kisserka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kisserka
-
Witam ciszę głuchą:p Raport skończywszy PIERWSZY MIESIĄC ODCHUDZANIA: Data rozpoczęcia kuracji: 3-11-2008 PO 30 DNIACH : 2-12-2008 Spadek wagi: -10 kg. Tyle u mnie. Buziaczkuję;) a jak u Was?
-
Witam. Ja także czytam, ale nie pisze, bo juz sama nie wiem co :| Ja narazie nie wchodzę na wagę, bo jestem przed @, więc napewno zmian żadnych nie ma, ale nie ma co ukrywać - miesiąc odchudzania mi mija za chwilkę, a wg. wcześniejszych ważeń udało się osiągnąć cel I, -9 kg, niby nic, a jednak coś... Wiele osób z mojego otoczenia już widzi rezultaty, ja też je oczywiście odczuwam, po za wielkich ciuchach, spadających ze mnie;|, ale to jeszcze nie to czego pragnę!;) Tyle u mnie, a jak u Was?
-
hmmm... cóż za naciągacz - uważajcie!!! Ja za 60 szt. zapłaciłam 50 ZLOTYCH!!!! A 30 szt. 30 zł.
-
agulanna - mnie tez sie ono nie podoba, ale po to je je wybralam, by moc je zmienic gdy osiagne swoj cel - tak jak Kudarczka powiedziala na \"chudzinke\" hehe;))) ale to jeszcze troszke. Dzis bylam wykupic recepte kolejna na dwa op. zeli 10 - stalam jedyne 50 min w kolejce, ktora slynie z niskich cen - w sumie sie oplacalo, bo zamiast dwoch opakowan - dala mi jedno 60 tabletek za 49,99;))) nie wiem, czy je wszytskie zjem, bo cos czuje, ze waga nie chce sie juz ruszac:((( zobaczymy w poniedzialek. Na zajeciach oczywiscie nie wytrzymalam:P jak zwykle - Ale jutro musze isc niestety:(( o 18 egzamin q rwa...:(a dzis zamiast cwiczyc wytancze wsio;p he he milego weekendu:**
-
agulanna - Ja jestem z Łodzi, ale u mnie w całym mieście nie ma opcji, by kupić bez recepty - łatwo powiedzieć - ćwiczymy - ja mam szkołę:( piątek, sobota, niedziela - 0d 8 do 20, a piątek od 15 do 20. Fajnie nie? Zajebiaszczy ruch - siedzenie w ławkach na nudnych wykladach... No comment... Tak więc odezwę się pewnie wieczorkiem...;/ buŹka P.s. To co napisałaś pojawi się po pewnym czasie, bo już mamy zapchany topic niestety:(((
-
agulanna - ja na poczatku balam sie ze jak zasne to sie nie obudze, bo zaczelam \"cpac\" :P tak wiem, jestem nienormalna....:D Natomiast teraz zwykle klade sie spac, kolo 1-wszej:| zasnac nie moge do 2-3, a rano nie moge sie dobudzidz:((( juz kilka razy zaspalam do pracy, a chodze na 10-tą...:| masakra.... Co do zmina, rece przemarzniete, nogi tez, a w buzie jest mi tak gorąco, jakbym z solarium wyszla:| tez nie kumam czemu tak... Ktoś wie??? Moze stad Twoj problem w chudnieciu - ??? Za szybko wzielas najsilniejsza dawke zeli... Organizm sie przyzwyczail i teraz dupa?!? Ja zaczęłam od 10-tki, i lekarka (to juz dzis pisalam) powiedziala, ze jak przestane chudnac, to dopiero wtedy mocniejsza dawka! Musisz jesc czesciej, nawet malutko, nawet jablko na dwa razy, ale bys przynajmniej miaala te 3-4 \"posilki\", wtedy moze cos zacznie drgac. Co do kupowania zeli bez recepty, to pierwsze slysze?!? W jakich wy miastach mieszkacie, ze psychotropy na lewo i prawo są sprzedawane? Heh... Trzeba uwazac, by sobie nie zaszkodzic... A co do trybu zycia agulanna - to mamy podobnie - bo ja tez biuro - praca bezruchowa:P to mnie strasznie dobija i jeszcze mieszkam na parterze... wiec juz w ogole lipa ciężka... jak buty zawiązuje to mam zakwasy hehe - nie no smieje sie (na rzepy mam:P), ale ruch zaden:( na basen koniecznie musze pochodzic, bo chyba to sport ktory moglabym jako tako \"uprawiac\", na rower za zimno, biegac nie lubie, wiec chociaz tyle sie wysile:P Cos jeszcze mialam napisac, ale juz zapomnialam... Jak mi sie przypomni, to dopisze za kilka godzin:P A co do wagi - to niby sie czesto wazyc nie powinno, ciagle to sobie powtarzam, ale juz sie uzaleznilam, od kontrolowania wynikow:P lepsze takie uzaleznienie, nizeli zarcie slodyczy - ja np. w ogole nie mam na nie ochoty... nie istnieja dla mnie... czasami zdarza mi sie pomyslec o jakims weglowodanie mącznym:P ale chrupkie pieczywo wygrywa - chociaz juz zaczynam miec go dosc... Najgorsze jest to, ze koncza mi sie pomysly z kombinowaniem z tymi posilkami.... Moze ktoras z Was zna jakies ciekawe niskokaloryczne jedzonko??? Dobra, juz nie marudze... Ide \"spac\"...Do rana koleżanki:)
-
3 raz zaczynam to pisac ku rwa mać:(((( agulann - rozumiejąc Twój tok rozumowania, że na początku spalają sie same zapasy tłuszczu, to tak samo mogło być u mnie bo mam go przecież więcej:P Ja również na początku nie jadłam. Ćwiczyć, też nie ćwiczę:((ale zacznę) Być może wina zostoju leży po stronie okresu?? Ciężko mi coś na ten temat pisać, bo ja jeszczze od początku okresu go nie dostałam, a poza tym - zawsze jak się odchudzam muszę czekać na niego bardzo długo - nawet do 60-ciu dni:/ Mam nadzieję, że u Ciebie waga się ruszy, a u mnie nie będzie się zatrzymywać:) A Ty bierzesz 10-tkę, czy 15-tkę?
-
Ja to lubię właśnie też pierożki, kapustę z grochem, yyy... i chyba tyle:P a nie cierpię najbardziej na świecie zapachu (nie mówiąc już o smaku tego cholernego kompotu wędzonego ble;p
-
agulann - pewnie, ze jadlam i nadal jem, tylko moje menu radykalnie uleglo zmianie. Gdybym nie jadła w ogole, albo ograniczyła do calkowitego minimum, to umarłabym:( Zelę zaczęłam brac dokladnie 3 listopada - w stopce, na dole odnotowany jest kazdy spadek wagi... Nie wiem, moze to woda ze mnie zeszla, nie mam pojecia... Jak się zawezmę, to jakoś leci. Narazie nie mam jeszcze czasu na sport - by czynnie moc go uprawiac. Ale uzywam pasa Vibroaction. Staram sie regularnie. Posiłki w ciągu dnia zwykle 3. W pracy dwa - najczesciej serki/jogurtu/galaretka z kurczaka/owoce. Po pracy w domu ostatni posilek zwykle o osiemnastej (staram sie nie pozniej - chyba ze cos wypadnie - jak dzis i dopiero skonczylam jesc). Ponadto minimum 3-5l plynow dziennie. W pracy polykam 2 wody niegazowane 1,5l + herbatki zielone, a pozniej w domu rowniez herbatki. To chyba znany skutek uboczny zelixowiczek. Mysle, ze drastyczna zmiana menu z kaloroczynosci na zdrowa, to glowny czynnik tych rezultatow. Zobaczymy jak bedzie dalej. Napewno Zela miala tu takze glowny wplyw, bo przez pierwszy tydzien to jadalam znikome ilosci pokarmu... Mam tylko nadzieje, ze juz teraz bedzie tylko lepiej.... I do konca roku uda mi sie ujrzec na wadze siódemkę z przodu:))) Jeśli agulann masz jeszcze jakies pytanka, to smialo pytaj - chetnie odpowiem. Z tymze musisz pamietac, ze kazdy organizm reaguje inaczej, wiekszych rezultatow mozna sie dopatrzec u osob, ktore maja rzezywiste problemy z waga - jak ja, a napewno wolniej i mozolniej (jesli w ogole) dzialac to bedzie gdy trzeba zrzucic tylko 7-10 kg. Buziaczki P.s. Kudarczko - a Ty chyba tak wychudlas, ze az Cie tu nie widze:P
-
agulann - pewnie, ze jadlam i nadal jem, tylko moje menu radykalnie uleglo zmianie. Gdybym nie jadła w ogole, albo ograniczyła do calkowitego minimum, to umarłabym:( Zelę zaczęłam brac dokladnie 3 listopada - w stopce, na dole odnotowany jest kazdy spadek wagi... Nie wiem, moze to woda ze mnie zeszla, nie mam pojecia... Jak się zawezmę, to jakoś leci. Narazie nie mam jeszcze czasu na sport - by czynnie moc go uprawiac. Ale uzywam pasa Vibroaction. Staram sie regularnie. Posiłki w ciągu dnia zwykle 3. W pracy dwa - najczesciej serki/jogurtu/galaretka z kurczaka/owoce. Po pracy w domu ostatni posilek zwykle o osiemnastej (staram sie nie pozniej - chyba ze cos wypadnie - jak dzis i dopiero skonczylam jesc). Ponadto minimum 3-5l plynow dziennie. W pracy polykam 2 wody niegazowane 1,5l + herbatki zielone, a pozniej w domu rowniez herbatki. To chyba znany skutek uboczny zelixowiczek. Mysle, ze drastyczna zmiana menu z kaloroczynosci na zdrowa, to glowny czynnik tych rezultatow. Zobaczymy jak bedzie dalej. Napewno Zela miala tu takze glowny wplyw, bo przez pierwszy tydzien to jadalam znikome ilosci pokarmu... Mam tylko nadzieje, ze juz teraz bedzie tylko lepiej.... I do konca roku uda mi sie ujrzec na wadze siódemkę z przodu:))) Jeśli agulann masz jeszcze jakies pytanka, to smialo pytaj - chetnie odpowiem. Z tymze musisz pamietac, ze kazdy organizm reaguje inaczej, wiekszych rezultatow mozna sie dopatrzec u osob, ktore maja rzezywiste problemy z waga - jak ja, a napewno wolniej i mozolniej (jesli w ogole) dzialac to bedzie gdy trzeba zrzucic tylko 7-10 kg. Buziaczki P.s. Kudarczko - a Ty chyba tak wychudlas, ze az Cie tu nie widze:P
-
Witam. Wreszcie rozwiązał się mój problem, z którym sie borykałam, a żadna z Was niestety nie była w stanie mi pomóc. Mianowicie - po zakończeniu pierwszego opakowania Z lekarz przepisał mi kolejne dwa opakowania, również na 10-tkę, gdyż stwierdził, że -9 kg, w niecały miesiąc to bardzo dużo. I gdy waga stanie w miejscu, wtedy dopiero dostanę 15-tkę, heh;) Ciekawe, czy przez następny m-c coś zrzucę?;>
-
Sama czekam na to z niecierpliwością Kurdaczko:P
-
Rymcymcym, a Ty spać nie możesz? Skoro mówiłaś, że mam pisać, to piszę:P chociaż sama nie wiem co:| Czy Wy wiecie, że za 3,5 tyg. są święta już? A ja pamiętam jeszcze wakacje,a tu kurcze zima:( Najbardziej zastanawia mnie to, jak zorgnizować i dopasować menu świąteczne, aby mocno nie zaważyło na wadze:|, zwłaszcza, że chwile po tym Sylwester;) Jakie są Wasze ulubione Świąteczne potrawy? Co myślicie o ich kaloryczności?? Co musimy sobie odmówić, a co jeść do woli? miłego dnia;)
-
Kudarczo, jak tam, co tam:)?? Zyjesz troszke? Nowa Mi - gartuluje efektu!:))) AnKa75 - powiem Ci szczerze, ze ja połknęłam już 23 tablety pierwszego opakowania i jest -9 kg... Wiec nie wiem czy mam sie cieszyc czy nie?!? Nie chce by się to odbiło na mym zdrowiu, etc. albo, ze przy 2 op. spadnie tylko 1 kg, ech...:P Co prawda mam o wiele więcej do zrzucenia, niż Ty - ale sama juz nie wiem co dobre, a co zle:/ Kazdy organizm, metabolizm, etc, jest inny, ale juz nie wiem, ile sie powinno zrzucic by dobrze bylo:P hehe Buziaczkuje i dobranoc:*
-
Jakbyście nie wiedziały - dam Wam podpowiedź:P Dla naszych mamuś forowych zwłaszcza:P http://www.teksty.jeja.pl/343,skad-biora-sie-dzieci-wg-dzieci.html
-
Hej laskeczki \"nowe i stare\". U mnie bez zmian, w kwestii menu - nio może troszeczkę - bo nie mam juz siły jesc:/ dziś mój obiad, a raczej obiadokolacja, byla do nie przejedzenia :( gotowana pierś z kurczaka i marcheewka z groszkiem - wszysto sobie zmieszałam w jedno, bo tak lubię, ale w takim tempie jedzenia, mając miseczkę mniej więcej max 500 ml, bede się z tym męczyć do piątku...;/ Nie wiem, co jest grane... Dziś sobie tak wymyśliłam, że mam cel nowy na zakonczenie roku 2008, który nie był dla mnie dość dobry...mianowicie, chciałabym mieć w siódemkę w swej wadze na początku;) Ciekawe czy się uda;)>?!? P.s. Jestem przerażona tymi pustkami, które tu zastaje od kilku dni:( dziś od rana to masakra - ciągle odświeżałam stronkę, bo myślałam, że to jakieś nieporozumienie... a sama nie pisałam - bo sama ze sobą to głupia rozmowa;) Odzywajcie się dużo Całuję:)
-
Grubasko, co się stało?? Mogę CI jakoś pomóc???;/
-
Yyy... zaczynam się dziewczęta o Was martwić! Dajcie jakiś znak życia...:/
-
Witam. Zostało 8 tableteczek ;/ zmieniłam stopkę.
-
Witam, nowe i stare towarzystwo.:) Poprawiłam stopkę i wrzucam nową tabeleczkę. KTO....................WZROST........WAGA........ CEL..........UBYŁO forbes....................170............68............. 58...............3 rymcymcym.............180............83,1...........65.. ............0,6 jessica...................171............105............ 60...............5 mamuśka.................172...........103.............75 ..............4,5 mon.maja................165...........110.............65 ................1 bez nazwy ..............165...........105.............68.............. .25 stokrotka3333..........175...........68..............59. ...............3 misia19...................180...........95.............. 70................4 kasiulak..................173...........67.............. 60.................0 Nadiya26L...............157...........83..............57 .................0 Mała Czarna***..........181...........67..............60......... ......1,5 majo ......................165..........87..............60....... ..........0 Shogunica26.............170..........100.............60. ................5 olbrzymka................170..........95..............60 .................9 jabluszko.................170..........86..............7 0.................0 studentkawroc.........168..........95...............70.. ...............0 po_lka....................168..........75............... 65................2,2 TakaRybniczanka......170...........92..............68... ..............0 Malutka nutka..........168...........84..............65............. ... 0 anulka_33...............160...........103.............80 .................3 sun867...............167...........70.............63.... ..................0
-
stokrotka3333 - ja tam sobie nie odpuściłam i odpuszczać nie będę, dopóki nie osiągnę tego czego chcę... Gdy wcześniej się odchudzałam też sobie mówiłam - a odpuszczę sobie dziś, zacznę od jutra i tak ciągle, a to nie daje nic innego jak efektu jojo. Najpierw organizm przyzwyczaja się do małej dawki spożywanych pokarmów, a gdy zacznie się chwila zwątpienia i wchłania się wszystko co popadnie kilogramy powracają z nawiązką! Dlatego też niezaprzestaje w dążeniu do swego celu, czego życzę i Wam - silna wola to dewiza ochudzających!
-
Jestem Kudarko, czytam codziennie, ale już nic nie piszę, bo Ty też się opitalasz:P Ja również stopkę zmieniłam wczoraj:P Jedenaście tabletek do końca pierwszego opakowania - ale w dalszym ciągu nie wiem, czy kontynuować 10-tkę - czy przerzucić się na 15-tkę.? Mówiłaś Kudarko, że może 15-tkę, ale biorąc pod uwagę wszelkie za i przeciw to: - Zelixową kurację chciałabym ciągnąć 3-5 m-cy, w zależności od rezultatów; - boję się, że jak po pierwszym opakowaniu przerzucę się od razu na większą dawkę to 2 m-c da jakieś tam efekty, natomiast później, przestanie na mnie działać; Czy ktoś mający doświadczenie mógłbymi podpowiedzieć??? Jak tam efekty innych zelixowiczek, zaczynających na początku listopada??? Bo nie wiem czy mój wynik jest dobry, czy też nie??? Buziaczki:)
-
TakaRybniczanka - bo Twoje podejście do sprawy odchudzania i diety jest dość dziecinne! Wszystkie chciałbyśmy schudnąć, tak szybko jak przytyłyśmy...ale niestety to nie bajka. Trzeba się wyprzeć wielu rzeczy, mieć silną wolę i chęci - bo za samym pstryknięciem palców niestety kilogramy nas nie opuszczą! Skoro masz problemy z dobraniem diety, to może sama ie kombinuj, tylko wybierz się do dietetyka. On dobierze Ci menu, odpowiednie do Twoich upodobań i trybu życia. Co my możemy Ci pomóc? Co najwyżej wesprzeć dobrym słowem, dodać otuchy. Ale Ty sama musisz podjąć walkę, zaprzeć się w postanowieniach i przede wszystkim CHCIEĆ! Samo powiedzenie \"ODCHUDZAM SIĘ\" tutaj nie wystaczy. Nie bądź na mnie zła, ale kurczę, taka jest niestety prawda! Poprze mnie ktoś???:)