-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
Zołza- dobrze, że nie masz tam nic, co mogłoby się zepsuć, bo pewnie byś już popędziła ;) Mnie się parę razy zdarzyło zostawić zakupy w samochodzie i po ciemku wieczorem musiałam iść ;)
-
Zołza- ale numer!
-
Kruszyna- przed weekendem trzeba stonować już, zwolnić obroty ;)
-
Kruszyna- proszę ;) Co dzisiaj siedzisz tak cicho? :D Misia- musisz to przemyśleć, co Ci się bardziej opłaca. Masz z kim zostawić szoguna?
-
Zołza- a jak tam głowa? Z tymi pracownikami to standard, u nas też tak robią, pogrzebią żeby tylko szychta zleciała a potem do domu i nieważne, czy naprawione czy nie :P
-
Misia - jesteś na płatnym wychowawczym? Bo jak nie, to lepiej chyba się zwolnić, o ile ta praca u siostry pewna.
-
Ajenko- też mi przyszła ochota na młode ziemniaczki ;) Mam wrażenie, że one w ogóle nie tuczą ;)
-
Misia- co tak zniknęłaś? Jasne, ze się napijemy, to będzie moja druga ;)
-
Ajenko- czekasz, czyli Ktoś zrobi ten obiad? ;) To dobrze, bo powinnaś leżeć a nie stać przy garnkach ;)
-
Idka- dzięki, mam nadzieję, że tak jest, skoro ty tak twierdzisz ;) Mięta dość łatwo się przyjmuje, myślę że ta z marketu wystarczy, nawet z łąki może być, mnie się sama zasiała ;) Co dzisiaj masz na obiad? Pytałaś o chłopski garnek, potrawa chyba z północy Polski, też dopiero od niedawna ją znam, ale urzekła mnie. Wrzucasz do garnka kapustę, ziemniaki, cebulę, kiełbasę, pieczarki, można dodać paprykę i gotujesz wszystko razem. Kiełbasę i cebulę trzeba najpierw przesmażyć. Ja dodałam mało tłuszczu, smażyłam krótko, więc ta potrawa nie była taka ciężka ;)
-
Dzieciątka lada dzień będą uczyć się latać :D
-
Idka - jak wracam grubo po 21.00 to już nie mam ochoty na jedzenie. W ogrodzie jestem tak zajęta, że w ogóle nie myślę o jedzeniu, tylko piję dużo, bo bardzo chce mi się pić. Dzisiaj jedziemy z M do castoramy, więc pewnie trochę zejdzie ;) Znowu wrócę późno. Ostatnio razem z paragonem dostałam bon na kiełbaskę z grilla, obok był postawiony namiot z gastronomią. Całe szczęście, że młody był ze mną, bo zapchana byłam po obiedzie a tak młody sobie zjadł ;)
-
Idka- obiecuję, że dzisiaj nic mnie nie zwiedzie ;) Tłuszczyk trzeba też mieć, jest potrzebny do prawidłowego działania hormonów żeńskich. Chciałabym na brzuchu go nie mieć ;) Zbytnia chudość na razie mi nie grozi :P Jak obstawiasz? Czy Szarotka to ta schowana za pewną panią na 1-szym zdjęciu?
-
Szarotko- dużo masz tych sklepów do obskoczenia. Człowiek się przyzwyczaja do pewnych produktów i np. jogurt tylko z Biedry a mydło w płynie z Aldika ;) Na dodatek ty wszystko dźwigasz na własnych plecach, po prostu hardcore! Pewnie na wadze i tak będzie mniej po dźwiganiu ciężarów ;) Marzenko- coś się dzisiaj obijasz, czyżby następne imieniny? :D Moje śniadania: - to samo co wczoraj ;) Na obiad też to samo, co się będę wysilać :D :P
-
Hejka :) Pobudka, wstać! :D Pijemy kawkę ? Zrobiłam już ;) Chodźcie ;) Kruszyna- ważne żeby nie wypaść z obiegu, trzeba popracować nad kondycją rowerkową ;)
-
Hallo :) A ja trzecia ;) Ajenko- oj,biedaku, ale cię dopadło :( Wracaj do łóżka, musisz się porządnie wygrzać. Szarotko- ha ha ha a;e się uśmiałam, to powinno wisieć u mnie na wiadomej szafce ;) Marzenko- pisz, co tam dzisiaj wcinasz ;) Miałaś odwagę dzisiaj stanąć na wagę? :P
-
Szarotko- a propos winka, to kupiłam ostatnio twoje diablo, w Biedronce było ;) Czeka teraz na odpowiednią okazję ;) Dobrze to wymyśliliście, na pewno pójdą wam na rękę ;)
-
Szarotko- zależy co pijesz, jak winko, to dokładnie takie są smaki, najgorzej jeśli to jest jakaś słodka wódka, wtedy się chce zakąsić czymś naprawdę słodkim ;)
-
Marzenko- próbowałaś to podliczyć? Szkoda, że tego ciasta było tak dużo, ja też miałam dzisiaj ciacho, ech jednak tego nie powinnyśmy w ogóle jeść. Co innego Szarotka albo Idka, one nie muszą zbijać kilogramów a i tak zbijają ;) :D
-
Ja dzisiaj też zawaliłam dietę :( Wszystko przez truskawki a właściwie ich brak. W sklepie, gdzie miałam kupić po drodze są codziennie 2 dostawy i tych porannych już nie było a popołudniowych jeszcze nie. Nie chciało mi się już chodzić po innych sklepach i zostałam bez truskawek :P Na obiad ugotowałam mężowi chłopski garnek. Dla mnie miały być truskawki, więc podłączyłam się do tamtego obiadu. Było calkiem smaczne choć niekoniecznie dietetyczne. Potem dostałam kołacz weselny od sąsiadki i musiałam skosztować, bo pachniał strasznie. Najpierw ukroiłam po mikroskopijnym kawałeczku a potem do kawy wzięłam jeszcze po jednym z każdego rodzaju, z serem i z makiem, wyszły w sumie całkiem ładne kawałki :P Kawę wypiłam, w ogrodzie caluśką trawę wykosiłam i wyplewiłam i wróciłam teraz. Nic nie jadłam od czasu tych ciast i na dzisiaj chyba wystarczy. Były naprawdę dobre, jutro już nie tknę, bo lubię tyko świeże ciasto. A to dzisiejsze pewnie się gdzieś odłoży. Idka mi pewnie powie gdzie ;) :P Marzenko- krokiet jeszcze nie taki straszny! Rozumiem, że to był twój obiad? Ajenko- jak tam zdrowie, lepiej już?
-
Idka- ja też zawsze dokonuję takiego wyboru, ale w moim przypadku alk. wyzwala głód słodyczy :P Dobrze, że jesteś taka dzielna, wiem, że dasz radę ;) Poza tym, na weselu zawsze sporo się wytańczy ;)
-
WIdzę, że truskawki rządzą :D Ja będę miała dzisiaj po południu jakiś truskawkowy posiłek, kupię wracając z pracy i może na śniadanie mi coś zostanie w końcu ;) Zołza- rzeczywiście, niezbyt fajna sytuacja :O M chyba powinien dostać zasiłek stamtąd. Przynajmniej byłoby coś. On szuka pracy wszędzie czy tylko tam? U nas w firmie też zła passa, kiepski rok.
-
Kruszaku- a co tam, w tygodniu ochłonąć nam trzeba ;) Byle w weekend było fajnie ;) A jak popada, to przynajmniej ogródka nie trzeba podlewać ;) Masz jakieś plany?
-
Hejka :) Kruszyna- jasne, że pijemy drugą ;) W sb i nd ma być ponad 30 stopni !!! SPrawdziłam już. W sumie do teściów jedziemy, trochę szkoda dnia, ale co zrobić, przynajmniej obiadu nie muszę gotować :P
-
Idka- ja też wolałabym boczek i fasolkę niż croissanta. Lubię cynamon, bo to smak świątecznych pierników, grzańca i szarlotki ;)