Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasia.T21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kasia.T21

  1. U nas tez niewesolo i tez nie mam ochoty pisac. I tak mi nikt nie pomoze wiec po co sie dodatkowo dolowac.
  2. Witajcie. Ja na chwilkę bo padam. Strasznie zabiegana jestem, mam ochotę spać i spać, ale niestety Mały mi nie pozwala nadal. Dorka w końcu się uda, kciuki nadal trzymam I dla całej reszty uśmieszki :) :) :) Trzymajcie się dzielnie dziewczyny.
  3. Oooo jakie pustki :) My dziś pracowity dzień mamy. Dalsza przeprowadzka do nowego sklepu. Jeszcze kilka dni i powinno być jako tako. No i kolejna kiepska nocka za nami, apetyt też gdzieś uciekł. Ja chyba jestem skazana na takie "cierpienie".
  4. Mały śpi więc mama ma chwilkę. Faktur już dziś nie ruszam. Grażka Igorek chce jeść co 4,5 godz, ale ładnie przybiera, a Wiktor od 2 mies chce jeść co 1,5-2 godz i nie przybiera praktycznie wcale :( Zaczęłam tuczenie go. Zobaczymy co z tego wyniknie.
  5. Witam padnięta. Dziękuję za zdjęcia Hani, Igorka i Dawidka. Cudne te Wasze dzieciaczki :) U nas bez zmian. Zaczęłam tuczyć małego, żeby cokolwiek waga drgnęła za 2 tyg na kontroli. Nadal jestem mega zmęczona i zaraz się kładę spać. Buźka
  6. Cześć dziewczynki. Ja na chwilkę. Po pierwsze Dorka i magda trzymam kciuki za powodzenie. I dla wszystkich rabatka A u nas sajgon straszny. Otworzyliśmy dziś sklep w nowym miejscu, ale działa tam narazie tylko Totolotek. Ale ważne, że coś się dzieje. A mnie dziś cholernie boli głowa cały dzień. Byliśmy z Wiktorem na szczepieniach. Nawet się nie kapnął, kiedy Pani go ukłuła. Poza tym mały prawie nic nie przytył i muszę go dokarmiać, ale nie mlekiem mod (bo swojego mam mnóstwo), a kalorycznymi kaszkami, zupkami itd. Dalej przyjmujemy żelazo, kwas foliowy i wit C. Mały jest mega marudny. Ząb już prawie na wierzchu, ale jeszcze nie wyszedł i daje się nam we znaki. A ja już padam po dniu dzisiejszym. Zaraz lecę się położyć, bo nie wiem jaka nocka nas czeka. Ostatnie były kiepskie niestety. Pozdrawiam wszystkie.
  7. Witajcie :) SURI naprawdę uważasz, że mak działa na sen? Pierwsze słyszę, naprawdę :) Ale jadłam makowce w święta i nie odczułam kompletnie żadnego wpływu na sen małego. Polusia ja nie odpuszczę i jeśli mam mleko to będę je dawać nawet kosztem mojego snu. Dla swojej wygody nie podam mleka mod. Będę twarda, a 18-tka nie daleko ;) Aleks Ci niezłą "niespodziankę" w nocy sprawił :) aska super, że już po szczepieniach. Teraz spora przerwa na szczęście :) No i wagę ładną osiągnął. My przez tą anemię trochę przystopowaliśmy. Ile waży dokładnie dowiem się w środę. Dorka hej :) Pęcherzyki urosły, romansidła były więc teraz czekamy :) Ściskam kciuki z całej siły za powodzenie tej całej akcji :) anna wow już 32 tc :) Nie dziwne, że się boisz. Chyba każda z nas odczuwała niepokój. Ale będzie dobrze. Kruszyna życzę wytrwałości przy tych Waszych nockach. Wiem jak ja się czuję z tym co mam, a Ty masz jeszcze gorsze nocki więc mogę się domyślać jak marnie się czujesz. Super, że mąż już się nie boi :)
  8. Puk puk. Jest tu ktoś? U nas ok. Poza spaniem w nocy. Właśnie mały usypia, tzn nie może usnąć, a tak pięknie sam usypiał jeszcze jakiś czas temu. W nocy budzi się bardzo często nadal więc i ja ledwo żyję. Trzeba się przemęczyć bo nic nie działa na tego mojego szkraba. W środę idziemy na szczepienia. Zobaczymy ile mały waży, ale wg naszej wagi jakieś 8400g. A co u Was?
  9. anna mnie też bolało "coś" podobnego do jajników pod koniec ciąży. Nie wiem czy to one, ale w tym miejscu :) Grażka na białej sali sporo par będzie w tym roku :) Dziewczyny z kilku innych topików też się tam wybierają :D Wiktor niestety po 2 godzinach bardzo głośno domaga się jedzenia. Chciałabym mieć 3 godz przerwy. ehh
  10. Grazka to zostaje poczekac i w razie co do lekarza zeby sprawdził. Wiktor znowu przez sen nic nie zje :) A Ty go moze polaskocz, poglaszcz po policzku, niech nie usypia tylko je. Okres, mimo karmienia piersia, dostalam rowno po 8 tyg :)
  11. Witajcie Wigilia była u nas z rodzicami, pierwszy dzień świąt u teściów, drugi u chrzestnej Wiktora, a niedziela u mojego brata (chrzestnego Wiktora). Mały był bardzo grzeczny, dostał sporo prezentów. My też odpoczęliśmy. Nocki nadal mamy kiepskiem. Zęby wychodzą, ale jeszcze nic się nie przebiło. Mały je co 2 godzinki, nawet w nocy. Chodze niewyspana jak zawsze. Po tamtej wysypce pozostały mu jakieś plamki na szyji i jedna przy łokciu, poszliśmy na konsultację do innej Pani dr i dała maść robioną na zamówienie i kazała kąpać w Oilatum. Po 3 dniowej kuracji małego tak wysypało, że prawie nie było czystego miejsca. Małe, czerwone krostki. Uczulenie na Oilatum. Na szczęście już krosty zeszły, zostały szorstkie pola, ale też już się zmniejszają. Na czas uczulenia musiałam odstawić wszystkie inne dania poza mlekiem. Czekam teraz aż wysypka zniknie na dobre i zaczynamy dania z mięskiem. Przenoszenie się do nowego lokalu w toku. Jutro odbieramy klucze i powoli się wynosimy ze starego miejsca. Załatwiania w związku z tym mega dużo. Ciągle jeżdżę po urzędach, podpisuję papierki itd. Wczoraj np byłam zdawać egzamin w Totalizatorze, bo będziemy mieć kolekturę. Ja tam siedzieć nie będę, ale jako właścicicle muszę mieć papier. Wiktor wszędzie jeździ z nami, bo cycków nie odepnę ;) ---------------------------------- anna już 31 tydzień? wow, już niedługo :) Polusia gratuluję ząbka :) Kruszyna Hania rośnie bardzo ładnie. Współczuję nocek :( Dobrze, że teściowa pomaga choć troszkę. Co do kupek to herbatki tak jak dziewczyny piszą, my stosowaliśmy też wodę koperkową (Gripe Ware). Teraz już ratujemy się startym jabłkiem, bo przy żelazie mamy też z tym problem lekki. Plany sylwestrone? Biała sala :) Suri super, że wszystko ok z synkiem. Grażka a może gardło boli małego, skoro marudzi przy jedzeniu? Jak dasz radę to zajrzyj i zobacz, może ma pleśniawki? Sylwinka mam nadzieję, że wszystko ok. Pisz w razie co, chociaż Cię na duchu podniesiemy jak nie będziemy umiały pomóc inaczej.
  12. ____________________$$$ _____________________$$$$$ ___________________$$$$$$ _________________$$$$$$$ _______________$$$$$$$$_$$$$$$$$$$ ______________$$$$$$$$$$$$$$$$$$ _____________$$$$$$$$$$$$$$$ ____________$$$$$$$$$$$$$ ___________$$$$$$$$$$$$ __________$$$$$$$$$$ _________$$$$$$$$$ ________$$$$$$$$ _______$$$$$$$ ______$$$$$$ ______$$$$$ ______$$$$ ______$$$$ ______$$$_____$ $______$$___$$ __$$$$$$$$$$$ ___$$$$$$$$$ ____$$$$$$$$$ ___$$$$$$$$$$$$$ __$$$$$$$$$$$$$$$ __$$$$$$$$$$$____$ $_____$$$$ _______$$$ ________$ Małą gwiazdkę przed świętami Przyjmij proszę z życzeniami Może spełni się marzenie Białe Boże Narodzenie Lub, gdy przyjdzie Ci ochota Niech to będzie gwiazdka złota Bo, gdy spada taka z nieba Wtedy zawsze marzyc trzeba No, a jeśli tak się zdarzy, Że srebrzysta ci się marzy Możesz także taką zdobyć I choinkę nią ozdobić Gwiazda, gwiazdce zamrugała I choinka lśni już cała Naszych marzeń jest spełnieniem Bo jest piękna jak marzenie A pomarzyć czasem trzeba Każdy pragnie gwiazdki z nieba
  13. Bardzo często zdarza się ta jak piszesz, że dziecko po tygodniu nabywa umiejętność, której nie posiadało tydzień temu. Ale naprawdę nie uważam, że mam złego pediatrę. Jestem jej bardzo wdzięczna, że widząc problem skierowała do specjalisty i dopiero po konsultacji zaszczepiła dziecko. "Nasza" naurolog to Pani z Centrum Zdrowia Dziecka ciesząca się dobrą opinią. Potwierdziła decyzję pediatry o odroczeniu szczepień. Wydała zezwolenie dopiero, gdy Wiktor był odpowiednio silny. Zaszczepiliśmy, ale dalej ćwiczymy, żeby doskonalić jego umiejętności.
  14. Pediatra miala pewne ale co do spraw neurologicznych Wiktora i stad skierowanie do neurologa. Dopiero neurolog zdecydowal czy to zbyt slabe napiecie miesni czy problem neurologiczny i wydal pozwolenie na szczepienia. Moze jestem glupia ale to rozsadne posuniecie. Pediatra to nie neurolog. Prosila o konsultacje, dostala, zaszczepila. Chyba dobrze ze sama nie decyduje o takich sprawach, co?
  15. aska nie wolno dziecka ciagnac za raczki. Powie Ci to kazdy dobry lekarz. Pierwsza z brzegu strona podaje: "Nie próbuj ciągnąć dziecka za rączki, żeby sprawdzić, czy ciągnie główkę. To może robić tylko lekarz w czasie badania!!"
  16. Odorczenie szczepienia nie jest normalną sprawą? To poczytaj o tym, czym grozi szczepienie dzieci z problemami neurologicznymi. Nie jest dobrze, gdy lekarz straszy rodziców, że jest bardzo źle i natychmiast do neurologa, ale jeśli dziecko ma skończone np te 6 tyg i powinno choć trochę utrzymywać główkę, a ono np kompletnie ciągnie za sobą głowę gdy się je podnosi za rączki to chyba wskazana jest wizyta u neurologa, żeby podpowiedzieć jak wzmocnić dziecku mięśnie. Ja np cieszę się, że nasza pediatra daje mi skierowania do specjalistów. Widzę, że dba o małego i chce jak najlepiej. Moje dziecko nie jest pierwsze, które leczy i jest ode mnie mądrzejsza więc jeśli widzi jakieś niedoskonałości to wręcz powinna mnie nakierować. I to robi. Neurologowi też dużo zawdzięczam. Instynkt swoje, ale już po tygodniu ćwiczeń było widać mega efekty i jestem pewna, że bez nich mały sam by do takiego poziomu nie doszedł.
  17. aska wybacz, ale uważam, że ćwiczenia które dała nam neurolog nie były "bla bla bla". Baaaardzo dużo pomogły i bardzo się cieszę, że mam mądrą pediatrę i skierowała nas tak szybko na konsultację i odroczyła szczepienia.
  18. Suri ciężko mi wytłumaczyć te ćwiczenia. Kładzenie na brzuszek było tylko dodatkiem, ale bardzo ważnym. Jeśli nie chcesz iść do neurologa to spytaj pediatrę jak małemu pomóc. Ja postaram się napisać o tych ćwiczeniach tylko muszę sklecić to jakoś bo ciężko opisać coś, co powinno się pokazać :)
  19. Suri ciężko mi wytłumaczyć te ćwiczenia. Kładzenie na brzuszek było tylko dodatkiem, ale bardzo ważnym. Jeśli nie chcesz iść do neurologa to spytaj pediatrę jak małemu pomóc. Ja postaram się napisać o tych ćwiczeniach tylko muszę sklecić to jakoś bo ciężko opisać coś, co powinno się pokazać :)
  20. Ja tylko do SURI na momencik. Wikuś miał dokładnie to samo. Miał 6 tyg gdy pediatra stwierdziła, że mały nie dźwiga dobrze główki gdy go pociągnęła za rączki i nie unosił główki z pozycji na brzuszku. Poza tym też był baaardzo silny. Noszony do odbicia trzymał sztywno główkę i rozglądał się na boki. Odwiedziliśmy neurologa i potwierdziła przypuszczenia pediatry. Mieliśmy rehabilitację - 3 wizyty raz w miesiącu. Ćwiczyliśmy w domu. Pediatra po zauważeniu tych niedociągnięć odroczyła szczepienia. Dopiero po ukończonej 3-miesięcznej rehabilitacji dostaliśmy zgodę na szczepienia od neurologa.
  21. Cześć dziołchy. Ja przepraszam, że nie piszę, ale dużo się u mnie dzieje i nie mam czasu :( Napiszę szybciutko co u nas, a jak znajdę chwilkę to dopiero nadrobię to, co pisałyście. Z góry przepraszam, że nie odpiszę każdej z Was. Więc... robimy wywrotkę w naszym życiu zawodowym. Nie wiem czy pisałam, ale z obecnymi właścicielami lokalu, w którym mamy sklep się pożarliśmy porządnie i trzeba było od nich uciekać. To są ludzie nie do życia i z kim byśmy nie rozmawiali to każdy ma z nimi problem. Tak więc postanowiliśmy przenieść sklep. Trafiły się dwa lokale i wybraliśmy opcję na chwilę obecną droższą, ale w dłuższej mecie mam nadzieję bardziej opłacalną. Będziemy mieć sklep w pasażu Tesco. Ja, jako właściciel firmy mam mnóstwo spraw do załatwiania. Mąż sam nic nie załatwi, bo wszędzie potrzebne są moje podpisy. Tak więc ciągamy Wiktora non stop do Warszawy, biegamy po bankach itd. Już mi go szkoda, ale nie mam co zrobić :( Każda taka wycieczka do W-wy to jakieś 4-5 godzin trzeba liczyć więc wszyscy się umordujemy tym wszystkim. Ubieranie, rozbieranie itd. Ale Wikuś jest grzeczny i pozwala nam załatwiać te wszystkie formalności, a w każdej instytucji robi furorę bo uśmiecha się do każdego :) A co u Wiktorka? Też nie wiem już co Wam pisałam, a co nie. Więc po krótce - mały ma lekką anemię, bieże żelazo i kwas foliowy. Dostał też jakiejś wysypki po kaszce więc teraz robię mu kleik na własnym mleku i jest ok. Wcina już jabłko (sama trę, bo słoiczkowe nie działało rozluźniająco na kupki), je zypki (narazie bez mięsa - sama gotuję) i je kleik ryżowy. Nadal nie chce nic pić. Widocznie nie ma takiej potrzeby więc go nie zmuszam za bardzo. Ma już 70cm i waży ok. 8400g. W święta kończy 5 miesięcy :) Jest zdrowy - żadne przeziębienia go nie łapią na szczęście. Włączyła mu się maruda, bo idą ząbki. Już widać pod dziąsłem lewą dolną jedynkę. Liczę że na święta wyjdzie. Dokucza mu to bardzo, ma też problem ze spaniem. Nawet przez sen pcha piąstki do buzi. W ogóle utulić go do snu to teraz mega wyczyn. Poza tym budzi mi się z płaczem. Śpi sobie smacznie i nagle wrzask, pisk. Zauważyłam u niego tzw. lęk separacyjny. Zbiera sobie z całego dnia momenty, kiedy nie ma rodziców obok siebie, a potem przez sen wychodzi wszystko. Tyle u nas. Poczytam później co u Was. Tymczasem muszę się umalować i zbieram się do miasta. Bardzo zimno u nas. Obecnie -13 stopni, ale wyjechać na moment muszę niestety. Buźka dla wszystkich
  22. Wtam :) Dorka ja też bym chętnie Cię zobaczyła w tej extra kreacji. Nie możesz wejść na facebook i na zdjęciu wcisnąć prawy przycisk myszy i "zapisz element docelowy jako", zapisać na pulpit i potem nam wysłać mailem? :D Może się uda, co? :) U nas nocka średnia. 4 pobudki. Na szczęście nie płakał już przy odkładaniu. Niech te zębole wyjdą w końcu.
  23. Dorka i ja, i ja chcę na zakupy :) Zabierz mnie ze sobą. Nadal nie mam kozaków na zimę. wrrr... Polusia też mam ochotę na basen, ale nie mamy w okolicy odpowiedniego dla takich maluchów :( Co do nowych pokarmów to my narazie zostaliśmy przy samym jabłku. Czekam, aż ta wysypka zginie. Krostki już wyblakły, ale jeszcze są. Chciałabym, żeby to było od tego mleka mod. Wiedziałabym o co biega.
  24. Witajcie Za nami ciężka noc. Ząbki wychodzą i mały jest marudny. Jak się budzi to płacze, jak go odkładam to też płacze, a nigdy tak nie było. Dziś 6 pobudek. Znów ledwo chodzę. Od piątku mały przyjmuje dwie dawki żelaza, a nie jedną i mieliśmy problem z kupami. Już lekkie zatwardzenia były, a mały apetyt stracił i nie chciał jeść. Ale już lepiej. Jabłko je bardzo chętnie. Dziś dostał surowe jabłuszko i po godzinie była mega kupa zrobiona bez wysiłku :) Głupia matka z kupy się cieszy :) Dostałam dziś ostatnią część macierzyńskiego :( buu... U nas mikołajek się praktycznie nie obchodzi. Jedynie dzieci dostają jakieś drobnostki. No i Wiktor dostał piszczałki do kąpieli i szczoteczkę do zębów od 0 do 2 lat :D Hmm co jeszcze - ooo Wiktor od wczoraj zaczął pięknie podnosić się na przedramionach leżąc na brzuszku i od dziś łapie stopy. Niedługo będzie je do buzi wkładał :) Przez to żelazo jeszcze bardziej się rozszalał, ma więcej siły i energii. No, zmykam bo woła synuś :) Buziaki dla wszystkich.
×