Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

emi-mami

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez emi-mami

  1. hello! Magdulka cieszę się zgubo że sie znalazłaś! :) Jeszcze kilku tu brakuje. Ja okresu jeszcze nie dostałam i mam nadzieje że jak najdłużej mnie to szczęście będzie omijało. Wcale nie tęsknię. U nas zęby chyba też się szykują. Niespokojna jest, marudna, dziąsła rozpulchnione. Z jednej strony chciałabym żeby już jej wyrosły to by się dziecko nie męczyło a z drugiej boje się tego gryzienia. Ona mi raczej przy cycku nie bumeluje, przeważnie jak się naje to puszcza więc mam nadzieje że gryzienie nie przyjdzie jej do głowy. Meble kuchenne mam z bardzo ciemnymi blatami i bokami i z jasnymi frontami. Fronty są ok ale te blaty... Odradzam! Tak jak Julka pisała - każdą smuge widać, krople po wodzie, odbite ręce. Najlepiej chyba wybrać takie niby granit, chropowate. Siostra takie i ma i rodzice. Oni tego problemu nie mają. Ja w sumie nie bardzo miałam pole manewru bo kuchnie mam otwarta na jadalnie i pokój i chciałam żeby pasowała do mebli w pokoju i tak bardzo kuchennie nie wygladały.
  2. W temacie jedzenia - ja mam smoka!!! Chyba jesteśmy na etapie jakiegoś kryzysu laktacyjnego bo już drugi dzień moje dziecko chce jeść co chwilę. Wczoraj pomiędzy 19 a 22 jadła 5 razy!!! I to nie byłą żadna ściema, że jakieś kiepskie ciumkanie tylko normalne jedzenie. Oj daje czadu. Może chce sobie więcej mleka naprodukować. Nie wiem. My do wprowadzania czegokolwiek dopiero się przymierzamy bo na razie Mała tylko na moim mleku. Zgodnie z zaleceniami dla dzieci cycowych mam jej wprowadzać nowości po 6 miesiącu. Na początku nie zastępować cyca nowymi tylko dawać po cycu.
  3. Co to za martwota na forum??? Nie miałam netu i myślałam, że będzie mnóstwo do nadrobienia - czyli tak jak lubię, a tu takie puchy... anabanana cieszę się, że już Ci trochę lepiej. Wiesz tak czytałam, te zaległe posty i u prawie każdego jakaś zgnilizna w tym nowym roku. Mam nadzieję, że już wszystkie wychodzimy na prostą bo u mnie też kiepsko z humorem było ale od niedzieli idzie ku lepszemu. :) ana jak zakładasz pieluchę ortopedyczną? Zrobiłaś taką na szelkach czy pod ubranko wkładasz? Emilka jak chce w pielusze kopać nogami to jej się szelki strasznie w ramiona wbijają. Wkurza sie w tym ustrojstwie bo na boki i na brzuch nie może sie przekręcać. Chciałam jej założyć na noc ale przy usypianiu też cyry robiła wiec na razie śpi na niej i zaraz bedę sie brała za zapinanie. :P Co do pleśniawek myślałam, że Emilka też ma ale sie pomyliłam. Pewnie sie drapnęła po dziąśle bo takie dwie plamki były. Zakupiłam już nawet nystatynę ale następnego dnia było po temacie. Do kuracji siuskowej też sie przymierzałam. Może faktycznie działa. Mnie te pleśniawy zmartwiły bo czytałam, że tak się objawia grzybica układu pokarmowego ale nie miałam okazji dopytać lekarki.
  4. Cześć Laseczki! Internet mi w domu padł, zaległóści w czytaniu ogromne i nawet nie mam kiedy nadrobić. :( Moje dziecko daje czadu ostatnio - marudzenie zajmuje jej więcej czasu niż spanie i zawaba łącznie. Od ciągłego przenoszenia jej z miejsca na miejsce, pokazywania co za oknem itp już kręgosłup mi wysiada ale przy 9kg chyba żaden nie ma szans. Do następngo! Baj!
  5. Miałam poodpisywać ale już nie wiem co i komu. Jutro planuje być w lepszej formie i odrobić. Aha... Bromba - on chyba by nie podzielił Twojego zdania ale już chłopak wrócił na właściwe tory i znów słodki jak cukierek. :P Pliszka wiem że kobieta zmienna jest ale Ty chyba wyjątkowo! Co zdjęcie to jakbym inną osobe widziała. :) Mała Pliszka prześliczna! Więcej, więcej!
  6. Pieluchę kupie jutro bo dziś nie było odpowiedniej szerokości - 20cm. Kosztuje 55zł - ciekawe za co!? Lekarz sam Ci mówił, że możesz uszyć? Miałaś zalecenie konkretne co do szerokości? Chodzimy na kasę. Nie wiem czy to dziwne czy nie. Może wcześniej też było blisko granicy normy i myślał, że odpowiednie noszenie i układanie pomoże. Myślę, że lekarz raczej dobry bo pediatrzy go polecają jako tego który nie wciska pieluch rutynowo. Teraz też się wahał ale stwierdził, ze lepiej żeby teraz ponosiła przez trzy miesiące niż żeby się później okazało, że stawy jednak się źle wykształciły.
  7. Ana - Emilka z samego końca listy :) młodsza o miesiąc. Jutro będę wiedziała jak z długością ale mała nie jest bo trzyma sie powyżej 90 centyla. Ponad tydzień temu ważyła 8350 więc myślę że 8500 juz jest. Generalnie duża z niej dziewczyna, co chyba widać na zdjęciach. :D
  8. Wcześniej było wszystko git! Mówił tylko żeby nosić na żabkę itp ale on to standardowo zaleca, tak na wszelki wypadek. Teraz jest na granicy normy. U nas niby ten sam luksus bo też na konkretna godzinę ale chyba każdy przychodzi jak chce, nie ma \"pilnowacza\" i wchodzi sie wg kolejki. całego zamieszania było na 45min.
  9. Przypomniało mi się... Czekamy dziś w kolejce na to usg, tam oczywiście pełno dzieci, jedne zadowolone inne nie a moja Emilka miał taki napad empatii, że co któreś zapłakało to ona buzie w podkówkę, łzy w oczach i plany solidnego płaczu. Musiałam ja na rękach z pół godziny targać i śpiewać do ucha bo co chwile któreś dziecko marudziło a ona zaczynała z nim. Jak wróciliśmy do domu to miałam ręce jak galareta po dźwiganiu tych 8.5kg. :D
  10. Malir bardzo współczuje. Widziałam raz dziecko zaraz po oparzeniu. Ten płacz i pisk były dla mnie straszne więc co dopiero dla matki. Na pocieszenie oparzenie bardzo ładnie i szybko się zagoiło, czego i Wam życzę. Dużo zdrowia dla wszystkich małych i dużych dzieciaczków. U nas znowu sielsko anielsko. Mąż mówi, że po wczorajszej akcji już mu się w mózgownicy wszystko zakodowało. Szkoda tylko, że nie koduje mu się po spokojnej rozmowie... Byłam dziś z Emilką na kontroli bioderek i kicha, musi nosić pieluchę ortopedyczną. Lekarz mówi, że stawy są na granicy normy ale boi się żeby się nie pogorszyło i na wszelki wypadek pielucha do kwietnia. :( Od jutra zaczynamy. Szkoda mi Małej bo właśnie zaczęła przekręcać się na brzuszek i miała z tego wielka frajdę a z pieluchą będzie to niemożliwe. Na dodatek karmię ja piersią na leżąco, brzuszek do brzuszka a po karmieniu ona zwykle zasypia. Muszę teraz coś wykombinować bo z taka pielucha karmienie na boku niemożliwe a jak jej będę zakładała po karmieniu to jak ja znam totalnie się rozbudzi. Wrrr... Myślałam, że do przyszłego tygodnia z samodzielnym zasypianiem dojdziemy do ładu ale w tej sytuacji sprawa się przeciągnie.
  11. Siedziałam już wcześniej ale zaległości nadrabiałam. Heh..starałam się trzymać fason ale średnio mi wyszło. :P
  12. Miło zobaczyć nowe twarze. :) Ale dzień dziś miałam! Uhhh... Teściowe do nas wpadli na dwa dni. przywieźli , że sobą chrześnicę mojego P bo "ona tak Emilkę lubi". :O Generalnie nic do nich nie mam i się dogadujemy ale ostatnie dni jakoś mi się wewnętrznie na burze zbierało i ten ich przyjazd był mi nie po drodze. Tym bardziej, że oni, chyba przez swoja córkę przyzwyczajeni, zawsze mieli ochotę popatrzeć jak małą cycem karmie! I nie byłam pewna czy już aby na pewno zrozumieli, że ja tego nienawidzę. A dziś rano jak tylko usłyszeli, że mój mąż i dziecko nie śpią wparowali we 3 do sypialni!!! Mimo, że ja jeszcze usiłowałam spać i niby cicho titititi do dziecka. To już mnie wkurwiło! Nie wiem, może dziwna jestem ale równie dobrze mogliby mi zaglądać do łazienki jak się kąpię! To był początek baaardzo złego dnia... Od świąt dziecko mi świrowało z zasypianiem, w nocy nie dawała się do łóżeczka odłożyć bo był mega płacz, w dzień tez częste marudzenia, zero samodzielnego zasypiania, ja spompowana i skończyło się na tym, że się dziecię w naszym łóżku zadomowiło bo ja już nie wyrabiałam. I wymyślałam może zęby, może brzuszek i co ja takiego zjadłam, może, może... A co się okazało... Jako, ze Emilka budzi się rano6-7 a maż wtedy do pracy wstaje zabierał ją rano z sypialni żebym ja trochę maraton nocnych karmień odespała. Kiedy dziecko po 1-1,5 zaczynało być marudne albo przynosił ją do mnie na karmienie albo - i tu uwaga, uwaga - nosił ja na rękach tak długo aż usnęła a potem - i tu kolejny hit - zasiadał z nią przed tv i tak śpiącą trzymał, żeby mu się nie obudziła! noż kurwa! Ja tu się naginam, męczę z nocnymi płaczami, nie dosypiam odkąd śpi z nami bo przez to ona gorzej śpi, częściej się budzi i częściej je; zastanawiam się dlaczego dziecko kompletnie się rozregulowało a ten mi ja tak "wychowuje"! Się wkurzyłam ale wytłumaczyłam i miało być dobrze. Ale ni bo szybko odkryłam, że tatuś dalej idzie na łatwiznę i dziecko tak usypia więc wytłumaczyłam to samo ale głośniej. :P Od tygodnia metodą małych kroczków do samodzielnego zasypiania znowu przyzwyczajam i dziś, po tym jak mnie w sypialni odwiedzili, wstaje a ten z teściami siedzi, gawędzi i dziecko mu śpi na rękach. No szlag mnie trafił z miejsca!!! Nawet nie zdążył nic powiedzieć bo juz go wzrokiem zabiłam więc czym prędzej poszedł zanieść małą do sypialni i myślał, że mi się upiecze ale u mnie już machina ruszyła i go przy teściach zjebałam. Oni chcieli mnie udobruchać i obrócić to w żart to im powiedziała, że mi nie jest do śmiechu i dalej swoje bo już byłam wkurwiona na maxa! Potem juz cały dzień maiłam w ten deseń bo oni chcieli syna wytłumaczyć ale głupio to robili. Teściowa: no z dzieckiem do 3r.ż. tak bdzie, że marudne itd. :O Wychodząc z takiego założenia może nie warto nic robić, niech się przez te trzy lata samo wychowuje. Teść (jak mmnie nie było i myślał, że nie słyszę): ustępuj jej, ona nie wyspana i taka nerwowa. Ale miał minę jak mnie w drzwiach zobaczył. :D Powiedziałam, że przy takim zachowaniu nawet święty by sie wkurwił. I co to jest za argument "ustępuj bo niewyspana i nerwowa", raczej "bądź mądry, zachowuj się jak dorosły, który z żoną coś ustalił i się tego trzyma". Oj było tego dzisiaj było. Trochę obory przy nich narobiłam ale ni mogłam się opanować. Wrrrr.... Musiałam sobie pomarudzić bo jeszcze zła jestem. Może komuś się wydaje, że dziwny bełkot i z czego robię problem ale jak ktoś miał problemy z usypianiem dziecka, tysiąc karmień nocnych i od kilku miesięcy nie przespał ciągiem dłużej niż 4h to zrozumie.
  13. Dziękuję za komplementy, dziękuje. To samo można o wszystkich "naszych" dzieciaczkach powiedzieć. Same słodziasy! Pliszka mi moją tez maltretują. Co tylko śpiące dziecko powieka ruszy: "O, niunia już nie śpisz!" - odpowiednio głośno żeby już na pewno się obudziła i myk ją na ręce. :O i potem ona marudna bo niewyspana. Albo ciągłe"ti ti ti malutka". Emilka zmęczona, zabawą już dawno się nie interesuje, wzrok w ścianę ale towarzystwo nie daje za wygraną. No i moje ulubione - dziecko śpi a wszyscy maga głośno gadają nad jej głową bo przecież przy dziecku nie trzeba chodzić na palcach bo potem nie będzie normalnie spało. Szkoda tylko, że niepomyśłą jakby im się spało przy nagłych wybuchach śmiechu, trzaskaniu drzwiami itp. na palcach przy niej nie chodzę ale traktuje jak CZŁOWIEKA, który jest zmęczony i potrzebuje chwili wytchnienia.
  14. oko wklejałam link to czytania. Dużo tego w necie. Wpisz w wyszukiwarkę: nauka czytania niemowlęta. Od kilku dni zaczytuje się w forum o alergiach na gazeta.pl. Dowiedziałam się stamtąd sto razy więcej niż od Emilki pediatry. Maja tam też forum eksperckie z Zawitkowskim - bromba może Ci sie przyda. Jak było na Voycie? A swoja drogą to do lekarzy nie mam już cierpliwości. Zawsze trzeba za język ciągnąc a i tak nigdy człowiek dużo się nie dowie. Np. Dziecko dostało wysypki, poszłam z tym do lekarza - diagnoza: dzieci tak mają. Wysypka się zaczerwieniła, diagnoza: skaza białkowa, nie jeść nabiału. zero informacji. Pojawiły się wodniste, śluzowate, strzelające, pieniste kupy z farfoclami, diagnoza: no ... tak może być na piersi, przy skazie. Więc ja mówię, że to nie jest normalny objaw i czy nie powoduje uszkodzenia jelit, przewodu pokarmowego i co z tym robić. Odp.: na wadze przybiera więc najwyraźniej jej to nie przeszkadza. :O I to jest dobry lekarz , polecany przez innych rodziców.
  15. Witajcie parę godzin później! :) Yennyfer chyba się jeszcze taka ni e urodziła, która do swojego wyglądu nie ma zastrzeżeń. ;) Najśmieszniejsze jest to, że człowiek całymi latami żyje z jakimś kompleksem a gdyby zapytać przechodniów co z nim nie tak żaden by na właściwą rzecz nie trafił. A jeśli chodzi o facetów to oni patrzą raczej całościowo a nie na szczegóły, no chyba, że akurat w tych szczegółach się zakochali. ;) Mój np zupełnie nie zauważył, że w czasie jak się znamy moja waga drastycznie się zmieniała. 67(!!!) jak się poznaliśmy i 55 jak braliśmy ślub i 75 przy końcówce ciąży. A on nic nie widział. Na dodatek podoba mu się we mnie akurat wszytko to czego ja nie cierpię, nie wiem jak to możliwe ale mi pasuje. :P Chimerka podaj maila albo napisz na wspólna skrzynkę to Ci prześlę hasło.
  16. brombabomba mi się tak robi tylko na dekolcie, tym głębszym ;) i tylko w lecie.
  17. Jula - moje dziecię też nieraz płeć zmienia i robi za chłopaka. Zabieram się za wysłanie fot ale opornie mi idzie. Anabanana dobrze przyuważyłaś że Chimerka się tajniaczy. ;)
  18. W temacie kup - Mała tylko mleczne sadzi a na dodatek skazowe więc nie pomogę. Niedługo po porodzie super się ze sobą czułam bo szybko do jako takiej formy wróciłam. 6 tyg po nawet świadkiem na ślubie byłam i przyzwoicie wyglądałam. w ramach samozachwytu nawet sobie po weselichu bieliźniana sesje zrobiłam i dopiero po niej zobaczyłam,że mi brzuch odstaje. buahahahah. Ale miałam wtedy ubaw z siebie! ;) a tak na co dzień to tez twarzy w lustrze nie poznaję. Szaro zielono wyglądam. I jeszcze pod oczami sino. ale 3-5 karmień w nocy robi swoje. Mój sposób na to - samoopalacz. Poprawa znacząca! Jakbym świeżo z wakacji wróciła. ;P
  19. Uuuu... widzę, że tu same modele!!!! Dziewczęta, jakie Wy wysokie!!! Ja niby też mała nie jestem 173 ale tylu rosłych koleżanek jeszcze nie miałam. ;) Właśnie, właśnie też o tym myślałam, że przy wadze 75 kg wyglądałbym jak słoń a anabanana taka laska. Może mam za mało mięśni a za dużo sadełka. :P
  20. Trochę człowieka nie było a tu się dzieje i dzieje i tyle naskrobane... Malir leków nie ma się co bać. Pomagają stanąć na nogi, spojrzeć na sprawy z dystansem. Na działanie przeciwdepresyjnych trzeba trochę poczekać bo organizm się nimi musi nasycić. A może nie dostałaś przeciwdepresyjnych tylko lekkie uspokajające. Dużo stresujących spraw Ci się nałożyło i teraz wychodzi bokiem. W takich sytuacjach często robi się błędne koło - człowiek w stresie nie radzi sobie z sytuacjami które normalnie nie są dla niego żadnym problemem. Dobry psycholog powinien pomóc. Trzymam kciuki. Będzie dobrze - sama pisałaś, że silna dziewczyna z Ciebie. :)
  21. heloł! Lubię mieć 3 strony do poczytania. :) Tylko już zupełnie nie pamiętam co miałam odpisywać. Starość nie radość. ;) Plisza ale cudna beza! Jaki chłopczyk, buźka mocno dziewczynkowa. Też mam 6 dych i niespecjalnie mnie to martwi. Chciałabym mieć szczuplejsze uda ale taka już moja budowa, że buły mi zawsze zostają. Jak brałam ślub ważyłam 55 i teraz jak patrzę na foty to mocno anorektyczne ręce widzę. Takie patyki dosłownie. A małe buły i tak były. ;)
  22. Anabanana faceci myślą ale kiepsko, przynajmniej jeśli o takie sprawy chodzi... A tak z innej beczki - pijesz normalna kawę czy bezkofeinową? Ja się boje tej zwykłej, że mi potem dziecko się rozbryka albo będzie niespokojne a może niepotrzenie. I jeszcze pytanie niedyskretne ;) , do Anabanany, Karusi i Magdulki i która tam jeszcze karmi piersią, czy biust nie zrobił Wam się mniej wrażliwy na pieszczoty? Bo po tym co mi córa z nim wyprawia zabiegi męża to jak muśniecie piórkiem. :P Ja chce swój z powrotem!!!
  23. "zawsze myślałam o sobie jak o ugrzecznionej nastolatce, moja mama natomiast miała o mnie inne zdanie" dokładnie to samo miałam o sobie napisać, ha ha ha. Bromba możesz się przyłączyć do klubu wyrolowanych, choć malir wolałaby chyba nazwę "bin ladenie przybywaj". :P Byłam w podobnej sytuacji ale dowiedziałam sie w 6 miesiącu ciązy, jak leżałam na patologii ciąży. Też mi było przyjemnie... Wczoraj poszłam na rozmowę w sprawie pracy i mnie chcą ale jak pomyślę o zostawieniu dziecka w domu to buuuu..... To tylko pół etatu, co jest chyba jedynym plusem i akurat mi pasuje bo na cały to bym się na pewno nie zdecydowała ale i tak mi smutno. Nawet pieniądze nie są żadną motywacją bo marne. Tylko czuje, że nie bardzo mam wyjście bo mężowi się umowa kończy - pracował w zastępstwie i bylibyśmy bez ubezpieczenia. Coraz bardziej żałuję, że się przeprowadziliśmy! Na początku było dobrze a teraz dupa!
  24. Byliśmy dziś u lekarza bo Emilka coś w nocy pokasływała i chciałam to wyjaśnić przed weekendem. Osłuchowo czysto i lekarka powiedziała, że pewnie zapominała ślinki łykać. Jak w kawale o blondynce z walkmanem - wdech - wydech. :P Waży 8350 więc mimo tego że przyrosty ostatnio nieduże ogólnie jest bdb. O uczeniu niemowląt czytania jest sporo w necie. Np.strona pod wiele mówiącą nazwą :P http://www.genialnymaluch.pl/kiedyzaczac/ Nie interesowałam sie tym wcześniej ale może warto. Nie ma to jak inspirująca brobmabomba! :) verus mi się takie pechy nie przydażyły ale maiłam inne. Kocioł jest duży i każdemu cos skapnie. :p O glutenie jeszcze nie myślałam bo nie ma 5 miesięcy.
×