-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
Zołza- na pasku u dołu wyświetlali też. Teraz wszędzie o tym piszą: http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-tragedia-w-nysie-kon-stratowal-dziecko-podczas-swieta-trzech,nId,1949683
-
Na pierwszy ogień poszedł kawałek kotleta drobiowego, malutki.
-
III: obiad: kubek rosołu z czosnkiem, bo katar mnie zaczął zbierać. Potem ziemniak, kawałek karpia, 2 łyżki kapusty z grzybami czyli taki wigilijny zestaw ;)
-
II śnidanie: jogurt, amarantus, pomarańcza, płaki migdałowe, siemię, slonecznik, 2 morele.
-
Nie wiem, czy to już blokada czy jeszcze nie, bo przed chwilą nie było widać wpisów a teraz się 2 naraz odsłoniły!
-
I: śniadanie: chleb razowy z serkeim nat., polędwicą drobiową, chrzanem i ogórkiem
-
Zołza- nie oglądałaś głównych wiadomości? Podobno koń stratował 4-latka i biedak jest w szpitalu !!!
-
Ja w końcu jestem i widzę, że sporo naprodukowane :) Dla tych, co nie mają śniegu zrobiłam foty :) Aparat w samochodzie zostawiłam :P Ale jutro postaram się wrzucić ;) Szarotko- twoje zakupy pewnie wnosiłabym w ratach nawet gdyby były tylko w bagażniku. Nikt by mnie nie namówił, żeby to kilometr targać :P To znaczy tylko moje zwłoki by zostały obok toreb :D Ajenko - byłam przekonana, że nie przekroczyłaś limitu a nawet zostało ci do wykorzystania 85,49 kcal ;) Ten naleśnik chyba był wielkości spodka pod filiżankę ;) Z tabletkami uważaj, bo mogłaś gorzej trafić :O Dzisiaj przynajmniej będziesz wyspana ;) Zołza- byliście na orszaku 3 króli? Bo jeśli tak, to daj znać, czy jesteście cali, bo słyszałam, że u was dantejskie sceny odchodziły :O MArzenko- u ciebie jeszcze świąteczno-noworoczna atmosfera ;) :D Chyba czas zakończyć okres rozpusty i powrócić do dietki ;) Idka- sól może dodałam, ale na pewno niedużo. Mięsko musiało być dłuższy czas poza lodówką - żeby miało temperaturę pokojową, więc ze strachu przed zepsuciem mogłam dodać. Ze sportów zimowych najbardziej lubię łyżwy i narty biegowe. Do tego drugiego sportu zamierzam powrócić, tylko czekam, aż będzie wyjazd - pewnie w ferie ;) Z autem nadal kaplica, a najbliższy wolny termin u mechanika 14 stycznia :O Jutro wezmę od mamy, bo tak się nie da żyć. Odkryłam, że niedaleko mnie jest całkiem fajna ślizgawka, nie dość, że ogromna to jeszcze darmowa ;) Oczywiście, oblegana przez dzieciarnię, ale i tak tłoku nie było a żeby wejść nie trzeba było czekać godzinę z braku miejsc jak ostatnio na lodowisku :P Ze starszym pośmigaliśmy sobie na jednej parze łyżew, bo moje są w ostrzeniu. Jak się mrozy utrzymają to będziemy korzystać ;)
-
Hejka :) Ja jestem w trakcie gotowania obiadu i jeszcze nie bardzo mam czas, żeby napisać. Potem jedziemy po samochód M. Może uda mi się wskoczyć później. Dobrze, że wszystkie jesteście :)
-
Ajenko- ja tak samo, wczoraj się udało a tak to dawno nie liczyłam ;) Dlaczego złe? Zawsze to jest jakaś lepsza alternatywa dla słodyczy ;) Oto co znalazłam na temat moreli: Morele są nie tylko bardzo smaczne, ale także sprzyjają zdrowiu i urodzie. Przede wszystkim zawierają przeciwutleniacze, które mają działanie antynowotworowe i przeciwstarzeniowe. Morele wpływają pozytywnie na ciśnienie, trawienie i pracę nerek, działają też zasadotwórczo, powinny je więc jeść osoby cierpiące na nadkwasotę. Swój słoneczny kolor morele zawdzięczają beta-karotenowi, żółtemu barwnikowi, z którego wątroba produkuje witaminę A. Beta-karoten to silny przeciwutleniacz chroniący nas przed szkodliwym działaniem wolnych rodników odpowiedzialnych za rozwój chorób cywilizacyjnych oraz przyśpieszających proces starzenia organizmu. Jest bezcenny dla oczu i nadaje skórze młody zdrowy wygląd. Wystarczy zjeść 3 morele dziennie, by dostarczyć organizmowi odpowiednią ilość tego przeciwutleniacza. Morele - właściwości zdrowotne Dzięki dużej ilości potasu regulują ciśnienie krwi i pracę nerek. Zawierają sporo żelaza, wapnia, fosforu, witaminy B, C, PP, błonnika. Poprawiają trawienie, zapobiegają anemii. Ale na tym nie koniec ich zalet! Morele działają zasadotwórczo (zwłaszcza suszone). Dlatego poleca się je przy nadkwasocie oraz osobom codziennie jedzącym mięso, które ma właściwości zakwaszające. Warto zjeść kilka owoców po treningu, by przywrócić równowagę kwasowo-zasadową w organizmie. Uwaga: w morelach suszonych jest więcej beta-karotenu, ale są bardziej kaloryczne. 100 g świeżych owoców to 47 kcal, suszonych – aż 284 kcal!
-
Ajenko- to są kalorie w 100g? Te moje morele mają zabójczo dużo kcal. Najlepiej trzymać się tych 3 szt. i nie więcej :) Ja już zjadłam wszystkie śniadania, kaloryczność będzie taka jak wczoraj, bo mam prawie identyczne posiłki. Zaraz to przeliczę ;) Na obiad mam zupę z wczoraj. A jednak mniej niż wczoraj: 838kcal, bo banan mniejszy, kiwi zamiast mango i mniej ziaren ;)
-
Ajenko- nie mam pojęcia. Cały trick polega chyba na tym, że zjada się go mniej ;) Bo patrząc z punktu widzenia czystej biochemii to traci tylko wodę, więc kalorie zostają te same. Może Szarotka się wypowie, bo ona specjalistka ;)
-
Hallo :) Emi- grunt to dobrze sobie trasy rowerowe zaplanować na lato ;) Co to masz za tabletki, hormonalne? Jak się źle czujesz to idź do niej, powinna Ci zmienić. Mój Gad też jest jakiś zdechły już od grudnia, aż dziw że mnie nie zaraził. Postanowienie noworoczne? To co zawsze ;) :D Schudnąć he he :P
-
Ajenko- w taki zimny dzień mile widziane wszelkie ciepłe posiłki :) Miejmy nadzieję, że w styczniu ta zima się zakończy ;)
-
Hejka :) U mnie zima w pełni. Zrobiło się cieplej- dzisiaj -7st., ale za to śniegu nasypało. M mnie podwiózł i całe szczęście, bo nie musiałam się męczyć ;) Ale taki luksus tylko teraz, dopóki ma popsuty samochód. Moje śniadania: I: tosty z serkiem nat. łososiem i ogórkiem, II: jogurt, amarantus, siemię, słonecznik, żurawina, banan, kiwi, morele suszone, III: razowiec z serkiem nat, łososiem i ogórkiem. Szarotko- ale hardcore z twojego M :) Ja wczoraj nie spotkałam żadnego rowerzysty ani kolarza a dzień wcześniej jeszcze byli ;) Mróz wytrzebił wszystkich :P Wczoraj znowu miałam substytut kolacji :O Wpadłam na chwilę do mamy a ona poczęstowała mnie sałatką śledziową, którą uwielbiam. Zjadłam 2 łyżki, miało nic nie być :( Marzenko- gratki za to, że taka dzielna byłaś :) WIedziałam, że potrafisz :) Te jedzenie do 15.00 pewnie by skutkowało, gdyby mi się udało dotrwać, ale jak widać wczoraj znowu coś wpadło.
-
Hejka :) Madziku- bardzo smutna wiadomość :( Miejmy nadzieję, że ten rok będzie dobry dla Ciebie, pomimo, że tak niefortunnie się zaczął. Ja myślę, że Disney był szczęśliwy, bo w końcu znalazł ciepły, przyjazny dom, ktoś o niego dbał i Ty byłaś z nim do końca. Co można więcej dać przyjacielowi?Dzięki Tobie miał wpaniałą końcówkę życia, może na to czekał i mógł sobie spokojnie odejść. Kruszyna- wypasiona trasa, koniecznie musisz tam pojechać ;) Obadaj co i jak, może i my kiedyś tam skoczymy ;) Mrówcia- zapracowany człowieczku ;) Wpadnij kiedyś na dłużej, napisz co Ciebie ;) Co ten Gad się tak zasiedział? :D Ja też mam w pracy teraz młyn, trza to przeżyć, jak co roku :P
-
Ja jestem już po obiedzie :) Teraz trzeba się będzie pilnować. Ajenko- liczyłaś kalorie już? Może nie jest tak źle w ogólnym bilansie.
-
Ajenko- w taki mróz lepiej nie wychodzić :O Poćwicz sobie w domu, to wystarczy ;) Dobrze, że te kalorie masz ze zdrowych rzeczy, jak zawsze twierdzi Idka, liczy się jakość ;) Zołza- bułka zawsze ma więcej niż chleb, nie wiem dlaczego. Nawet fitness albo grahamka.
-
Ajenko- co takiego zjadłaś, że aż tyle? Na obiad jeszcze miejsce jest, na szczęście ;) Ja też policzyłam sobie, moje 3 śniadania mają 1007kcal. Obiad ok. 300.
-
Hallo :) Podoba mi się to, że w pierwszym dniu roboczym nowego roku i poniedziałku zarazem stawiacie się wszystkie w gotowości ;) Powinno być dobrze :) Marzenko- no, ja też bez słodyczy, ale też chcę bez kolacji i substytutów kolacji czyli kosztowania jutrzejszego obiadu na przykład. Moje śniadania są takie: I: tosty z razowca z serkiem nat. łososiem i ogórkiem II: jogurt, amarantus, siemię, słonecznik, morele suszone, banan, mango, III: razowiec z serkiem nat, łososiem i ogórkiem. Dobrze, ja też policzę kalorie na dobry początek roku ;) Marzenko- ocieplenie przy -18? Masakra, u mnie rano tyle było, więcej sobie nie wyobrażam nawet :O Idka- ja też mam dużo roboty teraz, przysyłaj chociaż buźki, żeby było wiadomo, że jesteś tam ;) Ja i tak pewnie będę dzisiaj dłużej w robocie, więc się nie spieszę. M nie dojechał do pracy, bo mu samochód nawalił po drodze. Musiałam go odebrać i wziął mój, jestem zdana na niego, aż mnie odbierze. Szarotko- widać, że w biegu, bo inna literka ci wskoczyła ;)
-
Ja mam na jutro tą zupę z chili a bigos będzie dla rodziny. Będzie okazja, żeby sprawdzić czy działa ;) Szarotko- dobry obiadek miałaś :) W pracy masz możliwość podgrzać, czy będziesz jadła na zimno?
-
O, Szarotka się wyłoniła :) Na razie nic nie wysyłałam, dopiero jak M zrzuci te foty a on ma czas ;) Te małe pajączki też toleruję, ale ten był naprawdę duży i gruby i miał 2 -częściowy odwłok :O
-
Zołza- żebyś wiedziała, że poszłam sobie ;) Ale i tak sobie doskonale poradziłaś ;) Myszy nawet nie próbowałabym łapać, tylko poszłabym spać gdzie indziej, wszystko jedno gdzie :P
-
Zołza- jak dobrze mieć starszą siostrę :) U mnie starszy też radzi sobie sam a młodszy szczęśliwy, że nikt mu nie każe jeść ;) Ale częściej to jednak ja wstaję przed nimi :) Nie strasz, że on wróci! W końcu siedzi w ciepłym to powinien być zadowolony :P
-
Zołza- ha ha ja się już przekonałam przy tych bananach z chili jakie ty masz smaki :D Dodałam troszeczkę a i tak paliło jak diabli :P Miałam zakończyć żer o 15.00. Pech chciał, że wzięłam się teraz za robinie bigosu na jutro. Niestety, musiałam skosztować i jest dobry, niestety :P Ja się zastanawiam, kto zrobił śniadanie Mapecikowi? Marzenko- u mnie -12 i wystarczy :P Ja lubię sporty zimowe, ale bez przesady, wystarczy jak jest -5 ;) Co takiego zjadłaś, jak słodyczy nie? Naleśniki zrobiły te wszystkie kalorie, a pamiętasz, obiecałaś, że tylko 1 ;) Rano robiłam polowanie na pająka, bo to z tych grubych, co się ich bardzo boję :O Ale zabić też nie chciałam. Złapałam go do butelki plastikowej i M wyniósł go do kotłowni, tam będzie miał ciepło i może przeżyje do wiosny, byle z dala ode mnie :D ;) Aga- to mam nadzieję, że będziesz zadowolona, chociaż wolałabym trochę przyspieszyć ;)