Nutti LC

Hallo :) Ja już po imprezie ;) Dieta nie najgorzej, w upał nie chce się jeść :) Piłam tylko winko, i oczywiście dużo wody :) Marzenko- kąpałaś się już, czy tylko opalałaś? Fajnie się masz z tymi plażami blisko domu ;) Szarotko- zapewniam cię, że znasz to miejsce! To pole namiotowe pod Sokolicą ;) Było przepełnione w te dni, a rowerzystów było więcej niż skałkowiczów ;) Zołza- jaki masz plan na dzisiaj? Dziewczyny, miłego dnia!

Hallo :) Wróciłam :) Oooo, flaszka nietknięta, a kurczaki żyją? :D ;)

Hejka :) My właśnie wróciliśmy ;) Dogorywam przy winku ;) Idka - jeden toast za ciebie! ;) DUżo dużo zdrówka, miłości, utrzymania wspaniałej wagi i równie wspaniałej figury na zawsze ;) Buziaki :*** Zdążyłam ;) :D Marzenko - cieszę się, że udało ci się fajnie spędzić te dni, chociaż w pracy byłaś dzisiaj ;) Nam się nie chciało wracać, ale jutro mamy gości, więc nie było wyjścia ;) Szarotko- pewnie już oswajasz młode z tymi pólkami i dropami:D Ja się przyznam, że korzystałam tym razem z twojego doświadczenia i twoich rad ;) Miałam parę zjazdów naprawdę hardcorowych, gdzie były i kamienie i woda :P Wprawdzie ochlapałam się co nieco błotem, ale dzięki tobie zrozumiałam, że czasami tak trzeba ;) Pamiętałam też, że jadąc po nierównościach mam nie siadać na siodełku i jechałam tak przez Czarcie Wrota do Brandysówki, kojarzysz? :D ;) Dzisiaj zaliczyliśmy DOlinę Kobylańską po raz drugi, ale po raz pierwszy na rowerach, było super! Wczoraj jechaliśmy sami z M, bo młode wolały zostać i pograć sobie w siatkówkę. Byliśmy w Ojcowie, trochę kilosów zrobiliśmy, w tym połowa pod górkę ;) Zołza- jak dla mnie jesteś zwolniona z ważenia, wiadomo, że waga oszukuje przed @ ;) Laptop zaraził się od żelazka? Ajenko- co tak mało jesz? Normalnie, przerażasz mnie!

To ja zamykam roletki, chyba że jeszcze Szarotka się pokaże, zostawiam kluczyk ;)

Kruszaku- my wyjeżdżamy, dbaj o nasze kurczaczki ;) Będę w piątek wieczorem ;) Zostawiam flaszkę jakby co ;)

Szarotko- to nasza piękna kafe się wiesza :O Młodym też spakowaliście rowery?

Co tak wszystkich wymiotło? Przecież tylko Idka i Szarotka wyjechały. Zołza- co z tobą, prasujesz jeszcze? :D Cały dzień się nie pokazałaś. Marzenko- jasne, że w poniedziałek będę ;) Jakieś 2 godz. temu podjęliśmy decyzję, że jednak wyjeżdżamy na 2 dni. Pobudka o 5.00 rano :P Jedziemy do Jury, dokładnie jeszcze nie wiemy, jutro się wyklaruje ;) Rowery już spakowane i cały ekwipunek ;) Namiot bierzemy ze sobą, bo na nocleg nie ma co liczyć.

Marzenko- oby się udały te plany ;) Starsza dostanie tyle urlopu w sezonie- na początku lipca i na końcu sierpnia? No tak, do tego czasu może być inny partner, ważne żeby miał prawko ;) :D Mały po tobie chyba nie odziedziczył przemiany materii? :D Drugi raz na pewno się nie powtórzy taki sam problem. Teraz jest większy, więcej zapamięta ;) Ajenko- nieładnie znajomi postąpili. Mogłaś przecież inaczej sobie zaplanować ten dzień ;)

Kruszyna- też patrzyłam, to chyba tylko ślady po obiedzie... obrusik się zabrudził :P Tam nie ma prawa obstać cokolwiek, co jest zjadliwe :D :P Strach byłoby rękę włożyć ha ha :D :P Znowu stał przez chwilę! Beskidki mają 2 kamery, ta druga była lepsza, tylko dalej jest i chyba dlatego włączają tą.

Marzenko- zjadłam już, teraz będzie dopiero obiad ;) Fajny pomysł z tym wyjazdem, mały na pewno się ucieszy ;) Młoda pewnie też nie będzie marudzić ;) Ja lubię wodę, ale jednak jestem górskim stworzeniem ;)

Marzenko- ja mam porę posiłku już za 10min. ;) Tak pięknie u ciebie, że nie ma po co wyjeżdżać ;) Przez 2 tyg. urlopu też się możesz żywić w knajpach ;) Ale może jednak lepiej nie ;) :D Moi jak byli młodsi to wysyłałam ich do teściów, ale jednego po drugim, żeby mogli ogarnąć ;) Teraz nie chcą już tam jeździć, bo im się nudzi.

Widziałaś jak długo już stał na łapkach maluszek? W końcu się zatoczył i przewrócił, potem już nie próbował :D ;)

Kruszyna- ważne że jesteś zadowolona ;) Racja, że w długie weekendy wszędzie jest full ludzi, może w innym terminie też się trafi ładna pogoda ;) Teraz muszę znaleźć sposób, żeby Gad zechciał zrobić nowe ogrodzenie, to nie będzie łatwe :D ;)

EMi- gdzie przepadłaś? Pamiętasz o koncercie? To już! :D ;)

Marzenko- kiedy się wybierasz na jakiś dłuższy urlop? Wiesz już, gdzie pojedziesz? Idka już się urlopuje, trzeba coś pomyśleć ;) Ja też odzwyczaiłam się już od wielkich planów, nie lubię nic rezerwować do przodu, bo na ogół klops z tego wychodzi :P Dzisiaj dzwonili z hurtowni, że przywieźli kamień do ogrodu, który zamówiłam. Muszę tam zajrzeć po drodze. Wygląda na to, że będę miała znowu robotę a miałam zająć się czymś innym ;)

Marzenko- tak, I śniadanie w domku, jak zwykle ;) Teraz zjadłam II. Ja mam jeszcze 6 dni starego urlopu ;) Też oszczędzam ;) Jak nie masz planów, to w sumie po co urlop brać? Mały pójdzie do przedszkola? U nas w szkole są tylko zajęcia opiekuńczo-wychowawcze, dla dzieci, które nie mają opieki. Lekcji w szkole nie ma.

Marzenko- bo jak się wbiłam, to cały tłuszcz wtedy wyszedł górą i niezbyt fajnie to wyglądało :P Teraz tłuszczu jakby mniej ;) Śniadania skleciłam z tego, co znalazłam w lodówce, bo wczoraj nie miałam czasu ani chęci jeździć po sklepach (i tak byłam w 2- sportowym i budowlanym). ;) I śn. jajecznica z cebulką, razowiec 2 kromki, 2 pomidorki koktajlowe, II śn. razowiec z filetem z kurczaka plus 4 pomidorki koktajlowe, III śn. wasa z serkiem nie naturalnym tylko z pomidorami i bazylią :P Kupiłam przez pomyłkę, w smaku niezbyt dobry, zbyt słony i gorzki jak oliwki :O ALe co zrobić, naturalnego nie było. Do tego mam paprykę i sok pomidorowy. Na obiad będą mielone z kaszą gryczaną i ogórkiem kiszonym ;)

Hallo :) Jestem w robocie, upał się dzisiaj zapowiada ;) Szarotko-w sobotę mamy gości, nie chciałabym ich odwlekać, więc zostaje tylko czwartek i piątek. M wspominał coś wczoraj o wyjeździe, całkiem możliwe, że wyjedziemy, ale tylko do piątku ;) Dlatego Zakopane tym razem nie wchodzi w rachubę, może Jura, może Beskidy ;) Wszędzie pewnie i tak będzie tłum, jak to przy takich długich weekendach ;) Mam nadzieję, że moi goście zechcą zagrać w siatkówkę, bo grill leżakowo- kanapowy mi nie odpowiada :P ;) Na rowerki nie będę ich wyciągać, bo nie mam tylu rowerów ;) :D Marzenko- dzisiaj taki upał, że jeść się nie chce, to jest dla ciebie jakaś szansa, wierzę, że nie zmarnujesz jej ;) Ja chyba też nie ;) Dzisiaj wbiłam się w spodnie, które jeszcze 2 tyg. temu potrafiłam zapiąć tylko na leżąco, ale w nich nie wyszłam ;) Nie chcę tego zaprzepaścić, na dodatek ostatnio nie mam czasu jeść wieczorami ;)

Nadal nikogo nie ma? Szarotko- oglądalam ten filmik z młodym, bo się przypętał ;) Powiedział, że on z tych rzeczy tylko frugo pije czasami. Szkoda, że nie było coca-coli ;) Ja mam zamknąć roletki? To chyba pierwszy raz, nie umiem jeszcze :P

Jestem wykończona! Udało mi się większość miejsc obskoczyć, pozałatwiać,ale nie wiem jak się teraz nazywam :P ;) Lekarki nie było, niestety, bo wyjechała już na urlop, przyjdzie mi poczekać 2 tygodnie aż wróci :O Potem byłam z młodym, on na zajęciach, ja obskoczyłam castoramę. Potem pojechaliśmy razem do Decathlonu i kupiliśmy piłki. Na obiad miałam wątróbkę drobiową z cebulką i ogórkiem kiszonym ;) Dzieciom zrobiłam koktajl z wczorajszych truskawek i bananów. Poszłam na dwór zagospodarować rzeczy kupione w casto a potem zagrałam w siatę z młodym, drugi był już kontuzjowany. Potem poszłam z młodym na rolki, po powrocie sprzątanie, pranie i tak mi zeszło do teraz, jeszcze muszę zmywarkę nastawić ;) Idka- dobrze mi się wydawało, że gdzieś na ciepłych plażach się wygrzewasz ;) WYpocznij dobrze, korzystaj z pięknej pogody ;) U nas wprawdzie też upały, ale nie wiadomo jak długo ;) Szarotko- czy wy już jutro wyjeżdżacie? Teraz mi się przypomniało o kierownicy, zapomniałam na śmierć! Jutro sprawdzę, bo nie mam na nic sily... :P Marzenko- ładnie sobie poczynasz a to dopiero wtorek! :D Jutro musisz być grzeczna, ja też będę ;) Dzisiaj nie jadłam kolacji, bo wróciłam zbyt późno nawet jak na mnie, żeby jeść ;)

Marzenko- wszystko jasne, u nas te kaczki są w robocie a u ciebie na wczasach ;) :D Po co aż 2 udka? Chyba że to były tylko same pałki? Ja zmykam teraz do lekarki ;) Zołza- to się nazywa złośliwość rzeczy martwych. Ja też tak mam jak Marzenka, jak się psuje, to wszystko naraz :P

Kruszyna- a może tylko dym z komina leci? ;) Bocianki przerażone nie są, więc to chyba niegroźne. Ciekawe jak smakuje bocian z grilla? :D :P Podobno rano Beskidek przytargał jakieś woreczki foliowe i przykrył nimi młode- czytałam na forum ;)

Szarotko- ja też lubię spontany, takie wyjazdy są najlepsze ;) Jedziecie z kimś jeszcze?

Marzenko- dopiero teraz na pocztę zajrzałam ;) :D Ja też lubię fotografować zwierzyniec ;) Na komórce mam wiewiórkę, udało mi się ostatnio uchwycić ;) Zołza- nowe żelazko fajne, tylko dlaczego właśnie teraz? Może M naprawi i jeszcze będzie na jakiś czas ;)

Kruszyna- rośnie już następne pokolenie rowerzystów ;) Myśmy też wozili kiedyś Batmany, byliśmy na wczasach z rowerami plus foteliki ;) Łatwo nie było ha ha :D :P Ty masz jednak spory kawałek ;) Kasku nie widziałam :P Głodne te maleństwa, widziałaś, czy one coś dzisiaj dostały do jedzenia? A Beskidek normalnie mnie powalil z nóg! On tam ma 5 białych kulek i jedną zieloną w tym gnieździe, wszystkie robią za młode :D :P