Nutti LC

Hallo :) Śniadanek dzisiaj nie podam, a to dlatego, że jestem w domu. Jedno, co mogę zapodać, to to zjedzone a więc chleb razowy z makrelą i ogórkiem. Jadłam przed chwilą i jakoś nie mam apetytu. Gdyby nie maleństwo, odpuściłabym sobie. Idka- ano nie założył karty, może uznał że jeszcze za wcześnie i nie wiadomo, czy ciąża się utrzyma. Nie dostałam skierowania na badania, co też dziwne, ale on stwierdził, że ważniejsze żebym leżała a nie biegała gdzieś po przychodniach. Dostałam lek hormonalny- luteinę, ale kiedyś już to brałam. Nie chcę zmieniać lekarza, bo ten jest najlepszy. Chodziłam do niego w poprzedniej ciąży. Jak cuksów nie jadłaś to już spory sukces :) Ja kupiłam amarantusa w Rossmanie na promocji- był 30% tańszy. Marzenko- papier nie papier, między ludźmi będziesz a zawsze jakieś znajomości się zawiązują ;) Kto wie, kogo tam poznasz ;) Dobrze, że waga jeszcze spada :) Przed bieganiem chyba jednak powinnaś coś zjeść. Szarotko- ile osób wybiorą po tym szkoleniu? Obstawiam, że się zakwalifikujesz i tak ;) Dzięki za wsparcie :) Sama jestem ciekawa, jak się to wszystko potoczy.

Marzenko- wiesz, że ja ze szczerego serca to napisałam, życzę ci jak najlepiej i nie chcę, żebyś musiała przechodzić to co ja ;) Czyli jednak zaczynasz tą nową szkołę. W sumie to obydwie się odmładzamy, każda na swój sposób :D ;) Na obiad miałam to co wczoraj. Z tym, że bez mięsa, wyłuskałam wszystkie kawałki. Jakoś nie mogę znieść smaku mięsa. Od obiadu nic nie jadłam i nie mam ochoty na nic. Szarotko- no, ja pamiętam jak mnie do pionu postawiłaś :D I bardzo dobrze, bo pewnie głodówkami bym się katowała po teraz :P Idka- ty to się nic nie chwalisz. Jesteś na diecie idealnej od kilku dni a my nic nie wiemy. Duże brawa ci się należą ;) Przecież cały czas czekałaś na ten moment, prawda? ;) W końcu zaczęło się układać :) Ta koleżanka chciała mieć grubsze nogi. Skarżyła się, że nie może dopasować żadnych kozaków, bo każde są za luźne. Poza tym, nie mam dobrych wiadomości. Byłam u lekarza i okazało się, że ciąża jest zagrożona. Dostałam leki i L-4 od jutra, mam leżeć. Nie założył mi nawet karty ciąży :(

Idka- tylko raz w tygodniu? A co dzisiaj jadłaś i w ogóle jak ci idzie, bo nic nie piszesz ostatnio, domyślam się, że dobrze ;) Kiedyś siedziałam w pracy biurko w biurko z taką chudzinką. Zawsze był śmiech przy śniadaniu, jak ona wyciągała te swoje kromki, batony, jogurty, banany i jakoś nigdy w boki nie szło. Trenowała koszykówkę, więc mięśnie na pewno miała, ważyła 56 kg przy 1,80 wzrostu. Marzenko- chcesz tak pociągnąć do świąt????? Powiem ci, że ja się tak żywiłam przez jakiś czas, nawet bardzo długo i jedyne, czego się dorobiłam, to zwolnienia metabolizmu. A przecież na razie masz doskonały, szkoda by było.To działa do pewnego momentu, potem waga stanie i ani w ząb nie ruszy, trzeba by było schodzić z kaloriami. A myślałaś co będzie przy odstępstwach? Jak zostaniesz czymś poczęstowana w pracy czy w weekendy w domu? Wtedy organizm nie będzie miał zamiaru tego spalić, bo to dostawa poza planem. Wymyśl coś lepszego, mnie się ten pomysł nie podoba :(

Idka- właśnie dlatego go kupiłam ;) Spodziewałam się czegoś nieciekawego w smaku a tu niespodzianka, jest nawet lekko słodki :) Czuję, że u mnie na stałe zagości, jako dodatek do jogurtu. Dużo tego dajesz do jednego posiłku? Ja dałam 3 łyżki. Nie da się ukryć, że przytyć jest znacznie łatwiej niż schudnąć, chociaż znam osoby, które twierdzą, że przytyć nie potrafią a powinny. Dlatego jojo jest trudne do okiełzania.

Szarotko- witaj, ja sobie edytowałam a tu niespodzianka ;) :D Pytałaś o egzamin młodego. Będzie 5.04.2016r. Wczoraj poszło mu dobrze, był bardzo zadowolony :) W takim razie powodzenia w nowej pracy ;) Zołza- dużo zdrówka dla Mapecika :) Choróbska zawsze się pojawiają w nieodpowiednim momencie. Zobaczysz, że w końcu będzie dobrze ;) Marzenko- pamiętaj, co nam obiecałaś dzisiaj ;)

Hejka :) Jak mam nadal podawać śniadanka to proszę: I: jajecznica z cebulką i pomidorem, chleb żytni słonecznikowy, II: jogurt, płatki, amarantus, pomarańcza, mango, 2 daktyle, słonecznik, III: pasta z twarogu i tuńczyka, chleb żytni słonecznikowy. Wczoraj na obiad miałam filet z kurczaka z warzywami z przewagą warzyw. Dałam paprykę, por, cukinię, puszkę pomidorów, pestki dyni. Na tym zakończyłam o 16.00. Dzisiaj po pracy jadę na rehabilitację, więc obiad będzie później. Idka- właśnie byłam wczoraj w Rossmanie, ale olejków nie zauważyłam. Kupiłam sobie jakąś maseczkę odmładzającą i amarantusa, bo był na promocji ;) Przeczytałam, że zawiera błonnik magnez i żelazo. Awantur nie będę robić w środku tygodnia ;) :D

Marzenko- ha ha - to najlepsze: "siedziala w aucie i wsuwala jakas dluga bagietke- to kolezanka mowi - a to na pewno marzena " :D :D :D Padłam :D Za to moim autem dzisiaj pojechał M i po drodze mi wymieni opony :) Może bardziej chodzi o to, że najmłodszy i jest rozpieszczany ;) U mnie też młodszy ma większe fory i jest pod większą ochroną :)

Marzenko- nie strasz chociaż bliźniakami :P Ja sobie cierpliwie poczekam, czasu mam dużo ;) Jedno pewne, co mam to ubezpieczenie na życie ;) Idka- większość jego kolegów jest już w gimnazjum, więc też chce tam iść ;) Ale to może być ostatni rocznik. Szkoda, że Zołzy nie ma, ponarzekałabym sobie razem z nią, bo wybaczcie, ale humory mam :P

Idka- młody pójdzie do gimnazjum przy podstawówce, bo najbliżej ;) Poza tym od zeszłego roku jest sportowa klasa i on się na nią cieszy ;) Na pewno pójdę to tego szpitala, co mój lekarz teraz pracuje. Kilka razy zmieniał i nie wiem, gdzie teraz jest. Kwas foliowy już biorę od kilku dni. Znajoma pewnie myślała, że jak schudła, to już tak zostanie. Wiele osób popełnia ten błąd. Czasami lepiej się nie zabierać za odchudzanie, jeśli to ma być źle zrobione. Marzenko- znając życie, to pewnie na takim poziomie ustawią te progi, że i tak nic nie dostanę. Tez zasiłek jest od 2006 roku, więc wcześniej też mnie ominął :P Ja się martwię o młodego, bo to jego pierwszy egzamin. Wprawdzie próbny i mało ważny, ale zawsze egzamin. W pracy powiem, jak będę miała zaświadczenie.

Idka - to inny specjalista i inny problem, endo nas już pożegnał. Czuję się dobrze, tylko nie mam czasu do lekarza iść a czas najwyższy by już był. Dzisiaj postaram się umówić konkretnie. Na wadze znowu ciut mniej ale to pewnie związane ze zwiększonym metabolizmem a jem tak samo. Młody jest bardziej humanistą, ale polskiego nie lubi bardziej niż matematyki :P

Ida- wieści od lekarza takie, że wyczerpał już wszystkie możliwości i wiedzę medyczną i już nie pomoże w żaden sposób. Ale na kolejną wizytę mamy przyjść :P Młody trochę zestresowany, on nie lubi pisemnych egzaminów i nie wypada na nich za dobrze. Ale po wywiadówce jestem nawet zadowolona. Jest postęp a to się liczy :) Nie mam już obrzęków na nogach, jak te 2 kg zeszło to zeszło wszystko :)

Marzenko- ciekawość mnie zżera, co to za dieta? :P Ja dopiero teraz II śniadanie zjadłam. Był to jak zwykle jogurt z płatkami i owocami: banan, mango, słonecznik płatki migdałowe. Na I i III śniadanie pasta z twarogu i tuńczyka z zielonym ogórkiem plus chleb żytni słonecznikowy.

Hejka :) Dzisiaj mam spory poślizg, ale w pracy sądny dzień! :P :P :P Jak się uspokoi trochę to napiszę.

Hejka :) Dzisiaj wybraliśmy się po prezenty, część udało się kupić ;) Cały dzień byłam do tyłu z robotą. Ciągle chce mi się pić jeść wcale, cukrzycę mam czy co? Szarotko- obawiam się, że ta woda znowu wróci, zawsze tak miałam. Ale rodzice zrobili ci fajną niespodziankę ;) Mam nadzieję, że za bardzo się nie objadłaś ;) Marzenko- czyli znowu mamy standardowy weekend z oczekiwaniem na poniedziałek ? :D Zołza- wychowanie trudna rzecz, niektóre jednostki są wyjątkowo oporne ;) W ogóle współczesna młodzież tak ma, po kilka razy trzeba powtarzać a o przyziemnych rzeczach nie pamiętają w ogóle. Dobry pomysł z wyjazdem w Polskę, do mnie też możesz zajechać ;) Idka- jeszcze nie wiem, jak to rozwiążę z pracą. Muszę przeprowadzić rozmowę z szefem, na pewno się nie ucieszy! Niani muszę poszukać dopiero.Ale nie wiem, czy od razu po macierzyńskim wrócę do pracy.

A gdzie Szarotka i Zołza? Nie zameldowały się dzisiaj. Ida- obawiam się, że tym razem będzie trzeba zatrudnić jakąś pomoc. Trzeba sobie jakoś radzić ;) Teściowa na pewno mi nie pomoże, bo daleko mieszka, jak już to mama, ale ona też już ma swoje lata i nie wiem na ile się zgodzi pomóc. My chyba nigdzie nie pójdziemy na andrzejki.

Hallo :) Moje śniadania standardowe: I: tosty z serkiem nat. łososiem i ogórkiem, II: jogurt, płatki, banan, pomarańcza, daktyle, płatki migdałowe, słonecznik, III: razowiec z serkiem nat. i łososiem i ogórkiem. W sumie nic się nie zmieniło. Woda zeszła i od razu 2 kg mniej :) Idka- fakt, trafiłaś ;) Marzenko- na razie tylko M wie :) Na razie się nie spieszę z wiadomością ;) Szarotko- tylko coś apetyt mi osłabł. Gdybym taki miała przedtem to machnęłabym te parę kilo z łatwością ;) :P

Misia- niestety, nie mam już 36 lat. Niektóre koleżanki mają już wnuki :P

Zołza- i jak, zmokłaś? U nas trochę pokropiło i po deszczu ;) Szarotko- na razie się nie wynoszę nigdzie tylko z tym odchudzaniem nie wyszło póki co :P Z drugiej strony, długo nie będzie widać o co biega ;) WYniki ostatnio miałam dobre, więc chyba to moje żywienie jest nie najgorsze. Marzenko- ha ha jak będzie taka potrzeba to z czasem zmienisz nazwę topiku ;) :D Ja będę póki co tylko obserwatorem/kibicem ;) Na razie nie wybieram się na zwolnienie. Wcale nie jest tak różowo z moim wiekiem, 40 dawno skończone.

Misia - dzięki, a ja 2 kg więcej! :P W moim wieku to tylko się modlić, żeby wszystko się dobrze skończyło! G. w szoku jeszcze ;) :D

Zołza- u nas wczoraj tak było. Dzisiaj jest w miarę, tylko ten wiatr :O Wczoraj była taka ulewa, że mi kuchnię zalało przez zamknięte okno!

Zołza- też tak myślę, co ma być, to będzie. Może nie będzie tak źle :) Ida - dzięki, ja byłam pewna że muszę już pożegnać się z młodością i hormony zaczynają szwankować :P Kilka kobiet w moim wieku już ma pierwsze objawy meno potwierdzone przez lekarza! A tym razem to mój M się spisał :P Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, ze kilka m-cy temu moja szwagierka ogłosiła światu, że będą mieli 3 dziecko. Ona jest parę lat młodsza ode mnie. Teraz to będzie wyglądało jak jakiś kawał :P

Zołza- na razie mam mętlik w głowie. 3 dziecko mi nie przeszkadza, cieszyłabym się, gdyby była dziewczynka :) Boję się o swój wiek, zdrowie moje i dziecka, bo ja po 2 cesarkach, pierwszego nie mogłam urodzić normalnie a byłam wtedy 12 lat młodsza, potem pół roku dochodziłam do siebie a dzieci też miały kłopoty po porodzie. Muszę iść do tego gina co ostatnio, bo bardzo dobry był. Ale on mi powiedział po 2 dziecku że o następnym mam już nie myśleć. Jak się to nie skończy dla mnie zgonem to będzie dobrze.

Cześć :) Mrówcia- pijesz yerba mate? To tak jak mój Gad. Mnie nie smakuje, wolę kawę ;) Mam dla was newsa, przygotujcie się!

Szarotko- współczuję zęba i wizyty. Może się uda jeszcze go uratować ? Idka- jestem pewna, że pomimo skąpego makijażu, mokrych włosów potarganych przez wiatr i przypadkowych ubrań i tak wyglądałaś pięknie ;) Nie należysz do osób, które muszą coś tuszować ;) A koleżankę ta pogoda oszczędziła? Ja nie mam polsatu. Ta firma od internetu też oferuje tv w pakiecie. Musimy się zastanowić. To prawda co piszesz- umiar przede wszystkim :) Cieszę się, że dobrze ci idzie :) Mnie w sumie też, ale mimo to czuję się jakoś podle :(

Idka- czytać o zdrowym odżywianiu też nie zaszkodzi, wiedza zawsze się przyda ;) Ja też mam mnóstwo książek o tej tematyce, ale w każdej napisane co innego i nie wiadomo kto ma rację ;) My mamy internet światłowodowy, niedawno położyli nowe kable i my od razu podłączyliśmy się do sieci ;) Sprawdź, czy u was w mieście jest, cena jak za neostradę a oferują dużo więcej ;)