Nutti LC

Szarotko- moje dzieci też malowały jajka, ale wszystkie są jednokolorowe ;) Foty robiłam, ale wrzucę jutro, razem z brzuchem, żeby był jakiś miły akcent obok tego brzucha :P ;) Zaraz zobaczę twoje, bo nie byłam jeszcze na poczcie ;) Zołza- jednak szef się zlitował? ;) Masz swojego pana i władcę ;) Oglądacze zainteresowani kupnem?

Basiu- dobranoc ;) Zołza- u mnie teraz leży taki mokry, koszmar :O :P A ciekawe gdzie Ajenka przepadła? Marzenko- mam nadzieję, że się jeszcze zameldujesz ;)

Wiecie co, u mnie tyle śniegu nasypało, że musiałam samochód odśnieżać, masakra :P

Zołza- z tym że ty nie miałaś zbroi... współczuję ;) Aga- co strasznego jest w Kopciuszku? Zimą kocyk robiłaś a teraz będziesz szyć jakieś dzieło, co to będzie? ;)

Zołza- dobrze, że sama chodzi, mnóstwo czasu zaoszczędzisz ;) Oglądacze chyba mają gdzieś lokatorów :O Basiu- ja jestem do tyłu z robotą, jutro nadgonię, bo będę w domu ;) Masz na myśli to, że zmarł na cukrzycę? To prawda, mógł żyć, gdyby nie zbagatelizował objawów.

Szarotko- filmik przerażający, chyba wolę swój rowerek mocno trzymający się ziemi ;) :D

Jestem i ja :) Basiu - dzięki za przepisy, śledzie już gotowe, teraz skorzystam z tych drugich przepisów ;) Nie wiedziałam, że aż tak źle było :O Ale przypuszczałam, że nie opuściłabyś nas bez słowa i na pewno nie mogłaś pisać. Nie ma szans, żebyśmy nie zauważyły twojej nieobecności :) Z facetami czasami tak jest, nie przejmuj się :) Oczywiście, że masz rację :) Pamiętaj, że masz nas i możesz na nas liczyć :) Zołza- dziwne, że ta gorsza noga nie boli. Na pewno od lekarza więcej się dowiesz. Idziesz jutro z młodą do kościoła? Idka- jutro zwykły post, nie głodówka ;) Dla mnie to naprawdę łatwe, dlczego miałabym nie powtarzać tego? ;) Marzenko- policzylam i wychodzi jakieś 300 kcal. Ale nie o to chodzi tylko o jakość i rozkład ;) Bo równie dobrze mogłabym cały dzień nic nie jeść a na wieczór skonsumowac batonika :P ;)

Kruszyna- a mnie to nie szturchnęłaś? Zaspało mi się, muszę buty teraz znaleźć :P

Kruszyna- do Lidla się wybierasz? ;) Bo tam zawsze trzeba się bić :P Pomyśl, zanim my tu leżymy, to oni tam po ciężkiej walce cały towar nam sprzątną z półek! :P

Kruszyna- dobrze gadasz, w sumie masz rację, ten mój zapał do roboty jest jakiś chory :P Poleżę sobie jeszcze troszkę, może mi przejdzie... :P

Kruszyna - a co, Ty nie? WPrawdzie do domu jeszcze nie pójdziesz, ale za to dłuzej sobie poleżysz i za chwilę będziesz miała więcej miejsca ;) :D :P

Mrówcia- trzeba się jeszcze oszczędzać do 15.00 bo potem w domu to już nie ma jak :P Nie wiem, za co się zabrać, pełno roboty z każdej strony :O To teraz kawka i na drugi boczek na RAZ ;)

Marzenko- ja też będę miała jutro dzień świstaka ;) Po świętach urlop mi niepotrzebny ;) Z dziećmi tak jest, że wolą kolorowe ;) Kiedyś też w cebuli robiłam, ale im się nie podobały. W końcu ktoś je musi zjeść ;)

Wędliny M przywiezie ze swojskiej produkcji, ma taki sklep po drodze. Sprawdzone, ostatnio kupiłam polędwicę to 3 tyg, leżała w lodówce i dało się ją zjeść, jedynie trochę wyschła. Boczek miałam nawet miesiąc i też był dobry. Pytanie, czy po pracy jeszcze cokolwiek tam będzie :P Pasztet też tam mają taki pieczony z dzika, zająca albo gęsi.

Basiu- jak robisz tymbaliki? Proszę o przepis na krem z chrzanu ;) Śledzie zielone z twojego przepisu też robię, po pracy jadę po te śledzie ;) Nad ciastem się zastanawiam, bo wszystkie przepisy jakie mi pasują są z alkoholem, więc do młodych nie za bardzo. Tiramisu z kawą to znowuż nie przepadają i tak dogodzić wszystkim to nie wiem jak :P

Kruszak- ja nie kombinuję z nadzieniem, bo u nas wszyscy wolą takie gołe jaja ;) Spanie też jest dla ludzi :P

Kruszak- dobrze myślisz, bo te bociany ciągle tam krążą i zlądować nie potrafią :D :P

Basiu- napisz, bo jestem bardzo ciekawa twoich potraw i wypieków ;)

Szarotko- co to za filmik? ;) Bo w pracy mi się nie otwiera. DObra, możemy porobić foty jajek, wolę to niż swój brzuch ;) :D Przy okazji mogę zrobić fotę zajączka z siana, kupiłam u nas na jarmarku. Szok, jakie cuda ludzie potrafią wyczarować!

Madzik- dobrze, że zajrzałaś ;) Ha ha ciekawe, co Gad na to? ;) On z pracy przyjechał? :D

Kruszyna- ha ha :D A jak by zdążył, to znowu łeb by mu dzisiaj napinkalała, tak czy siak przegrany! :D :P

Mrówcia- zwalniasz się? Ja jeszcze usiłuję coś zrobić, ale kiepsko mi idzie :P Kruszyna- wiadomo, że zrobiłaś to dla jego dobra ;) Przecież on by dzisiaj był chory biedaczek! :D :P A Ty sobie poradziłaś ;) No i dobrze w domu mieć pomocników ;)

Zołza- ja jeszcze nawet do tego lasu nie doszłam ;) :D Uswiadomiłam sobie właśnie, że nie mam farbek do jajek a przecież jutro obowiązkowo trzeba jajka pomalować ;)

Mrówcia- ale to tylko w kwietniu tak ma być ;) Potem ma być cieplej ;) Pamietam, że w zeszłym roku prognozowali zimne lato a wcale tak nie było i w te prognozy z netu nie wierzę :P A w tym roku zapowiadają deszcze cały czerwiec i lipiec i jeszcze kawałek sierpnia.

Zołza- a znalazłaś już coś w razie w? ;) O taką teściową musisz dbać ;) Moja też jest OK, ale daleko ;) Co najwyżej mogę młode na wakacje podrzucić ;)