-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
Idka- on sobie zażyczył frytki o tej porze nie pierwszy raz. Nie jem frytek a tym bardziej nie jem w środku nocy :) Dyscyplina jest ważna, ale nauczyciel powinien przede wszystkim zawiadomić mnie. On się spóźnił nie pierwszy raz na tą lekcję a ja o niczym nie wiedziałam. Niech mi nie wychowują dziecka, bo go nie znają. Ja wiem, że taką metodą niczego nie osiągną. Tylko niechęć do przedmiotu. On nigdy nie lubił polskiego a potem to już żadna siła nie mogła go zmusić, żeby się starał. On jest ścisłowcem. Aha i dopiero po mojej interwencji młody przestał się spóźniać a trzeba było od razu mnie zawiadomić a nie stosować jakieś bezsensowne kary. Tej oceny nie mógł poprawić, bo to była kartkówka. Poza tym nikt nie zapytał o powód spóźnienia, on wtedy wyszedł z domu punktualnie! No teraz to dopiero dasz czadu ;) Marzenko- bo te ferie takie mało zimowe ;)
-
Marzenko- tak, pierwszy tydzień dopiero :)
-
Marzenko-czekamy na foty nie tylko samych nóg ;) Następne spodnie wizytowe będą jeszcze mniejsze, więc do dzieła ;) Młody wiedział, że będę na niego filować ;) Ten młodszy jest na innym wyciągu i na razie nie widziałam go.
-
Marzenko- jak najbardziej pochwała się należy ;) A druga za przepchanie ;) SPoro tych latek przepracowałaś, ja miałam przerwę na dzieci i nie mam nawet 20 lat.
-
Zostałam zdemaskowana- młody mi teraz pomachał hehe :D :P
-
Chyba ktoś próbuje się tu przebić - pomogę ;)
-
Idka- dobrze, że przypomniałaś :) Wcześniej myślałam, żeby się podliczyć. Myślę, że obiad miał dużo kalorii, bo nawet teraz nie czuję głodu. Mój chudzielec przed chwilą zjadł frytki- no nie mogłam mu odmówić :)
-
Wróciłam dość późno z zakupów i obiad wypadł ok. 17.00. Nie gotowałam już cieciorki, znaczy nie na dzisiaj. Będzie jutro :) Zrobiłam sobie na szybko jajecznicę z 2 plasterkami boczku :P Muszę sprawdzić ile kalorii to miało, do tego chleb razowy. Potem zrobiłam sobie surówkę z pomidorów, awokado, selera naciowego, cebuli i oleju lnianego. No nie powiem, syte to było. Ale potem jeszcze podłapałam kilka orzechów z mieszanki studenckiej, młody otworzył to co było robić, do kawy jak znalazł :P Marzenko- dobrze, że chociaż starsza córka cię pilnuje ;) :D No nie wiem, czy namówisz Idkę na wstawanie o 4.00 rano ;) :D Te kapsułki mogą być skuteczne, tego jeszcze nie próbowałam. Ida- dzięki tobie zjadłam sporą porcję warzyw :) Niby zawsze mam dużo, ale dzisiaj chyba poprzestałabym na jajecznicy. Cieszę się, że łosoś ci posmakował :) Ja też dzisiaj kupiłam i to od razu 2, bo były w promocji. Ale nie w Biedrze tym razem. Nie potrafię się pogodzić z tym, że wędzone nie jest zdrowe. Właściwie to chyba nic nie jest a coś trzeba jeść :) Ja lubię wędzone rybki i niektóre wędliny. Te wczasy za to macie bardzo romantyczne ;)
-
Ida- te śniadanka to chyba jedyne co mi wychodzi bez wysiłku ;) Reszta dnia okupiona jest ciężką pracą. DObrze byłoby chodzić sobie na gotowe obiadki gdzieś o stałej porze, ale póki co nie mam takiego luksusu ;) Dzisiaj na obiad pewnie będzie ciecierzyca ze szpinakiem plus jakiś ser. Pomysł fajny tymi łódkami :) Marzenkę radzę omijać jak chcesz zachować szczupłą sylwetkę, bo wiesz, że ona lubi dogadzać gościom ;) :D Emeryckie wczasy też mają swoje plusy, zawsze można coś fajnego zwiedzić ;) Marzenko- może zainwestuję te 11 zeta ;) :D A próbowałaś kiedyś pić zieloną kawę? Też ją widziałam w Biedrze, ale mam obawy co do smaku. Kawka musi być pyszna :)
-
Hejka :) Marzenko- masz bardzo fajne menu na dziś, oby wszystko poszło zgodnie z planem :)Widziałam zieloną kawę w Biedrze, ale nie sądziłam, że jest w kapsułkach, myślałam, że zwykła do picia. Polecasz? To dobrze, że egzamin zdany, gratki- idzie ci jak z płatka :) Moje śniadanka są takie: I: tosty z serkiem, łososiem, ogórkiem, II: jaglana, gruszka, kiwi, sok z cytryny, żurawina, III: pasta z tuńczyka: twaróg, puszka tuńczyka, cebula, seler naciowy, łyżka oleju lnianego, koncentrat pomidorowy- więc trochę tej pasty ok. 1/3 i razowiec Ida- my właściwie pierwszy raz jedziemy w to samo miejsce na wakacje, bo weekendy to co innego :) Chcemy tam zabrać sporą część rodziny, więc będą rodzinne wakacje ;) A jakie ty masz plany?
-
Marzenko- jak ci poszło na egzaminie? Zamykam na serio :)
-
Idka- kiedy przyślesz foty co obiecałaś? Zamykam :)
-
Chyba za słabo. No to jeszcze raz.
-
Zamknę roletki to moze się odblokuje ;)
-
Tak sobie myślę, niech się tylko skończą ferie i żeby już była wiosna :)
-
Oprócz tego będą weekendowe wypady na rowerki ;) I w góry oczywiście.
-
Następne pytanie było o plany na wakacje. My prawdopodobnie pojedziemy w to samo miejsce, co w zeszłym roku.
-
Ida- pytałaś o czasopisma. Kiedyś kupowałam różne a odkąd jest więcej reklam niż tekstu to wolę sobie podarować. Wszystko co trzeba znajduję na necie :)
-
No to już jestem :) Wygląda na to, że nikt nie pomoże :(
-
Jak blokada, to chwilę musi poczekać :P
-
Idka- zobaczymy, co z tego wyjdzie. Póki co, muszę się umówić z lekarką :) Chłopakom bardzo się podobało. Jeszcze w czwartek pojadą, jutro przerwa ;) Starszy tak w ogóle jeździ na snowboardzie i stwierdził, że woli deskę. Ale na ten wyjazd nie mógł jej zabrać, musiał jeździć na nartach ;) Szarotko- to dobrze się składa, myślę, że się uda :) Tydzień później byłoby gorzej, bo w długi weekend pewnie gdzieś pojedziemy na kilka dni. Zauważyłam, że w szkole lubią robić takie akcje zaraz po przerwach świątecznych i innych. Moi też zawsze mieli pełno wpisów w zeszytach. Kiedyś też mnie krew zalewała, z czasem człowiek obojętnieje ;) Marzenko- jeśli już musiałaś je zjeść, to dobrze że chociaż rano ;) Udało ci się wytrzymać od 17.00?
-
Nie wiedziałam, że dziewczyny też są takie kontuzyjne. Ida- fajnie się masz, że możesz chodzić w ciuchach od młodych :) U mnie to ani rozmiar ani płeć się nie zgadza :) Pobranie szpiku to nie jest skomplikowany zabieg a ratuje drugiemu człowiekowi życie. Muszę zapytać mojej alergolog czy mogę zostać dawcą, bo nie chodzi nawet o mnie tylko żeby nie zaszkodzić tej drugiej osobie. Na obiad mam filet z kurczaka, kaszę jęczmienną i surówkę z kapusty. Mapecik jest słodziutki, mam nadzieję że już jest radosny :) Marzenko- miałaś pyzy na śniadanie? Sms się nie popisał, ale nie skreślaj go, może on nie wiedział jak się zachować, mężczyźni nie wiedzą takich rzeczy. Może się bał, że to będzie wyglądać zbyt poważnie a ty przecież tego nie chciałaś. Muszę jechać odebrać moje małolaty - 2 dzień na nartach byli a codziennie wracają :)
-
Ida- po czym się tak czujesz, robiłaś jakiś nowy zestaw ćwiczeń? Chciałabym dożyć tej 70-tki ;) :D Dostałam na maila wiadomość, żeby się zarejestrować jako dawca szpiku. No to myślę, dlaczego nie, zrobiłam sobie test. Wyszło na to, że mam się skonsultować z lekarzem :O Ty chyba dobrze kombinujesz z tym sms-em Marzenki ;) Musiało coś być na rzeczy, pewnie spadki będą ;) Ja też lubię chrzan. Ale także czosnek i cebulę :)
-
Co to za strajk???? :D Ja jestem po obiedzie- godziny pasują a produkty nie bardzo :P Z braku laku, bo dotarłam do domu później - zjadłam ciemną bułkę ze słonecznikiem z serkiem nat., wędzonką i ogórkiem. Do tego sałatka ziemniaczana- taki zestaw :P
-
Idka- witaj w klubie :) Widzę, że sama nie jestem w tym niedoczasie ;) Mam 3 min. i nie wiem od czego zacząć :P Szarotko- widzę, że nam się spotkanie kroi całkiem blisko ;) Postaram się zorganizować wtedy jakiś wyjazd rodzinny w tamte strony ;) Tylko daj znać jak będziesz znała dokładny termin :) ZOłza- biedny Mapecik :( Ciężki żywot ma taki mały mężczyzna, moi też co chwilę lądowali na chirurgii. Jak to się stało? Jest taki smutny, ze aż się serce kraje. Ida- tak czułam, że masz na koncie jakieś osiągnięcia w sporcie ;) Na pocieszenie (siebie) powiem ci, że nie mam zakwasów po wczorajszym maratonie hehe znaczy, że mięśnie mi całkiem nie zanikły ;) Marzenko- kiedy zapodasz wagę? Mam nadzieję, że dałaś radę w ten weekend, bo w końcu rogaliczków nie było :) A ja zanotowałam mały spadek 0,2 dokładnie jak Dorotka :)