Witajcie. Przeglądam wszytskie strony o ciążach, testach ciążowych i sama nie wiem co myśleć.
Stwierdono u mnie PCO ale zaczełam sie leczyć. Leczenie było standardowe jak w takich przypadkach-najpierw antykoncepcja, odstawienie leków i starania się o dzidziusia.
Po ostatniej wizycie u lekarza w grudniu 2008 dostałam takie leki ze krwawilam przez miesiac i mimo żekontaktowałam sie z tym lekarzem to kazał mi brac nadal te leki lecz krwawienie nie ustepowaly i znów pojechałam do tego lekarza. A tam w gabinecie mala panika od razu zastrzyki ale efektu nie było i krwawilam dalej. Poszłam do innego lekarza i natychmiast mialam odstawić te leki. Ostatnia \"normalna\" miesiączka byla 18 stycznia 2009 i do dzisiaj nic. Kochałam sie bez zabezpieczenie z wielką nadzieją ze bezie owoc tych przyjemności. Okresu nie ma a testy ciążowe ( 3 testy) okazały sie negatywne :( I w czwatrek musze wybrać sie do lekarza ale sie cholernie boje że powie mi cos złego, że jestem chora albo i gorzej:( a najgorsze jest rozczarowanie przy czekaniu na wynik testu. Miałam już wielką nadzieje że będe miała tego upragnionego małego skarbka. Jeszcze jest taki jeden mały minus tej sytuacji że ciagle wmawiam sobie coś:może to jednak ciąża ( bo wszystkie objawy ciąży niby mam) a może test jest nie odpowiedni? Pewnie to takie nakręcanie samej siebie ale boje się że to jakas choroba.