ja poprasowałam ubranka :) Teraz je ułożę w komodzie :)
  4. A co do skurczy przepowiadających to mogą się już powjawiać od 30tc. Także to, co czujesz to raczej właśnie to :)
  5. No to USG masz aktualne. Moje jest z 21tc a jestem w 37 więc nie wiem jaki termin powinnam teraz mieć. Wtedy dziecko było starsze, jeśli nadal tak szybko rosło to naprawdę mogę zacząć rodzić za tydzień :D Aż sama jestem ciekawa, czy doczekam powrotu lekarza z urlopu :)
  6. Dorka jak sobie uświadamiam, że w każdej chwili coś może się zacząć dziać to też się denerwuję.
  7. Właśnie Polusia pisałam, że możesz być nawet pierwsza :) Ja ten termin na 25 lipca mam zUSG połówkowego. Teraz miał mi lekarz robić USG i wyznaczyć nowy termin, ale wyjechał na urlop. Czekam więc cierpliwie i tyle. A Ty masz już jakieś objawy? Część z nich pojawia się kilka tyg przed porodem.
  8. Tłumaczę sobie, że przecież nie ja pierwsza i nie ostatnia będę rodzić więc jakoś to będzie. Ale to, że się boję dziwne chyba nie jest :)
  9. Dorka ale jak nie będę mogła mówić, to kto mnie zawiezie do szpitala? :D Plusia ja też się boję tego zastrzyku. Nie tyle bólu, co konsekwencji. Może to nie prawda, ale słyszałam, że gdy lekarz "machnie się" z wbiciem igły o jakąś tam odległość to można nawet nie odzyskać czucia w nogach. Niby nie słyszałam o przypadku, że tak się komuś stało, ale... kobieta przed porodem (jak piszą) jest albo mega rozdrażniona i niespokojna, albo wręcz odwrotnie. Ja chyba będę wariować :D Aaaa dowiedziałam się przed chwilą, czemu mąż ociąga się z remontem. On dba o moje ciśnienie!! :D Podnosi je po prostu, bo jak można normalnie funkcjonować z ciśnieniem 100/40? :)
  10. Przepraszam za nieobecność, ale chłopaki robili coś przy prądzie i musiałam wyłączyć laptopa bo był na kablu (bateria została w sklepie). Potem robiłam chłopakom obiad - fasolkę :) Teraz sama wcinam :) Dorka czego się boję? Chyba jak każda kobieta, że nie dam rady, że będzie trzeba cesarkę robić, a ja bym wolała się obyć bez, że nie zauważę oznak porodu, albo wręcz przeciwnie pojadę za wcześnie i mnie wygonią. No takie tam. Mąż będzie ze mną. O niego się nie martwię :) A znieczulenie? Jestem osobą odporną na ból niby. Chociaż nie wiem co to za ból przy porodzie. Jeśli nie będę w stanie wytrzymać, poproszę o znieczulenie.
  11. Grażka my też zrezygnowaliśmy z tego USG. Maluch przebadany wcześniej i zdrowy, kasa nie mała, a już za kilka tyg zobaczycie maluszka "na żywo".
  12. No już niedługo, już. Termin niby na 25 lipca, a jak mały stwierdzi, że już chce być z nami? Zaczynam się bać i jestem już rozdrażniona jakaś. Nachodzą mnie myśli czy dam radę itd. Kilka oznak zbliżającego się porodu mam więc czuję że to już niedługo. A jak będzie, zobaczymy. A może mnie Polusia wyprzedzi? :)
  13. kruszyna witaj :) aska a ja zwalałam wszystko na tą pogodę, napewno ma duży wpływ na moje samopoczucie, ale pewnie jest też tak jak piszesz, że to takie uroki 9 miesiąca. Skurcze już mam - narazie bardziej upierdliwe niż bolesne, ale jest ich już kilka w ciągu dnia, co jakiś czas jakiś zaboli więc czuję, że macica się gimnastykuje. Dorka jagodzianki już są :) Dziś kupiłam 4szt, pełno jagódek na targu, także i drożdżówki nie są oszukane ( w sensie dają prawdziwe jagody do środka, a nie dżem).
  14. Cześć ludziki :) Ja już dziś lepiej się czuję - psychicznie, bo fizycznie nadal źle. Dalej jestem strasznie słaba, palce mam jak serdelki, niskie ciśnienie itd itd. Nie pisałam, bo musiałam zrobić chłopakom śniadanie, a potem wyciągnęłam męża na pół godz na targ. Chodziła za mną fasolka szparagowa. Dołożyłam do tego 3kg arbuza, czereśni trochę i kapustę na gołąbki. Całe szczęście że bym ze mną mąż, bo mimo iż samochodem to sama bym źle skończyła podczas tej wyprawy. Ciemno przed oczami mi się robiło i miałam wrażenie, że już mdleję. Tak więc siedzę teraz w domu i się chłodzę. Chyba skoczę pod zimny prysznic. Glazurnik wyszedł wczoraj po 21. Dziś był na chwilkę rano i będzie koło 16 znowu. A mąż... zabrał się do uruchomienia kuchni :) Mamy już światło i nawet lodówka chodzi :) Jeszcze sporo tam do zrobienia, ale zawsze to coś. Dorka nie smutaj się, głowa, uszy i cycki do góry, dołóż do tego ten ostry sex i będzie git :) A może już się udało? :) A resztę dziewuszek pozdrawiam
  15. Glazurnik poszedł, oświetlenie w kuchni mam. Tyle na dziś. Jeszcze jeden ciąg schodów i zafugować to wszystko - 2 dni roboty na te schody. W radio mówili, że przez Warszawę jakaś nawałnica z gradobiciem przeszła. Dobrze, że do nas nie doszło. Grzmieć zaczęło i przeszło bokiem. Jest już dużo chłodniej. Zaraz się przebieram do spania i tyle będzie ze mnie pożytku. Chłopakom zamówiłam pizzę - nie będę się nad kolacją męczyć, a dla dwóch dorosłych chłopów musiałabym stać przy garach jakiś czas. Odpoczywam, a co :)
  16. Hej Polusia. Z WC skorzystałam będąc na dole, ale własnie mnie goni więc muszę jakoś przeskoczyć przez te schody. Nasz mały też jest starszy wg USG. Jak doczekam, aż mój lekarz wróci z urlopu, do 13 lipca, to dowiem się ile waży. Porównując jednak wagę z tej stronki to jest tam wszystko zaniżone. Albo to nasze dzieci są takie wielkoludki :)
  17. Byłam na tyle inteligentna, że nałożyłam sobie mega porcję do miseczki. Już ich nie ma :( Popłynęły do Wiktorka. Zaraz się zacznie jazda :)
  18. Właśnie zostałam uwięziona. Glazurnik zaczął robić schody, po których nie będzie można chodzić z 2 godziny. Byłam więc na dole, skorzystałam z WC, wzięłam lody i czekam. Ale na to narzekać nie będę. Niech robi jak najwięcej.
  19. Wierci i to mocno. Wiesz, to już od dawna nie jest kopanie tylko takie rozciąganie brzucha. nagle mam kwadratowy brzuch zamiast piłki, i jednocześnie po lewej i prawej stronie czuję jego ręce, nogi czy dupkę. No i to boli. Rozciąga strasznie skórę, no i nogi wędrują pod żebra. Ale rozmawiam z nim i się uspokaja jak za mocno zaczyna brykać. Ale nic dziwnego, że tak się rozciąga. Tu można zobaczyć jak wygląda dziecko mniej więcej w tym tygodniu w którym ja jestem. http://twoja-ciaza.com.pl/czlowiek1-36.html
  20. Przyszła mamuśka i zaczęła gadać, że głodzę dziecko. Wcisnęła mi więc devolaya z serem i pieczarkami, a do tego mizerię z koperkiem. Teraz czekam, aż wystygnie bo przecież się ugotuję zaraz. Dziewczyny weźcie się zbierzcie i mi nakopcie dzisiaj, bo nie chcę Was pozarażać tym jakże optymistycznym nastroje.
  21. Może... Nie gadam z nim, tzn powiedziałam, że mnie nie ma i już. Właśnie glazurnik przyjechał - umawialiśmy się na rano. Kolejny szybki. Oczywiście wszystkim coś wypada. Tylko czemu moim kosztem? Zmieniam tabelkę przy okazji bo już nam 37tc się zaczął. NICK...... .........Termin @...............MIASTO.......WIEK......ILDZ. anna999..............24.06.09..............Lublin .........26.........0 agi26................. 06.07.09............Londyn........26.........0 Dorka.................30.06.09..............Londyn... ....28.........0 TosiaSamosia........20.07.09..............płd Polski.....26..........0 ZACIĄŻONE: NICK.................TC......... TERMINPORODU .....WIEK........PŁEĆ Kasia.T21........36.........23/27.07.2009..........27... ......Wiktor Polusia86.........34........07.08.2009........ ....22..........Aleksander aska.osa..........30........06/09/09.......... ....26...........Tomek Sylwinka25.......28........18.09.2009........ ....25...... dziewczynka MERY27............25.........8/12.10.2009....... ..28....chłopiec 80% Grażka23..........24..........5/14.10.2009........24.. .......Igor S.U.R.I..............23.........22.10.2009............30 ........Dawid
  22. Dorka chwilowo nie mogę. Mama czyha na mnie na dole i chce mi wcisnąć jakiś gorący obiad. A wiecie co robi mąż? Podłącza coś w kuchni. Niesamowite normalnie.
  23. Jestem już w domku, w sypialni. Zamknęłam się i tyle mają ze mnie pożytku. Dorka mąż jest strasznym śpiochem i dlatego tak jest. Niby też chce to szybko skonczyć, a wstać mu ciężko. Jak będę gadać non stop to wyjdę na marudną żonę. Dlatego się już nie odzywam. Napisałam kartkę że jutro też nieczynne. Popiszę sobie z Wami, odpocznę i nie kiwnę nawet palcem u nogi. Wiecie jakie mam ciśnienie? 99/39. A co do Twojej @ to nic nie jest przesądzone. Wiele kobiet które zaciążyły ma wrażenie, że @ zaraz przyjdzie.
  24. Grażka wiesz więc o czym piszę. Ja się nie mogę nawet do łazienki "przepakować" z kosmetykami itd, bo umywalka z szafką nie przymocowana. Ręczniki zawieszone na kabinie prysznicowej, a zamiast drzwi jest taka cienka gąbka. Rewelacyjne warunki. Mam dość :( Mąż dzwonił pół godz temu, że za 10 min mnie stąd zabiera i mam pisać kartkę że nieczynne. Może w godzinę się wyrobi, bo tych 3km ja nie przejdę w ten upał.
×