

samotny47
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez samotny47
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/grażyna 1965/ - chyba masz rację w tym co napisałaś – ja mam już dość dawno takie samo zdanie, takie samo wrażenie. Przyznam się że już próbowałem wycofać się z tego forum, zawsze jednak coś mnie powstrzymywało. Teraz zmęczony jestem trochę tymi przepychankami – nie piszę tu do wszystkich – wiem że dużo osób na tym forum cierpi i potrzebuje rozmowy, wsparcia, potwierdzenia, że nie są sami – i tak jest. Nie jesteśmy sami. Ja na razie biorę sobie urlop od tych stron – nie wiem na jak długo, nie wiem czy wytrzymam bez Was, ale spróbuję. Dziękuję Wam kochani, za tą obecność przez wszystkie miesiące (byłem z Wami od 164 strony), przyznam że przywiązałem się do wielu z Was. W razie czego służę pomocą – wystarczy kliknąć na pseudonim i znajdziecie namiary na moją skrzynkę. Życzę Wam wszystkim – tym starszym bywalcom, tym nowym tego forum, tym którzy tylko czytają, bo wiem że są tacy – życzę Wam dużo siły, wytrwałości w pokonywaniu własnych słabości spowodowanych utratą bliskich osób. Trwajcie, by pomału podnosić się i zaczynać normalnie funkcjonować – wierzę, że czas – nawet jak ran nie zagoi, to przyzwyczai do bólu, uodporni i pozwoli nam jeszcze uśmiechać się i cieszyć życiem – pozdrawiam – Tomasz PS – może jestem sentymentalny, ale na pożegnanie (ze względu na piękny refren) posłuchajcie tej – znanej Wam na pewno melodii: http://www.youtube.com/watch?v=m54WNWCUAE8 i może jeszcze jedno – słucham tego i łzy same mi lecą: http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=cGvms836RDM -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Dziś mam gorszy dzień - starałem się, ale samotność i urlop to złe połączenie. Wypaliłem się dokładnie - nawet już nie potrafię Wam nic napisać - nie wspomnę o swoich wierszach - przestałem pisać! Czytam tylko, ale nie wiem czy to jest dobre - wszystko przypomina mi czas, który nie wróci - wszystko kojarzy mi się z odejściem, z bólem, tesknotą i zagłębiam się w tej poezji bólu jak masochista psychiczny - czy to jest normalne? Dla lubiących poezję kilka kawałków: Parasol bólu chroni mnie Przed światłem tego świata Nie pamiętam tamtego poranka Ptaki tak przejrzyście śpiewały Zostałem tutaj niewzruszony Jesienna cisza koi pragnienie Samotności nić już rozpięta Siedzisz gdzieś daleko stąd Zbigniew Barteczka Prośba Boże przywróć rzeczom blask utracony oblecz morze w jego zwykłą wspaniałośća lasy ubierz znowu w barwy rozmaite zdejm z oczu popiół oczyść język z piołunu spuść czysty deszcz by zmieszał się ze łzami nasi umarli niechaj śpią w zieleni niech żal uparty nie wstrzymuje czasu a żywym niechaj rosną serca od miłości. Anna Kamieńska O gdybyś przyszła! Raz jeszcze dziewicze jasne i czyste Twe zobaczyć oczy! Raz jeszcze fale uczuć tajemnicze widzieć z Twej piersi i z Twoich warkoczy westchnąć woń kwiatów... Raz jeszcze Twe ręce do ust przycisnąć; raz jeszcze łzy Twoje i twoje ciche zobaczyć rumieńce; raz jeszcze z ust Twych słyszeć imię moje! Raz jeszcze tylko!... Kazimierz Przerwa Tetmajer Są takie chwile Są takie chwile, gdy się nie śmie badać swej własnej duszy, bo się człowiek lęknie, że ani jednej nie znajdzie w niej struny, co potrącona, jeszcze czysto dźwięknie. Lecz trzeba tylko jednego spojrzenia pełnymi wielkiej miłości oczyma, by w akord związać wszystkie struny duszy... Potrzeba jednych oczu - lecz ich nie ma! K. Przerwa-Tetmajer Z dawnej przeszłości IX Dlaczegóż teraz nie mogę gdzieś z tobą, w zaciszu siedząc, wieść cichej rozmowy? Czemuż nie mogę ująć twych dłoni, na mym ramieniu uczuć twojej głowy? Czemuż nie mogę podzielić się z tobą każdym oddechem, każdym kęsem chleba, każdą radością i każdą boleścią - i tylko tak mi wiecznie tęsknić trzeba?... K.Przerwa-Tetmajer Wystarczy może na dziś - spokojnych snów życzę, sen daje zapomnienie, uspokaja, a juto nich nowy dzień przywita nas uśmiechem - dobranoc -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/a mój to skończył/ - nie mów tak - zawsze jest ktoś kto nas potrzebuje! Zawsze gdzieś można odnaleźć sens. Zobacz ilu nas tu jest, jakie młode dziewczyny: magdalenaanetemar, I.T.28, Waris 13, Karina 31 i wielu innych – starszych i młodszych dla których świat się zawalił, którzy stracili bliskich – nie tylko mężów, ale ojców, matki, dzieci, lub rodzeństwo – każdy ból jest wielki, jeśli byliśmy związani z bliskimi, którzy odeszli, ale można go pokonać, można przetrwać, aby potem podnieść się i pokazać światu, a przede wszystkim naszym nieobecnym bliskim, że daliśmy radę! Piszesz, że świat nawet nie wie o Twojej tragedii – podziel się nią z nami, jeśli nie masz z kim, tu wszyscy potrafią wysłuchać, czasem podpowiedzą coś, czasem samą obecnością dodadzą sił. Lecę za chwilę do kościoła i na cmentarz – muszę kończyć – trzymajcie się i nie poddawajcie, znów nowe twarze na tym forum, znów pytania bez odpowiedzi, znów ból i utrata sensu – ale tak nie jest – upadamy, by potem podnieść się – życzę Wam jak zwykle siły, wiary i wytrwałości, a kiedyś będzie lżej – zapytajcie Płatka, I.T. 28, Mariny i innych starszych – hmm – brzmi to jak absolwentów poprzedniego rocznika, ale niech tak zostanie – my przetrwaliśmy, więc dlaczego Wy nie macie przetrwać – pozdrawiam wszystkich - Tomasz -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/i co dalej – aga/ - pytasz o znaki – cofnij się do 165 strony – tam w jednym z wpisów pisałem o znakach. W ogóle cofnij się i poczytaj starsze wpisy – kilka razy różne osoby pisały o znakach, choćby Płatek z obecnych tutaj – Płatku co z Tobą? Przeglądałem dziś starsze strony – dziękuję tym wszystkim , którzy kiedyś tak ciepło mnie przyjęli na tym forum: I.T. 28, anka131, balbina_72, bodzena, efcia2978, nika82, sama z moim aniołem, 05022008, ellyfly, benia 1970, joannaws1, aga292, smutna na zawsze, kruszynka25, Płatek, grażyna1965, danka21, mwolna5, kolare, kresqwka, - to tylko osoby z pierwszych stron mojej obecności z Wami. Wiele z Wasz już się wykruszyło z tego forum – mam nadzieję że wróciliście do normalnego życia, że radzicie sobie z bólem i ciągle na nowo otwierającymi się ranami. Kilkoro z Was jest jeszcze obecnych na tym forum, ale też widzę, że Wasze wpisy są już inne niż sprzed miesięcy – jest to dowód że czas jest potrzebny, że jednak można stanąć choć trochę na nogi, że z czasem uodparniamy się i wzmacniamy. Czasem wystarczą tygodnie innym razem miesiące, a czasem nawet lata, ale musimy być silni – czego Wam wszystkim na tym forum życzę: sił i wytrwałości – nie poddawajcie się. Ja kiedyś myślałem, że nie dam rady, świat mi się zawalił, utraciłem sens i nadzieję – teraz chyba już pomału podniosłem się i to dzięki Wam, dzięki temu forum – czerpałem z niego siły i tu się spełniałem – dziękuję Wam wszystkim za to że byliście, że jesteście – brzmi to może jak pożegnanie, ale będę jeszcze z Wami, choć dużo się zmieniło we mnie. Czuję się może silniejszy, ale wypalony trochę – przestałem pisać wiersze – może to jest stan umysłu, może stan pogodzenia, może bunt przeciw Bogu i losowi przeminął i rezygnacja wzięła górę – nie wiem, ale wiem że dam już radę. Teraz inny etap mam przed sobą: nie zadaję już pytań DLACZEGO? – odpowiedzi na nie i tak nie znalazłem. Teraz muszę czymś wypełnić tą pustkę i samotność – nie wiem jeszcze czym, ale muszę to zrobić, muszę żyć – są jeszcze osoby, które mnie potrzebują. Wystarczy może tego zanudzania – pozdrawiam wszystkich - Tomasz -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/joas1a/ - życie nie musi być koszmarem – czasem daje nam mocnego kopa, czasem cała serię takich kopnięć, ale generalni jest piękne. Może my po stracie bliskich nie dostrzegamy tego, może n9ie chcemy tego dostrzec. Wiem, czasem jest trudno, czasem wszystko nam się wali na głowę, tracimy panowanie nad tym, odechciewa nam się wszystkiego, ale warto wyznaczyć sobie wtedy jaki ś cel – nie musi być duży – wystarczy mała myśl, coś co należy zrobić, dla siebie, albo dla kogoś i w tym kierunku skupić nasze myśli i działania – a gdy osiągniemy ten cel, ten zamiar – wiecie jak to cieszy, jakie zadowolenie daje? Mówimy sobie: a jednak się udało – nie jest tak źle! A potem czas na następne małe cele – to takie kroczki w kierunku unormowania wszystkiego. Czasem zrobimy dwa trzy takie kroczki do przodu, a potem nagle los cofa nas jeden wielki krok do tyłu, ale nie poddawajmy się: jak roślina do słońca się wspina w górę, tak my starajmy się robić te kroki w naszym trudnym życiu, a jak się już przebijemy przez najgorsze, jak wzmocnimy się o czas i doświadczenia, to wtedy będzie już lepiej: silniejsi, zahartowani stawimy czoła temu życiu i zaczniemy się uśmiechać. Mi też nie jest łatwo: samotność, pustka, ból wspomnień, chwile rezygnacji, by potem jednak podnieść się i dalej stawiać czoła trudnością i przeciwnościom losu. Chociaż jest tak trudno, ale chyba mamy jednak jakiś wpływ na to jak przeżyć do końca to nasze życie – jak pokierować tym, by kiedyś dojść do kresu – tam gdzie nasi bliscy będą na nas czekać i spojrzeć im w oczy mówiąc: dałem/dałam radę kochanie... Pozdrawiam Was wszystkich na tym forum i życzę sił do stawiania tych małych kroczków, a jeśli i na to ich Wam brakuje to spróbujcie jak małe dzieci raczkować ale zawsze po to by posuwać się do przodu! A teraz uśmiechnijcie się na te moje słowa – już Was widzę jak raczkujecie na kolanach albo pośladkach po podłodze – Pozdrawiam Tomasz -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/I.T. 28/ - ładnie napisałaś – wszystko przemyślane – zgadzam się z Tobą, ale i tak boli! Też wierzę że kiedyś spotkamy się tam gdzie już nie ma cierpienia – ta wiara mi pomogła od samego początku, pomimo pytań dlaczego - zawsze wierzyłem! Cieplutkie uściski - Tomasz /balbina_72/ - miło jest widzieć starych znajomych – szkoda tylko, że jakoś nie zelżał Twój ból. Ale skoro tyle wytrwałaś, to dalej też dasz radę. Masz dzieci i masz dla kogo żyć, a Twój kochany i tak czuwa nad Tobą. Wiara daje nadzieję, a nadzieja siły – życzę Ci tych sił i dasz radę – uśmiechnij się czasem – pozdrawiam – Tomasz /Aga 1310/ - czasem ktoś coś złośliwego napisze – nie bierz tego do serca, ignoruj to, jesteś tu z nami i nie opuszczaj nas. To forum jest dla wszystkich! Przy okazji -Krysia200/ - jeśli czytasz to forum – też wróć do nas – pozdrawiam Ciebie i Agę serdecznie – uściski – Tomasz /Marina/ - masz rację jakikolwiek nick, imię, pseudonim – nie musi być nawet prawdziwe imię, ale łatwiej się pisze, łatwiej rozmawia w ten sposób. I jeszcze o znakach – ja też do tej pory pragnę mieć sny, pragnę otrzymywać znaki, ale pomimo, że co noc zasypiam z myślą o mojej ukochanej – nie przychodzi do mnie w snach. Przez ponad rok od Jej odejścia śniła mi się chyba tylko 5 razy i kilka znaków miałem, o których pisałem na początku mojej obecności na tych stronach. Wiem, że nie wszyscy otrzymują znaki, wiem że nie wszystkim śnią się bliscy, ale wiem też że są –byli tacy, do których co noc w śnie przychodzili bliscy. Nie wiem od czego to zależy – może nie każdy jest w stanie dostrzegać te pozazmysłowe znaki? A może zależy to od stanu naszego umysłu – sam nie wiem. Ja na początku byłem w jakimś stanie bólu i natchnienia, pisałem wiersze – w wierszach kontaktowałem się z moją ukochaną, a teraz czuję się pusty, jakby wypalony i przestałem dostrzegać te znaki, które wtedy były! W snach też dawno już nie przyszła do mnie, a tak bardzo tego pragnę... Kończę na dziś – mam urlop – urlop w domu... Plany – nic z nich nie wyszło. Dobrze że jesteście i to forum nas łączy. Brakuje mi tylko starych znajomych – opuścili nas, może i dobrze, może doszli do siebie i zaczęli normalnie funkcjonować, może zapanowali nad bólem i tęsknotą... Miłej nocy życzę i jutro trochę uśmiechu, jak wstanie nowy dzień, nawet jak boli warto się uśmiechnąć – tego wam życzę i sił na ten następny dzień – dobranoc i ściskam wszystkich, starych i nowych forumowiczów. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/...i co dalej.../ - śmierć nigdy nie przychodzi w porę. Nigdy nie jesteśmy na nią przygotowani i zawsze pozostaje coś co chciałoby się powiedzieć, coś czego nie zdążyliśmy dopowiedzieć – nigdy nie jest właściwa pora na to by nasi bliscy odeszli. Ale Twój tata na pewno wiedział to wszystko co chciała byś mu powiedzieć – rodzice to wiedzą i nie musisz się tym zamartwiać. A rozmawiać z Nim zawsze możesz. On jest obecny gdzieś koło Ciebie, tylko Ty tego nie widzisz. Nasi bliscy są wśród nas, dają nam znaki, tylko my tego często nie dostrzegamy. Pytasz co dalej – dalej musisz żyć. Czasem trudno jest pogodzić się z odejściem bliskiej osoby, bez względu na to kim była, czy to rodzic, czy rodzeństwo, czy dziecko lub współmałżonek – zawsze boli. I tym większy ten ból im bliżej było się z tą osobą. Trudno wtedy odnaleźć sens w życiu, trudno zaakceptować brak tej osoby – czasem od zmysłów się odchodzi – a czasem apatia, depresja, zwątpienie, lub bunt przeciw wszystkiemu: światu, Bogu i wszystkim którzy są szczęśliwi nie pozwala nam normalnie funkcjonować. Każdy przechodzi przez to inaczej, choć ból i pytania zawsze są te same. Nie ma odpowiedzi na te pytania! Powracają często nawet latami w różnych chwilach, w czasie świąt, czasem we wspomnieniu melodii, lub zdarzenia – ból powraca i pytamy: dlaczego?! Z czasem ból jest mniejszy, albo przyzwyczajamy się do niego, ale odpowiedzi nie znajdziemy na nurtujące nas pytania. Łatwiej jest nam zaakceptować to wszystko jeśli uwierzymy, że jest ten lepszy świat, że nasi bliscy są w nim szczęśliwi, że kiedyś z nimi się spotkamy. Poczytaj wpisy osób na tym forum – cofnij się znacznie do wcześniejszych stron – zobaczysz jak inni radzili sobie z tym wszystkim, jak ewoluowali, jak ból łagodniał, albo jak powracał falami łez – czytaj, i wyciągaj wnioski. Albo sama spróbuj coś zrobić dla innych – to daje ukojenie, to pomaga. Każdy z nas inaczej to przeżywa i nie ma recepty na to. Jedno jest pewne – nie należy się poddawać, zawsze jest ktoś dla kogo warto żyć – o tym pamiętaj. Życzę dużo sił szczególnie w tym pierwszym okresie – a co będzie dalej – czas pokaże – trzymaj się – pozdrawiam - Tomasz -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Witam – byłem u znajomych nad jeziorem – jakoś część urlopu minęła – wytrzymałem tam, wczoraj wróciłem. Drugą część urlopu miałem spędzić w Tatrach z siostrzenicą – dziś powiedziała ze nie jedzie. Sam nie pojadę – posiedzę w domu przez ten tydzień – okropny tydzień. Samotność jest straszna, ból po stracie zelżał, uspokoił się, mniej już daje znać o sobie, choć czasem odzywa się tak strasznym bólem i potokiem łez, ale można do tego przywyknąć. Generalnie jest lepiej – czas chyba naprawdę przyzwyczaja, choć rany zostają i nawet ja przy różnych okazjach otwierają się powodując nawrót bólu, tęsknoty, bezsilności i łez, to po wypłakaniu szybciej dochodzę do siebie. Teraz – po ponad roku od odejścia mojej ukochanej – wiem że nie cofnę czasu, wiem że nie zmienię tego co się stało, wiem że muszę jakoś sobie radzić i chyba jakoś sobie radzę choć nie jest łatwo. Pisałem już o pustce, o samotności – po tym roku i pogodzeniu się z tym co się stało pustka i samotność bezsensem na plan pierwszy się wysuwają. Każde wyjście do znajomych, każde imieniny, albo inna okazja to koszmar – idę, bo muszę, ale czuję się tam jak piąte koło u wozu, jak samotny zbłąkany pies, jak jakiś przybłęda, nad którym wszyscy się litują... /Aga 1310/, /yyyyyy.../, /ziutella/, /ppieprz/ - zbyt mało czasu upłynęło, aby pogodzić się z tym faktem, że wasi kochani odeszli, ale uwiercie że z każdym dniem, może tygodniem albo miesiącem będzie lepiej – musi być lepiej. I wcale to nie będzie znaczyło, że mniej kochacie swoich mężów, że zapomnicie – w pamięci i w sercu zawsze zostaną jako Ci najważniejsi i wspomnień wam nikt nie odbierze, ale nauczycie się z tym żyć – czego Wam życzę z całego serca. /I.T. 28/, /kiniusiadarusia/, / sasanka 28/ /el61/, /efcia2978/, /Płatek/ - starzy znajomi z ostatnich stron tego forum – tylu Was znalazłem – może to i dobrze, że reszta się wykruszyła – pozdrawiam was serdecznie, widzę że jakoś radzicie sobie, wasze wpisy są już inne niż przed miesiącami – co jest dowodem na to że musimy sobie radzić i że można pomału wracać do życia, że każdy z nas ma jakieś zadanie do wykonania na tym świecie i że czas działa na naszą korzyść – to dobry znak dla tych wszystkich nowych forumowiczów – my jesteśmy dowodem, że można (bo innego wyjścia nie ma) – jakoś się pozbierać, posklejać tą układankę życia, te kawałki jakoś posklejać po tym jak nagła tragedia rozwaliła nam cały świat. Życzę Wam dużo wytrwałości w poskładaniu na nowo, choć w części tego co rozsypało się w kawałki. Trzeba żyć dalej, bo zawsze jest ktoś kto nas potrzebuje. Uściski dla wszystkich - Tomasz -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Do oddalonej A więc naprawdę już odeszłaś? Zniknęłaś, piękna, z moich dni? Twe każde słowo we mnie mieszka, Wciąż jeszcze w uszach moich brzmi. I jak wędrowiec wzrok o świcie Na próżno w przestwór nieba śle, Skowronka ujrzeć chcąc w błękicie, Co z dzwonną pieśnią nad nim mknie: Tak ja lękliwe oczy wznoszę Na pola, łąki, borów gąszcz I każdą pieśnią moją proszę: O, wróć, kochana, czekam wciąż! Johann Wolfgang Goethe -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/ppieprz/ - nie ma tak wyglądać reszta Twojego życia, ale na razie tak będzie. Pomału przyzwyczaisz się i sprawy do których teraz nie przywiązujesz wagi nabiorą znaczenia. Ja po roku odrętwienia zaczynam rozmyślać, są to na razie tylko myśli, ale wiem że coś już zmieniło się. Zaczynam planować, choć na razie to zostaje tylko w sferze planów, gorzej z realizacją. Dziś byłem na pogrzebie mamy przyjaciela, spotkałem tam wielu naszych znajomych, przyjaciół, odwiedzili grób mojej żony – nie było mi łatwo gdy spoglądałem jak są razem, jak mówią o wakacjach – ja też miałem plany, ale nic z nich nie wyszło. Siedzę w domu. Jedni z moich przyjaciół zaprosili mnie do siebie na działkę nad jeziorem – obiecałem im że jutro przyjadę i zostanę 2-3 dni, a teraz w domu boję się tam jechać. Od odejścia mojej żony nie spędziłem dnia – nocy poza domem. Kto zapali jutro świeczkę w domu jak będę tam z nimi? Kto pójdzie na cmentarz jak ja tam będę, kto w myślach porozmawia i opowie nad grobem co wydarzyło się dziś... Takie myśli mnie nachodzą, ale obiecałem, więc chyba pojadę. Pójdę rano na 8 do kościoła, potem na cmentarz – podleję kwiaty, wymienię wodę w wazonach, wstąpię po zakupy i pojadę – takie mam postanowienie – może mi się uda. Idę spać teraz – dobranoc wszystkim – spróbujcie też coś postanowić – może Wam się uda... -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/bb123/ - różnie reagujemy na ból, czasem nic do nas nie dociera, innym razem potrzeba wiele czasu aby pogodzić się lub zaakceptować to co się stało. Czasem negujemy wszystko co do nas mówią ludzie, odrzucamy wszystko i mamy żal do całego świata, bo cierpimy – to jest naturalne: świat przestaje dla nas istnieć i liczy się tylko nasz ból! Nie należy tego negować, nie należy lekceważyć tego bólu – trzeba pozwolić mu trwać, a kiedyś może przyjdzie zrozumienie i pogodzenie. Każdy inaczej to przeżywa, co nie znaczy aby pozostawić go samego, bo nie chce nas słuchać. Krysia, skoro jest z nami na tym forum, to znaczy szuka rozwiązania, nie przyjmuje do wiadomości tego co do niej jest kierowane – czy Ty zawsze przyjmowałaś do wiadomości to co inni mówili? Ja przez długi czas nie przyjmowałem! Modliłem się o śmierć! Czy znaczy to, że miałem zostać odrzucony, bo nie przyjmowałem rad innych. Przetrwałem to, dziś spoglądam z innego pułapu na to wszystko, dziś odnajduję swoje miejsce w życiu i myślę, że Krysia też kiedyś odnajdzie. Nie należy Jej odrzucać, bo mówi nie! Tym bardziej staraj się Ją zrozumieć i zaakceptować. Pozwól swoim zrozumieniem aby była i wiedziała że ma wsparcie w nas. Przemyśl to – każdy kto tu jest czegoś szuka i może kiedyś znajdzie... Czasem powiemy coś głupiego, czasem emocje nas poniosą, ale jest też czas refleksji, przebaczenia i akceptacji... -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/bb123/ - nie odbieram Ci prawa do wyrażania opinii, ale nie zadawaj bólu cierpiącym. Te strony są chyba aby pomagać innym, pomagać sobie, starać się zrozumieć innych i siebie. Skoro tu jesteś to wiem że też cierpisz, wiem że szukasz odpowiedzi na nurtujące pytania DLACZEGO, albo szukasz ukojenia, zrozumienia – po co negować czyś ból? Może lepiej starać się zrozumieć, może pomóc – po to jest to forum. bb123 – napisz o sobie, daj siebie innym, wesprzyj poczuciem bliskości w bólu i tęsknocie – tego tu oczekujemy. Sama piszesz że czerpiesz otuchę z wpisów na tym forum – daj innym – pozwól innym też coś zaczerpnąć, a jeśli potrzebują pomocy to daj im to, a nie neguj ich bólu. Ufam w to, że wpis ten był nieprzemyślany, w nieświadomości. Pozdrawiam Cię serdecznie i bądź z nami, ale nie neguj uczuć innych - Tomasz /Karina 31/ - jeśli razem uzgodnicie kolor i kaształt nagrobka, to jeszcze lepiej - sztuka kompromisu jest czymś wspaniałym - życzę powodzenia - Pozdrawiam serdecznie - Tomasz -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/Karina 31/ - to był Twój maż, twój ukochany i Ty stawiasz Mu nagrobek – wybór należy do Ciebie, w końcu to będzie i Twoje miejsce spoczynku – ja wprawdzie nie postawiłem jeszcze pomnika, ale co do miejsca pochówku, sposobu – nie słuchałem rodziców, pomimo, że byli innego zdania niż ja. A kolor – przede wszystkim Tobie musi odpowiadać, Ty wiesz najlepiej co Twojemu ukochanemu i Tobie sprawi największe zadowolenie. Chyba że chcesz postawić pomnik dla Jego rodziców, ale wtedy musisz liczyć się z tym, że za każdym razem jak tam przyjdziesz będziesz stawiać sobie pytanie spoglądając na coś co Ci nie odpowiada- dlaczego się zgodziłam? Może jestem w błędzie, ale uważam że wybór pomnika należy do współmałżonka, a nie rodziców, czy teściów. Wy stanowiliście rodzinę, za Ciebie on wyszedł i Tobie się oddał na dobre i na złe, więc albo przekonaj teściów do swojej decyzji, albo sama decyduj – to ostatni prezent dla Niego – niech będzie od Ciebie. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/Krysia200/ - Krysiu, dużo osób jest z Tobą, czuje to samo co Ty i nie ma znaczenia czy straciło się dziecko, czy inną bliską osobę: ból jest bólem! Nie zwracaj uwagi na czyjeś zaczepki, to że ktoś ma inne zdanie, albo powie coś niemiłego świadczy o nim. Jesteśmy tu wszyscy, aby sobie pomagać, aby wysłuchać innych, aby dać upust swojemu bólowi – zostań z nami jeśli w jakikolwiek sposób czułaś się tu bezpiecznie, lub dawało Ci to jakiekolwiek ukojenie. Szczere uściski i jeśli to może Ci w jakiś sposób pomóc to jestem z Tobą i chciałbym aby twój ból choć na moment stał się lżejszy do zniesienia. . Pozdrawiam - Tomasz -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/cygaro/ - skąd ja to znam: zawsze świeże kwiaty, grób pięknie obsadzony w zależności od pory roku sezonowymi kwiatami i bylinami – pomnika na razie nie zamawiam – Ona tak bardzo kochała kwiaty a Jej grób tak pięknie wygląda – znajomi mówią że najbardziej ukwiecony grób na cmentarzu. A pomnik – nagrobek od dawna mam pięknie rozrysowany i rozmawiałem z kamieniarzami – zrobią wg mojego projektu, ale na razie nie spieszy mi się. A znicze – stale pali się 6 – mam jakaś obsesję może, ale wydaje mi się że gdyby pogasły wszystkie to zgasło by coś – coś co nas łączyło... A wieczorem w domu stale zapalam taki mały podgrzewacz – tak by światło tej świeczki dawało wrażenie że ciepło jej jest przymnie i zasypiam w spokoju z myślą o Niej... Może zdziwaczałem , ale co tam... Trzymaj się cygaro i wszyscy obecni na tych stronach – wiem że nie bez powodu tu trafiliście, wiem, że podobnie czujecie, wiem że kochaliście i nadal kochacie – Uściski dla Was wszystkich -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/kropla deszczu/ - mi moja ukochana na przestrzeni całego roku od Jej odejścia przyśniła się 5 – może 6 razy, pomimo, że nie ma dnia abym nie pragnął by przyszła do mnie w snach. Może przychodzi a ja po prostu tego nie pamiętam? Ale za każdym razem sen był tak rzeczywisty, że budząc się myślałem że Ona jest koło mnie, że sen to prawdziwe wydarzenia, a rzeczywistość to koszmarny sen. W tych snach rozmawiałem z Nią – zawsze była bardzo uśmiechnięta, zadowolona, trzymała mnie za rękę, lub ściskała i mówiła że wszystko będzie dobrze, że cokolwiek zrobię – zrobię dobrze, że nie mam się martwic, że jest szczęśliwa i Jej jest tam dobrze – gdy raz powiedziałem: Jadziu, przecież Ciebie nie ma! – Roześmiana odpowiedziała – Jestem i zawsze będę przy Tobie! – wierzę w to że tak jest, te sny miały miejsce w pierwszych miesiącach po jej odejściu – teraz nie śni mi się już, choć tak bardzo tego pragnę, ale wiem że opiekuje się nami. Pozdrawiam serdecznie - Tomasz -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/ppieprz/ - dobrze, że jesteś w pracy – to zmusza do jakiegoś działania i łatwiej jest wrócić do świata i życia, które i tak toczy się dalej, a za którym na razie nie podążamy. A cmentarz i rozmowy z nim – ja też na początku po 3 razy dziennie bywałem tam i podobnie jak Ty z chwilą pójścia do pracy ograniczyłem te wizyty do 1-2 razów. Moja droga z pracy do domu do tej pory wiedzie przez cmentarz i czasem wieczorem po mszy też tam zaglądam. Ale tak jak pisze Płatek – Oni są koło nas bez względu na miejsce i zawsze możesz w myślach mu opowiedzieć co chcesz – On usłyszy. A z czekaniem – On nie czeka tam, on obserwuje i cieszy się Twoim uśmiechem – wtedy mu na pewno łatwiej. Tam czas nie ma znaczenia i kiedyś gdy przyjdzie Twoja pora, dołączysz do Niego, ale na razie musisz przetrwać i uśmiechem dawać mu potwierdzenie tego jak go kochałaś – uśmiechnij się do Niego – będzie dobrze – pozdrawiam – Tomasz /cygaro/ - takie rzeczy przywołują wspomnienia, przywołują ból i łzy – wiem – wczoraj miałem doła, tak jak ty, ale dziś już jest lepiej. Łzy oczyszczają i człowiek gdy wypłacze się, gdy zmęczy łkaniem i płynącymi łzami dochodzi do siebie – to jak samoistna kuracja naszego organizmu, jak samoobrona przed kumulacją przeżyć z którymi sobie nie razimy – ze łzami przychodzi oczyszczenie i spokój – życzę Ci tego spokoju i tak jak pisałem powyżej – uśmiechnij się do niego – uśmiechem największą radość mu sprawisz – Pozdrawiam - Tomasz -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/Aga 1310/ - Oni odeszli do lepszego świata, tak o tym myśl, a my – tak jak pisała Kamelia i efcia – musimy jeszcze żyć, ale to jest tylko chwila – nie daj się pokonać smutkowi i rozpaczy – musisz wytrwać, Oni by tego chcieli i są obok Ciebie – w ciszy nocy, w powiewie wiatru, w promieniach słońca, w kroplach deszczu – na każdym kroku Ci towarzyszą, tylko Ty ich nie widzisz – uśmiechnij się do Nich – pokaż że dajesz radę! Spokojnego snu życzę – i już naprawdę idę do łóżka, pozdrawiam - Tomasz -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/Aga 1310/ - Oni odeszli do lepszego świata, tak o tym myśl, a my – tak jak pisała Kamelia i efcia – musimy jeszcze żyć, ale to jest tylko chwila – nie daj się pokonać smutkowi i rozpaczy – musisz wytrwać, Oni by tego chcieli i są obok Ciebie – w ciszy nocy, w powiewie wiatru, w promieniach słońca, w kroplach deszczu – na każdym kroku Ci towarzyszą, tylko Ty ich nie widzisz – uśmiechnij się do Nich – pokaż że dajesz radę! Spokojnego snu życzę – i już naprawdę idę do łóżka, pozdrawiam - Tomasz -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/ziutella/ - dzięki – jakoś się poskładałem i daję radę, a w czwartek może ucieknę do przyjaciół na dzień, dwa, a potem jeszcze tylko tydzień zostanie do przetrwania... Pozdrawiam – Tomasz /krysia200/ - Krysiu może Ty sięgniesz po lekturę, którą poleca Kamelia – spróbuj, może tam znajdziesz odpowiedź, może czytając to w jakiś sposób Ci to pomoże? Pozdrawiam serdecznie i spokojnego snu życzę – Tomasz /Płatek/ - witam serdecznie Danusiu – przyznam, że brakowało mi Ciebie na forum. Ja też uzależniłem się w ten sposób co Ty, do tego jeszcze kościół dochodzi i to forum, ale wszystko to daje uspokojenie i mi pomaga. Idę już spać – sen jest dla mnie zapomnieniem i nadzieją, że przyjdzie do mnie w nocy moja ukochana, ale tak rzadko mi się śni, choć zawsze zasypiając proszę Ją o to by przyszła. Uściski dla Ciebie Danusiu - dobranoc -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/Kamelia/, /efcia2978/ - piękne są wasze wpisy, dają nadzieję, uspokajają – dziękuję Wam – dziś tego potrzebowałem – jakoś taki nastrój mnie ogarnął – wiele spraw się na to złożyło, ale już jest dobrze. Jutro będę miał chyba też ciężki dzień – pogrzeb mamy mojego przyjaciela, pogrzeb na tym samym cmentarzu co moja żona była pochowana, ten sam ksiądz będzie miał mszę pogrzebową, ten sam w ostatnią drogę poprowadzi... Wiem że będzie to trudne dla mnie – wspomnienia znów odezwą się ze zdwojoną siłą, ale wiem że wytrwam – już umiem sobie z tym radzić, czasem tylko w samotności łzy płyną, ale to ma każdy z nas i to pozostanie już, są chwile gdy nie panujemy nad tym, ale świadomość, że życie jest tylko chwilą w wieczności – daje uspokojenie. Ściskam Was mocno i dziękuję za te wpisy. Pozdrawiam wszystkich na tym forum – tych obecnych we wpisach i tych czytających i spokojnej nocy życzę, a jutro... Jutro będzie lepiej! Dobranoc - Tomasz -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/Aga1310/ - czas leczy lary, a przynajmniej je zasklepia i pozwala pogodzić się ze stratą – uwierz, tak jest. Tylko czasem te rany na nowo zaczynają krwawić, są sytuacje w życiu, że ból powraca, wspomnienia, czasem jakaś melodia, znajome miejsca, sytuacje i pękamy – na nowo coś zaboli i łzy popłyną, ale to wszystko później będzie. Ty na razie jeszcze jesteś w pierwszym – najgorszym okresie żałoby, smutku, osamotnienia i rozpaczy – dla Ciebie świat się zawalił i na razie nie wiesz jeszcze jak egzystować, jak sobie z tym poradzić. Zbierz siły, wytrwaj – poczytaj wpisy osób, które przez to przechodziły, cofnij się na forum do starszych wpisów i czerp z tego siłę, wiarę, może doświadczenie – musisz przetrwać, a potem będzie już lepiej, łatwiej. Może przeczytaj tą książkę, którą poleca Kamelia, może szukaj odpowiedzi w filmach – polecam „Między niebem a piekłem”, „Miasto aniołów”, „Szósty zmysł”, „Uwierz w ducha”, „Znamię” – niektóre z tych filmów na pewno widziałaś – może warto sobie przypomnieć – one dają nadzieję że nasi bliscy tam są, że jest życie po tym naszym życiu. Aga – nie poddawaj się – kiedyś zobaczysz jeszcze że życie jest piękne, choć tak bardzo boli. Muszę kończyć – lecę do kościoła – to też daje ukojenie, wyciszenie i nadzieję – ściskam cieplutko - Tomasz -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Drugi dzień urlopu, a je nie wiem co z sobą począć. Plany – pierwsze od roku plany rozsypały się – chyba nie warto planować, albo może ja już nie potrafię tego robić. Wczoraj powybierałem zdjęcia z kompa i zgrałem na pendraiwa - zaniosłem do fotografa. Dziś kupiłem parę ramek, odebrałem dziesiątki zdjęć – siedzę przeglądam, w ramki niektóre wkładam i ryczę od rana. Wydawało mi się że jest już ok., a dziś znów mnie dopadło. Zastanawiam się po co ten urlop – w pracy chociaż nie miałem czasu na rozmyślania, a teraz dociera do mnie ta pustka, samotność i powróciła tęsknota i ból, nad którym wydawało mi się że już zapanowałem. Urlop – czas smutku, ale mnie pokręciło – sorry. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/Jak to zrozumieć/ - ONI SĄ WŚRÓD NAS! - przychodzą głosem snem, a casem jawą, innym razem znakami, które nie zawsze do nas docierają... -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
samotny47 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/Marina 2/ – Bóg – jeśli jest (w co wierzę), kocha wszystkie swoje dzieci, wszystkich ludzi – nawet tych złych, a Ty należysz do dobrych więc dlaczego nie miałby Ciebie kochać? A pogodzenie – na pogodzenie nie potrzeba żadnych warunków – pogodzenie samo przychodzi, tak jak po burzy słońce wschodzi, tak po największym bólu, po buncie, po pytaniach bez odpowiedzi – w końcu przychodzi najpierw rezygnacja, a potem pogodzenie i akceptacja. Czasu nie cofniemy – trzeba żyć – tego Wam wszystkim życzę i jeszcze raz, dobranoc.