Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bojdziu

Zarejestrowani
  • Zawartość

    20
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Bojdziu


  1. Dziękuję ami. Właśnie koniec końców wszystko zależy od tego na kogo się trafi- rodzice mieszkają w dużym domu, z du za działką a jak synowie sąsiadów byli nastolatkami to też nieźle dawali do wywaru:) Imprezy, muzyka, czasem prze 2 tygodnie jak rodzice pojechali na wczasy... 

    Teraz jeden z nich lubi sobie czasem spalić jakieś plastiki przed domem 😞

    Także du za działką też niczego nie gwarantuje. Gorzej, że praktycznie nie można podjąć świadomej decyzji i że w zasadzie to jest losowanie 


  2. Dnia 22.09.2020 o 20:52, Martamal1234 napisał:

    Mieszkam w szeregowce a rodzice w bloku, w którym mieszkałam i ja do 24 roku życia, mam porównanie. Bardziej słychać sąsiadów w bloku, serio. Przez ścianę. U nas jest mnóstwo dzieci, ktore jak to dzieci hałasują. Ale mi to nie przeszkadza, bo moja dwójka tez bawi die na podworku kiedy tylko maja ochotę. Grill czuć, ale dym nie wpada mi do domu. Ja mysle, ze komuś kto mieszkał w bloku szeregówka sie spodoba, dostęp do podwórka, większy metraż. Jedli ktos mieszkał w domu wolnostojącym, moze byc ciezko sie przestawić na brak prywatności i przestrzeni na podworku. 

    Dziękuję za odpowiedz- szczególnie w sprawie grilla 😀 powaznie: nienawidzę tego smrodu i tym się martwię najbardziej. 

    Ja wychowywałam się w dużym domu z dużą działką. Bardzo dużą, Ale i tak słychać sąsiadów czy czuć. Natomiast dom wymagał ciągłych napraw, odśnieżań, koszenia itd i dlatego nie chciałam mieszkać w domu. Ostatnio jednak zobaczyłam piękne osiedle szeregowe i naprawdę ten pomysł mi się spodobał- mniej "domowych" kłopotów a jednak domek. 

    Do jutra muszę podjąć decyzję i mam co chwila skrajne odczucia- od mega TAK do na pewno NIE 😆😆😆


  3. 14 minut temu, peperomia napisał:

    Żeby tak jeszcze każdy sąsiad zastanawiał się co wypada, a co nie.

    Wiesz, właśnie (niestety) ja jestem z tych, którzy się zastanawiają i dlatego tak bardzo irytują mnie Ci co w d....Pie mają zasady współżycia społecznego. 

    Żeby było jasne- wychowałam się w dużym domu, z dużym podworkiem A i tak pewnych sytuacji uniknąć się nie da. A tutaj oddzielić nas tylko żywopłot- czy to się może udać?


  4. Dziękuję za wypowiedź. Tak, akustyka to kolejny temat, już bardziej oswojony bo mój blok do cichych nie należy 🙂

    Natomiast zastanawiam się czy w takim domu można się cieszyć tym swoim mikroogródkiem bo jak sąsiad zrobi grilla to mi do mieszkania w domu będzie smierdzieć. 

    Jednocześnie jak ja zaprosze gości to nie wypada za głośno rozmawiać u siebie bo to przecież słychać i może przeszkadzać 😞

    A przecież za ten kawałek ogródka zaplace duze pieniądze.

    Lokalizacja jest super, centrum miasta, wszędzie na nogach lub tramwaj. Stąd też mikrodziałka i mikroogródek. 

     


  5. Widzę, że szukasz jakiegoś oficjalnego problemu. A prawdziwy tkwi gdzieś indziej, prawda? Zazdrością jej, że żyje inaczej? W twoim przekonaniu lepiej? Nie znosisz, że ona ma własne zdanie i odwagę, żeby robić po swojemu?

    Mój brat jak robił imprezę na ok 25 osób i w tym były 2 osoby nie jedzące mięsa to ogłosił, że cała impreza jest wege, żeby nie robić zamieszania. Wszyscy byli zadowoleni, poważnie. Mieli okazję poznać coś innego, spróbować jak to jest. Nikt nie robił problemu. 

    Ale to wszystko wymaga zrozumienia i zwykłej sympatii do tej osoby, której Tobie jak widać brakuje 🙂


  6. "oddajcie do Klanu" a pomyśl sobie, że Michał był kiedyś lansowany na super przystojniaka, piłkarza, podrywacza... wyobrażasz sobie, że aktualny Michał mógłby stworzyć tamtą rolę?? niby aktualny Michal to też podrywacz, ale taki... no.. badziewny, nieporadny, same takie potłuczone laski podrywa, co nie mają roboty, trzeba im pomóc... blleeee
×