-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
Posprzątane! Teraz się wybieram na jakąś wieczorną aktywność, bo chyba już schody wyschły ;) Nie wiem jeszcze: spacer/rolki/rower? Aga- na śniadanie zjadłam jajecznicę z kabanosem tym cieniusim ;) Czyli jutro luz-blues? :P Przynajmniej dla mnie :) Ajenka- całkiem sensowne te Twoje wywody. Może tak być, bo z tą systematycznością miałam problem przez ostatnie kilka lat, czasami przez większość dnia nic nie jadłam za to wieczorem 3 dania naraz :O Moje 3 znajome były u dietetyczki i chociaż każda z nich inna to w dietach wszystkie miały zasadę: regularne posiłki, 4 albo 5 z małymi przerwami. Marzenko- ale Ty jesteś dzielna, no no ;) Woda Ci się nie odłoży, nie bój nic :D Zjadłam właśnie śledzika w occie i na tym dzisiaj zakończę ;) Ida- rybę po grecku robię tak: najpierw smażę rybę na oleju z dwóch stron, później dolewam trochę wody, dodaję liść laurowy i ziele, potem wrzucam warzywa: marchew, pietruszkę i seler potarte na tarce i pokrojoną cebulę. Duszę wszystko do miękkości warzyw, na końcu dodaję sos zrobiony z koncentratu pomidorowego usmażonego na maśle z niewielką ilością wody. Do tego sosu dodaję tylko paprykę słodką a do pozostałej części jarzynkę bez soli i bez konserwantów, oregano i bazylię. Pychota! Zostało mi jeszcze na jutro ;)
-
Ida- co do fasoli- no problem, bardzo lubię i kupiłam kilka puszek i groszku też ;) Czy lepsza może szparagowa? Też lubię ;) Belka- gratki, dobrze Ci idzie :)
-
Wzięłam się za sprzątanie, teraz przysiadłam na chwilę gotuję rybę po grecku na obiad- dla rodziny będzie jeszcze ryż naturalny do tego. II śniadanie zjadłam: twarożek z pomidorkami koktajlowymi i odrobiną oliwy a dzieci przy mnie jadły pizzę :P Właściwie nie pierwszy raz i uodporniłam się już. Zołza- jak Ty to robisz, że tak szybko chudniesz? Jestem pod wrażeniem, wielkie gratki, chleb z masłem i boczusiem to i ja lubię ;) :D ale widocznie chodzi jeszcze o coś ;) Aga- tak, na Twojej. Dzień wolności? To ja chyba zjem całą lodówkę razem z drzwiczkami i popiję whisky, zastanów się... :P Ajenka- jaką masz teorię? Napisałam 0,4 kg. Ważyłam się kontrolnie coś koło środy to było 0,5 kg więcej, więc tak jakby spadek pod koniec tygodnia, ale mimo to, to jest niesprawiedliwe! Marzenka- myślami jestem z Tobą, rzeczywiście godz. 15.00-18,00 są b. trudne, trzeba się wtedy czymś zająć a najlepiej wyjść z domu ;) Szarotka- granica błędu? To chyba za dużo jednak... Udolna- witaj ;)
-
Ajenko- mnie waga nie lubi... :P Marzenko- na mnie na serio nic nie działa a teraz przecież zwiększyłam liczbę posiłków do 5, więc przybyło na wadze. W kaloriach to było gdzieś 1500-1800, chociaż podobno nie mają znaczenia na tej diecie. Ja się najlepiej czuję na głodzie, zrobię jeszcze ten 2 tydzień ryzykując kolejny przyrost wagi a potem wracam do swoich 2 posiłków.
-
Marzenka- dla Ciebie też gratki ;)
-
Ida - pięknie :) Przyznaj się, że przez tego ratownika się zapisałaś ;)
-
Ida- to pytanie do mnie? Jutro też mam rybę, ale inną ;) Na kolację zjadłam śledzia z cebulką z Biedry, pychota! :) Szarotka- romantycznie musiało być na tej ściance ha ha ;)
-
Ida- aha, chyba że tak ;) Chodziłaś na kurs pływania? Mnie już czacha dymi :P Nie idę jeszcze spać, ale muszę się uwolnić od komputera ;)
-
Ida - a dlaczego bułki?
-
Idka- dobrze, że chociaż na Ciebie można liczyć o tej porze ;) Taki magnez musujący? Miałam kiedyś, dzieciaki mi wypiły :P Kupiłam sobie w tabletkach, 2 tyg. temu mi się skończył i znowu to samo :O Przystojny mówisz? ;)
-
Co Wy tak wcześnie chodzicie spać? :( Marzenka- dzięki, jutro sobie zrobię szpinak ;) Ajenka- do jutra może coś schudnę jeszcze ;) :D
-
Chyba mam niedobór magnezu, bo drga mi powieka. Czy magnez jest w czymś jeszcze oprócz czekolady? (Powiedzcie, że nie) ;)
-
Ida- to miało być jedzenie na cały dzień? Mało tego, nie wiem czy chociaż 1000 kcal było :( Jutro musisz jeść jak człowiek, obiecaj ;) Marzenka- ja nie powiem jak obstawiam :P Powiem Ci, że źle się do tego zabierasz, weź lepiej przełóż to na inny dzień :* Belka - trzymam za Ciebie kciuki ;) Ajenka- dzisiaj już nie robię foty, złe światło jest, musi być dzienne ;) Może jakiś retusz da się zrobić... żarcik ;)
-
AJena- pyszny obiadek miałaś ;) W sumie ja zrobiłam podobny, też ryba i warzywa na patelnię ;) Zołza- to się wysiedziałaś za wszystkie czasy, mam nadzieję, że warto było ;) Kiedyś też tak jadłam, takie piętrowce :D ale mnie to nie służyło, więc teraz jem sam boczek ;)
-
Ida- aha, czyli jednak nic nie jadłaś... Oj, chyba musimy się zabrać za Ciebie, nic nie mówisz i sobie nie jesz, tak nie wolno... :O Dobrze, że chociaż poprawił Ci się humor :)
-
Marzenka- super się mają, zdrowe życie to jest życie a nie jakaś wegetacja nawet przed 80 się zdarza. Ale znając nasze realia to jakby u nas tak długo się żyło, to gdzieś do 100 lat trzeba by było pracować :D :P Dziczyzna na pewno jest zdrowsza, bo wolna od tych wszystkich świństw wrzucanych do paszy albo zamiast paszy.
-
Marzenko- ło matko, Ty masz zdrowie :D Nie zapomnij się jutro zważyć, melduj się rano z wynikami a potem masz wolne (od nas) ;)
-
Ida- najpierw popatrz, co mam w herbie, to będziesz wiedziała dlaczego :D ;) Bardzo mądrze napisałaś :) Bo nie ma jedynie słusznej diety jak się niektórym wydaje tak jak nie ma jedynie słusznej drogi w życiu :) Ty jesteś blondynką tak dla zmyłki? ;) :D Ajena- pochwal się, co dobrego zjadłaś ;) Zaraz idę do domu, też będę pichcić swój obiad :P
-
Marzenko- nie stresuj się, w domu nadgonisz ;) Coś Agi nie widać, ona wczoraj ten senes wypiła... :O Aga- ja mam nadzieję, że to jednak puzzle Cię wciągnęły a nie co innego ;)
-
Ida- w ogóle pogoda jakaś pod psem... Klementynki mandarynki? A mikołajki to nie wiem jakie są :P Jadłaś już coś tak w ogóle?
-
Szarotka- o właśnie, nie lubisz fast foodów i to dobrze rokuje przy tych Waszych wypadach. Dlatego też uważam, że jeden mac na jakiś czas Ci nie zaszkodzi. Placki ziemniaczane to też dla mnie katastrofa, dlatego też ich unikam, ech :(
-
Ida- na serio? Ja myślałam, że robisz już co najmniej IV etap ;) :D O rany, to Ty nie zaczynaj teraz jak się tak źle czujesz... masz w domu jeszcze jakieś słodycze? ;)
-
Pokazały! :D Ida, Szarotka- ja chyba nie jestem dobrym przykładem, ale też kiedyś eksperymentowałam z kcal i jadłam na przykład pączka zamiast 1 posiłku, liczyłam kalorie i niby się zgadzało, ale u mnie to zatrzymywało proces chudnięcia. Może to zależy od organizmu, ale mnie niektóre rzeczy wyraźnie szkodzą i to są na pewno ciasta, słodycze, ale też makarony i mączne rzeczy. Fast foodów nie jem, bo z kolei mąż ma jakiś uraz i nie chodzimy w ogóle.
-
Wpisów nie widać, katastrofa jakaś :O Nic, piszę dalej, może kiedyś się pokażą ;)
-
Ida- i jakie doły??? Jak nie uznajesz czekolady, nawet gorzkiej to polecam jogurt grecki z dodatkiem kakao (czy to się odmienia?) albo budyń zrobiony własnoręcznie bez cukru i mąki za to z dodatkiem 1 jajka ;)