Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasia.T21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kasia.T21

  1. Dorka skoro masz dwa, to jednym testuj za jakieś 2 godzinki, a gdyby nie wyszedł to drugi zostaw na rano :D
  2. No, ogarnęłam się w końcu :) Wchodzę na forum, a Wy tyle napłodziłyście, że czytam i czytam :) I co widzę?? Dorka być może zaskoczyła :) Testuj Dorcia, testuj. Trzymam kciuki i przesyłam ciążowe fluidki
  3. anna staraj się myśleć troszkę bardziej pozytywnie. Lekarz zaradzi i wszystko się unormuje. Zobaczysz. Da leki i niedługo będzie maluszek w brzuchu. A narazie odpręż się, odpocznij i poczekaj cierpliwie na wizytę u lekarza. Będzie dobrze, zobaczysz.
  4. Hej. Anna trzymaj się kochana. Napewno wszystko przesunęło się przez chorobę. Małe przeziębienie potrafi przesunąć termin @, a Ciebie trzyma ta choroba i trzyma. Postaraj się nie denerwować i wytrzymaj do wizyty u lekarza. To chyba już we wtorek z tego co pamiętam. Dowiesz się co i jak i będziesz spokojniejsza.
  5. Dobrze że mamy możliwość wyspania się. Ja zaczynam pracę o 11 więc śpię sobie do 9, mam czas na śniadanko, prysznic itd. Poza remontem i wiecznym sprzątaniem nie mam jako takich większych obowiązków (chodzi mi właśnie o dzieci) także korzystam póki mogę. Nie wiadomo jakie dzieciątko się narodzi :)
  6. Śpijmy śpijmy. Widocznie organizm tyle potrzbuje i nie ma co mu tego ograniczać. To nasze pierwsze dziecko więc wolę się "wyspać na zapas". Swoją drogą szkoda że tak się nie da :)
  7. A ja chodzę spać koło 22, czasem 23 i wstaję punkt 9 rano. Śpię sporo, ale nie zawsze się wysypiam niestety. Za to kiedyś wystarczało mi 5 godz snu i byłam wypoczeta.
  8. Że zgarnęłam, to widziałam, ale że 400 to Ty mi dopiero uświadomiłaś :)
  9. Hej hej. Ja wyjątkowo wzięłam laptopa do domu więc i neta mam :) Też uważam, że te testy się Wam nie przydadzą, bo już przed ich kupnem będziecie w ciąży :)
  10. I ja witam wszystkich znowu półprzytomnie. Wczoraj wieczorkiem okazało się, że nasz zwierzak ma jakiś problem z zębem/dziąsłem, miał sporą opuchliznę pod okiem. Musieliśmy jechać do koleżanki do lecznicy. Dostał kilka antybiotyków i czekamy na poprawę. Narazie nie jest lepiej :( No, ale jestem dobrej myśli. Szkoda mi go tylko, bo widzę, że go boli i się męczy biedak. A dziś siedzę sobie sama w pracy - do 15.00. Mąż z moim tatą prowadzą rury w \"kuchni\" :) Ja narazie budzę się kawką. Anna cieszę się, że @ narazie nie przyszła. Po testowaniu prosimy dać znać oczywiście :)
  11. A ja zmykam. Mąż przyjechał i mogę pojechać do domu :) Odpocznę, poczytam. Będę jutro od 9.00. Papa
  12. Widzę, że Kruszyna zaczynasz swoje poematy pisać :D Pisz pisz kochana. Weselej będzie :)
  13. Polusia śnieg miałam wczoraj. Już go nie chcę. Teraz chcę zieloną trawkę, słoneczko itd. Może jakiś taniec trzeba oddtańczyć? W sumie dzieciaki będą 21-go topić marzanny to może coś zaradzą i skutecznie wygonią zimę.
  14. A u mnie popsuła się pogoda. Było tak pięknie z rana, słoneczko, cieplutko. A teraz szaro się zrobiło i mam wrażenie, że zaraz zacznie padać deszcz. ehh wiosnę chcę, wiosnę.
  15. No to super. Ja już też zrobiłam wszystko co miałam zrobić i czekam na męża, który jest u klienta. Może pojadę niedługo do domu :)
  16. No to Polusia trzymamy kciuki, żeby wygrali przetarg i zatrudnili Twojego kochanego. Każdy grosz dobry, a z czasem i własne gniazdko będzie :)
  17. Jestem. Mój mąż też miał wszystko obcykane i wyliczone, ale to ja nie myślałam że tyle będzie z tym zachodu. Ale tak jak mówi Dorka - poczekam, a będzie wszystko super. Mam dość tego remontu jeszcze z jednego względu - jestem alergikiem i nie mogę oddychać przez nos, a kurzu jest tyle, że nie da się tego sprzątać non stop bo za pół godz znów jest szaro. Już telewizor mamy czarno biały :D Muszę go wytrzeć to może kolory powrócą :D
  18. Polusia, Kruszyna Ja też marzę o babskim wieczorku, niestety muszę poczekać do środy. Przyjedzie psiapsióła i się wygadamy :) Zmykam na trochę dostawę rozliczyć.
  19. Oj nie pytaj nawet, bo się wkurzam na samą myśl braku końca. Miał być salon, kuchnia i sypialnia. Ale ja sierotka marysia nie przemyślałam, że żeby przebić rurki do kuchni trzeba rozwalić pół łazienki. Skoro pół, to trzeba od nowa płytki, prysznic itd. Skoro chcemy ogrzewanie podłogowe, to musimy skuć pół przedpokoju. Kując przedpokój, zahaczymy o schody. Tym sposobem wyszło, że mamy mega mega mega remont i dużo rzeczy które wyszły do zrobienia w trakcie. Mąż obiecuje, że dziecko będzie od pierwszych swoich dni mieszkać w pięknym, nowym mieszkanku. Nastawiam się więc na koniec remontu równy porodowi. Jak będzie wcześniej to git :)
  20. Hej. Obiad udał się rewelacyjnie. Ja bardzo mało gotuję, bo zwyczajnie nie mam czasu i najczęściej odgrzewamy obiad, który zrobi mama. Więc tym bardziej mąż był zaskoczony bo spaghetti wyszło przepyszne. Niespodzianką było brak przykrych niespodzianek :)
×