-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
Zołza- nie mów, że się zaraziłaś od mapecika? :O Szału z kaloriami nie miałaś pomimo tego boczku. Jutro pewnie cię czeka wyprawa do sklepu po makrelę ;) Idka - ja częściej skuszę się na coś słodkiego niż owoce po południu, taka prawda. Owoce spożywam tylko w koktajlu po południu. Na szczęście niezbyt często. ALe wiem też, że są owoce, które można jeść p południu a nawet wieczorem. To ananas i grejpfrut ;) Możesz iść tą drogą. Poniedziałki są dość łatwe, od wtorku schody :O
-
Zołza - mnie by się nieraz przydał twój Mapecik ;) Jaki on dobry, bo chociaż skórki mamie zostawił ;) Jadłaś coś jeszcze? Ja od obiadu na szczęście nic. Ale to poniedziałek, więc łatwo. Oprócz tej zupy jarzynowej zjadłam 2 kabanosy i pół serka. Teraz chce mi się tylko pić. Ida- dlaczego tyć? Ja myślałam, że na odwrót ;) Chyba że zamierzasz je zastąpić czymś innym? Marzenko- dałaś radę dzisiaj? Bo w ciągu dnia wzorowo jadłaś, szkoda byłoby zepsuć.
-
Idka- jestem ciekawa, jakie wyniki przyniesie test ;) Te otyłe osoby z mojej rodziny chorują na cukrzycę, zwyrodnienia kolan i/lub bioder, nadciśnienie, choroby wieńcowe. Przy czym wszystkie bez wyjątku prowadziły siedzący tryb życia. Teraz z musu nadal taki jest. Co do meno to rzeczywiście większość kobiet przytyło w tym czasie. Ja się pocieszam, że ani moja mama ani jej siostry nie przytyły ani grama. Zołza- zestaw śniadaniowy do pozazdroszczenia, ale nie dla mnie, niestety, ty pewnie zakończysz żer przed 15.00 a ja wtedy dopiero się rozkręcam ;) Szarotko- ja miałam kiedyś kompanki do ćwiczeń, ale teraz jednej już się nie chce a druga ma małe dziecko i nie zawsze może wyjść. Jeszcze muszę dotrzeć do trzeciej, która mnie przez lato namawiała na jakieś zajęcia, ale przez wakacje nic nie było. Zauważyłam, że też jesteś koneserem śledziowym i makrelowym ;)
-
Hallo :) Marzenko- co racja to racja, dzisiaj nasz ulubiony dzień ;) Nie ważyłaś się dzisiaj przypadkiem? ;) Ćwiczenia były? Idka- ja kupuję gotowego śledzia w śmietanie w Aldi. Pychota :) Gdybym miała sama przyrządzić, to pewnie pomyślałabym, że ma aż tyle kalorii i nie zrobiłabym wcale a wrzucenie do wózka to tylko moment. U mnie w domu tylko ja jedna je jem. Na pewno nie będziesz czarownicą, ale obstawiam że szczupła będziesz :) Nie wszyscy się odchudzają, ale wszyscy chcą być szczupli. Większość taka jest zresztą :) W rodzinie mam kilka starszych osób z dużą nadwagą, chorują bardzo :O Zołza- dla mnie już te parę dni jest anomalią :P Moje śniadania: I: jajecznica z cebulką i pomidorem, razowiec, II: jogurt, płatki, melon, pomarańcza, płatki migdałowe, słonecznik, żurawina, III: razowiec z serkiem nat. i ogórkiem.
-
Zołza- dla mnie by była ;) W przyszłym tygodniu za to będziesz miło zaskoczona :) Ja też na razie nie dostałam @ trochę się przedłuża.
-
Idka- wszystkie komplementy i pochwały są zasłużone :) A te grzeszki są nagrodą ;) Potrafisz utrzymać wagę w ryzach, więc możesz spokojnie udzielać porad swojej rodzinie i nie tylko, jak to osiągnąć :) Ten sos do czego proponujesz, do śledzika? Zołza- po czym miałabyś mieć zwyżkę na wadze? Dzisiaj doliczyłam się 2 posiłków u ciebie, plus herbata. Ja nawet zapomniałam napisać o swoich 2 kawach.
-
Szarotko- gdybym wiedziała, pomogłabym, a ja produkcję uruchomiłam na poprzedniej stronie ;) :D
-
Hejka :) Co tu się dzieje? Już 3 dzień męczymy tą stronę :D :P Czas ją zakończyć :) Ja dzisiaj wstałam późno, pogoda była piękna- ciepło słonecznie i bezwietrznie. Mimo to, miałam leniwy dzień. Mieliśmy jechać na basen, ale mi się nie chciało, w końcu poszłam na długi spacer. Spotkałam po drodze znajomą panią z sąsiedztwa. Koniecznie chce na kije chodzić. No nie wiem, może :) Idka- przyznam, że ja stawiam dobrego śledzika wyżej niż słodycze, jedno i drugie ma sporo kalorii, pech :P Lubię smaki ostre i kwaśne. Moje jedzenie dietetyczne nie było zbyt, ale w weekendy staram się najbardziej o to, żeby słodyczy nie jeść. To mi się udaje, bo jak mam za dużo zakazów to łamię wszystkie. Pewnie się komplementów nasłuchałaś od rodziny? ;) Szkoda, że na Bonda się nie załapałaś. Ja też często tak mam. Tym razem odwołali koncert, na który się wybierałam, tylko biletów wcześniej nie kupiłam :P Moje menu dzisiejsze: I: jajecznica z pomidorem i cebulką, razowiec, II: kotlet z polędwicy wieprzowej, buraczki, 3 kluski bez sosu (wow) III: batonik musli, koktajl wieloowocowy, IV: kromka razowca z żółtym serem,koncentratem pomidorowym, cebulą i listkiem jarmużu. Żer zakończyłam przed 18.00.
-
Nie wiem, czy ktoś jeszcze przyjdzie, dzisiaj mały ruch ;) To ja zamykam :)
-
Wczoraj po powrocie byłam strasznie głodna. Tam w bufecie wzięłam tylko kawę chociaż były różne ciasta. W domu dorwałam śledzia w śmietanie a dokończyłam dzisiaj na śniadanie. Swoją drogą lepsze to niż słodycze. Dalej to już napisałam co jadłam. Na obiad miałam resztę zupy jarzynowej z wczoraj i trochę grzybowej z dzisiaj. Przed chwilą zjadłam razowiec z makrelą. Koniec na dzisiaj, mam nadzieję :)
-
Idka- gdzie znowu wybyłaś na weekend? WYcieczka czy imprezka? ;) Szarotko- ja dałam jarmuż, jutro znowu zrobię ;) gościu- możesz brać jedzenie w pudełkach, tak jak my :) Ja mam zawsze w jednym jogurt z płatkami owsianymi i owocami plus słonecznik, siemię albo płatki migdAŁowe, orzechy itp a na II śniadanie różnie albo razowiec z wędliną albo łosoiem plus warzywa albo twaróg też w pudełku. Czasami mam jakąś sałatkę z tuńczyka, może też być galaretka drobiowa plus wasa albo razowiec.
-
Mrówcia- kondolencje [*} Dopiero co mieliśmy Wszystkich Świętych, ojciec już dołączył do grona tych, co się im znicze pali w to święto. Jest już w lepszym świecie. Musisz być silna, bo wraz z rodzicem umiera część człowieka niezależnie od jego wieku i stanu zdrowia. Kiedy pogrzeb?
-
Dzisiaj na II śniadanie miałam banana z chili i gorzką czekoladą wg przepisu Zołzy. Nie powiem, smak niepowtarzalny, ale chyba za dużo chili dałam, bo mi żołądek wypaliło, do teraz czuję :) Potem zrobiłam zielony koktajl, jak dla mnie bomba, nic gorzkiego nie czułam :)
-
Najpierw te czerwone kulki co miały być żurawina a okazały się boczkiem zwaliły mnie z nóg a potem te spodnie konkursowe :D Ledwie żyję ze śmiechu :D
-
Hallo :) Marzenko- no nie wytrzymam :D Idę się najpierw wyśmiać, bo chyba nie jestem w stanie pisać, ze śmiechu się tarzam przed kompem :D
-
o nie
-
Marzenko- no, nie jest dobry, bo ja się spodziewam @, wszystko mnie boli a najbardziej wiadomo co. I spuchnięta jestem jak nie wiem :O 2 kg będzie więcej na wadze jak nic.
-
Marzenko- czy ja coś takiego napisałam? :D Jutro to nie jest dobry dzień na ważenie :P
-
Ajenko- mordercza ta dieta. Owoców też nie możesz żadnych jeść? Jeśli mogę coś doradzić to zrób sobie tosty z miodem :) Jak z tych produktów zrobisz obiad? Jedynie szpinak na maśle z jogurtem mógłby być, ale z dodatkiem czosnku. Albo ziemniaki z masłem i maślanką. I koperek ;) Przyprawy możesz dodawać?
-
Idka- to jest kolejna część tej sztuki. Zastanawiam się, czym nas jeszcze autor zaskoczy ;) Też mam nadzieję spotkać kogoś ze znajomych :) Myślę, że taka ilość tłuszczu większej szkody ci nie wyrządziła. Na kaloryczność nie musisz zwracać uwagi tak bardzo jak na jakość. Rodzaj tłuszczu był odpowiedni, bo nienasycony. Chciałabyś, żebym ja liczyła też kalorie? DObra, mogę od jutra zacząć. Ajenko- a mąkę możesz jeść każdego rodzaju? Na początku na pewno trudno, oby ta dieta pomogła :)
-
Ajenko- wygląda pysznie :) Masz taką formę czy uformowałaś taki kształt na blaszce? Bo wyrósł pięknie :) Ida- właśnie dlatego się nie zapisywałam jeszcze, bo fitness też jest dzisiaj a bilet na to przedstawienie juz mam dawno kupiony.
-
Ajenko- mąkę dałaś zwykłą czy pełnoziarnistą? Rzeczywiście, przepis wygląda na nieskomplikowany, może spróbuję upiec ;) Idka- tak, wybieram się na przedstawienie wystawiane przez nasz lokalny teatr amatorski. Sztuka napisana też przez lokalnego artystę - śląską gwarą i jest to komedia. Co do tłuszczu, to myślałam, że liczyłaś, bo sporo wyszło z takiego niewinnego w sumie śniadania.
-
Zołza- na to jest sposób, bo możesz włączać go po południu i na noc wyłączać. Naprawdę szkoda kasy na te puste grzanie wody. Nie wiem, kto ci powiedział, że bojler bierze prąd tylko jak się korzysta z wody, na pewno tak nie jest. Nawet jak woda jest nagrzana to musi podtrzymywać temperaturę i włącza się do jakiś czas. Takie wieczorne akcje z jedzeniem miałam nieraz, więc w pełni rozumiem.
-
Idka- nie będzie tortu, bo nie idę do kogoś a do domu kultury ;) Do tego pesto dodałaś też jakiś tłuszcz? Na czym smażysz jajka? Podobno cytryna neutralizuje zapach czosnku.
-
Hejka :) Marzenko- dobre i to, że chociaż waga poleciała :) A drugi plus taki że nam topik nie upadnie :D Nie dowiedziałabyś się, jakby było, gdybyś się z nim nie spotkała. To co ci w nim przeszkadza, czy dałoby się zmienić czy nie? Zawsze może zostać kolega/ przyjacielem, ale chyba nie o to mu chodziło. Zastanów się jeszcze, co was łączy, co dzieli i czy kontynuować znajomość czy od razu sobie dać spokój. Tak ładnie zleciałaś z wagi i dzisiaj chcesz to zniweczyć? Lepiej weź ten tort do domu, mały się ucieszy :) Idka- bardzo mądrze z tym obiadem zrobiłaś, dzisiaj będziesz miała spokój :) Ja mam dzisiaj rybę i tą zupę od wczoraj. Nie wiem jeszcze, czy mi smakuje taki koktajl, bo nie piłam. Wiele osób się nim zachwyca. Podobno jest zdrowy. Innych przepisów nie znam na razie. Z sałat też nie próbowałam. Moje śniadania: I: jajecznica z cebulą i pomidorem, wasa, II: jogurt, płatki, banan, pomarańcza, żurawina, słonecznik, płątki migdałowe, III: 3 wasy z serkeim nat i pomidorki koktajlowe. Zołza- jak tam obserwacje? Doszłaś do jakichś wniosków?