A ja mam problemik bardzo częsty i bardzo denerwujący :(
Owady... wszystkie możliwe... nawet motyle :o
Jeżeli jakiś znajduję się w pomieszczeni zamkniętym - dostaję dosłownie pierdolca, drżę, płaczę itp...
Kiedyś dotknęłam na dworzu pająka, duuuzo się wachałam... no i niby ok, ale strasznie drżałam i mi nie przeszło :(
Co jest mi w stanie pomóc??
I teraz jeszcze jedna sprawa - niewiem co to znaczy! Zawsze jak ktoś kaszle lub kicha to zakrywam się jak wariatka, ciągle myję ręce, kupuje różne przeciw bakteryjne toniki, mydełka itp... i ciągle mam wrażenie, że oblepia mnie pełno batkerii :o heh, wiem że to siem wydaje niektórym chore :P no i to oznacza, że mam zaraskofobie, czy jak to się zwie... bo sama nie jestem pewna , może tylko przesadzam?!