-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
Zołza- poczekaj jeszcze parę lat. to ci powyciąga z budzików i pilotów i nie odda :P :D W każdym razie lepiej iść od razu ;) "Ekspert" czasami się przydaje, nie powiem że nie ;) Kiedy młoda wyjeżdża na obóz?
-
gościu- widać, że też lubisz bociany ;) www.bociany.edu.pl
-
Idka- z tych owoców, co kupiłaś jedynie brzoskwinie mają wysoki IG, reszta niski, więc można jeść ;) O ile dobrze pamiętam ;) Brzoskwinie pewnie UFO? Też mi smakują ;) Co będziesz jadła na obiad? M kiedyś pracował w zakładach mięsnych i od tego czasu pewnych wyrobów w ogóle nie je i radzi mi również tego nie robić. Z racji pewnego doświadczenia zawodowego potrafi rozpoznać wędliny lepszej jakości. Te co kupuje rzeczywiście są dobre, chociaż wybiera te najprostsze.
-
Kruszyna- gdzie zniknął Pietrus? Przed chwilą był!!!!!
-
Kruszyna- jaka temperatura u Ciebie dzisiaj? ;) Ja już wypiłam pół dużej wody, 1 herbatę i 1 kawę ;)
-
Zołza- twój M uważa, że masz idealną figurę i nie musisz się odchudzać ;) Mój M nigdy by mi nie kupił chipsów, sobie i dzieciom też nie. Uważa że to trucizna, a rodziny truł nie będzie. Na tym punkcie ma fobię, ja wędlin nie kupuję, tylko on sam, bo zawsze czyta składy i analizuje swoimi metodami w czym jest ile chemii :D
-
Kruszyna- a Ty gdzie polazła? Kawa już zimna, prawie lodowata, jak mrożona ;) :D
-
Idka - te twoje bóle brzucha są niepokojące :O Czy jest jakiś powód, dla którego brzuch cię może boleć? Mnie boli żołądek tylko jak mam jakiś wirus, poza tym mi się nie zdarza. Dobry sposób z owocami ;) Ma tylko jedną wadę: nie zjedzony owoc się psuje i trzeba wyrzucić a czekoladka leży dalej i czeka na odbiorcę ;) Powinno być odwrotnie :P Powiem wam, że owoce z jogurtem smakują mi 100x bardziej niż z bitą śmietaną, jest przereklamowana :P Nie jadę na pełne 3 tyg. tylko na 2 z małym hakiem, też nie mogę sobie pozwolić na dłuższy urlop. Gdybym mogła wziąć miesiąc to pojechałabym w podróż rowerem po Europie :D ;) Będziemy mieszkać w domu, ważne żeby rowery mieć gdzie przechować. Żywienie kombinowane, coś się zje na mieście, coś się upichci na miejscu, bo kuchnia jest. Nic skomplikowanego, bo nie zamierzam spędzać wczasów przy garach :P Wyżywienia nigdy nie bierzemy, bo ani ja nie jem wszystkiego (z wyboru) ani moje dziecko (nie bo nie). Grzyby lubię zbierać, jak się napatoczą to nie pogardzę ;) Będą do jajecznicy, już to przerabiałam na wyjeździe ;) Nawet w pewnym momencie nie nadążałam przetwarzać i trzeba było przestać zbierać ;) :D Co do tych osób, których z wiekiem "przybyło" tu i ówdzie, myślę że znają swój problem tylko nie wiedzą jak się zabrać za odchudzanie, po 40 to nie takie proste. Chęć pomocy może być różnie odebrana, dopóki taka osoba sama nie podejmie tematu, lepiej nie zaczynać ;)
-
Cześć :) Mrówcia- dobrze, ze się zameldowałaś, bo już się bałam, że Cię gdzieś po drodze porwali :D Wysłałam Ci parę fot, za dużo ich nie było zresztą ;) Dobrze, że macie nadmiar roboty, u nas jest coraz mniej zleceń. Jasne, że musimy to powtórzyć :D ;) Jak się przeprowadzicie gdzieś bliżej, to nawet częściej ;)
-
Hejka :) Zaczynam odliczanie dni do urlopu... no to trzy! ;) Dzisiaj muszę jeszcze jechać z młodym na zajęcia, chciałam zaliczyć kosmetyczkę przed wyjazdem, ale nie wiem czy znajdę czas :) Tradycyjnie wpisuję moje śniadania: I: tosty z serkiem nat., łososiem i ogórkiem II: jogurt, płatki, siemię, morele i borówki III: bułka pełnoziarnista z serkiem nt, łososiem i ogórkiem Na obiad zupa jarzynowa od wczoraj z soczewicą. Kolacji wczoraj miało nie być, ale zjadłam miseczkę borówek z dodatkiem bitej śmietany (!!!) To nie było przygotowane dla mnie, tylko młody nie zjadł, moja wielka wina, ale obiad cienki był :P
-
Kruszyna- dzięki, dobrą kawkę zawsze się wypije ;) W tych gabinetach to oni często życia nie znają ;)
-
Kruszyna- ciekawe, czy dadzą większy limit? :D ;) Do zimy daleko, na szczęście ;) Jeszcze można sobie podjeść :P
-
Kruszyna- no, często też tak jem. Ostatnio starałam się po obiedzie nic już nie jeść a obiad o 17.00. Przez tydzień nawet się udawało, a potem jak się zaczęły grille to znowu wszystko upadło :P ;) :D Na wczasach to wszystko będzie całkiem poprzestawiane, ale kicham to :P
-
Kruszyna- strasznie mało masz tych kalorii, to nawet Majka miała więcej a przecież jest niższa od Ciebie :O Mnie też dietetyczka powiedziała, że muszę mieć co najmniej 1500kcal. Jak jest za mało to też jest źle, coś chyba pokręcili, albo chcą z Ciebie zrobić stałą klientkę :P Fajną traskę sobie zrobiłaś, u nas nie dało rady jeździć przy tej pogodzie i przy gościach ;) Jedynie na kąpielisko się wczoraj przemieściliśmy ;) I właśnie z tymi kolacjami jest problem. Każą człowiekowi wcinać same jałowe rzeczy, jak jest dopiero czas na porządny posiłek :P Mrówcia- wróciłaś już? ;)
-
Ajenko- u mnie jest słońce, ale dzisiaj nie pali. Temperatura też fajna, koło 24 st. Mogłoby tak być cały czas ;)
-
Kruszyna- no, ba! :D Nie wiem co bardziej mnie wykończyło, czy te upał czy te imprezy, pewnie jedno i drugie po trochu :P :D
-
Ajenko- z wagą często tak jest, że robi niespodzianki, nie zawsze miłe. Najważniejsze, żeby się nie zrażać ;) A jak tam dzisiaj, słoneczko jest?
-
Idka- rzeczywiście, pechowo :( Dzień wcześniej jeszcze dałabym radę a w przeddzień nie, tym bardziej, że pakujemy się dopiero po pracy, rowery też trzeba spakować, M zabiera sprzęt wędkarski i jest tego sporo. Na ogół pakujemy się do północy a wcześnie rano wyjeżdżamy. Pieska szkoda, u nas też są hotele dla psów, wtedy mogłabyś go odwiedzać ;)
-
Hejka :) Marzenko- napisz coś więcej, czekałam na elaborat a tu nic! :D :P Moje poniedziałkowe śniadania są zwykle nietypowe, bo lodówka opróżniona po weekendzie ;) I śn. wasa z łososiem i ogórkiem /x3 IIśn. jogurt, płatki owsiane, żurawina, siemię lniane III śn. pół tuńczyka americanos, ogórek kiszony, 3 wasy To tyle, jak widać, pieczywa też zabrakło :P Fajny miałaś dzień, takie spontany są najlepsze ;)
-
Idka- to dosyć blisko mnie, może udałoby się nam spotkać ;) Właśnie myślałam trochę pod twoim kątem, zanudzić się tam na pewno nie można, lubisz chodzić po górach, prawda? Siłek pewnie tam jest mnóstwo, nigdy się tym nie interesowałam. W Gołębiewskim na pewno siłownia jest ;) W razie czego możesz pisać, to podpowiem, co warto zwiedzić w okolicy ;) Monika -witaj :)
-
Hejka :) U mnie znowu masakryczny upał od samego rana. Nigdzie się nie ruszaliśmy, bo zresztą zapowiadali burzę. Wydaje mi się, że to nastąpi niebawem ;) Wytaplałam się w basenie, wysuszyłam w namiocie i teraz czekam, aż burza przejdzie, potem może wyskoczymy gdzieś na rowerach ;) Marzenko- przed wyjazdem mogę się zważyć, po przyjeździe też ;) Dzisiaj próbuję wrócić na normalne tory żywieniowe tzn. nie kawa, ciasto, piwko, grill tylko coś innego :P Jestem już po obiedzie, miałam mielone, ziemniaki i brokuły a na śniadanie jajecznicę ze szczypiorkiem. Zdążyłam już zjeść "deser" tj. jogurt z żurawiną zamiast lodów, bo młode lody sobie zjadły. Idka- ja też nie wytrzymam bez kafeterii i internetu dlatego lapka zabieram ze sobą, tam musi być wifi. Na smartfonie czasami czytam, co tam napisałyście, ale nigdy nie pisałam jeszcze :) Na sali maci jakąś klimę na tej siłce? Przy 30 st. mnie się nie chce na drugi bok odwrócić a co dopiero ćwiczyć ;) Ajenko- ja też nie chciałabym upałów, bo też w tym czasie mam urlop ;) Nie jestem typem plażowca, chcę sobie pojeździć ;)
-
Idka- na razie wolałabym odpocząć od tych imprez ;) Rewizyty będą już po naszym powrocie, bo w piątek wyjeżdżamy :) Dzieci są jednak nie do zdarcia :)
-
Szarotko- jutro ma być podobnie, my też musimy wymyślić coś innego niż rower ;) Chociaż chciałoby się bardzo pojeździć ;) Ajenko- malutko dzisiaj zjadłaś, ale chyba nie chcesz pozostać przy takich niskich kaloriach ?
-
Marzenko- ja tu na pewno będę pisać ;) Tak że nie martw się, sama nie zostaniesz ;) Kafe dzisiaj raz już zaszwankowała, ale na szczęście,po 10 min. się odblokowała :) Fajnie, że ci podpasowała ekipa w pracy, pochwaliłaś się, że biegasz czasami? ;) Oby tylko nie sprowadzili cię na złe tory, bo widocznie to jedzenie macie wpisane w zawód :D ;) Idka - przyjemnie spędziłaś dzień ;) Psinie też się coś od życia dostało przy okazji ;) Zołza- cieszę się, że mopsik zdrowy ;)
-
Hejka :) Jestem i ja :) Widzę, że pięknie dietkujecie, ja taka grzeczna nie byłam :P Trochę niedozwolonych rzeczy mi wpadło. Idka- zgadłaś ;) Przed chwilą goście pojechali, wczoraj oprócz tych, miałam jeszcze innych i impreza była na całego ;) Marzenko- naprawdę miałam się ważyć po tym wszystkim? :D Jakoś rano nie miałam głowy do tego. U nas też upał był nieprzeciętny, nie było wiadomo gdzie się schować :O Jednak nie przepadam za takimi tropikami. Potem przeszła nawałnica, nie była taka straszna jak ostatnio, ale mimo wszystko strach pozostał :O