-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
Marzenko- mniej więcej, tylko bez tej 18 ;) Zresztą obiad mi się przeciąga do 16.30 albo i 17.00, więc potem nie ma sensu już jeść. A jak fajnie się ćwiczy z pustym żołądkiem ;)
-
Szkoda, że Ajenka się nie melduje. Jeżeli to tylko nadmiar zajęć to pół biedy ;)
-
Marzenko - na pewno podobnie jak dzisiaj, bo pastę podzieliłam na 2 porcje i będzie na jutro a jajka też ugotowałam od razu 2, jedno będzie do jutrzejszej sałatki ;) Może dorzucę jeszcze łososia wędzonego ;) Patelnię też będę miała na 2 dni, młode na pewno tego nie tkną :O Mąż tak, ale tego jest dużo.
-
Basiu- u mnie taka rzecz by się długo nie uchowała :D Nawet lody lubię sobie polać, z okazji Dnia Matki na przykład ;) :D
-
Basiu- po jabłku to ja dopiero coś bym zjadła ! Soki żołądkowe się budzą hehe ;) :D
-
Marzenko- ja za pół godziny zjem II kubełek ;) A potem dopiero obiad. Muszę się pospieszyć, bo jadę z młodym na zajęcia ;) Ostatni ważę się nawet codziennie, więc w wigilię też, bo to przed, gorzej będzie stanąć na wadze na drugi dzień :O :P Basiu- ja zawsze chętnie ;) Wystarczy ci do świąt?
-
hop
-
nic nie widać!
-
Zołza- moi nie przepadają za tiramisu a do siebie nie robię. Poczekam aż teściowa zrobi ;) Ona zawsze robi też na święta ajerkoniak, tego nie odmówię.. :P To ważenie to może po Nowym Roku, co? ;) :D
-
Marzenko- na twoim miejscu ja bym się za bardzo nie oddalała i pilnowała miejsca ;) Zobacz, która strona ani się obejrzysz i będzie 300. Żebyś nie przegapiła tego :P
-
Idka nie dotarła na II zmianę? Chyba że dopiero na III przyjdzie ;) Widzialam ją wczoraj w sklepie. Chyba że to nie była ona :P
-
Nie jadłam, jak by się kto pytał :P Ale nie były skończone jeszcze, nie miały nadzienia ;)
-
Moja mama już odwaliła za mnie kawał porządnej roboty i upiekła na święta ciasteczka, te co wyglądają jak orzechy włoskie w środku z nadzieniem orzechowym ;)
-
Basiu- nie ma sprawy, my się też wybieramy w czeskie, bo tam nie ma takich tłumów jak u nas a na rower są fajne trasy ;) My mamy bagażnik dachowy, bo 4 rowerów inaczej przewieźć się nie da ;)
-
Zołza- wiesz co, to ty sobie usiądź, herbatki się napij, spokojnie ;) :D
-
Zołza- dawaj, siekierą go! :D
-
hop
-
Zołza- teraz pracuje II zmiana ;) :D
-
Zołza- w porę przyszłaś, bo mało nas do przepychania ;) Zarejestrowałaś się już do lekarza?
-
Marzenko- i trzymajmy się tego, co nam służy ;) Dla mnie teraz takim batem jest waga :P Jak wieczorem mam ochotę wciągnąć coś jak odkurzacz, nie żeby z głodu to od razu widzę wagę przed oczami ha ha :P Nawet jednego maleńkiego orzeszka nie zjem ze strachu :D
-
Basiu- to na pewno gdzieś blisko ;) My często też na rowerach jeździmy, zjeździliśmy w tym roku całą Brenną, wzdłuż i wszerz na dole i na górze ;) Potem Wisłę i Beskidy Czeskie ;) Nie mogę się doczekać nowego sezonu. Moje młode też lubią te wycieczki ;)
-
Basiu- kto wie, czy się gdzieś na tych szlakach nie strzaśniemy ;) W tym dniu my byliśmy na Babiej ;) Błatnią zaliczyliśmy na wiosnę od strony Wapienicy ;) Mieszkasz w samych górach?
-
Basiu- w które góry jeździsz najczęściej?
-
Basiu- podziwiam, pewnie łatwo nie przyszło, ale też trzeba się postarać, żeby tego nie stracić przez jakiś zły ruch ;)
-
Nic się nie zmieniło, nagana dla redakcji! :P Marzenko- jadłam o 6.00. Wiem, przerwa jest dość duża, ale musiałabym wprowadzić 3 posiłek a nie chcę. Teraz 4h, potem mam 3,5h i 2,5h. Najlepiej byłoby przenieść obiad na 14.00 i po problemie. W soboty i niedziele tak robię ;) Basiu- nie czujesz głodu na tej diecie? Pyt.2. czy ty palisz?