-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
Zołza- lubię galaretkę z kurczaka ;) Szarotka- ja tak właśnie spędzam Sylwestry od kilku lat.... i właśnie marzy mi się odmiana ;)
-
Marzenka- właśnie nie wiem, czy czegoś nie zawaliłam... :P Byłam z młodym na zajęciach, wpadłam do Tesco, ale tam tego shake'a nigdzie nie było. Kawałek dalej jest drugie Tesco, takie duże, ale tam nie pojechałam, bo po drodze miałam jeszcze Auchan. Na stoisku sportowym były wszelakiego rodzaju odżywki, energizer, białka, fat-burnery i inne. Samo białko w takim dużym pojemniku, pisało do sporządzania koktajli i nawet przecena była ;) ALe ze względu na młodego nie wzięłam, bo pomyślałam, że to nie jest dobry przykład. Za to kupiłam 2 batony białkowe, dla mnie i dla niego na spróbowanie. Dobre to było, nie powiem i bardzo syte, czasami można skorzystać jakby co ;) W każdym razie ja nie musiałam już nic jeść.
-
Aga- tylko nie omijaj posiłków, bo pamiętaj, my patrzymy na Ciebie i bierzemy wzór ;) Zołza nie zaczyna się na l. Zołza- niby tak, ale takie oferty trafiają się właśnie tylko na Sylwestra. Bo w inne noce co niby można robić gdziekolwiek w obcym mieście? Poza tym, fajnie popatrzeć na moc fajerwerków ;)
-
Marzenka- ważne, że w miłym towarzystwie ;) Ida - mnie właśnie też. A propos, widziałaś na grouponie te wyjazdy na Sylwka do Wiednia i Berlina za 99 i 109 zeta? Ode mnie to by nawet bez dopłat za dojazd było, więc b.tanio. W tym jest tylko przejazd, noclegu nie ma, bo ma być impreza na ulicach miasta a w dniu przyjazdu jest zwiedzanie (płatne osobno, ale niedużo) Zastanawiam się nad tym, dzieci miałabym gdzie upchnąć, tylko mąż tego nie widzi bez noclegu jakoś... :O
-
Ida- tą na Grouponie też widziałam. Co myślisz o niej? ;)
-
Macie już jakieś plany na Sylwestra? ;)
-
Aga- piękne ;) Marzenka- dzisiaj na razie OK, też nie zamierzam sobie pozwalać na grzeszki ;) W pt. idę do koleżanki, ale może jakoś będzie ;)
-
Ida- ale jednak udało mi się przekonać męża, żeby aparat jednak wziął ;) W to samo miejsce jechaliśmy, ale jednak widać zmiany, liście zrobiły się rdzawe w większości ;)
-
Ida- ja się kompletnie nie znam na nowinkach technicznych, nawet mąż się na mnie wkurza, że mam wypasiony smartfon, z którego większości funkcji w ogóle nie korzystam :P Wolę tradycyjny komp albo laptop ;) Dlatego nie wiem, czy mogę Ci polecić swój czy nie. Widziałam na grouponie wagi, które te wszystkie funkcje miały za 79zeta chyba ;) Szarotka- ja się nie śmiem porównywać z Tobą i ekstremalną Twoją jazdą :D jechałam nieuważnie po prostu. Zołza- widzisz, bywa i tak, nawet staremu się zdarzy przewrócić jak dziecku :) Aga- po śniadaniu? ;) Marzenka- co sprawdzasz? ;)
-
Szarotka- foty wyślę z domu, bo tu nie mam ;) Ciepło było, nawet nogi zamoczyłam w wodzie ;) 11 listopada, wow ! :D
-
Hm.. brzuszki są tylko na wymianę? Ale jakby tak patrzeć na jakość, to od Was musiałabym dostać ze 2, bo to tak jak mój jeden :P
-
Ale gapa ze mnie, znowu topiki pomyliłam :P
-
Teraz ja się opisałam na pół strony prawie ha ha Foty z wycieczki oczywiście mam ;) Nie zdążyłam jeszcze wrzucić.
-
Ja też chcę foty brzuszków ! Aga, Marzenka, Szarotka, Ida - przyślijcie mi też ;) Mój jest straszny nawet w jednoczęściowym stroju a co dopiero bez :P Ale kto wie, może za parę miesięcy będzie się nadawał do pokazania ;) Wczoraj się skułam :O Myślę, że w kaloriach byłoby OK, ale dietę położyłam. Wszystko było dobrze do 3 posiłku. Na 4 posiłek nie miałam ochoty, głodu, czy jak to nazwać. Przygotowałam pałki z kurczaka z kalafiorem, w końcu przemogłam się i zjadłam 1 pałkę i 2 różyczki kalafiora. Potem poszłam do tych znajomych. Znajoma upiekła ciasto, świeże miała specjalnie dla mnie, głupio było odmówić, zjadłam 1 kawałek, do tego wypiłam 2 kieliszki rakiji, w domu już nic nie jadłam. Dzisiaj muszę wyprostować te błędy. Będę jadła szablonowo, wg kartki ;) Wybieram się po południu po serki do ALdi, tam są moje ulubione ;) Do Tesco może też skoczę, kupię tego shake'a, żeby mieć w rezerwie na zasadzie "lepszy rydz niż nic" ;)
-
Ajena- mnie też bolał kręgosłup na początku sezonu, ale to dobry znak! Wzmocnią Ci się mięśnie i nie będzie Cię bolał. Ida- jak poszły porządki? Ale z Ciebie kruszynka, nie chudnij już, błagam! ;) Szarotka- Twoje dziecko lubi groszek? Mamusia ma chyba jakiś wpływ ;) U mnie też to tak działa po trochu, bo dzieci nie chcą jeść kanapek, bo mama nie je pieczywa, one chyba akurat powinny ;)
-
Teraz mi się dostało... tyle czytania :P To od początku polecę ;) Aga- dobrze, że można ten pasztet, zabrałam go wczoraj na wycieczkę pokrojony w plastry, wszyscy go jedli :D Po powrocie do domu reszta też zniknęła, na dzisiaj zostały mi swojskie cienkie kiełbaski, sztuk dwie i mały kawałek boczku ;) Rano zjadłam jajecznicę na boczku, coraz lepiej mi idzie to "wciskanie" :P
-
Hallo :) Laski, jestem :) Wczoraj przyjechaliśmy jeszcze jak było widno, bo dzieci nie mają lampek przy rowerach ;) Później poszłam do znajomych a jak wróciłam mąż siedział przy kompie i zakupy robił na Alle. Nie dopchałam się i spać poszłam :P Zaraz będę nadrabiać zaległości ;) Marzenko- przebiegłaś 14km, dobrze widziałam????? Dla mnie po prostu szok, wielkie brawa !!!! Myśmy wczoraj na rowerach zrobili 24km, a Ty na nogach prawie 2/3 tej trasy, no nie wyobrażam sobie :D
-
Marzenko- idziesz dzisiaj do pracy? Zważyłam się tak dla pewności, żeby w sobotę się nie przerazić jakby co, ale nic, waga stoi w miejscu. To chyba też źle, ale w moim przypadku nie najgorzej ;) Ajena- znam to trio, też miałam kiedyś, ono jest idealne do jedzenia bez niczego. Wczoraj szukałam czegoś do mięsa, na patelnię ;) Dobrze, że przypomniałaś, powinnam je mieć w rezerwie ;) Dziewczyny, muszę się zbierać. Na wycieczki zabierałam przeważnie kanapki dla wygody, ale teraz mi nie wolno. Chyba zabiorę ten kawałek pasztetu pieczonego, to prawie samo białko. Aga- poradź coś, help! ;)
-
Hejka :) Zapowiada się piękny dzień, zaraz ruszam w trasę ;) Zołza- dużo zdrowia, wytrwałości w odchudzaniu i osiągnięcia zamierzonych celów :D Ida- ha ha zaczęłam czytać wczoraj ten elaborat z tych składników i zakręciło mi się w głowie, dopiero dzisiaj odpisuję ;) Rzeczywiście cała tablica Mendelejewa :O Mąż właśnie przywiózł dostawę swojskich wyrobów, zamówiłam boczek do jajecznicy, mam też pasztet pieczony, parówki i kiełbasę. Wszystko ma zupełnie inny smak niż te ze sklepu, pachnie wędzonym tylko nie wiem, czy mogę to jeść? Na śniadanie zjadłam dwie cienkie parówki z sałatką z pomidora i sałaty lodowej. Ajena- zapisujesz gdzieś te wyniki? Tak dla porównania, czy te spalone kalorie idą w parze jakoś ze spadkiem wagi? ;) Zastanawiam się, czy jest licznik na rower (pewnie jest) ze spalaniem. Mam licznik, ale tylko km i prędkość.
-
Zołza- a, jak urodzinki to nie możesz głodować, jasne ;) Fajnie się masz, zawsze masz wolne w urodziny :)
-
Co tu tak cicho? Zołza- dobrze będzie, zobaczysz ;) Rzeczywiście, znowu będzie poprzestawiany jutro ten dzień. Ja i tak zaczynam do 30 min. od wstania z łóżka. Tylko że to będzie później niż dzisiaj. Ida- doczytałaś się gdzieś, jaki jest dokładnie skład? Możesz wkleić? Ajenka- podsumowałaś się już? ;)
-
Marzenko- ha ha ale mam nadzieję, że w międzyczasie piwka nie wypiłaś? ;) :D Bo na sylwetkę szkodzi :P Ja po wypasionym obiedzie nie miałam już ochoty na nic. Teraz bym coś skubnęła, ale za późno już ;) Kupiłam warzywa na patelnię - mieszankę meksykańską, bo bez ziemniaków była a prawie w każdej są ziemniaki albo ryż. Na jutro mam pałki z kurczaka, już się pieką, bo wybieramy się na wycieczkę ;) Mam też zapas boczku, nie zginę ;) Aga- lubię tuńczyka, ale bardziej w oleju, rozumiem że nie wolno :P Lubię też łososia wędzonego i makrelę wędzoną. Serek wiejski na pewno będzie jednym z moich posiłków ;)
-
Ajena - z Ojcowa rzut beretem ;) Do Ciebie mam 134km. ;) To jak my z Szarotką będziemy na skałkach to wpadniesz do nas????
-
Ida- trochę to jest nielogiczne: więcej jeść= schudnąć :D Ale niech Wam będzie ;) Jak zobaczę na wadze to uwierzę ;)
-
Ajenka- czyżbyś była z Krakowa?