-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
Hejka :) Idka- o nabiale ja też tak słyszałam, więc trzeba spróbować. Ile ci jeszcze zostało tej diety? Rozumiem, że jak masz kasze to i warzywa, białka też z warzywami a tłuszcze? Chłopaki pojeżdżą jak będzie śnieg a póki co to zima jest teraz :) Marzenko- super, że waga spada, tylko nie myśl, że to dzięki bułkom ;) :D Pojutrze ważenie to ja też zobaczę co i jak. Fajnie wam ferie wypadły w tym roku. Kup sobie też łyżwy ;) Moje śniadania dzisiaj są takie: I: tosty z serkiem nat, łososiem, ogórkiem, II: jogurt, płatki, siemię, słonecznik, żurawina, gruszka chińska, pestki granatu. III: razowiec z serkeim nat, łososiem i ogórkiem. Na obiad mam kaszę z warzywami - dokładnie to, co wczoraj :)
-
Zołza- nigdy nie wspominałaś, więc szok! :) Mapecik ma starszego brata :) Strasznie schudłaś wtedy, jak anorektyczka, chyba nie jadłaś nic :O Pomyśleć, że można przytyć 20 kg i nadal szczupłym być ;) Zastanawiam się kto zamknie? Może to już?
-
Zołza- miałaś 3 dziecko? Stresy są najgorsze, położą każdą dietę :O Zgadza się, że jak już człowiek się zacznie odchudzać to potem już tylko tyje :P To znaczy dopóki znowu nie zacznie się odchudzać ;)
-
Szarotko- dobrze, zamkniemy ;) Śpij spokojnie ;) Mniam, narobiłaś mi smaka śledzikiem. Ale ja już nie mogę nic jeść, nie ma takiej opcji. W sobotę na imprezie będą śledziki różne, to sobie zjem :) Idka - pytałaś o moje 3 babcie. Znałam tylko 2. Jedna z nich była macochą mojej mamy. Dziadków też miałam 3 i też podobna sytuacja tylko ze strony taty.
-
Ida- to już niewiele ci brakowało. Będziesz kontynuować? Może sama spróbuję kiedyś. Ja nie mam żadnych tajemnic dietowych. Myślę, że trzeba dietę dopasować do siebie. Już nie będę kombinować, ulepszac, szukać czegoś nowego. Nawet jak będzie zastój przez parę tygodni. W końcu ta dieta nie jest dla mnie męczarnią :) No, może jeszcze spróbuję bez produktów mlecznych, ale dla mnie to będzie ekstremum :P Ale na parę dni tylko ;) W ferie wysyłam chłopaków na szkółkę narciarską 3 dni a co dalej to nie wiem jeszcze :) Na ćwiczenia ciągle nie mam czasu, masakra! Może jutro. Młody chce chodzić na tą szkółkę, ale rozumie, że na razie musi poczekać ;) Jeśli chodzi o seriale to mnie nie pytaj, bo ja wolę filmy przyrodnicze np. Wajrak na tropie, Przyjaciele lasu albo Nela mała podróżniczka ;)
-
Idka- jednak siłka najlepsza na poprawę humoru, dobrze wiedzieć ;) Dałaś radę, brawo, to mnie cieszy :) Z kawą dzisiaj nie wyszło a ile dni już wytrzymałaś bez kawy? Jestem ciekawa, czy teoria o 2 tyg. jest prawdziwa. Nowy ciuszek zawsze cieszy, ale krótko ;) :D Drugi jak będzie chciał, to też go zapiszę na wiosnę. Inspirację do diety czerpię z reklam leków, którymi nas atakują w telewizji ;) Jak widzę te wszystkie ranigasty, hepaslimy, manti i inne to mi się jeść odechciewa :P Myślę sobie, żeby nie dać im powodów do zadowolenia i nigdy nie korzystać z tych leków ;) Marzenko- na pewno waga by ci szybko poleciała bez tych bułek. Spróbuj wytrzymać, to nie jest trudne ;) Po jakimś czasie nawet zapach świeżych nie zadziała, bo się nie będzie kojarzył z czymś dobrym. U nas też śnieg dzisiaj padał. Teraz nie jest do szczęścia potrzebny, lepiej żeby był w ferie. Kiedy u was są ferie?
-
Na obiad miałam kaszę pęczak, jak zaplanowałam wcześniej. Do tego warzywa: pieczarki, papryka, brokuł, por, pomidor, imbir świeży, a z przypraw bazylia i curry. Trochę zostało, wezmę do pracy na III śniadanie. Po obiedzie pojechałam z młodym na zajęcia, przy okazji zaliczyłam kilka sklepów. Niestety, wyprzedaże już się kończą. Porwałam sweterek z wieszaka i musiałam lecieć dalej ;) Jutro Dz. Babci, muszę coś wykombinować od młodych, bo swojej babci już nie mam a miałam aż 3 :) Marzenko- może trzymaj się choć trochę produktów z niskimi indeksami glikemicznymi. Bułki mają wysoki i powodują wzrost zapotrzebowania na cukier i stąd ochota na kolejne, nie możesz na kilka tygodni zrezygnować z tych bułek? Mam nadzieję, że po powrocie z biegania niczego już nie tknęłaś ;) Idka- jak samopoczucie?
-
Idka- wiem, jak ci ciężko teraz. Trzymam kciuki ;) Martwią mnie te smutne minki. Zobaczysz, że wszystko wróci do normy, dzień kryzysu się zdarza każdemu. Będzie dobrze :)
-
Idka- siłę czerpię z tłuszczu, który mam na sobie ;) Wystarczy na jakiś czas, spory zapas jest i z chęcią się go pozbywam :) Całkiem bez tłuszczu też nie lubię jeść. W tej twojej diecie nie przewidują nawet w późniejszej fazie? Kasze lubię, ale gdybym musiała je jeść to pewnie też by mi obrzydły. Ja mam czasami ryż, czasami ziemniaki a czasami jeszcze coś innego. Nocne jedzenie jest zdradliwe, wiem coś o tym :O Ja nie narzekam, bo lubię to, co jem :) I chyba po raz pierwszy w życiu nie tęsknię za tymi rozpustnymi weekendami a wręcz przeciwnie, boję się, że mi namieszają.
-
Hejka :) No, nareszcie ! Raz na pół roku jednak ktoś się tu pojawia :D ;) Kruszyna- nie zaglądałam długo, bo pustki nastały :P Fajna stronka na fejsie tej Twojej grupy. Muszę sobie jeszcze dokładnie foty pooglądać ;) Mój rowerek stoi przykryty pokrowcem, żal mi go ale co zrobić. Przynajmniej nie pokrywa go kurz :P U mnie jak co roku nastał miesiąc imprez. W każdy weekend coś, jak tu się odchudzać :P Tak że teraz jestem na diecie od poniedziałku do piątku ;) Co do sportów- to zero totalne, nie mam kiedy nawet na łyżwach pojeździć, byliśmy z chłopakami parę razy w grudniu. Mrówcia- fajnie weekend spędziłaś ;) Należało Ci się :) Pewnie będą następne wyjazdy, dobrze się tak wyrwać na parę dni :) Robiliście jakieś foty? Kiedy jakaś wystawa? EMi- jakoś niewiele piszesz. Co tam u Ciebie? Nadal bierzesz te leki? Jest jakaś poprawa?
-
Hallo :) Szarotko- zdążyłam zanim roleta na dobre się zamknęła, w połowie była jak zaczęłam pisać ;) Chyba nie miałaś za dużo tego spania. To ja podaję moje śniadanka: I: jajecznica z pomidorem i cebulką, razowiec, II: jogurt, płatki, siemię, słonecznik, płatki migdałowe, morele, pestki granatu, mango, III: razowiec z olejem lnianym, łososiem, ogórkiem. Na obiad na pewno kasza jęczmienna z warzywami.
-
Szarotko- dzięki, bo ja bym chyba nie miała siły, żeby przepchnąć ;) Czyli ludzka firma, jak możesz się urwać godzinkę, dwie ;) Zresztą te przedstawienia na Dz. Babci są w przedszkolu, w szkole już nie ma. Szkoda, gdyby babcia nie skorzystała ;)
-
Marzenko- strasznie skomplikowany ten twój związek ;) Bo ja wiem, miało być zakończenie a nadal się spotykacie, to chyba nie tak prędko się rozstaniecie. On chce na poważnie, ty na rozrywkowo, może w końcu któreś zmieni zdanie :D ;) Zaszłości nie powinny się liczyć, to było dawno i nieprawda. Ucieszyłaś się, więc jednak nie jest ci całkiem obojętny. Szkoda byłoby od razu spisać na straty. Łyżwy można kupić takie do rozciągania i mogą być na parę lat. WIększość łyżew dla dzieci taka jest. Idka- teraz jem o takich porach: 6.00, 10.00, 13.00, 16.00. Bardzo mi to pasuje :) Więc jednak można żyć bez kawy? Ja jeszcze nie jestem na to gotowa. Dzisiaj młody mi zrobił z ekspresu. Ale to było raczej mleko z kawą ;) Powinnam kalorie doliczyć hehe Na obiad miałam to co wczoraj, tylko mięsko skrupulatnie usunęłam a rzecz M. Za to dodałam puszkę pomidorów i puszkę czerwonej fasoli.Tak że były same warzywa z kaszą. Szarotko- tej weekendowej rozpusty i tak było za dużo, całe 3 dni, więc gdybym się w poniedziałek nie ogarnęła to byłoby krucho ze mną :P Zawsze kończysz pracę o 15.00 czy masz ruchome godziny pracy?
-
Ajenko- niepokojące te bóle. Musisz coś z tym zrobić. Niekoniecznie zioła muszą się sprawdzić. Idka- jak sobie radzisz bez kawy? Masz jeszcze te dolegliwości? Ta kolacja była moim obiadem ok. 16.30. Myślę, że nie ma potrzeby później jeść, na siłę nie ma sensu. Waga pewnie znowu poleci, bo mało jesz a słodycze masz w dietce więc niegroźne ;)
-
Hejka :) Kolej na mnie. To najpierw moje śniadanka: I: razowiec z olejem lnianym, twaróg, koncentrat pom, cebula, pomidor, pieprz, słodka papryka, II: jogurt, płatki, otręby, siemię, słonecznik, płatki migdałowe, morele, mango, pestki granatu, III: razowiec, twaróg z jogurtem koncentratem i cebulką, ogórek. Zołza- dzięki :) Ważne, że tablet działa :) Moim też tak długo spadał aż go całkiem uśmiercili ;) Szarotko- ale ja jestem na dietce już od wczoraj :D Dzisiaj mój najgorszy dzień, ale postaram się nie zawieść. Jak tam młoda dzisiaj? Marzenko- co ty taka tajemnicza jesteś? Taki króciutki wpisik. Sms się odezwał i oderwał cię od kompa? ;)
-
Dzień zaliczony :) Na obiad miałam kaszę gryczaną z dodatkiem warzyw: pieczarki, por, papryka, cukinia, z kawałkami mięsa z kurczaka, pestkami dyni i zieloną pietruszką. Dobre było, ale zostało jeszcze na jutro. Potem już nic nie tknęłam, tylko wodę piję z cytryną. Idka- ja myślę, że oni zauważyli tylko ten ostatni spadek. Ten wcześniejszy był bardziej rozciągnięty w czasie a my się jednak widujemy co jakiś czas. Myślę, że jak się ktoś nie przykłada do nauki, to się potem też nie przykłada do pracy. Trzeba właściwe nawyki wyrobić ;) Ajenko- bierzesz teraz jakieś leki? Bo jeśli tak to się wstrzymaj z tym czystkiem. Szarotko- pech, że młoda się pochorowała :O Dobrze, że chociaż M jest w domu a nie na wyjeździe. Doskonale cię rozumiem. Przyznam się, że czasami też mam takie odczucia po ciężkim dniu pracy i wracam wykończona jakbym w kamieniołomie pracowała.
-
Zołza- bo mail był na zamówienie. Skąd miałam wiedzieć, że też chcesz zobaczyć? :) Zaraz ci wyślę ;) Mapecik tak się zdenerwował? He he ciekawe, co ta z dołu na te trzaski? Pewnie myślała, że ktoś robi jej na złość :P Idka- chłopaki mają kartki z ocenami i przynoszą do podpisu. DLa mnie nie ma zaskoczenia, bo śledziłam ich oceny ze sprawdzianów i kartkówek. Nie jest źle, ale myślę, że mogłoby być lepiej ;) Co do diet, mogłabym odmawiać jedzenia niezgodnego z moimi zasadami, ale wtedy zapytano by mnie, dlaczego akurat teraz zaczynam, właśnie na tej konkretnej imprezie, czy nie mogę poczekać ten 1 dzień? :D Poza tym zauważyli, że schudłam. Więc nie ma tragedii ;) Gratki i i nie chudnij już ;) Ajenko- czystek cię tak załatwił? Dziwne, bo ma same bardzo dobre opinie, ale może z lekami tak zadziałał. Jednak wszystkie zioła lepiej konsultować ze swoim lekarzem. Chociaż tej od powikłań po porodzie lepiej nie pytać :O Może lepiej było zostać na oddziale, zrobiliby ci badania.
-
A ja nadal z poslizgiem, teraz III śn. zjadłam, ale za to przerwa była jak trzeba ;) Obiad wypadałoby zjeść dopiero o 17.30 hm. Zobaczę, kiedy organizm się upomni. Marzenko- całkiem nieźle, a zwłaszcza obiad :) Warzywa przede wszystkim ;) Chleb z ziarnami kaloryczny ale i sycący jest. Za to biały ma dużo kalorii a potem jeszcze bardziej chce się jeść. Nie jadłaś słodyczy a to też ważne, dobrze ci idzie ;)
-
Hejka :) Dzisiaj okrutny dzień, tyle roboty, że nawet nie mam czasu się zameldować i wyjazd wypadł jeszcze :P Moje śniadanka: I: razowiec, łosoś, ogórek, olej lniany, II: jogurt, płatki, kiwi, siemię, słonecznik, mango, płatki migdałowe, otręby pszenne, III=I. Dopiero teraz jem II śniadanie, rozbolała mnie już głowa przez ten poślizg. Szarotko- nie wiedziałam, że też chcesz zobaczyć moją pracę, w takim razie wysyłam teraz ;) Ja też nie lubię bali ani zabaw wszelakich, ale w ich wieku bardzo lubiłam dyskoteki szkolne :) Jakie miałaś dzisiaj śniadania? Idka- dzięki, starałam się, żeby był przekrój przez wszystkie atrakcje w ciągu roku. Tak się składa, że foty są z kolejnych miesięcy aż do lipca a potem po kilka do października. Z listopada i grudnia nie ma fot z wiadomych przyczyn. W zeszłym roku jeździliśmy na rowerach aż do grudnia :) Chcę to dać zrobić w wymiarach 100x70. Ciekawe, czy znajdę kogoś kto się tego podejmie. Gratki za spadek :) Jednak nie jest to za darmo, bo musiałaś pocierpieć. Będziesz robiła jakieś badania? Marzenko- fajny pomysł na prezent :) DO tego ramę bądź antyramę i prezent gotowy ;) Teściowie mają teraz 45lat, może też się pokuszę o taki kolaż. W mojej rodzinie parę osób już miało 50 lat pożycia :) Obserwuję odwrotną zależność niż u twoich rodziców tzn. ludzie są tak związani ze sobą po tylu latach, że jeden bez drugiego nigdzie się nie ruszy. Jak małe dzieci ;) :D Ajenko- o czystku mogę powiedzieć tylko same dobre rzeczy :) Na pewno będziesz zadowolona. Lekarza konowała zmień koniecznie.
-
Nareszcie mogę usiąść :) Z dietą OK. Zjadlam zupę wg planu, potem już nic :) Piję wodę litrami, nie wiem co się dzieje. Zołza- moi nie chcą chodzić na zabawy i dyskoteki, niestety. Może w gimnazjum zaskoczą, bo stratni będą, kto ich nauczy tańczyć? :P Z tą otyłością to jakaś epidemia? Marzenko- gratki za kolejny udany dzień :) Też jesteś zabiegana, dobrze, że dajesz radę :) Ja robiłam w tym programie: http://www.photofancy.pl/funkcje/fotokolaz.html Idka- myślę, że w takim krótkim czasie żaden słodzik nie zrobi ci krzywdy ;) Może po zakończeniu diety nie będzie potrzebny? Kolaż muszę wysłać do jakiegoś fotografa przez internet, żeby wydrukował plakat dobrej jakości. Jedziemy w sobotę po południu, wracamy w niedzielę a po drodze jeszcze druga impreza gdzie indziej, właśnie się dowiedziałam hehe ;) Chyba masz tajemniczego adoratora, który ci zawsze pomaga przepchać stronkę ;) Tylko tobie, nikomu innemu ;) Szarotko- mnie się zawsze wydaje, że moje śniadanka są ogromne w porównaniu z twoimi :D ;) Ajenko - czyli nie ma powodu do obaw :) Pijesz czystek? Bardzo dobrze :) Marzenko, Idka- wysłałam :)
-
Idka- oj, biedna, wiem jak się człowiek czuje przy takim niskim ciśnieniu, też tak czasem mam. Nie mam pomysłu, czym można by tę kawę zastąpić. Ja piję gorzką od 20 lat, czasami jedynie dodaję mleko. Odwieczny dylemat, że coś na jedno pomaga a na drugie szkodzi. WIem, że dla ciebie ważne jest zdrowie i chyba nie masz wyjścia. Na pewno potem będzie łatwiej, będę trzymać kciuki ;) Nie wysłałam jeszcze swojej pracy, późno skończyłam a młody mnie jeszcze męczył matą do północy :P
-
Zołza- dobrze, że mu pasują po starszym bracie, bo nie miałby w czym chodzić teraz :P Marzenko- jak to, drugi obiad dzisiaj, bo nie kumam? Jak biegasz, to rzeczywiście organizm może się domagać więcej, ale może lepiej wcinaj banany a nie ziemniaki i kotlety.
-
O, nawet nie wiedziałam, że to ja zdobyłam stronkę :D Zawsze to jakiś sukces hehe ;) Na obiad miałam zupę jarzynową. Zrobiłam z fasolki szparagowej, szpinaku, marchewki, selera, pietruszki, soczewicy i dodałam 3 łyżki ryżu. Przyprawiłam bazylią i pieprzem. Zjadłam mała miseczkę, ale po powrocie jeszcze dojadłam 5 łyżek. To było wszystko na dzisiaj :) Z tłuszczami się udało :) Słodyczy nie było. Zołza- w sumie niewiele ci brakowało ;) Jak to nie chudzielcem, przy takiej wadze? Marzenko- gratki, jednak się udało :) Może nie jest to mało kalorii, ale jakość jedzenia też jest ważna. Nie chcesz przejść z powrotem na podeszwy, one dużo mniej kalorii mają. Mam w planie ćwiczenia w domu. Idka- nie wiedziałam o tym. Czy to oznacza, że nadmierne picie kawy wpływa na apetyt na cukier? Poobserwuj się, jak organizm reaguje na brak kawy, podobno odwyk trwa 2 tygodnie. Byłam dzisiaj w sklepach obuwniczych i mam nadzieję, że w odzieżowych będzie lepiej z towarem. Chciałam kupić młodemu buty, bo zaczęły mu przemakać i nie było nigdzie jego rozmiaru. Już chyba grubo po wyprzedażach w niektórych sklepach. Szarotko- kiedyś wywoływałam zdjęcia z całego roku, teraz wpadłam na inny pomysł. Muszę odtworzyć wczorajszą pracę, to będzie trudne. OK, przyślę ci swoje dzieło ;) Ajenko- może nie będzie tak źle, nie stresuj się :)
-
no i nie ma
-
Dobra, ja się pakuję :)