Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nutti LC

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nutti LC

  1. Marzenko - ja będę ćwiczyć o 20.30 ;) Super, że ty też, bo towarzystwo nam się gdzieś rozlazło na boki :D Nowy nurt- bo diety zawsze się kojarzyły z jedzeniem mało smacznym a na twoim to nawet mężczyźni chcieliby być ;) Zołza- a film z Nicolsonem widziałaś? Ostatnio miał lecieć na którymś kanale, ale przegapiłam. Ale to stary film ;) Idka- można to różnie zrozumieć ha, ha ;) Basiu - ja też swojskie, mam wujka który lubi robić takie rzeczy i nawet mu wychodzi to wino, nie jest w ogóle słodkie ;)
  2. Marzenko- mnie się tam podobają te twoje dania ;) Chętnie bym dołączyła, ale póki co waga nie pozwala haha ;) :D Masz duże szanse na stworzenie nowego nurtu w dietach :D Jeszcze zapiekanka się zmieściła ;) Planuję wieczorem winko 100 kcal ;)
  3. Zmontowałam sobie kolację, twaróg z warzywami, co dało mi dzis 1411 kcal. Na tym chyba zakończę. Zołza - jak ci dzisiaj idzie? ;) Zła passa minęła?
  4. Basiu- dokładnie tak :) Jedynie żurek je się z ziemniakami, z tych co wymieniłaś ;)
  5. Jestem już po obiedzie :) To znaczy dawno po obiedzie, nadeszła pora kolacji i zastanawiam się co zjeść. Dowaliłam tym obiadem i od razu 1027kcal na licznik wskoczyło a było 120 kcal. Spodziewałam się tego, dlatego śniadanie skromne zjadłam. Na obiad miałam karpia, zamroziłam kawałki świeżego ze świąt i dzisiaj przyszedł na niego czas. Upiekłam go na maśle, jakże inaczej, najmniejszy kawałek miał 200g i taki wzięłam. Do tego groszek z marchewką i ziemniaki. Marzenko- ja też o takiej zupie nie slyszałam, w rodzinnym domu robiło się grochówkę i ona była taka gęsta że łyżka stawała a był tak i boczek wędzony i żeberka wędzone ;) Bomba kaloryczna jednym słowem. Basiu- dobrze masz z tym mężem, dobrze byłoby czasami do kuchni nie wchodzić, ale u mnie takiej opcji nie ma :) Na tej górce to pewnie dzisiaj można było pozjeżdżać ;)
  6. Marzenko- tego obiadu nie byłam w stanie policzyć, więc na tym poprzestałam. Kolacji nie jadłam, bo nic dobrego nie było. Na śniadanie jadłam owsiankę z 1 łyżki otrąb pszennych, 2 łyżek otrąb owsianych, do tego mleko 1,5% 80g. Potem kawa z 2 śmietankami 12%.
  7. Śniadanie plus kawa se śmietanką 120kcal.
  8. Hejka :) Ja już po śniadaniu zaraz policzę kcal. Teraz piję kawę ;) Marzenko- gratkiiiii !!!!! To musiało się udać :D Jak tak dalej pójdzie to już pod koniec miesiąca będziesz miała to co chcialaś ;) Wczoraj poszłam ogarnąć chałupę przed dzisiejszym świętem ;) I tak mi zleciało.
  9. Aga- a tak w skrócie, co jadłaś i co ćwiczyłaś że wyszedł taki minus? Marzenko- no właśnie, pierwsze pytanie w wywiadzie miało być, czy na tym się skończyło? ;) :D
  10. Marzenko- ja też miałam taki felerny dzień, dotarłam do pracy na 8.00, upiekło mi się, bo Prezes miał gosci ;) Telefon mi nie zadzwonił rano, bo się rozładował a jak go podłączyłam to się włączyły wszystkie alarmy po kolei, cała firma stanęła na równe nogi! :D
  11. Marzenko- ha ha wszystko wyłapiesz :P Jak czystego to chyba dobrze ? ;) :D
  12. Zołza- pisz, co tam jeszcze się nawinęlo, dzisiaj masz rozgrzeszenie, jutro z czystym kotem startujesz ;) :D
  13. Ja już po ćwiczeniach :) Sama dzisiaj ćwiczyłam? Marzenko- i ty Brutusie też nie? :D Oczywiście, dzień byłby zmarnowany gdybyś czegoś nie wywinęła haha :D Kradzież czekoladek - no kto inny byłby do tego zdolny haha ale w pracy są już chyba na różne akcje przygotowani, po wyjadaniu z kosza na śmieci i z podłogi, no może teraz jedzenie będą trzymać pod kluczem :D
  14. Idka- chyba większość atrakcji jest właśnie w Karpaczu. Masz też hotel Gołębiewski z ogólnodostępnym basenem a niedaleko są termy ale nie pamiętam nazwy tej miejscowości.
  15. Idka- jak lubicie zamki to też jest co zwiedzać ;) Oczywiście najważniejsze to Książ i Zamek Czocha, ale to dalej. Na miejscu myśmy je objeżdżali rowerami. Piękny jest w Karpnikach, obecnie w remoncie, może w tym roku go udostępnią do zwiedzania ;)
  16. Jestem już po obiedzie. NIe wiem jak to policzę, bo obiad z wczoraj i to dla rodziny nie dla mnie, kiedy mnie się nie śniło, że będę liczyć. Rosół na szyi z indyka, w tym żołądki drobiowe, na oko 3 małe sztuki. Makaronu zostało niewiele, może ze 2 łyżki. Zjadłam wszystko łącznie z szyją. Ale: okazało się, że tej fasolki zjadłam w sumie 110g, więc tych kalorii było 471. Obiad nawet jeśli miał 700kcal a chyba nie miał to i tak mało wyszło. Szarotko- byliśmy w Białym Jarze, Kocioł Łomniczki to tam gdzie ten Wodospad Łomniczki? Szliśmy tym szlakiem na Śnieżkę, pięknie tam było :) A te kotły pod Szrenicą na pewno zwiedzimy ;) Idka- w samym Karpaczu jest co zwiedzać. Jest piękny kościółek Wang przywieziony z Norwegii na szcycie góry a dalej możesz iść szlakiem do schroniska Samotnia nad Małym Stwem i dalej Akademicka Chata, potm można na Śnieżkę albo do DUżeo Stawu. Piękne miejsce :) Jest kamieniołom, w którym wydobywano kiedyś szafiry w Kruczych Skałach, jest sztolnia w Kowarach kamieni szlachetnych, warto zwiedzić ;)
  17. Basiu- domyśliłam się tekstu ;) U nas pięknie pada śnieg, jest już biało a u was?
  18. Wsunęłam drugie śniadanie, ale tej fasolki nie zmogłam całej mimo wszystko. Chyba na jutro zostanie. Zważę ile zostało i po problemie, podliczę się ;) Zjadłabym coś dobrego, niekoniecznie słodkiego. O, na przykład parówkę z bułką :D
  19. Basiu- fajne miałaś śniadanie ;) Potrafisz się tak przestawić potem na same rośliny? ;) Pierogi masz ze świąt jeszcze? Ja mam krokiety, ale z Biedry ;) Ajenka- mnie się przypomniało, że mnie głowa bolała zawsze na węglach. Teraz jakby mniej ;)
  20. Ajenka- będę liczyć na piechotę wprawdzie, bo nie udało mi się tej aplikacji znaleźć, ale dam radę ;) Ty sobie celowo rozkładasz kalorie na większość rano i mniejszość po południu? ;) Szarotko- została nam przełęcz Okraj i Sowia Dolina, potem Szrenica, ale na piechotę ;) Tyle chyba zdążymy w te 3 dni, reszta zaliczona w ubiegłym roku ;)
  21. Ajenko- słucham cię, co proponujesz? ;)
  22. Ajenko- zgadzam się z tobą, że jest taka teoria a u mnie to odwrotnie działa, bo jak mi się żołądek rozciągnie od śniadania to potem muszę go cały czas napełniać haha ;)
  23. Marzenko- nie wiem tylko kiedy zrobić to II śniadanie. Godziny mam pokopane od rana, bo I nie zjadłam w domu tylko w pracy o 9.00. Chyba o 12.00 coś zjem ;) A potem kawa i tak przetrwam do obiadu ;)
  24. Marzenko- haha choćbym chciała ci pomóc, to nie bardzo mam czym się zapchać, chyba że wieczorem dowalę :D :P Ten łosoś ma 175 kcal i pójdzie II część fasolki, ale muszę sprawdzić na puszce jak wrócę do domu, bo na serio nie wiem, ile tam jest gram.
  25. Śniadanko zaliczone, policzę sobie kalorie a co tam :P
×