-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
m dodałam ;)
-
teraz wyszło, zobacz:
-
-
yyyyyyyy następna stronka się kroi mnie się jakoś zachciało spać o, ziewam nawet!
-
Marzenko- jeszcze nie, jak już to od jutra ;) Wiesz co, ja myślę, że ten pomarańczowy gość to właśnie jeden z tych otyłych babsztyli i pastwi się nad naszą Ajenką złośliwie. Nie trzeba daleko szukać.
-
Marzenko- pewnie, że nie my :) Znowu za remont się bierzesz? Wyrobisz się aby do świąt? ;)
-
Zołza- oni te odgłosy znają i nie odpuszczą mi, zawsze wykradają hantle i zajmują miejsce na karimacie :P Masakra :D
-
Marzenko- jak nie ma??? :D
-
Marzenko- ja się tu dopiero koncentruję a ty zdążyłaś mnie przepchnąć ;) :D
-
Idka- ha ha ha normalnie padłam! :D To się da pewnie jakoś wytłumaczyć, jak kobieta się odchudza i nie może jeść słodyczy to się staje jędzą, niezależnie od tego ile waży :P Cóż, hormony, one domagają się cukru ;) A to, że te z nadwagą są dobre to też mit. Znam otyłe, wstrętne babsztyle, złe na cały świat, że muszą swoje ciężkie 4 litery nosić ;)
-
Idę młodego wygonić do łóżka. A tak na marginesie, myślicie, że jak TERAZ zacznę ćwiczyć jak oni leżą w łóżkach, skakać i hałasować, to nie przylecą zobaczyć, co się stało???
-
Idka- ha ha w tym tygodniu to Ty masz mistrza ! :D Dobre, liczysz tylko te zdrowe kalorie! ;) :D Możemy się pośmiać, bo Ty i tak jesteś kruszak ;) :D W duecie na pewno lepiej by nam szło, to prawda, Ty pilnowałabyś, żebym ćwiczyła a ja Twojego jedzenia. Tyle że potem z Ciebie zostałyby same ości a ja byłabym bardzo napompowanym pop-cornem w damskim wydaniu ;) :D
-
o, Idkę przepchałam! :D
-
ha, znowu mi się fucha trafiła :P
-
...chyba zapchane jest...
-
Dobra, wpadnę jeszcze na chwilę ;)
-
Aga- obstawiam, że spaliłaś więcej kalorii ;) Na wadze pewnie też będzie dużo mniej :) Ja uciekam, bo młode mnie tu z zadaniami domowymi atakują, tym razem angielski ! ;)
-
Szarotka- początki są zawsze trudne, nawet jak zaczynasz kolejny raz. Szkoda tylko, że nie masz czasu na kafe, no chyba że z czasem się nauczą. Tak jak u mnie, rano piję kawę, siedzę na kafe i nikt nie ma prawa mi przeszkadzać a jak coś chcą, to mówię, że nie teraz bo jestem zajęta :D ;)
-
Ida- a ja się zastanawiałam, w którym kierunku to połączenie sił ha ha czy to ma być odjutrzejsza dieta z odjutrzejszymi ćwiczeniami? :D
-
Marzenko- czytałam twoją historię i widzę, że zawsze umiałaś wnioski wyciągać i w porę reagować ;) Zawsze stawiałaś bardziej na ******iż na zdrowsze, mniej kaloryczne jedzenie i to dawało efekt. Teraz z tym bieganiem może być tak samo ;) W moim przypadku było zupełnie inaczej, byłam kluską od urodzenia, trudno dociec dlaczego, bo wszyscy przodkowie w linii prostej, bocznej i środkowej byli szczupli. Dlatego każde spotkanie rodzinne zaczynało się od szacowania czy schudłam czy przytyłam :D Aż zaczęłam dostawać alergii od tego ha ha ;) :D Próby odchudzania podejmowałam już od nastoletniego wieku 13-14 lat, ale nikt wtedy za bardzo pojęcia nie miał jak to zrobić profesjonalnie i zabraniano mi. Faktem jest że wtedy mogłam sobie wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Odkąd pamiętam waga samoistnie mi rosła, spadała tylko wtedy, jak zaczynałam coś robić w tym kierunku, potem było jojo, potem dieta, ćwiczenia i znowu jojo i tak w kółko aż do teraz. Najmniejszą wagę, jaką mi się osiągnąć to było 64kg, największa jaką miałam to 94. ALe to nie teraz, wcześniej kiedyś. Aha i każdy kolejny raz jest trudniejszy, kiedyś łatwiej przychodziło mi spadanie z wagi, wystarczyło tylko chcieć, że tak powiem. Teraz mogę chcieć i d.... :P
-
Jestem już, byliśmy jeszcze z młodym w sklepie, kupiliśmy prezenty dla kuzynów i kolegów z klasy, obaj robią na wigilijki klasowe. Zołza- moi też chodzą na roraty, ale u nas są rano, przed szkołą. Ida- uśmiałam się, też masz niezłe teksty czasami :D Już wiesz, jak to jest mieć brzuch, ale to jednak nie to samo ;) Za to ja przed ciążą się fajnie odchudziłam i drżałam, że w ciąży przytyję i potem znowu będzie powtórka z rozrywki :P Nie jadłam słodyczy, za to jadłam banany i inne owoce, to wystarczyło, żeby puchlina brzuszna wróciła :P W sumie mamy podobnie, ty masz dietę odjutrzejszą a ja ćwiczenia odjutrzejsze ;) Marzenko- na razie zrobiłam sobie herbatkę z cytryną i imbirem, potem będę pić zieloną, aż się zapcham po brzegi ;)
-
Zjadłam II śniadanie, teraz czekam na obiad :)
-
Zołza- młoda już ma próby przed komunią? To fakt, powinnaś dzisiaj w ciepłym siedzieć. Marzenko- bez mięsa. Czasami gotuję na wywarze z mięsa, ale nie zawsze. Czasami dodaję tylko trochę masła ;) To danie jest bardzo syte, soczewica ma dużo białka ;)
-
:D
-
hm... pół strony już jest moje