-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
gościu- dzięki :)
-
Zołza- gdyby chodziło o mnie, o pewnie zrezygnowałabym już na początku tej "ścieżki zdrowia" ;) To czekamy na dzisiejszą wagę :)
-
Marzenko- wielkie brawa dla ciebie za wczorajszy dzień :) Cieszę się, że wytrwałaś do końca :) Może to wejdzie ci w nawyk :)
-
Śniadanko za chwilę podam, przynajmniej to I. Ida- ja robiłam z tego tosty nie ciasteczka :) Na to dawałam jakąś wędlinę albo coś innego i miałam kanapkę bez glutenu ;) Opiekacz trzeba było wcześniej posmarować olejem, żeby nie przywierało.
-
A to dopiero, dzisiaj to ja z rana w g.... wdepłam :P
-
Hejka :) Otwieranko :) Kadrowa sama zaniedbała obowiązki hehe
-
Ale się najeździliśmy z młodym. I naczekali, cały dzień nam zeszło. Najpierw do rodzinnej, potem zarejestrować do chirurga w innej przychodni. ył chirurg, który nie przyjmuje dzieci, więc trzeba było przyjść później, jak był ten od dzieci. Od chirurga na RTG, zdjęcie nie wyszło i znowu powtórka i czekanie. Ze zdjęciem z powrotem do chirurga, potem do zabiegowego- noga została usztywniona i zabandażowana i dalej wysłali nas do szpitala na chirurgię dziecięcą, ale to w innym szpitalu, bo tu nie ma. Tam mówią, że oni nic nie zrobią więcej, tylko do poradni chirurgicznej, nie dzisiaj a jutro :O Na szczęście, to nic groźnego, kości całe :) Kolano skręcone, podobno to częsty uraz narciarzy. Moje menu było takie jak napisałam, nawet godziny pasowały. Na obiad miałam kaszę pęczak z pieczarkami, białą kiełbasą i puszką pomidorów i fasoli czerwonej. Takie danie na szybko zrobiłam jak wróciłam. Teraz kawę piję :) Idka- ja też lubię biegówki :) Też chciałam pojeździć, bo wyjazd był teraz w sobotę, ale zapisy do 24 lutego a wtedy w górach marnie było ze śniegiem i nie ryzykowałam :P Poniedziałek to nie jest dobry dzień na sprzątanie. Chyba, że chcesz mieć czyste pole na pozostałe dni ;) Zołza- nie jest źle z młodym :) Przy okazji dowiedziałam się, jak to się stało, bo wczoraj nie chciał się przyznać. Okazało się, że młody skakał z rampy (i skrzyżował narty). Starszy też skakał, ale on bardziej wysportowany. Marzenko- rozumiem, że dzisiaj jesteś na idealnej diecie? ;) Malutko tego było. Mam nadzieję, że nie nadrobisz wieczorem ;)
-
Hallo :) Dla mnie tydzień nie rozpoczął się za dobrze :( Jadę z młodym do szpitala na prześwietlenie kolana. Wczoraj się przewrócił na nartach, trochę go bolała noga, ale nie spuchła. Dzisiaj też nie ma obrzęku, ale on nie może stanąć na tą nogę. Najpierw idziemy po skierowanie a potem do szpitala. Marzenko- jak widzisz ja cała i zdrowa, ale młody już niezupełnie :O Też się raz wyglebiłam, ale tak bezpiecznie :)Ja tego gościa nie zauważyłam i kombinowałam, do czego nawiązujesz. No ale Szarotki nie było i nie zamknął nikt. Podaj swoje śniadanka. Ja mam naszykowane II śniadanie, ale nie wiem, kiedy zjem. I zaraz będzie: jajko gotowane, żółty ser, pomidorki koktajlowe, awokado :)
-
Hejka :) Ja też się melduję :) Zmieniliśmy plany, bo chłopaki wczoraj przyjechali z tej wycieczki bardzo późno i pozwoliłam się im wyspać :) Sama też sobie pozwoliłam i niestety, cały dzień byłam do tyłu :P Wstałam o 10.00, potem zakupy, obiad, sprzątanie i w międzyczasie jeszcze musiałam skoczyć do stacji diagnostycznej na przegląd. Tak mi zleciał cały dzień. Jutro jedziemy na narty :) Szarotko- dawaj z nami, wyjazd o 8.00 rano ;) M nie jedzie, bo go krzyże bolą, niepotrzebnie dzisiaj na rowerze jeździł. Myślę, że te biedne 6-latki to jest problem szkoły a nie dzieci. Nauczyciele nie potrafią się dostosować do poziomu takiego dziecka, które przecież jest na innym etapie rozwoju niż 7-latek. Chyba że to się zmieniło, bo w końcu one już są od kilku lat w szkole. Marzenko- myślę, że nie jest źle ;) Ja mam 0,2 na plusie, ale w tym tygodniu ciastka były, trochę się nazbierało :P Nic, walczymy dalej ;) Idka- baw się dobrze, nie myśl o zmarszczkach, bo ich nie masz :) Suma musisz koniecznie spróbować, bo jest pyszny :) Nie gotowałam jeszcze tej kaszy, miałam pęczak do obiadu, ale niebawem spróbuję ;) Dieta dzisiaj nawet, choć z dużym poślizgiem ;)
-
Nie zdążyłam posprzątać, ale pomogłam ;) Marzenko- wiem, jaka nutella potrafi być zdradliwa. Teraz już nie mam problemu, bo starszy od razu wymiata cały słoik, nie zostawia nic ;) Jak to dobrze, że nie czuć soczewicy? Przecież to wspaniały smak, potrafi wzbogacić smakowo każdą potrawę ;) Idka- na pewno będziesz pięknie wyglądać :) Nie udało mi się kupić ani otrąb ani łososia. Za to był świeży sum w Biedrze. Wzięłam i był naprawdę pyszny. Ale kaszy nie gotowałam, bo miałam sałatkę jarzynową i surówkę z kapusty pekińskiej. Tego suma po prostu usmażyłam na oleju bez żadnej panierki.
-
Nie jeździłam ładnych parę lat i może być obciach przed młodymi.
-
Strasznie jestem głodna i chce mi się spać- ta pogoda mnie dobija.
-
Dzisiaj jakoś marnie idzie z wpisami.
-
Idka- kiedyś notorycznie jadłam otręby i teraz w zamian jem płatki. Ale dobrze, że przypomniałaś. Niedawno znalazłam resztki otrąb i zmieszałam je z płatkami, które dodaję do jogurtu na II śniadanie. Czyli jakieś tam niewielkie ilości są nawet w dzisiejszym śniadaniu ;) Dawno nic nie zmieniałam i zastanawiam się, co by zmienić w przyszłym tygodniu.Masz jakiś pomysł? Fajnie się masz z tą wycieczką. Mnie się też marzy jakiś ciepły kraj :) Tęsknie już za słońcem, zielenią, wiosną :) Ja też miałam wczoraj ciastka na jeden posiłek, u mnie to było II śniadanie ;) Szczerze mówiąc, wolę te moje owoce z jogurtem ;)
-
Cześć :) Porządnie zamknięte, porządnie otwarte- to mi się podoba :) Szarotko- młody w tym roku będzie już 6-latkiem? Podjęłaś już decyzję, czy poślesz go do szkoły? Marzenko- jak to zasłużenie? Przecież tak dobrze ci wczoraj szło. Moi dzisiaj jadą na wycieczkę całodniową, wracają wieczorem. Właściwie to ja mam święto nie oni hehe ;) Moje śniadanka: I: tosty z pastą z twarogu, koncentratu i cebuli, ogórek, II: jogurt z owocami od wczoraj (mam nadzieję, że przeżył( ;) III: razowiec z olejem lnianym, pastą z twarogu i ogórkiem.
-
Idka- nie wiem, czy zasłużyłam hehe ;) Ja też lubię czytać nasz topik, rzeczywiście można zapomnieć o całym świecie ;) Fajnie, że się przygotowujesz do wycieczki. Ja na ogół dopiero po wizycie w jakimś mieście zaczynam o nim czytać, a potem nie da się przewinąć filmu, niestety i zobaczyć rzeczy, na które się nie zwróciło uwagi. Tobie to na pewno nie grozi :) Wyprawa do obcego kraju zawsze jest obciążona ryzykiem, zwłaszcza jak się leci samolotem. Ale na pewno nie większym niż kiedyś :)
-
Marzenko- bardzo dzielna byłaś :) Czyli fala jednak przyszła ;) Ida- znalazłam coś, co pewnie ciebie też zainteresuje: http://joemonster.org/art/35249/_Antoni_Gaud_najpiekniejszy_kloszard_Barcelony Kierowniczka klozetowa? :D No nie będę przecież Marzence chleba odbierać ;) :D
-
Marzenko- jestem, ale też zaraz zmykam do domku, odezwę się pewnie dopiero wieczorem ;) No tak, zapomniałam, że blokada jest już taka wielka :) Tobie też należy się pochwała ;) Nie zjadłam II śniadania, chyba zabiorę je do domu. Chyba nie dam rady zjeść nawet obiadu.
-
Wróciłam :) Po szkoleniu całkiem z sił opadłam, muszę tylko dotrwać do 15.00, bo robić mi się nie chce :P Dziewczyny, dobrze się spisałyście ;) Jest dużo postów i stronka przepchana, największa zasługa chyba Idki :) Ida- wyobraź sobie, że młody nie tylko się nie buntował, ale posłusznie odrobił dzisiaj strony, które mu zaznaczyłam. Nawet dzwonił do mnie, żeby zapytać, czy to wystarczy ;) Egzamin mają 6 kwietnia. Jeśli chodzi o moje dzisiejsze jedzenie to porażka :( Nie zdążyłam zjeść II śniadania i pojechałam bez. Na szkoleniu wypiłam kawę, herbatę i zjadłam kilka suchych ciastek :O No i teraz wcinam właśnie III śniadanie (II pominięte) piję kawę i herbatę równocześnie i chyba zaraz się zabiorę za II :P Zołza- ja też się przyznam, że nie mam pojęcia, jak oszczędzać. Nawet nie proponuję rozwiązań, bo mogłabyś pomyśleć, że głupie.
-
Hejka :) To ja otwieram - już jako starszy aspirant ;) :D Dzisiaj się spóźniłam bardziej niż zwykle, bo jest bardzo ślisko na drogach, jest lekki mrozik ;) Zapodam śniadanka, jednak pewności nie mam co i o której zjem. I: tosty z serkiem własnej produkcji (twaróg, jogurt, chrzan), łosoś, ogórek, II: jogurt, banan, pomarańcza, amarantus, płatki, III: razowiec z tym serkiem chrzanowym, łososiem i ogórkiem. Szarotko- dobrze, że już po wszystkim, teraz będziesz miała więcej czasu dla nas ;) Zresztą i tak pomimo nieobecności i dietkę trzymałaś i ćwiczenia robiłaś skrzętnie, więc nazwa jak najbardziej zasłużona :)
-
Ciekawe, co z Szarotką? Ida- kupiłam drobną, nie wiedziałam, że jest też gruba. Ale nie wszystko naraz ;) Na jutro jeszcze zostało mi trochę tej zupy. Wrzuciłam różne warzywa: trochę fasolki szparagowej, trochę brokuła, por, marchewkę, pietruszkę, seler. Oczywiście szpinak i soczewicę. Proporcje są takie, że najwięcej jest jednak soczewicy, tych zielonych warzyw nie jest za dużo. Zjadłam tą zupę z kaszą jęczmienną. Marzenko- bardzo dobry wybór ;) Ja czasami kupuję zieloną, a czerwoną mam prawie zawsze w zapasie ;) Nie dostałam jeszcze zwrotu, niestety. Musisz jutro dyżur trzymać, bo ja może rano wpadnę a potem dopiero w domu. Te 67 realne, tylko się pilnuj tak jak teraz :) Byłam w sklepie z tymi goglami, zdjęli chipa, ale chcieli zobaczyć paragon hehe :P Przy okazji kupiłam zestawy testów na sprawdzian 6-klasisty. Od jutra zaczynam go męczyć ;) Ida- po feriach muszę coś zacząć działać z tymi lekarzami,strasznie się rozleniwiłam, wolę w domku siedzieć niż gdzieś jeździć ;) Obiecałam chłopakom narty a w górach znowu śnieg spadł i chyba się nie wywinę :P
-
Zołza- u nas śnieg co chwilę pada :P I to jeszcze takie wielkie płatki, bajeczne, ale nie o tej porze roku ;) Od tego czasu sytuacja mogła się zmienić diametralnie zarówno na korzyść jak i niekorzyść, ale wnioski mają być od 1 kwietnia a PIT-y można składać do końca kwietnia i chyba dlatego 2014 rok. Prędzej doczekasz się na zwrot ulgi prorodzinnej ;) Zawsze coś ;)
-
dubel
-
Marzenko- to mi się podoba - mam na myśli twoje samozaparcie ;) Awans bez podwyżki trochę mniej - nawet jeśli jest ewentualna ;) :P Piję II kawę, zaraz będzie III śniadanko ;) W oczach pojawiły mi się jakieś błyskawice, chyba muszę iść do okulisty. Jutro jadę na szkolenie, ciekawe, kto tu będzie pisał, hehe :P Rano będę, może śnadanko zdążę zapodać :) Idka- gdzie przepadłaś?
-
Marzenko - jak awans to i podwyżka jakaś będzie? ;) Jestem zszokowana twoimi skromnymi śniadankami ;) No tak, pokuta musi być :) Ciekawe, czy uda ci się wytrzymać w domu. Brokuł z makaronem to nie jest jakiś sycący posiłek. Przynajmniej dla mnie, zazwyczaj po makaronie chce mi się jeść ;) Skrzętna- dobre :D Też od razu domyśliłam się o kogo chodzi ;)