Nutti LC

Fajna godzina :)

Zołza- o Boże! Przegapiłam... :P Czyli jeden na jutro będzie? ;) Basiu- u mnie te kluseczki się gotuje w bograczu ;) Z papryką dobry pomysł, bo efekt na pewno lepszy niż z przypraw ;)

Zołza- coś długo jej nie ma a dzisiaj nie biega :P Idka kiedyś napisała, że pierwsza korzyść z biegania jest taka, że jak biega to nie je ;) Zastanawiające... ;)

Zołza- chyba nie zrozumiałaś tematu, bo to przecież "ręce i oczy same szukają, żeby coś skończyć" czy jakoś tak ;) :D

Zołza- to ja też się zapisuję do tego klubu ;) A na prezesa nieśmiało proponuję Marzenkę ;) Basiu- odnoszę wrażenie, że "autor co innego miał na myśli" ;) :D

Ja też zakończyłam żerowanie, jeszcze muszę się podsumować ;)

Basiu- dla Marzenki musimy stworzyc osobny rozdział i kopiowć całe teksty, takie jak ten ;) Mnie też przyszła ochota na groszek z ogórkiem i majonezem, ale nie mam ogórka. Zresztą nie powinnam już dzisiaj jeść :) Ten szpinak zrobisz bez pleśniaka? Na zimno to nie wiem jaki będzie.

Marzenko- spowiedź obowiązkowa ;) Potem zapewne będzie pokuta haha :D Ale chyba było warto? W pracy tylko na kafe nie możesz wejść? Ida- pijesz ze śmietanką? Ja chyba za to zrezygnuję z popoludniowej, zawsze mąż mi robi a dzisiaj go nie ma :) Czosnek to podstawa, na pewno będzie go dużo :)

Idka- ja też wolę w takiej wersji jak ty- z cieciorką ;) Za makaronami nie przepadam :) Miód pewnie bym wcinała, gdybym mogła ;) A nie możesz połówek kaw pić? ;)

Idka- dzięki, to mam już obiad na jutro ;) Podliczyłam kalorie i oniemiałam, wyszło 923kcal do 15.00. Nie poszaleję za bardzo z obiadem :O Piję już 2 kawę, jak ty dajesz radę bez?

Dziewczyny, dostałyście maila od Marzenki? Wszystko się wyjaśniło :) Idka- podaj przepis na ten szpinak ;) Twoje dania podchodzą mi bardzo ;) Z ricottą już robiłam, też wg ciebie ;) Zołza- przerąbane masz :(

Ida- i pewnie nic więcej nie jesz w tym dniu ;) Na pewno dzisiaj zadzwonię ;)

Idka- wkrótce problem się rozwiąże, bo idę do dietetyczki ;) Sama jestem ciekawa jakie są terminy, koleżanka czekała 2 miesiące (prywatnie) ! Teraz wcinam swoje II śniadanie: kaszę z indykiem, groszkiem, pieczarkami i surową papryką :)

Basiu- na w-o pewnie ciężko się to czyta. Chyba że masz jeszcze w pamięci jakieś smaki z wczasów ;) Jadłaś coś dobrego?

Idka- kubełek nie rozwiąże problemu, bo w domu to zawsze są jeszcze inne rzeczy w zasięgu ręki :O W pracy jakoś mi się nie chce jeść a w domu zawsze. To już lepiej byłoby chodzić do pracy na II zmianę, ale w moim przypadku takiej opcji nie ma :)

Idka- ale mnie dzisiaj zaskoczyłaś, co tu robisz o tej porze? Pewnie piesek nie wyprowadzony? ;) :D Basiu- witaj :) Jak tam po urlopie? ;)

Rano nikt nie wstaje, dzieci ferie mają i tak to wygląda, dopiero co dowlokłam się do pracy ;)

Szarotko- takiego bez jajek nigdy nie pieklam (i chyba nie jadłam) ile kalorii ma 1 kromka ?

Idka- ja też lubię gotowaną wołowinę z zupy ;) Samą zupę zresztą tez ;) Niewiele kalorii dostarczyłaś, jeśli to było wszystko. Może młode kiedyś i do szpinaku dorosną, bo na razie są na etapie, że nawet jak im się na wygląd potrawa nie podoba to rezygnują. A szpinak na wygląd mało komu się podoba... ;) Marzenko- jeżeli taki masz bilans, to ja myślę, że naprawdę nie jest źle. Wcale nie musi być waga na plus, zobaczymy jutro ;) PS. Tylko nie jedz bułeczek na noc ;)

Marzenko- niełatwe masz zadanie, ale wierzę, że dasz radę ;) Bułeczki nie wyglądają na małe a jakie są naprawdę? Idka- u mnie jakoś na szpinak chętnych brak :P Mąż twierdzi, że to zmora jego dzieciństwa, więc chyba szpinak był ;) Kaszę ugotowałam teraz a bogracz już wcześniej ;) Na jutro będzie ;) Przy okazji będę miała drugie danie z kaszą do pracy- na zimno. Z warzywami i mięsem z indyka. Aga -kocyk piękny i okazały ;) Córci też się podoba, jak widać ;)

Ja mam właśnie 1307 kcal i koniec żerowania ! ;) Marzenko- skromna ta porcja spagetti, nasyciłaś się tym???? Widziałam, że i bialko, i węgle i tłuszcz zliczasz ;) Szarotko- fajny ten chlebek i na pewno pyszny :) Czy to ty pisałaś, że nie dajesz do niego jajek? ;)

Podliczyłam śniadanko: 382kcal a już jestem po obiedzie i znowu trzeba liczyć :P Marzenko- ja tez na sam widok kożucha mam odruch wymiotny, nikt by mnie nie namówił :O Na szczęście mój mąż wyjada zawsze kożuchy z mleka i jeden młody a drugi tak jak ja woli nawet nie patrzeć w tę stronę ;) My mamy mleko od gospodarza, więc kożuchy są spore. Za to jestem miłośniczką szpinaku, tak jak Idka a odkryłam go bardzo późno, w dzieciństwie nikt mnie nim nie karmił.

Marzenko- rozumiem, że to zaledwie fragment twojej trasy. Z tego co pamiętam to prowadzi wzdłuż jeziora ;) To ja czekam na krzaczki ;) :D W końcu zjadłam 1 kabanosa z razowcem słonecznikowym i masłem. Zaraz policzę kalorie.

Hallo :) Ja dopiero obmyślam śniadanie :) Marzenko- fotki dotarły :) Rzeczywiście, musisz się przez śniegi przedzierać ;) Patrzyłam też na te krzaki, też masz do nich niełatwy dostęp, barierkę musisz pokonać ;) :D Jak waga po wczorajszym dniu? Mnie z kolei dziwi, że waga może spadać, jak ktoś zje kilka bułek albo czekoladki czy pączka, mnie się to nie zdarzyło nigdy. Podjadanie można opanować, jak masz wyznaczone pory karmienia ;) Szarotka- futrzaki są w ogóle fajne :) Ja też byłam w szoku, że tyle wchłonęłaś ;) Nie jest to strasznie dużo, ale jak na ciebie to sporo ;)

Marzenko- ja nie mam szans teraz na telewizor, bo młode siedzą jak przyspawane- lecą Pingwiny z Madagaskaru ;) Ale i tak nie chcę, żeby miały swoje telewizory, bo muszę mieć kontrolę nad tym, co oglądają ;) Ciebie tylko chwalić, to może lepiej pójdzie ;) W każdym razie dzisiaj na pewno pochwała się należy, byłaś bardzo dzielna :) Idka- miał swoją klatkę taką dużą. Czasami uciekał z tej klatki, trudno było go złapać, był szybki jak wiewiórka ;)