Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasia.T21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kasia.T21

  1. Dorka pamietaj, ze moje poczatki ciazy tez byly bezobjawowe. No i tez mialam mega apetyt. Nawet jeszcze nie wiedzialam ze w ciazy jestem. Na pikantne rzeczy mialam chec non stop. A z kapiela ostroznie, zeby zbyt goraca nie byla :)
  2. Witajcie. Nikt o mnie nie pyta, ale odezwę się czasem ;) Po pierwsze Dorka mega gratulacje :) Nerwy odeszły na bok i od razu się udało :) Dla reszty dziewczyn rabatka A u nas? Bez zmian. Małemy wychodzą ząbki na dole i mrudzi mi strasznie, w nocy też śpi niespokojnie i budzi się często, od tygodnia ogłosił też strajk głodowy. Ja chodzę wyczerpana, ale cóż poradzić jak taki trudny egzemplarz mi się trafił. Mały niedługo kończy 7 miesięcy, je już dużo rzeczy, sama gotuję mu zupki i różne deserki. Wcina chrupki i biszkopty itp. Gdy nie marudzi i ząbki nie dokuczają to jest mega pogodny i kochany. Ma 75cm i waży ok 9kg. W środę idziemy do dr to się dowiem ile dokładnie. Tyle u nas. Pozdrawiam i biegnę na kawkę. Obudzić się trzeba.
  3. Tak, mały "wariuje". Już było ok. Więcej jadł i w nocy budził się 2,3 razy. Teraz znów mamy 7,8 pobudek i płacz. To przez zęby, ale wychodzą i wyjść nie mogą już tyle czasu. A ja wyglądam jak wrak.
  4. Novida, magda trzymam za Was kciuki :) Wszystko będzie dobrze. MUSI :) A ja mam mega doła i tyle. Znów nie mam ochoty na pisanie :(
  5. SURI ze mnie leciało cały książkowy połóg, czyli 6 tyg. W 8 tyg dostałam @. Bardzo długi i obfity. A od tamtej pory jestem na tabletkach więc drugiego @ już nie było.
  6. Kruszyna to zdrowka i Tobie zycze. Wiktor dzis jakis narudny. Widac juz zeba ale wyjsc nie chce juz tyle czasu. Meczy sie biedaczek.
  7. Witajcie. Zdrówka dla naszych chorowitków. aska mierzyłam stopę Wiktora - 11cm. Sylwinka ja bardzo często karmię w samochodzie. Dużo jeździmy i nie dam rady inaczej. Ostatnio nawet mieliśmy obcego Pana w samochodzie (zgarnęliśmy go z miejsca wypadku bo nie miał jak dostać się do domu) i przy nim też musiałam karmić. Okrywam małego kurtką, przytulam i już. U nas też kiepska noc. Znowu. Poza tym ja się źle czuję, przeziębienie mnie chyba pobiera, jest mi zimno, boli mnie głowa, jakieś nerwobóle mi dokuczają. Znów się rozpadam :(
  8. Witajcie. Ja tylko tak na szybko. Magda trzymam kciuki. Super, że już się zaczęło :) Wiktor też ma wodniaka. Dr kazała podnosić jądra w górę i ścisnąć mocniej pampersa, żeby choć troszkę w tej górze pobyło, ale to niewykonalne. Czekamy więc aż sam się wchłonie, a ma chyba czas do 2 roku życia. anna za Ciebie też trzymam kciuki. Już niedługo :) Aska ciągle zapominam zmierzyć Wiktorowi stopy. Ale ma mniejszą niż Twój Tomaszek napewno :) A u nas po staremu. Nocki różne. Od 2 do 5 pobudek. Dni ok. Z jedzeniem też fajnie. Mały otwiera szeroko buźkę i pięknie zjada wszystko - nawet większe kawałki pomimo braku zębów.
  9. Dzięki anna Widzisz, jaki mąż cudowny :) Super, że jesteście dla siebie oparciem. Razem można wszystko.
  10. Sylwinka dzieki. Paputki dostalismy wiec nie pomoge z zakupem, ale pewnie na allegro znajdziesz :) A marzenie Madzi o braciszku musisz spelnic :)
  11. Grażka dzięki. A Wiktorek jest ogólnie mega pogodnym dzieckiem. Bardzo często się uśmiecha itd. A to, że budził się non stop w nocy miało swoją przyczynę i nie robił mi tego specjalnie. Jak go dziąsełka bolą to też nie jego wina i musi pomarudzić. Także daje czasem popalić, no ale wszystko ma jakąś przyczynę.
  12. Wysłałam Wam kilka fotek Wiktora. Nie mogę znaleźć maila Dorki i aski. Jak chcecie to podajcie to też Wam wyślę. Cofnęłam się kilka str, ale też nie znalazłam :(
  13. anna dziękuję za fotkę. Lekarz ma rację mówiąc, że ciąża Ci służy. Wyglądasz kwitnąco :) A Aspargin powinien pomóc. Mi pomagał.
  14. Polusia on nie ma co przeżywać. Ci sami ludzie, to samo miejsce, nawet na spacery nie chodzimy. No nic, ważne, że w nocy śpi lepiej. W dzień jakoś daję radę. No i te zęby może w końcu wyjdą, bo znów dziś się spłakał strasznie pchając pięści do buzi. Widać, że go boli.
  15. Sylwinka mam nadzieję, że już się zabezpiecza porządnie siostra. Nie gadam z nią o antykoncepcji, ale już cała rodzina trąbiła, że głupotą była ta czwarta ciąża i cesarka. No, ale "zdarzyło się" i już. Podwiązać się nadal nie dała (chcieli już po trzeciej cesarce) więc nikt nie zna ciągu dalszego. Nie wiem czy ona jakieś tabletki łyka, czy cokolwiek innego stosuje, ale jest taką fanką homeopatii, ziół i innych takich, że wątpię, żeby np. łykała hormony.
  16. Sylwinka siostra o której mówisz urodziła już ponad rok temu :) Karolek jest z grudnia 2008. Ma już więc rok i 2 mies. Urodził się jako wcześniak (w 8 mies). Do dziś nie raczkuje, nie chodzi. A siostra już doszła do siebie, ale była po cesarce jeszcze chyba 2 razy w szpitalu na jakichś operacjach (jedna dotyczyła układu moczowego). Polusia Wiktor też się łapie wszystkiego i podciąga do siadania. Ale posadzony sam, zgina się do przodu i leci na boki.
  17. Grażka nie - Wiktor jeszcze nie siedzi. Przechyla się do przodu jeszcze, ale ja go nie sadzam jeszcze samego, a już napewno nie w poduszkach, jedynie u nas na kolanach. Sam usiądzie jak już będzie gotowy. anna na skurcze możesz kupić Aspargin - jest bez recepty. Mi pomagał, a miałam skurcze w każdą noc.
  18. Dziekuje za zdjecia. Super 3 dziewczyny :) A Dominika bardzo do Ciebie podobna :) No i jaka juz duza pannica :)
  19. Witam Za nomową niektórych z Was odzywam się :) U nas lepiej. Mały je już bardzo ładnie. Tzn może nie dużo, ale z dnia na dzień coraz więcej, no i pięknie otwiera buźkę. Sen też się poprawił. W dzień nadal wybudza się z krzykiem, ale w nocy jest coraz mniej pobudek. Dziś Wiktor kończy pół roku. Dał mi się wyspać, ale cały dzień był mega marudny. Teraz sobie smacznie śpi. Tyle u nas. Buziaki dla wszystkich
  20. Ja to wszystko rozumiem i dziękuję Bogu, że mam super synka, że jest zdrowy itd. Ale nie można wymagać ode mnie ciągle uśmiechu na ustach skoro od kilku miesięcy prawie nie śpię po nocach i mam trochę innych problemów i z dzieckiem i w innych kwestiach też. Jestem zla, ze nie moge nic zrobic i mu pomoc. I nic nie poradze na to, ze lapie dola.
  21. Basen w moim mieście nie jest przystosowany dla takich maluchów, a basen w W-wie raz na 2 tyg nic nie da. Dorka ja też jestem mega szczęśliwa jak widzę mojego szkraba, jak się uśmiecha itd. Ale nie można ode mnie wymagać ciągłego uśmiechu na pysku skoro dziecko nie chce spać, nie chce jeść, jest marudne, a mi i wszystkim wokół brakuje pomysłu jak na to zaradzić. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, ale jak mogę być zadowolona skoro się nie wysypiam, dziecko nie chce jeść, ma słabe wyniki, kręgosłup odmawia posłuszeństwa, no i trzeba się zająć firmą, papierkami, domem itd. Wybaczcie, ale uśmiech w takiej sytuacji jest tylko chwilowy. Człowiek nie funkcjonuje prawidłowo gdy ma na głowie mega deficyt snu i kilka innych problemów.
  22. Kruszyna tez mam taka nadzieje ze wszystko sie unormuje. Tez jestem padnieta, zmeczona, zla itd przez te problemy, a probowalam juz naprawde wszystkiego. A przez te problemy nie jestem szczesliwa zona i mama bo maluch wszystko czuje i obrywa sie wszystkim wokol. Owszem usmiech dziecka jest bardzo pokrzepiajacy ale problemow nie rozwiaze :( Trzymaj sie kochana, zostaje nam wierzyc, ze dzieci nam z tego wyrosna. Kiedys...
  23. Dorka prawda jest taka, że niektóre z nas mają problem z zajściem w ciążę i ja Wam w tym pomóc nie mogę, ale życzę Wam powodzenia w tej kwestii. Inne mają problem z dzieciaczkami i tu Wy niewiele możecie pomóc, ale życzycie nam (jak my Wam) powodzenia w tej kwestii. Tak to już w życiu jest, ale codzienne pisanie o tym ile razy wstało dziś w nocy moje dziecko, że wyglądam jak zombie, że ledwo funkcjonuję, że jest problem z jedzeniem/piciem i cała masa innych po prostu mnie dołuje. Mam problem, jestem zła, zdołowana i nie pomoże mi napisanie tu o tym. Posłucham rad osób mądrzejszych, ale tyle ich już wysłuchałam, że nie wierzę, że ktoś poda taką, która zadziała na moje dziecko. Piszę już bez sensu bo łeb mnie napierdziela więc sorki.
  24. Ja podobnie jak Kruszyna pisać o problemach nie zamierzam, bo to już nudne. A pomóc raczej nie ma kto. Wiele osób próbowało i na moje dziecko nic nie działa. A jak ktoś problemów nie ma, to wszystko wydaje się takie mega proste, a rozwiązania są na końcu języka. A moje dziecko widocznie jest inne, albo ja jestem inna. Więc będę cierpieć w milczeniu.
×