-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
Ajenko wchodzisz na stronę aero2 i pojawia się wniosek. Pobierasz go, drukujesz wypełniasz i wysyłasz na podany adres razem z kopią dowodu osobistego. Każdy obywatel może wystąpić tylko raz o ten darmowy internet. Opłata jest tylko za przesyłkę i nośnik. Około 20 zeta. Potem ur/u/ch/am/iasz i jedyną niedogodnością są kody, które trzeba co rusz wklepywać. Poza tym obleci. Nam działał wszędzie, zawsze go na wczasy zabieramy ;)
-
Zołza- czy to nie przypadnie czasem w terminie przeprowadzki? Bo to chyba nie byłoby fajne :O
-
Ajenko- to prawda play jest drogi, tylko w teorii tani! My mamy jeszcze aero, próbowałaś może? Młode pozabierały na laptopy i smartfony, ale teraz będą musieli oddać mi :P W czasie wyjazdów tak naprawdę ludzi się poznaje i nie każdy przechodzi tą próbę. Idka- widziałam, że cię skuszę tym szpinakiem ;)
-
Zołza- to jest skandal, jak mogli cię cofnąć? Co innego, gdyby z tobą było coś nie tak, zdrowie nie pozwalało na operację itp ale w takiej sytuacji? VIP się pojawił? :O Za 2 tygodnie możesz mieć @, głowa może boleć i będą wciąż odwlekać? No ale te jedzenie koszmarne w szpitalu, dobrze, że 1 dzień tylko.
-
Ajenko- też mieliśmy Neostr. ale nie przedłużyliśmy umowy. Umowa jest na 2 lata a u nas już teraz budują sieć światłowodową i w najbliższym czasie powinien być uruchomiony dostęp do sieci. Do tego czasu musimy wytrzymać na innych usługodawcach. Też wzięliśmy Play, ale bardzo słaby jest.
-
Aga- zmartwiłaś mnie, czy ten problem masz już za sobą? Jeśli chodzi o mnie to wracam do systematycznego jedzenia, bo przez wakacje był chaos. Nie jem kolacji, obiad o 16.00 i na tym koniec. Przez wakacje nie ćwiczyłam tylko jeździłam na rowerze, czasami na rolkach. Nadal jeżdżę :) Marzenko- życz rodzicom dużo zdrówka :) Młodzi są jeszcze ;) Wybaczę, że cię tak długo nie będzie pod warunkiem, ze potem napiszesz długiego posta w ramach rekompensaty ;) gościu- to też nie problem, tylko trzeba wydłużyć czas właściwego odżywiania i ćwiczeń i czekać na efekty ;) Ajenko- ja też mam teraz kiepski net w domu i musimy wymyślić coś innego ;)
-
Idka- wiem, że to nic nowego, ale za to wszystko w pigułce, więc wkleiłam. Też na wypadek, gdyby któraś zapomniała i chciała jakąś super dietę zastosować ;)
-
Idka- oj, tylko nie trup :P Pojeździłam dzisiaj na rowerze 30km zrobiłam a młody 50 :) Ja zalałam soczewicę na jutro, mam ricottę i szpinak, skusisz się? ;) Na śniadanie mam tą pastę z makreli. Dzisiaj łątwiej było przeżyć niż wczoraj bez kolacji :) Marzenko- masz takiego pecha, normalnie atakują cię z każdej strony! Jak nie w pracy to na treningu albo jeszcze gdzi indziej... pech, straszny pech!
-
Aga- myślałam, że coś więcej napiszesz ;) Muszę wrócić w końcu do ćwiczeń. Jeszcze nie wiem jakie, ale coś trzeba zacząć robić. Rano nie dam rady, więc wieczorem. Musimy też kupić rower stacjonarny z myślą o młodym, ale wszyscy będą korzystać. W zimie kolarze trenują w domu. Druga część ciała też musi trenować ;) Hantle bardzo się przydadzą ;) Zjadłam wszystkie śniadania, teraz został mi już tylko obiad. Dzisiaj może być jeszcze trudniej niż wczoraj :O Idka- jedzenie mniejszych ilości z jednej strony jest trochę uciążliwe a z drugiej - samopoczucie po posiłku jest dużo lepsze, więc nie można powiedzieć że boli ;) A jak boli brzuch z przejedzenia? Znalazłam dzisiaj na kafeterii ciekawą wypowiedź. Ktoś odświeżył a napisano kilka lat temu, zaraz przytoczę: czytam to forum i nie moge wuierzyc w to ze kobiety pozwalaja sobie na takie zabawy z wlasnym organizmem i korzystaja z tych dziwnych diet1-miesiecznych o "wodzie i chlebie", diet eliminacyjnych, diet b.niskokalorycznych. Kobiety...czy nie rozumiecie ze w odchudzaniu mozg jest waszym wrogiem i zrobi wszystko zeby powrocic do "bezpiecznego " stanu ciala, czyli jesli zbyt szybko i restrykcyjnie ograniczycie kalorie efekt jojo macie jak w banku W zasadzie na tych dietach 1-miesiecznych tracicie 1. wode 2. zawartosc jelit (okolo4 kg u kazdej zdrowej osoby) 3. minimalnie tkanke tluszczowa. A wasz organizm zafunduje wam wilczy aptet i oslabienie. Dieta to dlugi proces, dieta to zdrowe , racjonalne odzywanie bez skrajnosci, dieta trwa cale zycie, to sposob zycia, a nie 2 miesieczna tortura. Nalezy ustabilizowac sposob jedzenie, ilosc posilkow minimalnie 4, w odstepach okolo 4 godziny, male porcje ale tez nie glodowe, po okolo pol roku takiego systemu wasz organizm nie bedzie sie domagal przekasek.... Niestety, po kilku cud "dietkach" metabolizm bedzie juz tak rozregulowany, ze jego ustabilizowanie graniczy z cudem. tak, to naprawde przykre i smutne ze nawet kobiety dorosle, nie jakies nastolatki ktorym mozna by wybaczyc niewiedze daja sie wciagnac w jakies diety cud, irytuje mnie ze jak tylko pierwsze prmienie slonca wyjrza wiona w gazetach i TV az ie roi od reklam, pomijajac fakt ze magazyny kobiece WSZYSTKIE maja kilka pomyslow na to jak sie odchudzic na wiosne. Nie lepiej trzymac forme caly rok? Sukcesem jest nie zasada ŻP (żryj polowe) bo obciecie kalorii o polowe nie jest korzystne. Jedyne co dziala to zasada RD (rusz d**e) plus zbilanowana (czyli rowniez zawierajace -dla niektorych o zgrozo! - tluszcze) dieta o rozkladzie 50% - 30% - 20% dla odpowiednio weglowodany - bialko - tluszcze Dieta bialkowa, eliminujaca weglowodany, faktycznie przynosi efekty ale jest niekorzystna dla organizmu, zakwasza go i zle wplywa na narzady wewnetrzne. dieta zbyt bogata w bialko obciaza watrobe, nerki i jest niskoblonnikowa czyli powoduje zaleganie resztek w jelitach. Nie potrzebujemy az tyle budulca - a wlasnie takie zadanie ma bialko, poza tym niewiele osob wie ze nadmiar bialka niewykorzystany jako budulec jest zamieniany w tluszcz. A weglowodany jest znacznie latwiej wykorzystac, wazne jest zeby byly zlozone. wowczas z powodzeniem spalisz je podczas spaceru, treningu.
-
Na szczęście nikt się w nocy do nas nie włamał :P Widzę, że u ciebie też króluje makrela ;) No to mamy dzisiaj Dzień Makreli ;) Idka- zawsze jest jakiś wybór, to nie jest tak, że musisz jeść akurat to, czego nie lubisz. Z tym , że ja... lubię wiele rzeczy ;) :P Co do wysiłku, są ludzie którym nawet wstanie z krzesła sprawia trudność, no ale ja nie mówię o nich ;) :D W tym gronie zresztą ich nie ma. Ja myślę, że ty lubisz te swoje katusze na siłowni ;)
-
Hejka :) Tych kaw już pomału nie ma dla kogo robić :P ;) Jakby co, to jest gorąca ;) Kruszyna- zostawiam Ci zimną, jak zwykle ;) Ja miałam wczoraj taki szalony dzień, że ani nie myślałam o spaniu ;) :D Za to wieczorem padłam jak kawka :P Teraz jest ciepło, upał a na weekend zapowiadają zimno i deszcze... wrrrrr...
-
Idka- moje godziny jedzenia są bez zmian: 6.00, 9.00, 12.00, 16.00. Jak byłam młodsza to myślałam, że odchudzanie polega na jedzeniu rzeczy, które nie smakują i ćwiczeniu czegoś, czego się nie lubi. Czyli po prostu odchudzanie musi boleć. Teraz uważam, że jedzenie może być w małej ilości, ale musi być smaczne, szkoda czasu i miejsca w żołądku na rzeczy, których nie lubię. Tak samo z ćwiczeniami, aktywność musi dawać radość, wtedy korzyść jest podwójna :) Dlatego śniadania zjadam ze smakiem a sporty, które uprawiam to sama przyjemność :) Pasta jest przepyszna, polecam :) Ja dodaję trochę jogurtu, żeby bardziej smarowna była. Na pewno będę na niejednych wyścigach z racji udziału moich chłopaków. Trener nam poopowiadał co nieco o treningach i wygląda to tak, że trzeba jeździć co najmniej 5 razy w tyg. co u mnie jest zupełnie nierealne. On nam uświadomił, że sami nie bylibyśmy w stanie wytrenować młodego i dobrze że do szkółki trafił. Zapowiedział, że wkrótce młody zostawi nas daleko w tyle i skończą się wspólne wycieczki. Smutne, ale z drugiej strony taka kolej rzeczy :)
-
Zołza- wracaj szybko do nas cała i zdrowa ;) Będziemy się starać ;)
-
Hejka :) Co się stało? Ani nie zamknięte ani nie otwarte? :D To ja otwieram ;) Dzisiaj obudziłam się bardzo głodna. Było znacznie gorzej niż wczoraj, ale chyba zawsze w diecie drugi i trzeci dzień są najgorsze. Moje śniadania są takie: I: chleb białkowy z pastą z makreli i ogórkiem, II: jogurt, płatki, melon, jeżyny, borówki, siemię, słonecznik III: chleb białkowy z pastą z makreli i ogórkiem IV: mięso wieprzowe upieczone z papryką, cebulką, bakłażanem i pieczarkami plus kasza. Na tym dzisiaj zakończę żer :) Zołza- zdążysz jeszcze coś napisać? ;) Marzenko- gdzie się zapodziałaś? Jeszcze odnośnie wyścigów. Wśród dorosłych startowały 3 kobiety, więc tym razem nie byłoby szans na podium :P Średnia wieku jakieś 30 lat. Średnia prędkość ostatniego zawodnika trochę powyżej 30km/h. Dużo mi brakuje. Poza tym, prawdziwi amatorzy nie biorą udziału, to są byli klubowicze, wszyscy liznęli profesjonalnego kolarstwa. Chyba za późno mnie ten sport zafascynował.
-
Marzenko- moje chłopaki w I klasie chodzili na treningi i SKS-y, ale mieli je zaraz po lekcjach. Jak byłam w domu to oni też już byli. Dopiero w III klasie zaczęły się dłuższe treningi nawet do 18.00, ale to było raz w tygodniu. 3 razy nie dałabym z nimi rady. Ambitne masz plany, ale może się uda :) Przykładowo dzisiaj wróciliśmy o 20.00 i oni zabierali się za zadania. W I klasie nie do pomyślenia, kładłam już dzieci spać o tej porze. Idka- ciekawe, czy ten topik nam się uda doprowadzić do 1000 strony, czy już kolejnych części nie będzie ;) Na to liczę, że sport jest dobrą alternatywą dla innych mało pożytecznych zajęć ;) Zołza- trzymam kciuki za operację. Wreszcie się uwolnisz od swojej zmory. Oby razem z żylakami zabrali bóle głowy :)
-
Aga - witaj :) Najpierw opowiadaj a potem będziesz czytać, bo za długo byśmy musiały czekać ;) Brakowało nam ciebie bardzo :) Ja przed chwilą przeżywałam ciężkie chwile, bo robiłam pastę z twarogu i makreli, moją ulubioną, nawet liznąć nie mogłam i udało się :)
-
Marzenko- chodzi też na treningi piłki nożnej, ale to taka zabawa bardziej.
-
ZOłza- ooo to Marzenka kolejny raz mnie zabije :P
-
Zołza- ja zasypiam absolutnie wszędzie ;) Najlepiej zawsze mi się spało w pociągach i autobusach, w klasie i na auli, w pracy trochę gorzej :D :P
-
A gdzie reszta?
-
Właśnie zapisaliśmy starszego na tą szkółkę kolarską :) Był na pierwszym treningu :)
-
Marzenka sobie na pewno tak wykombinowała, że wskoczy w odpowiednim momencie :D Zołza- należy ci się odpoczynek od dzieci. Jak ja trafiłam na porodówkę z 2 dzieckiem to pacjentki z sali się śmiały, że przyszłam się wyspać do szpitala ;) Bo starszy rzeczywiście dawal popalić i wyspać się nie dał :)
-
Zołza- a ja myślałam, że Idka miała obiecane ;) Bo nam się już nie należy :P
-
Ja już też jestem :) Idka- co to znaczy: dwugodzinny obiad? Widzę, że wyliczyłaś sobie kalorie i BTW :) Pięknie wyszło :)
-
Jestem już po obiedzie. Nawet jestem najedzona. Teraz piję kawę, żeby nie było późnej kolacji z kawą w roli głównej :P