-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
Hallo :) Marzenko- nie roletkami przytrzasnęłam, ale drzwiami od lodówki :P To nie to co myślisz, wcale nie buszowałam, żeby to kara miała być :D ;) Tylko musiałam schować ugotowane mleko, żeby nie skwaśniało. Obok lodówki mam półkę i tak pechowo ten palec wsadziłam. Dzisiaj już lepiej, wczoraj był straszny ból, bo to na paznokieć trafiło, może nie sczernieje ;) My się znowu wybieramy na basen :) MNie nie spaliło, bo w cieniu leżałam, na słońcu jedynie tyle co w basenie, ale smarowałam się. I tak mnie głowa bolała od słońca. Zamknęłam skutecznie, bo nikt się nie wkradł, nawet przystojniak ;) Szarotko- korzystaj póki możesz, bo ani nie musisz młodych usypiać ani do roboty wstawać ;) :D Obawiam się tylko o twoją wagę po takim weekendzie, może za duży spadek być ;) Napiszę może co zjadłam i wypiłam, byłoby OK, gdyby nie podwójna pomyłka. Nie udało mi się wypić normalnej kawy z mlekiem, jak lubię. Za pierwszym razem młode przyniosly mi mleko czekoladowe zamiast kawy :D Za drugim razem, sama poszłam, ale z kolei nie nacisnęłam minusa na cukier i musiałam taką słodką wypić...bleee :P Tak że 2 razy cukier miałam przez przypadek. Poza tym jadłam razowiec z serkiem naturalnym i szczypiorkiem plus pomidor.
-
Chyba z wami dzisiaj nie popiszę, bo przytrzasnęłam sobie palec, na razie boli cała ręka, piszę lewą. Zamykam roletki :)
-
Hejka :) Ja na szybko, bo zaraz wyjeżdżamy na basen :) Wrócę wieczorem. Marzenko- miałaś rację, tylko my dwie z rana, z wieczora chyba też. Ciekawe, czy w ciągu dnia ktoś wpadnie? Przystojny i miły mężczyzna może się wkradać, nie mam nic przeciwko ;) :D Aha, waga -0,5kg :)
-
Ja też jeszcze nie śpię :) Marzenko- jutro jedziecie w to samo miejsce? Co do koleżanki- też jest do wzięcia? Może Francuz a może rodzimy Romeo się trafi każdej z was ;) Ciotka to hardcore, ciekawe, jakie będzie jej wrażenie na żywo? Idka- te kielichy to właśnie lilie :) Na razie kwitną w 2 kolorach a jest ich dużo więcej, są ciemnofioletowe, żółte i białe. Kwitną przez całe lato :) Lubię spontany, tym razem młode nie chcą się nigdzie ruszać ;) W takim razie udanego wjazdu ;) Na wszelki wypadek przymykam trochę bardziej ;)
-
Marzenko- super fotka ;) A z widokiem na jezioro nie masz? Na moich fotach mnie nie ma, bo sama robiłam. Nie będę zanudzać, prześlę tylko te kwiaty, co Idka chciała ;) Nie wysłałam jeszcze, bo poszłam zobaczyć, czy młode już śpią w tym namiocie ;) Jutro też pojadę z nimi na basen ;)
-
Marzenko- opalałaś się? Popływałaś trochę? Ja uciekłam przed słońcem do namiotu. Znalazłam receptę, w torebce była ;) Pojechałam na rowerze do apteki a jak wróciłam to zjawiła się rodzinka. Młode oczywiście od razu na komp poleciały a ja poszłam podlewać kwiatki. Przy okazji rower umyłam ;) Idka- nie bardzo rozumiem co to rower z serem? ;) Twój piesek jest słodki :) Mnie się też ruszać dzisiaj nie chciało. Aha, zrobiłam jeszcze jedną rzecz- zlikwidowałam gniazdo os ;) Porobiłam foty, zaraz wam prześlę ;) To znaczy tego gniazda nie ;) Idka, już wiem, te rowery i sery w Lidlu są ;) :D
-
Kruszaku- drugi raz prąd wyłączyli, co to ma być? :P U Pietrusów uczta- tatuś przyniósł zaskrońca, z dzioba mu wyrywały, piękny widok ;) Ten najstarszy do taty podobny ;)
-
Kruszaku- wow. prawdziwy hardcore z Ciebie ;) Bo nawet nie trzeba pedałować a pot i tak będzie się lał strumieniami ;) Ja poczekam na ochłodzenie ;)
-
Właśnie uświadomiłam sobie, że tylko ja z całego grona męczę się dzisiaj w pracy- w taki upał! Marzenka pewnie wygrzewa się na plaży, Szarotka jest w drodze na swój romantyczny weekend ;) Aga chyba już dojechała, Ajenka na spacerze, Ida może też z pieskiem ;) Tylko Zołza nie wiem gdzie a ja się tu męczę! :P Jak tylko wrócę do domu, muszę to sobie odbić ;)
-
Kruszyna- tak to jest na tym świecie, jesz za dużo- źle, za mało też źle :P Z tym stawaniem na nogi to pewnie wzięłaś wzór z bocianków ;) :D Gad jednak nie pojechał z Batmanami pod namiot. Nie chcieli jechać nad jezioro tylko na basen- i pojechali :) Obawiam się, że zadecydowała dostępność laptopa i komputera :P Jutro ma być jeszcze większy upał. Nie wyobrażam sobie męczyć się w samochodzie, ciekawe, co wymyślą.
-
Kruszyna- to super, idziesz jak burza ;) Zobaczymy, co wymyślą w tej diecie ;) Aaaa... kojarzę, byłam z Batmanikiem u endo. Wysłała mnie inna lekarka, bo jak zmierzyła go na początku maja, to był poniżej siatki centylowej :O Wyobraź sobie, że on w ciągu tych 2 miesięcy urósł o całe 4 cm. - chyba ze strachu :D :P Teraz jest na tej najniższej linii, ale mieści się i nie wymaga leczenia :) Gdyby jadł jak człowiek, to nie byłoby problemu :O Może na tych apetizerach trochę śmignął ;)
-
Kruszyna- dzięki za kawkę ;) Widziałam te czerwone nóżki ;) Też nie wie dlaczego jedne mają a drugie nie. Na pewno wyłączyli kamerę na czas akcji z obrączkami, zawsze tak robią :) Nie wiem, o której wizycie pisałam, nie nadążam już :D Byłam w środę i we wtorek znowu pojadę. A Gad w pn. Sama też byłam na rtg płuc i dzisiaj wyniki odbieram.
-
Marzenko- spokojnie, już skończyłam edytować, ale dzięki za wyłapanie tematu ;) :D Szarotko- moje też się boją psów. Najbardziej lubią zwierzęta... komputerowe :P Takie pokolenie, co zrobić ;) Idka- rzeczywiście, mamy podobne kubki smakowe ;) Warzywa królują ;) Ja jestem z tych, co się nie potrafią powstrzymać przed głaskaniem, ale zawsze pytam właściciela, czy mogę ;) Co do alkoholu to chyba większość psów tak ma ;) Ja miałam takiego psa, który ujadał już zawsze na każdego, kto mu wcześniej podpadł z % ;) :D Nawet jeśli innym razem był trzeźwy :P Miałam też psa, który żył w zgodzie ze wszystkimi sąsiadami i psami z wyjątkiem jednego husky, który go zaatakował i pogryzł. Mój pies, chociaż o połowę mniejszy od tamtego, zawsze na niego szczekał a jak husky zszedł z tego świata, to szczekał już tylko na jego panią ;) :D I na nikogo więcej. Idka- nie wiesz, czy w Lidlu były już te akcesoria rowerowe? Teraz słyszałam, że zachwalają sery francuskie, trzeba by było się wybrać ;)
-
Hallo :) Marzenko- zdążyłaś :D Najpierw zajęłam się czytaniem wcześniejszych wpisów ;) Wczoraj wieczorem padłam, nie byłam w stanie skreślić nawet jednego słowa. Upały wykańczają :P Mieliśmy w planie wyjazd na weekend, ale młode jakoś nie miały ochoty. M ma urlop, pojedzie z nimi dzisiaj na basen na cały dzień, a jutro zobaczymy ;) Idka- zupa wyszła rewelacyjna :) Masz talent do komponowania zup ;) Marzenko- młodszy jest tym niejadkiem, ze starszym nie mam już problemu ;) Marzenko- jakby co, poedytuj sobie posta, bo ja też edytuję jeszcze ;) Prywatne dokumenty sobie w pracy trzymałaś? :D ;) Szarotko- podobno urazy z dzieciństwa rzutują na całe życie. Może dzieci się przekonają do zwierząt, ale będzie wymagało to czasu. Ja zawsze uwielbiałam wszelkie futerkowce, nigdy żaden mnie nie ugryzł, ja się nie bałam :) Super, że w sprawie szkoły coś się dzieje ;) Pewnie już wyjechałaś ;) Marzenko- kiedy wyjeżdżasz nad morze? Zresztą plażę masz u siebie, więc i tak jesteś jakby na wczasach ;) Ciekawe, jak ci będzie w tej nowej pracy ;) Podaję moje śniadania: I: jajecznica z pomidorami II: twarożek, pomidorki koktajlowe, wasa x2 III: razowiec z serkiem nat., ogórek, 2 brzoskwinie UFO ;) Na obiad mam zupę od wczoraj. Aha, znalazłam te ważne papiery, co zgubiłam a szukałam swojej recepty na sterydy. bo mi się skończyły, oczywiście recepty nie znalazłam. Nigdy nie miałam bałaganu w dokumentach, zawsze wszystko na miejscu było. Teraz to już chyba mam alzheimera po mojej babci :P Zołza- melduj się ;) Byłaś wczoraj nad jeziorem?
-
Kruszyna- wiesz, ze małe Beskidki są już zaobrączkowane? :D
-
Kruszyna- ha ha to jakie te ceny? Bo w końcu nie wiadomo nawet :D Mrówcia- młoda gdzieś wyjeżdża na wakacje?
-
Idka- właściwie miałam ;) Okazało się, że jestem niższa. Chyba mam tą samą przypadłość, co moja babcia, która z każdym rokiem robiła się niższa ;) Młody dostaje apetizer od czasu do czasu, suplementy podaję mu tylko w roku szkolnym, jakoś tak się przyjęło ;) Danie na pewno wyszło przepyszne :) Ja od jutra będę musiała mięsa przyrządzać, bo M wraca. Nie jadłam mięsa i było mi z tym bardzo dobrze ;)
-
Kruszyna- gdzie ta marchewka? A cukierki gdzie? :D Teraz został już tylko bat :P Mrówcia- czyli przyjeżdżasz w pn? Wiem na 100%, ze w przyszłą niedzielę będę w Ustroniu. Możemy to jakoś połączyć ;) Mogę być na 2 dni- sb-nd ;) Kruszaku- do Beskidków jadę :D Nie żal Ci?
-
Mrówcia- byłam, naprawdę warto ;) Tam są zwierzęta, których nie widziałam gdzie indziej np. czerwona panda ;) Zoo jest bardzo duże, nie sposób zwiedzić całe. Trzeba poświęcić cały dzień, dużo jest placów zabaw i to takich nietypowych, mała będzie zachwycona ;) Do Ostravy dojedziesz bez opłat za autostradę, ten odcinek jest zwolniony z opłat od Cieszyna. Za to bliżej masz Leśny Park Niespodzianek w Ustroniu, też z placem zabaw, tylko małe to jest ;)
-
Mrówcia- nie jest tak źle, co do jednego jesteście zgodni: trzeba się wyprowadzić z tego miasta ;) Fajne miasto, takie na wpół turystyczne i pół przemysłowe :) Gadowi powiedz, że tam to się góry dopiero zaczynają- w stronę Pd ;) Na obrzeżach miasta jest tylko 1 góra ;) Nawet jeśli nie znajdzie roboty na miejscu- w co wątpię, to w pobliżu są miasta, co najmniej 4 w odległości 10-20km, gdzie jest łatwy dojazd ;) Sama też tam byłam kiedyś na rozmowie o pracę, bo fajne warunki oferowali ;)
-
Szarotko- młody wszedł teraz na siatkę centylową dzięki tym 4cm ;) Wcześniej był całkiem poza. Całe szczęście, że nie ma żadnych zaburzeń, bo najczęściej wiąże się to z innymi chorobami. Widziałam te dzieci w poczekalni. Chyba większość z tym problemem, ale opóźnienia były całościowe: dzieci 2 letnie trzymane na rękach i gaworzące jak niemowlęta :( Jeżeli dziecko jest zdrowe trzeba się tylko cieszyć :) Młody jeszcze miał ubaw na wizycie, bo lekarka postanowiła mnie zmierzyć, żeby udowodnić, ze ja nie jestem w lepszym centylu niż on :P :D Idka- bardzo aktywny miałaś dzień, ja bym pewnie już tą siłkę odpuściła, tak jak wczoraj odpuściłam sobie rolki ;) Ty chyba czerpiesz siłę z tych treningów, niektórzy tak mają ;) Jaką fasolkę dałaś: szparagową czy ziarna?
-
Idka- czy ty byłaś na treningu czy to spotkanie cię tak wykończyło? ;) Rzeczywiście, młody jest teraz na dolnej krawędzi siatki centylowej. Miejmy nadzieję, że przez wakacje nadrobi zaległości, bo latem jakoś szybciej dzieci rosną ;) Co masz dzisiaj na obiad? Teraz kwitną lilie, uwielbiam te kwiaty, mogę zrobić foty ;) Za to róże mają jakąś chorobę - nie wyglądają ładnie :O
-
Kruszyna- z kolei w sierpniu to ja za bardzo nie będę mogła. Jak wrócimy z urlopu to potem w każdy weekend jakaś impreza. Wyrwać się za bardzo nie pójdzie. Muszę pomyśleć nad jakimś miejscem. Zobacz, my teraz jedziemy na weekend tu: http://www.jeziorosrebrne.pl/index.php/jezioro Za 2 noclegi cała rodzina zapłaci 80 zeta. Samochodem to blisko: 70km ode mnie. Ja chyba nawet pojadę na rowerze, bo Gad z Batmanami pojedzie już jutro rano a ja po południu. Nie licząc jedzenia, bo zabieramy, ze sobą, cały koszt wypasionego weekendu zamyka się w 150 zeta z paliwem. Może znaleźć takie miejsce i przywiozę 2 namiot dla Ciebie. Mamy 2 czwórki, więc nawet Mrówcię i Emi możemy przygarnąć ;) A w drugim będziemy my, znaczy moja rodzinka ;)
-
Kruszaku- dzięki za kawkę ;) Rzeczywiście dużo wychodzi jak na 1 osobę :O Ale taka okazja nie wiadomo kiedy się trafi. A namiot nie wchodzi w rachubę?
-
Hallo :) Z rana zrobiłam prysznic wodą gazowaną, nie dość, że sama się spryskałam wodą, to jeszcze klawiaturę, dokumenty, komórkę, kawałek biurka i podłogę. Już posprzątałam, na szczęście nikt nie widział ;) Papiery jeszcze schną :P Klawiatura działa :) Marzenko- piękne prezenty, wierszyk przeuroczy :) Dzisiaj jesteś w nowej pracy? Przeróbkę zdjęcia możesz zrobić np. w paincie, można wyciąć twarz albo zamalować. Twoja młoda na pewno wie, jak to zrobić ;) Powiem ci, że też wczoraj byłam w Monnari, bo była wyprzedaż ;) Kupiłam 2 pary spodni i 2 bluzki na lato, stroje też oglądałam, ale mam już zamówiony z C&A, lada dzień ma przyjść ;) Tego niejedzenia wieczorami trzeba się nauczyć, jest to trudne tylko na początku ;) Rzeczywiście poszłam spać wcześniej, bo w końcu do własnego łóżka, poprzednie 2 noce spędziłam w namiocie. Tym razem chłopaki spali sami :) Piszę dalej, bo nikogo jeszcze nie ma. Moje śniadanka: I: tosty z serkeim nat. ogorkiem i łososiem II: jogurt, płatki, siemię lniane, 1/2 pomarańczy, 1/2 banana, 2 małe morele świeże. III: twarożek, pomidorki koktajlowe, wasa x3 Idka- dzisiaj gotuję twoją zupę ;) Szarotko- ja bym też chętnie teraz wyjechała na weekend, ale jutro nie mogę wziąć urlopu, bo we wtorek znowu muszę jechać na kolejną wizytę z młodym i znowu urlop a na koniec miesiąca będzie ten dłuższy. Małe szanse, że zdążyłabym się wyrobić z robotą. W każdym razie korzystaj, jeśli możesz ;) Ja może za to zostanę bez młodych na weekend, bo M ma urlop, zobaczymy :)