Andzia_M
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Andzia_M
-
Marta wysłałam Ci maila. Dzięki za odpowiedzi w sprawie kup. Dziś jakąś ładniejszą zrobiła, ale ciągle to jeszcze nie to co było. Wczoraj była u nas kolęda. Mała dostała cukierka czekoladowego, chodziła z nim i wąchała jak kwiatka. Dziś od rana to samo. Robiłam kaszkę i odwróciłam się dosłownie na kilka sekund, patrzę a ona sobie smokcze rozpłaszczonego cukierka. Dużo nie zjadła na szczęście. Ale jaka zadowolona była:) No a teraz czekamy na wysypkę:( Moja też mały rozbójnik, oczy trzeba mieć dookoła głowy. Ale rozumie jak mówię że nie wolno i tego nie robi dopóki jestem w pobliżu. Nika - moim zdaniem za duża już na kojec.
-
Widzę że tematy katarkowe. Nas ostatnio zarazili katarkiem i jelitówką. Katarku już nie pamiętamy a jelika leczymy już 4 tydzień i codziennie żałuję że pojechaliśmy wtedy w odwiedziny (a wiedziałam że tamto dziecko ma katar - jelitówki nie miało, ale to dziecko bardzo chorowite i może było nosicielem, albo już się uodporniło na takiego wirusa). Jak by mi dziecko było chorowite i często na antybiotyku to też bym izolowała od chorych, żeby się wzmocniło bo kolejny antybiotyk tylko je osłabi. A tak nie izolowałam, sama pojechałam do chorego dziecka to teraz mam. Teraz będę izolować od chorych. Kupy co prawda coraz ładniejsze, ale jesteśmy na diecie lekkostrawnej, jak próbuję podać małej np mięsko to automatycznie kupa brzydka i śmierdząca. A wcześniej jadła dużo mięska i kupy były normalne. Agnieszko - pół roku kataru to trochę dziwne. A sprawdzałaś małemu zatoki. W rodzinie męża jest właśnie małe dziecko z wiecznym katarem prawdopodobnie od zatok. Robi się usg zatok, bezbolesne a pokaże czy to nie jest przyczyną. Mam już obsesję na punkcie kup mojego dziecka. Rozdłubuję każdą patyczkiem do uszu a mój mąż ma niezły ubaw:) Jak możecie napiszcie jakie kupy robią wasze dzieci, jak często. Bo już sama nie wiem jak ta kupa ma właściwie wyglądać. I czy jest matowa czy błyszcząca? Wiem wiem durne pytanie, jak o papier fotograficzny:)
-
Moja mała je 7 - pierś 10- kaszka 12,30 - pierś i spanie 15 - pierś 17 zupka 18 - drugie danie 20 - pierś i spanie 4 - pierś i w ciągu dnia chrupaczki ryżowe. W porównaniu do waszych to je jak niemowlę. Chętnie bym zrezygnowała z kilku karmień piersią, ale nie mam co jej do jedzenia dawać bo wszystko uczula:( Normalnie załamka. I tak je ciągle to samo z rotacją co 2 dni. tzn, jednego dnia kaszka jaglana na sinlacu, drugiego ryżowa na sinlacu., zupka też raz dynia raz fasolka. Teraz od wczoraj testujemy żółtko przepiórcze. Trzymajcie kciuki - proszę. Moja też uwielbia komputer. Najbardziej z filmików na youtube lubi: http://www.youtube.com/watch?v=y4WlubcaOT0 http://www.youtube.com/watch?v=rMFake1iAOM&feature=related A ja najbardziej lubię ten: http://www.youtube.com/watch?v=GACixKm8GKo&feature=related Taki życiowy;)
-
Kaczucha - gratulacje dla Damianka - może i moja w końcu ruszy. Beatko - moja nie ma krosteczek pod oczami, czasem jej między brwiami pojawiają się takie bezbarwne widoczne pod światło. Agatko - ja nie wiem co to ból kości ognowej. Teraz mnie nic nie boli, a przy porodzie może i bolała, ale wtedy to wszystko mi bolało. Współczuje tego bólu, jak tak długo trwa to raczej to nie jest normalne. Mi po porodzie zostało "wysiłkowe nietrzymanie moczu", czyli jak mam w "planach" mocniej się pośmiać to najpierw toaleta ;) U mnie na zewnątrz minus 22 stopnie, w domu 20 przy zakręconych kaloryferach bo małej wysypka wyskoczyła a suche powietrze z kaloryferów tylko pogorszy sprawę. Do rana pewnie spadnie do 19, a ja z gatunku zmarźluchów co 24 mieć muszą:) Nika - Sliczna dziewuszka:) Wszystkie dzieciaczki super. Takie duże i dorodne. Tak oglądają zdjęcia mam wrażenie że moja jakaś młodsza.
-
Agnieszko pamietam Wasze przeboje z kupami, u nas wtedy też były nieciekawe. Ustabilizowały się tak we wrzesniu chyba. Ale wtedy to na bank była u nas alergia i nietolerancja. Od wczoraj od 14 kupy nie ma więc ta dieta pomaga - czyli teraz to jednak była jakaś niestrawność bo mamuśce się smażonego zachciało. ( a jadłam smażone 3 tyg i na początku było ok) Agatko - uśmiałam się z tym odkurzaczem. Moja też ze mną odkurza, włącza i wyłącza jak odkurzam, i biega za odkurzaczem. Rur już nie tyka. Beatko - wydaje mi się, choć nie mam pewności bo lekarzem nie jestem, że coś w diecie Twojej małej szkodzi skoro robi brzydkie kupy. Można było by spróbować np na 3 tyg odstawić jakąś rzecz, np nabiał i obserwować, jak się nie poprawi to wrócić do nabiału i odstawić inną rzecz i tak do skutku. A najlepiej skonsultować się z dobrym lekarzem. KAROLINKO - moja mała jest zdrowa- poza alergią(ale to ma po swoim tacie), a ja też na początku ciąży miałam zdjęcia RTG i to kilka 3 czy 4. Były to zdjęcia zęba i miałam fartuch. Nie wiedziałam jeszcze wtedy że jestem w ciąży. To był pierwszy miesiąc starań, nie przepuszczałam że w tym wieku (po 30) tak szybko zajdę w ciąże. Moja dentystka też starała się o dziecko, jeszcze rozmawialiśmy że w naszym wieku to nie tak łatwo, ona była juz po 6 miesiącach starań. Też wtedy schizowałam że dziecko będzie chore. Czytałam w internecie że RTG jak i leki do 3 tyg ciąży albo wcale na zarodek nie wpłyną albo spowodują jego obumarcie. Tak że nie martw się, będzie dobrze. A jeszcze dentystka mówiła że w ciąży z pierwszym dzieckiem pracowała obok gabinetu RTG i też się przejmowała a dziecko zdrowe.
-
Moja też cały czas na wolności, biega na czworaka. Otwiera szafki i ściąga wszystko z pólek, rozsuwa też szafę ścienną, raz chciała z niej odkurzacz wyciągnąć, rurka spadła jej na głowę i teraz nie rusza:) Otwiera szafę i pokazuje na odkurzacz wołając brum brum żeby wyciągnąć i odkurzać a ona wtedy lata za odkurzaczem i się cieszy. U nas kupy były śliczne, zepsuły się między Bożym Narodzeniem a nowym rokiem i chyba wiem dlaczego. Ja głupia matka zaczęłam jeść smażone. Ale brzuszek jej po tym nie bolał więc myślałam że będzie ok. Od tygodnia nie jem smażonego, ale kupy dalej brzydkie, od dwóch dni dieta lekko stawna - mam nadzieję że pomoże. Beatko u Was brzydkie to jakie? U nas brzydkie to rzadka papka błyszcząca i czasem śluz. I kupy objętościowo wielkie - jakby wszystko przez nią przelatywało. Ja myślałam żeby jej próby wątrobowe zrobić i jeszcze takie badanie na trzustkę - to się jakiś enzym bada. Agatko - u nas też kupy kolorowe ale tym się nie przejmuję, tylko czasem ta szara kupa jest i nie wiem po czym to może być. Dziś chyba lepiej bo wieczorem kupy nie zrobiła wcale.
-
nick........................za/przeciw Beata1987................ZA KarolonkaLinka..........ZA lorinka....................ZA mała-agatka.............ZA dunia..................neutralna Nika...................neutralna Agniesza26.............ZA maminka.............neutralna andzia...............neutralna Czytam i czytam o biegunkach i kupach i moja mała od jakiegoś czasu robi czasem szarą kupę, właśnie przeczytałam że to świadczy o problemach z wątrobą. Normalnie załamka:( Zaraz mąż wróci i znów powie że naczytałam się internetu i się wkręcam. Coś źle się nam ten rok zaczął. Idę robić obiad bo zaraz mała wstanie głodna.
-
Karolinko GRATULACJE - na razie jeszcze jesteś w szoku bo spadło to jak grom z jasnego nieba, daj sobie trochę czasu na przystosowanie się do nowej sytuacji, Wiesz normalnie Ci zazdroszczę:) Co do nowego forum to ja za mało się udzielam żeby decydować- będzie jak zdecydujecie. Z jednym się zgadzam - strach tu czasem coś napisać. Jeszcze jak starałam się o dziecko pisałam na jednym takim topiku na kafeterii i zostałam namierzona przez koleżanki z pracy, teraz juz jestem ostrożna. Moja mała dziś spać nie chciała, zasneła 2 godz później niż zwykle. I dalej mamy biegunkę, choć dziś ciut lepsza kupa. Posadziłam ją dziś na wagę i 8400, normalnie szok aż się popłakałam. I tak słabo przybiera na wadze a przez biegunkę jeszcze schudła (wcześniej 8800). Jak pójdziemy do lekarza to na bank do szpitala wysle. Na razie od wczoraj lekkostrawna dieta ja i ona i mam nadzieję że będzie lepiej. A moja mała jeszcze nie chodzi:(
-
Dzięki Agatko. Dziś przyszedł trzykołowy rowerek, jak mąż wróci to go złoży bo jest w częściach, na razie mała bawiła się pedałem, tak jej się spodobał.
-
Agatko nic nie dostałam na skrzynkę.Może to przez tą kropkę co postawiłam za adresem. Ponawiam więc prośbę. avik77@onet.pl U nas dalszy ciąg biegunki i brzydkich kup. Już sama nie wiem od czego. Tyle dobrego że dziś już bez śluzu. Śluz był tydzień i w tym czasie miała katar więc może to od tego. A na czwartek mamy szczepienie, chyba będę musiała przełożyć.
-
Dziewczyny jak któraś może podeślijcie namiary na tą sławną skrzynkę mailową na adres avik77@onet.pl. Nie chcę pewnego dnia wejść na kafeterię i odkryć że nikt tu już nie zagląda. Wyśle Wam zdjęcia mojej córy, no i może moje wychudzone oblicze.
-
Ja jestem PRZECIW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wchodzę na forum, czytam że ta jest za, zaraz kolejna, a ja nie wiem o co chodzi, potem czytam że chcecie zmienić forum :( Ja taka trochę outsaiderka, niby jestem na forum, ale mało pisze, dostępu do maila nie mam, nie wiem jak wyglądają dzieciaki i Wy. Jak zmienicie forum to będzie mi Was okropnie brakować:( A co u nas. Nowy rok zaczeliśmy biegunką i do tej pory kupy nie wróciły do normy. Na dwór mało wychodzimy bo pełno śniegu a małymi kółkami ciężko jechać. Sanek przed świętami nie kupiliśmy to mamy teraz taki sam problem z ich zakupem jak niektóre z Was. A na allegro ceny okropnie do góry podskoczyły. Małgorzata super Ci szycie wychodzi, ja też po szkole odzieżowej, czasem coś szyję. Napisz z jakiego materiału te pieluchy szyłaś i co w środek wkładałaś. Może też się na nie skuszę :)
-
Najserdeczniejsze życzenia dla dzieciaczków i dla Was. Dużo zdrówka, radości, szczęścia i miłości. Spokojnych pogodnych świąt i spełnienia marzeń.
-
Co do spania na dworze, to w zeszłym roku i moja spała na mrozie, teraz wolę nie bo jest po chorobie. Choć nie od końca po, bo dziś znów gorączka wróciła. Tak że siedzimy w domku niestety.
-
Małgorzata popieram zdanie w sprawie karmienia, mi też nie zależy tak na jedzeniu jak na karmieniu małej. Majeczka jak widzi że szykuję się do karmienia to aż piszczy z radości. Dla mnie są to niezapomniane chwile, a jedzenie zdążę jeszcze nadrobić. Nika tak to my coś podłapaliśmy przed szczepieniem, mała lekko to przeszła, malutki katarek przez dwa dni i gorączka do 38 st., ja gorzej, gardło bolało ale bez kataru, gorączka niewielka do 38,5 st. Ale już jest dobrze. Wczoraj byliśmy pół godziny na spacerze, było -5 st. Dziś też już byliśmy i też tylko pół godziny bo zasnęła, a w mróz podobno nie można spać na zewnątrz bo coś tam w gardle się rozluźnia i łatwo o choroby płuc. Wniosłam ją śpiącą, rozpięłam kombinezon, zdjęłam czapkę, szalik i buty i tak śpi, drgneła tylko jak jej rękę wyjmowałam to drugą zostawiłam w rękawie kombinezonu. A u nas lekko zielonkawa kupa, ale to po szczepieniu, mam nadzieję że tym razem będzie lepiej niż po ostatnim szczepieniu.
-
Małgorzata - odrobina nabiału to ile? np łyżeczka jogurtu? Może i ja zacznę tak jeść bo też mała na piersi. Nika zazdroszczę masła, u nas właśnie zeszła wysypka po nim, ale po czosnku nie wysypało to sobie od czasu do czasu będę jadła. Nie przejmuj się kropkami to wcale nie musi być krew, a nawet jak krew to jeszcze nic złego nie oznacza. Zrobisz wyniki to zobaczysz. Ja to się poryczałam jak dostałam wyniki że krew, ale niepotrzebnie bo sama znikła. Ale tak to jest że człowiek się przejmuje. O prezencie jeszcze myślimy, zabawkami chętnie się bawi ale już tyle tego ma że nie wiadomo co kupować. Myśleliśmy o jeździku pchaczu. Sanki dobry pomysł - tyle że śnieg to jak loteria, albo się trafi albo nie. W dzisiejszych czasach mogli by do sanek dodawać doczepiane kółka :)
-
My obie ani chleba ani pieczywa niestety, margaryna to chemia i nie wiem czy kiedykolwiek podam mojemu dziecku, sama też jestem na maśle wychowana. Jaj nie próbowaliśmy jeszcze, żółtko mamy w bliższych planach, białko gdzieś tam hen hen może za rok. Moja od kilku tygodni robi ładne kupy, nie zapeszyć. Od września nie ma już w nich krwi ani śluzu, jakiś czas były zielone po szczepieniu ale konsystencja bez zarzutu. Teraz znów jesteśmy po szczepieniu więc wszystko się może zdarzyć. Nie chcę straszyć, ale takie małe czarne drobinki Majeczka też miała. Podejrzewałam pasożyty. Ale nie wyszły w badaniach za to wyszła krew utajona i myślę że te czarne kropki to właśnie krew. Później jak kropek już nie miała to i badanie wyszło ujemne. U nas krew była prawdopodobnie od nietolerancji laktozy, dziecko długo robiło pieniste kupy więc jelita były podrażnione i stąd krew, ale to tylko moja teoria, lekarz do szpitala wysyłał. Jak zaczęła więcej rzeczy stałych jeść znikły pieniste kupy i znikły też te kropki. Śluz był po marchewce. My robiliśmy tylko ige całkowite, wyszło bardzo niskie. Teraz mamy iść do szpitala na jakieś testy ale to dopiero po nowym roku. Jeszcze się waham czy w ogóle iść bo podobno niemiarodajne, a w szpitalu z moim szczęściem to pewnie jakąś jelitówkę podłapie.
-
My właśnie jesteśmy po drugim już testowaniu masła i to klarowanego, niestety wysypało i to sporo. Mała je ziemniaki ryż kaszę jaglaną, dynie, cukinie, fasolkę szparagową, sinlac, olej, indyka i to tyle. Tak że wasze menu jest imponujące z naszego punktu widzenia. Ja jem jeszcze marchewkę, buraka i wieprzowinę bo my ciągle na piersi. Niby niewiele tego a ostatnio nawet przytyłam :) Na 100% ma alergię na kukurydzę, brokuły, wieprzowinę, wywary, marchew, buraczki, jabłka, gruszki. Teraz z racji choroby jadlam czosnek i czytam dziś że to silny alergen, się zobaczy jutro czy na to też uczulona:)
-
Tak to u nas jest skaza bialkowa wśród szeregu innych alergii. My drugie dtp mielismy we wrześniu, nie bylo tak źle, 1,5 miesiąca ciemnozielone kupy, i jeden produkt nam z diety wypadł. W porównaniu do skutków pierwszej szczepionki to całe nic :) Teraz mam nadzieję ze będzie jeszcze lepiej. My niestety mieliśmy tego pecha że coś nas dopadło przed szczepieniem, a wykluło się dopiero po. Moja mała nauczyła się ostatnio włączać tv. Jak zaczyna oglądać to wyłączam a ona ostatnio bierze pilot, przyciska power i patrzy na tv. Komicznie to wygląda bo kanały też już umie zmieniać, przyciska i patrzy w tv i szuka reklam skubana albo jak śpiewają to wtedy się buja. Musimy chować pilota, za mała moim zdaniem jeszcze na telewizję. Czasem jej krótkie filmiki na youtube puszczamy i myślę że to wystarczy.
-
Nika ja też boję się szczepień, czytaj powikłań poszczepiennych i też jesteśmy dużo w tyle ze szczepieniami. W środę mała dostała dopiero trzecią dawkę dtp i wzwB. Na szczęście udało się zrobić wszystko jedną szczepionką. Teraz mamy wielki czerwony odczyn poszczepienny na nóżce, ale to nic, zniknie za kilka dni, boję się jedynie alergii które mocno się nasilają po każdym szczepieniu. Teraz została nam zaległa odra świnka różyczka, a kolejne dtp dopiero za rok. A jak można spytać to jakie Wy macie zaległe szczepienia i czemu są odroczone? Nas niestety choroba też nie odpuszcza, mała kicha i ma lekki katar i kaszel, temp w granicach 37,7-38, nic jej jeszcze na to nie dawałam. U mnie temp dziś mniejsza 37,5, wczoraj kurowałam się metodami naturalnymi i chyba trochę poskutkowało. (czekam na reakcję małej na mleko czosnkowe, ale ciągle chętnie je więc może jeszcze czosnek nie dotarł;)) A lekarze to szkoda gadać, ja mam złe doświadczenia i pewnie temu jestem teraz taki typ co unika lekarzy i lekarstw tak długo jak się da. Ale jak małej temp wzrośnie jeszcze bardziej to trzeba będzie zasięgnąć porady, jest po szczepieniu i trochę się tego boję. Pngusia ja bym nie wykupiła tego leku, a tym bardziej bym dziecku nie podała.
-
Moja też musi mieć mnie w zasięgu wzroku, jak tylko zniknę to biegnie mnie szukać, oczywiście na czworaka bo jeszcze nie chodzi. Wczoraj byliśmy na szczepieniu w nowej przychodni. Jestem zachwycona, całkiem inaczej, spoko atmosfera, pielęgniarki mają podejście do dziecka takie że nawet nie zapłakała a zazwyczaj na sam widok lekarza drze się w niebogłosy. Podtrzymały mnie na duchu w sprawie alergii i ostałam gratis kilka cennych rad o niej:) Po wizytach w poprzedniej przychodni w nocy łapaly mnie nerwobóle że ruszyć się nie mogłam. A dziś mała ma gorączkę 37,7 myślałam że po szczepieniu ale zmierzyłam sobie i ja też taką mam. Mam nadzieję że nic jej nie będzie, widać coś nas przed szczepieniem złapało. Agatka - ja od wieków chodzę z nią do toalety, ewentualnie zostawiam na korzytarzu i nie zamykam drzwi bo musi mnie widzieć. Oczywiście jak jestem sama w domu:)
-
Serdeczne życzenia dla ostatnich jubilatów czyli Blanki, Mariki, Weroniki, Julka, Zuzi, Franka i Kubusia (bo nie wiem czy jutro wejdę). Sto lat w zdrowiu i radości!!!!!!!!! Co do karmienia piersią to ja nadal karmię i podobnie jak Małgorzata nie zamierzam przestać w najbliższym czasie. Moja mała wcale jeszcze nie chorowała, nawet katar nas ominął więc coś to karmienie daje, tym bardziej że kilka razy miała styczność z chorymi. Beata my w ostatnim czasie zmieniliśmy przychodnię - teraz mamy o niebo lepszego lekarza. Długo się z tym nosiłam, ale w końcu zmieniłam i jestem zadowolona:)
-
Na początek Najserdeczniejsze Życzenia dla Wszystkich Solenizantów , trochę spóźnione ale najszczersze . Trochę mnie nie było, takie małe problemy komputerowe, ale był na gwarancji więc serwis i wszystko ok. Impreza u nas udana, tort podobno smaczny. Stare zabawki poszły w kąt teraz tylko bawi się nowymi no i króluje huśtawka:) Co do robali to ciężko je wytępić, ja mam lambie od wieków i ciągle wracają. Moja mała też zgrzyta zębami - mam nadzieję że to nie robale:( Ostatnio źle spała kilka nocy, budziła się często i wierciła w łóżku. Ale już wiem po czym, cebulę gotowaną sobie jadłam, dwa pierwsze dni nic się nie działo, w dzień też brzuszek jej nie bolał więc myślałam że cebula ok, a jednak nie. Pożegnałam cebulę (uwielbiam cebulę i tak się cieszyłam) i ostatnia noc była już ok. My dalej brniemy z rozszerzaniem diety, brniemy jak przez zaspy wolno i ciągle się cofamy. Dziś dałam znów kaszkę kukurydzianą bo nie jestem jej pewna, zobaczymy co jutro będzie. Ciężko nam idzie bo mała ciągle ma zmiany na skórze i nigdy nie jestem pewna czy to alergia czy może tak od czegoś się pogorszyło. Beatko uważaj na czopki jeśli są ze sterydem. My mamy doświadczenia tylko z maścmi sterydowymi. Ładnie szybko goją, ale potem inne maści już słabiej działają. Tzn, tam na skórze gdzie nigdy nie było sterydu łatwiej zmiany wyleczyć niż tam gdzie sterydem smarowałam. A pod kolankiem gdzie steryd był najczęściej to już całkiem koszmar się teraz zrobił i nie wiem co robić, nie chcę już sterydem tam smarować a nic innego nie działa, szybko się rozrasta więc pewnie nadkażone bo po sterydzie skóra zostaje osłabiona nawet przez kilka lat podobno. Po doświadczeniach z maściami bałabym się wewnętrznie sterydy stosować. A moja mała grzeczna czasem jest i nawet czasem nie robi czegoś jak powiem że nie wolno, ale to tylko czasem:) Dziś bawiła się sudocremem, jakoś udało się jej otworzyć więc wysmarowała się sama i wszystko dookoła:)
-
No tak ta bułka to była u Niki, ja to mogę na razie pomarzyć. U nas wychodzą na twarzy takie liszje. Ale sama już nie wiem czy to od jedzenia czy może kontaktowa. Pozatym rączki i nóżki, zaczyna się od kropek, które szybko zmieniają się w krostki a krostki w liszaje i to już ciężko się leczy. Wczoraj rozmyślałam po czym jej się pogorszyło i chyba po chrupaczkach ryżowych bo z nowości to tylko to jadła, bo czekam z dalszym rozszerzaniem aż kupa wróci do właściwego koloru. Niby na ryz uczulenia nie ma, więc sama juz nie wiem. Albo na nasze łóżko, bo ostatnie kilka nocy spałam z małą w sypialni, a łóżko 15 letnie więc chodowla roztoczy. Takie to gdybanie, mąż mówi że juz w paranoję popadam. Nika chleb najlepiej samemu piec, przynajmniej wiesz co dajesz do środka. Małgorzata - my też nie zmuszamy do jedzenia. Jak już nie chce jeść to zabieram z krzesełka, przejdę się z nią po mieszkaniu, pooglądamy różne rzeczy, czasem coś weźmie i po jakichś 10 minutach wracamy na fotelik i z reguły zjada ładnie do końca.
-
100 LAT dla Natanka i Zuzi!!!!! Agnieszko widzę że mamy podobne problemy, moja też niejadek i alergik i czasem mam już tak wszystkiego dość, że chyba ją spakuję i podrzucę sąsiadom pod drzwi;) A jeśli chodzi o soki to częściej uczulają niż owoce, ktoś to ładnie wyjaśnił łopatologicznie, że np przecier jabłkowy jest z jabłka, a sok jabłkowy jest z koncentratu i temu częściej uczula. Moja mała od kilku dni pije sama z kupka niekapka, w końcu załapała. Pije czystą wodę i na szczęście jej smakuje. U nas kupy wróciły zielone po szczepieniu i nie możemy się ich od miesiąca pozbyć. Wysypuje raz mocniej raz słabiej, ale po szczepieniu jakby częściej. I w sumie nie dziwie się małej że słabo je jak ciągle dostaje to samo. Agnieszko i mamy innych alergików, u Was zawsze są to duże wysypki? i zawsze w tym samym miejscu? Ja to zaczynam juz jakąś bakterię podejrzewać, bo czasem pogarsza się od tak i tylko w jednym miejscu, np teraz na udzie i na jednym policzku a reszta ciała ok, wręcz zmiany które były goją się. Agatka - też miałam stracha jak raz granulat w pieluszce był czerwony, też po buraczkach. Ja taka przerażona a mój mąż stwierdził że pewnie taka pielucha się trafiła!!!!!!!!!!!