Szłona
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Szłona
-
Oo zdublowało mnie,sorki:)
-
Cześć dziewczynki,co tam u Was?:) U mnie 9 godzinka i jeszcze ciemno,dopiero zaczyna sie rozjaśniać:( straszne te poranki!!! Nie mozna dojść do siebie:( Kurcze i znów miałam problem z dostaniem się do Was,możecie mi powiedziec gdzie tu się logować? Bo ja robię tak: wchodzę na główną stronę kafeterii,potem na forum,nastepnie na forum Życie i uroda,potem szukam tegoż tematu i dopiero przy pisaniu posta mnie loguje,a chciałabym zacząc napierw od logowania a nie odwrotnie,podpowiedzcie proszę,pozdrawiam:)
-
Cześć dziewczynki,co tam u Was?:) U mnie 9 godzinka i jeszcze ciemno,dopiero zaczyna sie rozjaśniać:( straszne te poranki!!! Nie mozna dojść do siebie:( Kurcze i znów miałam problem z dostaniem się do Was,możecie mi powiedziec gdzie tu się logować? Bo ja robię tak: wchodzę na główną stronę kafeterii,potem na forum,nastepnie na forum Życie i uroda,potem szukam tegoż tematu i dopiero przy pisaniu posta mnie loguje,a chciałabym zacząc napierw od logowania a nie odwrotnie,podpowiedzcie proszę,pozdrawiam:)
-
ja muszę się pożegnać ,bo mi każą zwolnić komputer:(,to do późnego wieczorka albo do jutra,trzymajcie się dziewczynki:)
-
Tak ,muszę się zebrać w sobie i dowiedziec wszystkiego tutaj na temat psychologa,ale w sumie to ja powinnam iść do psychologa czy do psychiatry?,bo to chyba różnica,nie jestem pewna
-
Lekarka mi mówiła,ze mój Alprox jest słabym lekiem i że ciężko się od niego uzależnić,ale już nie wiem czy jej wierzyć:( Ale na necie czytałam kiedyś o ziołowych lekach na uspokojenie to piszą że to niby lipa-może dlatego Ci nie pomaga:(
-
Studenko takie mocne kłucia przy oddechach też miałam raz słabsze ,raz tak mocne jak piszesz- aż do płaczu i właśnie po alproxie,po chyba trzech dniach,jeśli dobrze pamietam przeszło i nie wróciło:)
-
Dziewczynki dziękuję za Wasze odpowiedzi,za zainteresowanie,aż wzruszenie ściska mi gardło,bo jesteście pierwszymi osobami,które reagują na te moje problemy:)))Ja z mojej strony też chce zrobić wszystko,żeby móc Was poznać i w miare moich mozliwości się przydać... A teraz juz odpowiadam- do Polski niestety zbyt szybko nie wrócę ,tyle co mąż mnie ściągnął za granicę,planujemy pojechać do Polski ale tylko na urlop gdzieś czerwiec,lipiec. Alprox mam 0,5 mg i starczy mi go jeszcze na miesiąc. Moje dane do listy: 28 lat,w miejscowości myślę,że można wpisać Islandia,bo spędzę tu jeszcze troszkę dużo czasu raczej, a nazwa choroby to chyba depresja. Dzięki xanaxik za wpis:)
-
Po mału czytam od poczatku wszystkie Wasze posty i dowiedziałam sie o tzw. liście,czy ja mogę się dopisać??? i jak byście mi mogły powiedzieć jak łatwo i szybko dostawać się właśnie na to forum i jak najszybciej dowiadywać sie o odpowiedziach:)
-
hmm,no to teraz się przestraszyłam,myslałam ,ze to normalne ,że lekarz internista przepisuje tego typu leki-skoro mi przepisała. na szczęście nie biorę dużych ilości-pół tabletki dziennie,czyli tutaj zamiast do internisty to powinnam iść od razu do psychiatry? Dobrze zrozumiałam?
-
Tak lek przepisał mi internista,na moje pytanie o psychologa lekarka stwierdziła,że nie jest to konieczne,same tabletki miały wystarczyć. Tutaj przymierzam się cały czas do pójścia do przychodni,nie jest to dla mnie proste,bo jestem tu krótko i nie wiem jak to wszystko tu wygląda i obawiam się czy się dogadam. Samo pójście do psychologa jest dla mnie ogromnym stresem(nigdy nie byłam)a tu jeszcze rozmowa w obcym języku ale chyba nie będę miała innego wyjścia,bo chce się w końcu dowiedzieć co mi jest. Ale myślicie ,że to co mi się dzieje może być depresją?
-
Robiłam badania-mocz,krew,ekg-wszystko w normie,nie wiem czy te badania wykluczaja tarczycę,lekarka powiedziałam ze to wszystkie badania ,które odpowiadają za nerwy między innymi i stwierdziła u mnie w końcu depresję,ale nie wyglądała na przekonaną w 100 %,przepisała lek na depresję-Alprox i mi się poprawiało więc kazała zmniejszać dawki aż w końcu odłożyć-cała kuracja trwała dwa miesiące,lepiej się czułam ,ale nie tak całkiem.Po odłożeniu leku było w miarę przez dwa tygodnie,po czym wszystko wróciło z ogromną mocą,ale niestety ja już byłam poza granicami Polski,więc na własną rękę zaczęłam znow zażywać lek i biorę go gdzieś trzeci tydzień,jest znów lepiej,ale nie wiem co dalej-tabletki się kończą. Jednak nie uważam,że one mi pomagają w 100% faktycznie jestem mniej nerwowa i to duży plus-mam dziecko ,więc moje rozdrażnienie niejednokrotnie ją krzywdziły,teraz mam więcej cierpliwości do niej i rzadko podnoszę głos,jednak pamięć ,brak koncentracji,ciągłe zmęczenie,brak energii towarzyszy mi dalej,nie potrafię się porządnie wysłowić,zapominam brzmienia słów-mówię coś ,mówię i nagle nie wiem jak brzmi wyraz ,którego chciałam użyć-to mnie przeraża,bo od zawsze jestem gadułą,a teraz zamykam się w sobie żeby nikt nie zobaczyl mojego nierozgarnięcia. Zazdroszczę ludziom swobodnej wymowy,tego,że w sposób naturalny przekazują to co myślą-nie wiem czy zrozumiecie o czym mówię,jednak samo wygadanie się przed kimś jest przyjemne. Może jednak się okaże,że ktoś z Was będzie potrafił mi coś doradzić. z góry dziękuję i pozdrawiam:)
-
Hej!:))) Czy ja dobrze w końcu trafiłam czyli do kobitek o takich dziwnych zachowaniach jak moje? mówię tu o wiecznym zmęczeniu,braku koncentracji i pamięci,zawrotach głowy,wiecznym rozdrażnieniu itp.POMOCY!!! Nie wytrzymuje sama ze sobą:(