-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
Marzenko- ha ha o tej porze to nie wiem, czy zdołałabym zwlec swoje zwłoki z łóżka i do pionu doprowadzić, samo to już byłoby wyczynem :D Jedynie ćwiczenia z głową w dół wchodziłyby w grę, bo głowa ciąży mi bardzo tak wcześnie rano :P
-
Marzenko- masz tak jak ja z tymi ćwiczeniami, myślałam, że tylko mnie młode ciągle przeszkadzają jak ćwiczę :D :P Ja też nie cierpię obierać szparagów, może Idka ma jakiś sposób ;)
-
Marzenko- szparagi mozesz podesłać, lubię na ciepło i na zimno a zwłaszcza gotowe ;) Ja wolę nie jeść nic, co mi nie smakuje, bo wtedy szukam dalej ;) Dlatego jak coś z kartki mi nie smakuje to wolę od razu wziąć coś innego w zamian, bo byłabym nadal głodna ;) Teraz dzisiejsze dania: I: razowiec z polędwicą i pomidorem II: razowiec z łososiem i ogórkiem i serkiem nat. III: wasa z serkiem nat. i ogórkiem obiad: bigos
-
Potwierdzam, komunijny tort nie tuczy ;) Zołza- u nas klasy są przypisane do parafii. Co parafia to inne zwyczaje ;) Idka- po to żeby się nauczyć nie jeść wieczorami ;) Myślę, że nie zaszkodzi ;)
-
Zołza- u nas przyjęło się, że komunijne dzieci nie idą w dzień po komunii i szkoła nie robi żadnych problemów :) Chyba nie mają normalnych lekcji?
-
Idka- myślę, że niezbyt dobrze. Teraz będę grzeczna do soboty, nie wiem jak dalej ;) Dzisiaj chcę zakończyć dzień na obiedzie. Znaczy nie tylko dzisiaj, tylko że to będzie najtrudniejsze właśnie dzisiaj.
-
Zołza- młoda dzisiaj w szkole czy jeszcze ma wolne? Bo u nas zaraz na drugi dzień około południa była msza za rodziców :)
-
Teraz sobota. Pamiętam, że zaczęłam dobrze a potem zaczęłam się rozkręcać koło południa i im bliżej wieczora było tym byłam bardziej głodna! Rano zjadłam grzecznie 2 kromki razowca z łososiem i serkiem i ogórkiem. Na II jogurt z płatkami plus inne dodatki i pomarańcza. Potem znalazłam takiego batonika z Lidla same orzechy z miodem, ale zdążyłam zjeść może 1/3 i młody przechwycił i zjadł resztę. Przyszedł właśnie żebym mu zrobiła coś do jedzenia. Na obiad był bigos, ale dość chudy, bo dawałam same chude mięsa i chude wędliny a z tłuszczu 1/2 łyżki smalcu. DO tego 2 kromki razowca. Potem wcinałam różne rzeczy, żeby tylko wcinać. Żer zakończyłam gdzieś ok. 20.00.
-
Opiszę jeszcze moje dietetyczne zmagania przez weekend, postaram się w miarę dokładnie. Zacznę od końca. Wczorajszy dzień daleki był od dietki. Na śniadanie miałam kaszankę, M podał, wiec nie mogłam odmówić ;) Do tego poszły 2 kromki razowca i pół pomidora. Na obiad miałam rolady, zjadłam 1 szt. z 1,5 ziemniaka plus buraczki. Po obiedzie głód poczułam i przeszukując zamrażarkę wygrzebałam 1 loda na patyku w polewie czekoladowej. Ponieważ nie było się czym dzielić a zresztą żeby nie wywoływać niepotrzebnych animozji, musiałam go zjeść osobiście i w całości. Potem jeszcze znalazłam 2 czekolady z orzechami. Stwierdzilam, że po jednej czekoladzie na każdego młodego to za dużo. Dlatego pół jednej zjadłam od razu a drugą im dałam do podziału. Na wyjeździe zamówiłam sobie grzańca galicyjskiego a M piwo. W końcu było bardzo zimno, musiałam się rozgrzać. DObry był, tylko malutko w takim niewielkim kubeczku ;) Młode wzięły lody, ja tylko liznęłam. Wieczorem zjadłam 2 kromki razowca z rzodkiewką i polędwicą. Na tym zakończyłam żer ;)
-
Kruszyna- oooo czyżby nastąpił rozejm? ;) Niech zgadnę: Gad podjął jedynie słuszną decyzję i przychylił się do Twojej propozycji? ;) :D Ciekawe, czy on docenił poświęcenie? ;) U nas wczoraj było za zimno na przejażdżkę.
-
Kruszyna- a te Pietry takie ogromne, mam wrażenie, że za chwilę rodziców zjedzą :D :P
-
Marzenko- ty myślisz o wczasach odchudzających? :D W zamian proponuję, wybierz się pod namiot na 2 tyg. do jakiejś dziczy z dala od cywilizacji, taniej cię to wyjdzie a efekt ten sam albo lepszy ;) Takie miejsca są np. w Jurze ;)
-
Misia- szogunek coś często choruje :(
-
Hejka :) Strajku nie ma :P Kruszyna- dzięki za kawkę ;) Widziałaś potomstwo Beskidka? 2 już są ;) :D
-
Zołza- dobrze, że impreza się udała ;) Czytałam, że bluzkę i żakiet kupiłaś ;)
-
Idka- w ogrodzie siedziałabym bardzo chętnie, żeby jeszcze pogoda była ;) Z drugiej strony, gdyby była pogoda to śmigałabym na rowerku gdzieś ;)
-
Na dodatek w pt zmarł mój sąsiad i jutro idę na pogrzeb. Jutro też mam ten koncert, w pracy jeszcze popiszę a w domu to chyba nie, jutro urlop mam. Przy okazji chcę rano zrobić te badania. Marzenko- nie robiłam jeszcze badań, bo nie miałam kubeczka, dzisiaj muszę kupić po drodze ;)
-
Hallo :) W końcu jestem :) W sobotę komputer mi szwankował, nie dało się normalnie stron otwierać- wirus!!! Chciałam zameldować, że z wagą szału nie ma, tak jak myślałam- 74,8 :O W niedzielę jeździliśmy cały dzień, byliśmy pooglądać te ogrody, ale majówkę konną odwołali ze względu na pogodę. Młode pojeździły w skate parku na hulajnodze i deskorolce i wróciliśmy do domu :) Potem załączyłam program antywirusowy i o północy wyłączyłam na 94%, dzisiaj muszę znowu załączyć i skanować dalej ;) Młode na biegach też nie były, bo lało jak z cebra, nawet nie wiem, czy te biegi się odbyły.
-
Teraz się rozpisałyście, jestem 4 wpisy do tyłu, na Zołzie skończyłam, już nadrabiam ;)
-
Idka- ja takiej sytuacji nigdy nie miałam z wagą a odwrotną bardzo często ;) Może ktoś jakąś pracę naukową napisze i wnioski wyciągnie. W każdym razie, chciałabym je poznać ;) Zastanawiałaś się, jaka była przyczyna, że byłaś wciąż głodna? Zawsze mi imponowało u ciebie to, że po dobrym posiłku potrafisz nic nie jeść do wieczora ;) Coś musiało na to wpłynąć. Fotę rowerka zaraz ci wyślę ;)
-
Marzenko- nie zapomnę, w końcu sobota i nie ma żadnego "ale" ;) Obrzęki też mi już wszystkie zeszły :) Ciekawe, czy jutro się udają te biegi, bo jak nie będzie pogody to nie będę młodych wysyłać ;)
-
Marzenko- dobra, to ja piszę moje śniadania: I: owsianka z żurawiną, płatkami migdałowymi i słonecznikiem II: twarożek wiejski, papryka, sok pomidorowy, III: jogurt, płatki, kiwi, pomarańcza, słonecznik Postanowiłam wprowadzić subtelną zmianę tzn. III sniadanie też jest wypasione za to obiad mniej. Obiad ok. 200-250kcal. Dzisiaj to będzie zupa jarzynowa od wczoraj ;) Kolacji regularnej nie jem, ale za to ze 2 pęczki rzodkiewek prosto z grządki ;)
-
Hejka :) Kruszyna- zostało dla mnie coś? Co się stało, cierpisz na bezsenność? :D Kurczaczków dzisiaj nie widziałam, nie ma wizji :( Co tam masz dobrego na śniadanko? Ja za chwilę jadę w teren ;)
-
Marzenko- dobranoc :) idka- białe kamyczki też mam ;) M chce jeszcze zrobić oczko wodne i na tym zakończymy ;) Muszę znaleźć czas i na rowerek, bo to moja wielka miłość ;)
-
Szarotko- o właśnie, takie fajne zdanie napisałaś: "a tam co najwyżej mózg mi biega bo reszta przy kompie siedzi" :D