Andzia_M
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Marta wysłałam Ci maila. Dzięki za odpowiedzi w sprawie kup. Dziś jakąś ładniejszą zrobiła, ale ciągle to jeszcze nie to co było. Wczoraj była u nas kolęda. Mała dostała cukierka czekoladowego, chodziła z nim i wąchała jak kwiatka. Dziś od rana to samo. Robiłam kaszkę i odwróciłam się dosłownie na kilka sekund, patrzę a ona sobie smokcze rozpłaszczonego cukierka. Dużo nie zjadła na szczęście. Ale jaka zadowolona była:) No a teraz czekamy na wysypkę:( Moja też mały rozbójnik, oczy trzeba mieć dookoła głowy. Ale rozumie jak mówię że nie wolno i tego nie robi dopóki jestem w pobliżu. Nika - moim zdaniem za duża już na kojec.
-
Widzę że tematy katarkowe. Nas ostatnio zarazili katarkiem i jelitówką. Katarku już nie pamiętamy a jelika leczymy już 4 tydzień i codziennie żałuję że pojechaliśmy wtedy w odwiedziny (a wiedziałam że tamto dziecko ma katar - jelitówki nie miało, ale to dziecko bardzo chorowite i może było nosicielem, albo już się uodporniło na takiego wirusa). Jak by mi dziecko było chorowite i często na antybiotyku to też bym izolowała od chorych, żeby się wzmocniło bo kolejny antybiotyk tylko je osłabi. A tak nie izolowałam, sama pojechałam do chorego dziecka to teraz mam. Teraz będę izolować od chorych. Kupy co prawda coraz ładniejsze, ale jesteśmy na diecie lekkostrawnej, jak próbuję podać małej np mięsko to automatycznie kupa brzydka i śmierdząca. A wcześniej jadła dużo mięska i kupy były normalne. Agnieszko - pół roku kataru to trochę dziwne. A sprawdzałaś małemu zatoki. W rodzinie męża jest właśnie małe dziecko z wiecznym katarem prawdopodobnie od zatok. Robi się usg zatok, bezbolesne a pokaże czy to nie jest przyczyną. Mam już obsesję na punkcie kup mojego dziecka. Rozdłubuję każdą patyczkiem do uszu a mój mąż ma niezły ubaw:) Jak możecie napiszcie jakie kupy robią wasze dzieci, jak często. Bo już sama nie wiem jak ta kupa ma właściwie wyglądać. I czy jest matowa czy błyszcząca? Wiem wiem durne pytanie, jak o papier fotograficzny:)
-
Moja mała je 7 - pierś 10- kaszka 12,30 - pierś i spanie 15 - pierś 17 zupka 18 - drugie danie 20 - pierś i spanie 4 - pierś i w ciągu dnia chrupaczki ryżowe. W porównaniu do waszych to je jak niemowlę. Chętnie bym zrezygnowała z kilku karmień piersią, ale nie mam co jej do jedzenia dawać bo wszystko uczula:( Normalnie załamka. I tak je ciągle to samo z rotacją co 2 dni. tzn, jednego dnia kaszka jaglana na sinlacu, drugiego ryżowa na sinlacu., zupka też raz dynia raz fasolka. Teraz od wczoraj testujemy żółtko przepiórcze. Trzymajcie kciuki - proszę. Moja też uwielbia komputer. Najbardziej z filmików na youtube lubi: http://www.youtube.com/watch?v=y4WlubcaOT0 http://www.youtube.com/watch?v=rMFake1iAOM&feature=related A ja najbardziej lubię ten: http://www.youtube.com/watch?v=GACixKm8GKo&feature=related Taki życiowy;)
-
Kaczucha - gratulacje dla Damianka - może i moja w końcu ruszy. Beatko - moja nie ma krosteczek pod oczami, czasem jej między brwiami pojawiają się takie bezbarwne widoczne pod światło. Agatko - ja nie wiem co to ból kości ognowej. Teraz mnie nic nie boli, a przy porodzie może i bolała, ale wtedy to wszystko mi bolało. Współczuje tego bólu, jak tak długo trwa to raczej to nie jest normalne. Mi po porodzie zostało "wysiłkowe nietrzymanie moczu", czyli jak mam w "planach" mocniej się pośmiać to najpierw toaleta ;) U mnie na zewnątrz minus 22 stopnie, w domu 20 przy zakręconych kaloryferach bo małej wysypka wyskoczyła a suche powietrze z kaloryferów tylko pogorszy sprawę. Do rana pewnie spadnie do 19, a ja z gatunku zmarźluchów co 24 mieć muszą:) Nika - Sliczna dziewuszka:) Wszystkie dzieciaczki super. Takie duże i dorodne. Tak oglądają zdjęcia mam wrażenie że moja jakaś młodsza.
-
Agnieszko pamietam Wasze przeboje z kupami, u nas wtedy też były nieciekawe. Ustabilizowały się tak we wrzesniu chyba. Ale wtedy to na bank była u nas alergia i nietolerancja. Od wczoraj od 14 kupy nie ma więc ta dieta pomaga - czyli teraz to jednak była jakaś niestrawność bo mamuśce się smażonego zachciało. ( a jadłam smażone 3 tyg i na początku było ok) Agatko - uśmiałam się z tym odkurzaczem. Moja też ze mną odkurza, włącza i wyłącza jak odkurzam, i biega za odkurzaczem. Rur już nie tyka. Beatko - wydaje mi się, choć nie mam pewności bo lekarzem nie jestem, że coś w diecie Twojej małej szkodzi skoro robi brzydkie kupy. Można było by spróbować np na 3 tyg odstawić jakąś rzecz, np nabiał i obserwować, jak się nie poprawi to wrócić do nabiału i odstawić inną rzecz i tak do skutku. A najlepiej skonsultować się z dobrym lekarzem. KAROLINKO - moja mała jest zdrowa- poza alergią(ale to ma po swoim tacie), a ja też na początku ciąży miałam zdjęcia RTG i to kilka 3 czy 4. Były to zdjęcia zęba i miałam fartuch. Nie wiedziałam jeszcze wtedy że jestem w ciąży. To był pierwszy miesiąc starań, nie przepuszczałam że w tym wieku (po 30) tak szybko zajdę w ciąże. Moja dentystka też starała się o dziecko, jeszcze rozmawialiśmy że w naszym wieku to nie tak łatwo, ona była juz po 6 miesiącach starań. Też wtedy schizowałam że dziecko będzie chore. Czytałam w internecie że RTG jak i leki do 3 tyg ciąży albo wcale na zarodek nie wpłyną albo spowodują jego obumarcie. Tak że nie martw się, będzie dobrze. A jeszcze dentystka mówiła że w ciąży z pierwszym dzieckiem pracowała obok gabinetu RTG i też się przejmowała a dziecko zdrowe.
-
Moja też cały czas na wolności, biega na czworaka. Otwiera szafki i ściąga wszystko z pólek, rozsuwa też szafę ścienną, raz chciała z niej odkurzacz wyciągnąć, rurka spadła jej na głowę i teraz nie rusza:) Otwiera szafę i pokazuje na odkurzacz wołając brum brum żeby wyciągnąć i odkurzać a ona wtedy lata za odkurzaczem i się cieszy. U nas kupy były śliczne, zepsuły się między Bożym Narodzeniem a nowym rokiem i chyba wiem dlaczego. Ja głupia matka zaczęłam jeść smażone. Ale brzuszek jej po tym nie bolał więc myślałam że będzie ok. Od tygodnia nie jem smażonego, ale kupy dalej brzydkie, od dwóch dni dieta lekko stawna - mam nadzieję że pomoże. Beatko u Was brzydkie to jakie? U nas brzydkie to rzadka papka błyszcząca i czasem śluz. I kupy objętościowo wielkie - jakby wszystko przez nią przelatywało. Ja myślałam żeby jej próby wątrobowe zrobić i jeszcze takie badanie na trzustkę - to się jakiś enzym bada. Agatko - u nas też kupy kolorowe ale tym się nie przejmuję, tylko czasem ta szara kupa jest i nie wiem po czym to może być. Dziś chyba lepiej bo wieczorem kupy nie zrobiła wcale.
-
nick........................za/przeciw Beata1987................ZA KarolonkaLinka..........ZA lorinka....................ZA mała-agatka.............ZA dunia..................neutralna Nika...................neutralna Agniesza26.............ZA maminka.............neutralna andzia...............neutralna Czytam i czytam o biegunkach i kupach i moja mała od jakiegoś czasu robi czasem szarą kupę, właśnie przeczytałam że to świadczy o problemach z wątrobą. Normalnie załamka:( Zaraz mąż wróci i znów powie że naczytałam się internetu i się wkręcam. Coś źle się nam ten rok zaczął. Idę robić obiad bo zaraz mała wstanie głodna.
-
Karolinko GRATULACJE - na razie jeszcze jesteś w szoku bo spadło to jak grom z jasnego nieba, daj sobie trochę czasu na przystosowanie się do nowej sytuacji, Wiesz normalnie Ci zazdroszczę:) Co do nowego forum to ja za mało się udzielam żeby decydować- będzie jak zdecydujecie. Z jednym się zgadzam - strach tu czasem coś napisać. Jeszcze jak starałam się o dziecko pisałam na jednym takim topiku na kafeterii i zostałam namierzona przez koleżanki z pracy, teraz juz jestem ostrożna. Moja mała dziś spać nie chciała, zasneła 2 godz później niż zwykle. I dalej mamy biegunkę, choć dziś ciut lepsza kupa. Posadziłam ją dziś na wagę i 8400, normalnie szok aż się popłakałam. I tak słabo przybiera na wadze a przez biegunkę jeszcze schudła (wcześniej 8800). Jak pójdziemy do lekarza to na bank do szpitala wysle. Na razie od wczoraj lekkostrawna dieta ja i ona i mam nadzieję że będzie lepiej. A moja mała jeszcze nie chodzi:(
-
Dzięki Agatko. Dziś przyszedł trzykołowy rowerek, jak mąż wróci to go złoży bo jest w częściach, na razie mała bawiła się pedałem, tak jej się spodobał.
-
Agatko nic nie dostałam na skrzynkę.Może to przez tą kropkę co postawiłam za adresem. Ponawiam więc prośbę. avik77@onet.pl U nas dalszy ciąg biegunki i brzydkich kup. Już sama nie wiem od czego. Tyle dobrego że dziś już bez śluzu. Śluz był tydzień i w tym czasie miała katar więc może to od tego. A na czwartek mamy szczepienie, chyba będę musiała przełożyć.
-
Dziewczyny jak któraś może podeślijcie namiary na tą sławną skrzynkę mailową na adres avik77@onet.pl. Nie chcę pewnego dnia wejść na kafeterię i odkryć że nikt tu już nie zagląda. Wyśle Wam zdjęcia mojej córy, no i może moje wychudzone oblicze.
-
Ja jestem PRZECIW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wchodzę na forum, czytam że ta jest za, zaraz kolejna, a ja nie wiem o co chodzi, potem czytam że chcecie zmienić forum :( Ja taka trochę outsaiderka, niby jestem na forum, ale mało pisze, dostępu do maila nie mam, nie wiem jak wyglądają dzieciaki i Wy. Jak zmienicie forum to będzie mi Was okropnie brakować:( A co u nas. Nowy rok zaczeliśmy biegunką i do tej pory kupy nie wróciły do normy. Na dwór mało wychodzimy bo pełno śniegu a małymi kółkami ciężko jechać. Sanek przed świętami nie kupiliśmy to mamy teraz taki sam problem z ich zakupem jak niektóre z Was. A na allegro ceny okropnie do góry podskoczyły. Małgorzata super Ci szycie wychodzi, ja też po szkole odzieżowej, czasem coś szyję. Napisz z jakiego materiału te pieluchy szyłaś i co w środek wkładałaś. Może też się na nie skuszę :)
-
Najserdeczniejsze życzenia dla dzieciaczków i dla Was. Dużo zdrówka, radości, szczęścia i miłości. Spokojnych pogodnych świąt i spełnienia marzeń.
-
Co do spania na dworze, to w zeszłym roku i moja spała na mrozie, teraz wolę nie bo jest po chorobie. Choć nie od końca po, bo dziś znów gorączka wróciła. Tak że siedzimy w domku niestety.
-
Małgorzata popieram zdanie w sprawie karmienia, mi też nie zależy tak na jedzeniu jak na karmieniu małej. Majeczka jak widzi że szykuję się do karmienia to aż piszczy z radości. Dla mnie są to niezapomniane chwile, a jedzenie zdążę jeszcze nadrobić. Nika tak to my coś podłapaliśmy przed szczepieniem, mała lekko to przeszła, malutki katarek przez dwa dni i gorączka do 38 st., ja gorzej, gardło bolało ale bez kataru, gorączka niewielka do 38,5 st. Ale już jest dobrze. Wczoraj byliśmy pół godziny na spacerze, było -5 st. Dziś też już byliśmy i też tylko pół godziny bo zasnęła, a w mróz podobno nie można spać na zewnątrz bo coś tam w gardle się rozluźnia i łatwo o choroby płuc. Wniosłam ją śpiącą, rozpięłam kombinezon, zdjęłam czapkę, szalik i buty i tak śpi, drgneła tylko jak jej rękę wyjmowałam to drugą zostawiłam w rękawie kombinezonu. A u nas lekko zielonkawa kupa, ale to po szczepieniu, mam nadzieję że tym razem będzie lepiej niż po ostatnim szczepieniu.