Nutti LC

W tym tempie co do tej pory to byłoby za 5 dni czyli w sobotę, ale przecież już po świętach, sylwestrach i Królach, więc dieta pełną parą i chyba szybciej to nastąpi ;)

Marzenko- no nie wiem, czy ci się uda trafić ;)

Już 4 raz pod rząd zaczynam stronkę czyt. trafiam na blokadę :P Ale jak tak dalej pójdzie, to 200 stronka będzie moja ;) :D

Na obiad mam risotto z soboty. Zrobiłam taką modyfikację z kiszoną kapustą. Do tego zrobię sos pomidorowy. Mam też zupę jarzynową, ale malutką porcję.

Szarotko- może ten głód jest kluczem do sukcesu? Kiedyś tak fajnie napisałaś, że jak czujesz głód to te wredne komórki tłuszczowe giną ;) Niech moje też giną :P

Hejka :) Marzenko- dzięki za przypomnienie ;) Ale nic z tego, bo @ dostałam i wszelkie spekulacje co do wagi nic by mi nie dały. Muszę odczekać te parę dni. Po sobotniej wyżerce nawet mnie nie ciągnęło do słodkiego hehe Razem musimy się spiąć w tym tygodniu. Jak tam śniadanka? Moje są takie: I: razowiec z olejem lnianym, szynką, camembertem i papryką, II: jogurt, amarantus, siemię, słonecznik, płatki migdałowe, morele, pomarańcza, III: razowiec z olejem lnianym, szynką, papryką kons.

Marzenko- dzięki za komplement, oby było dobrze :) Mnie się caly czas wydaje, że nie jestem na diecie, bo się już przyzwyczaiłam. Dlatego muszę coś zmienić, wejść na wyższy poziom ;) Idka- ćwiczenia dobry pomysł, tylko nie rano ;) I jeszcze jakieś zmiany w diecie, tylko nie wiem jeszcze jakie. Zołza- nie da się tego gdzieś zgłosić?

No sorki, ale ja muszę zmykać :)

Hejka :) Zaraz się zbieram, ale jeszcze napiszę ;) Śniadanie zjadłam, M przygotował mi kabanosy z chrzanem ;) Teraz kawę piję. Szarotko- te "nowe meble w kuchni" to Idka pewnie miała na myśli rowerek ;) :D Idka- gości dużo, dużo dzieciarni, ale tym razem dało się przeżyć ;) Straty niewielkie he he Co do jedzenia, dostosowuję się do gustów gości, ale z Marzenką nie śmiem konkurować w ilości dań ;) Ajenko- o torbielach ja pisałam.

Hejka :) Ja już po imprezie :) Chłopaki sprzątają ze stołu i układają w zmywarce. Można odetchnąć ;) Żarcia mam po dziurki w nosie, jutro nie chcę słyszeć o jedzeniu. Teraz piję wodę z cytryną. Zjadłam kawał tortu i inne rzeczy. Tylko się wykąpię i będę tworzyć dalej ;) Szarotko- rowerek bardzo piękny :) Kiedy jazda próbna? Idka- to nie jest tamto jezioro nad które jeździliśmy na rowerach latem. Ono jest 10 km ode mnie i zapewniam cię, że nie jest "jeziorkiem" ;) Dzikie lodowisko to taki rybny staw 1km od domu. Jutro muszę odebrać w końcu może łyżwy, więc chyba pojedziemy na to prawdziwe ;) Marzenko- rozpieściłaś tatę, nie ma co. Teraz masz za swoje ;) A swoją drogą, jak na taki długi czas bez mamy w domu, mógł się już nauczyć pichcić sam. DObrze, że dzieciaki sobie radzą bez ciebie jakoś. A młoda, mam nadzieję, zmieni zdanie ;) Zołza- u mnie też było więcej śniegu, pisałam, że foty robione w środę a śnieg spadł w czwartek w dużych ilościach :) Górki też nie mamy i żeby pozjeżdżać trzeba jeździć aż w góry. Ajenko- o torbielach slyszałam tylko tyle, że trzeba usunąć, bo mogą zrakowacieć. Zabieg jest konieczny. Ale potem człowiek ma spokój.

Ciężkie czasy dla diety nadchodzą. Wczoraj na obiad miałam mały kotlet drobiowy, łyżkę kapusty z pieczarkami i łyżkę marchewki gotowanej plus ziemniak

Zamelduję się chyba dopiero jutro wieczorkiem.

Jutro impreza :)

Dzisiaj po pracy zakupy

Blokada na dzień dobry :P

Hallo :) Kolej na mój meldunek :) Śnieg pada od samego rana, teraz można by spokojnie pojeździć na biegówkach :) Śniadanka mam takie: I: razowiec z twarogiem, koncentratem, cebulką, pieprzem, II: jogurt, amarantus, siemię, słonecznik, płatki migdałowe, suszone śliwki, III: to samo co I ;)

Idka - na pewno jest tylko pod inną nazwą. Sprawdź sobie: ośrodek sportu plus nazwa miasta ;) Foty wysłane.Mnie tam nie ma, bo gdyby chociaż słońce było to miałabym selfika jak Marzenka ;) :P Te z lodowiska ze mną są w innym aparacie, co M trzyma :P Szarotko- a ja nie zauważyłam i prosto pod roletki się wtarabaniłam :P Czyli to taki uniwersalny rowerek ;) Ale koszyczka nie będziesz instalować? :D

Ja już po kolędzie, nareszcie :) Marzenko-no to masz co robić. Jedziesz tym razem z dzieciakami? Szarotko- myślisz, że ktoś mógłby ci go świsnąć sprzed nosa? Przecież był zamówiony dla ciebie ;) Szkoda, że nie możesz go od razu wypróbować, no chyba że ;) Kolor jak najbardziej piękny ;) Idka- skrót już Zołza prawidłowo rozszyfrowała :) U was też na pewno jest. Organizują fajne wyjazdy, zwłaszcza dla rodzin z dziećmi. W zeszłym roku byłam z nimi na kuligu i żałowałam, że tak późno tam trafiłam, bo przez kilka tygodni jeździli w góry na narty. Zaraz wam prześlę naszą zimę ;) Dzisiaj jest jeszcze więcej śniegu.

Marzenko- ja dzisiaj czekam na kolędę :) Ale takiej imprezy jak twój ojciec nie robię ;) Ten ksiądz w każdym domu tak je? :D U nas dostaje jakiś posiłek w pierwszym domu i ostatnim i czasem po drodze jakąś kawę. ALe już dotarły wieści, że dzisiaj źle się czuje i nie częstuje się niczym. Marznący deszcz u nas też ma jutro być :O Odzyskałam auto, ale wcale mi się nie uśmiecha jeździć w taką pogodę. Miałam wypadek 3 lata temu i strach pozostał. Podziwiam cię, że się angażujesz w przygotowanie tych wszystkich wspaniałości dla księdza. Gdyby córka zadzwoniła, pewnie jeszcze w nocy referat byś machnęła ;)

Ajenko- to że nie mogłaś zjeść dużo do tego czasu. Nie widziałam jeszcze tego wpisu o kaloriach. ALe to by się zgadzało, miejsca zostało jeszcze trochę na kolację ;)

Idka- ja czekam, aż MOSIR zorganizuje jakiś wyjazd. Z nimi się opłaca, bo zapewniają przewóz autobusem i sprzęt. Poza tym na miejscu można sobie grzańca strzelić na rozgrzewkę, bo się nie jest kierowcą ;) Tylko się trzeba pospieszyć z zapisami, bo chętnych jest bardzo dużo. Na siłowni szybko zgubisz nadwyżkę ;) Jakie produkty są w tej diecie? Ajenko- to bagietka . Dietetyczna nie jest, ale jest dość wcześnie, więc może się wyrobisz z kaloriami :)

Ajenko- właśnie, to perspektywa całkiem do przyjęcia ;) Albo być w górach na nartach ;) I nie musieć nigdzie wychodzić :) Idka- w tym roku odwrotnie, mamy na końcu czyli w II połowie lutego :O Pewnie po śniegu już nie będzie śladu nawet w górach. Będziesz gotowała też tą zupę na płaski brzuch?

Zołza- to niewesoło :( A wydawałoby się, że taka fajna i całkiem bezpieczna impreza. Poprzednich lokatorów pewnie też wypłoszyła, bo kto się chce użerać z taką mendą :O

Hejka :) W nocy napadało jeszcze więcej śniegu i cały czas pada. Wolę jednak oglądać ten śnieg z innej perspektywy :P Moje śniadanka: I: razowiec, twaróg z jogurtem, koncentratem pom, pieprzem, ogórkiem, II: jogurt, amarantus, żurawina, siemię, słonecznik, banan, III: kromka razowca z serkiem nat, polędwicą drobiową, ogórkiem. Marzenko- dzisiaj to tak jakby poniedziałek, więc szansa jest ;) Szarotko- nie liczyłam, ale też nie ważyłam nic, chyba że policzę na oko ;) Dobre śniadanka masz ;) Zołza- piętro niżej to prawdziwa zołza! Pewnie wkrótce ją czeka malowanie jak tak sobie ściany obija młotkiem :P Ajenko- ten głód może być działaniem ubocznym tabletek.

Potem był i śledzik i pasek czekolady z orzechami. Najpierw ta czekolada :O