-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
Przerwa, bo mi się już mózg lasuje. Za chwilę zjem III śniadanko. Idka- godziny mam takie: 6.00, 10.00, 13.00 i obiad 16.00. W sobotę idę na większą imprezę i zostaję do drugiego dnia. Tak że znowu żarełko będzie rządzić a nie sport :P Czy ja pisałam, co myśmy robili w weekend? Chyba nie było czasu. Więc w sobotę byliśmy na koncercie Szpaka, potem jeszcze było Kombii i wróciliśmy późno. Młody jak zwykle był na zawodach i wrócił wcześniej, ale rano wczas trzeba było go znowu budzić. Miał mały wypadek, na szczęście nic poważnego się nie stało, bo miał kask. My pojechaliśmy z młodym w góry, zamierzaliśmy zdobyć szczyt, ale wyszło inaczej, młody poszedł do parku linowego i tak nam zeszło do wieczora. Ten młodszy nie dał się namówić na rower, tak że nie dało się pojeździć w weekend. Starszy nadrabia za wszystkich nas razem wziętych :) Ida- spodnie z dziurami mówisz? Podobają mi się ;) Zrobiłaś dzisiaj pomidorówkę? Marzenko- w końcu nie dowiedziałam się, ile cali ma ten rowerek a jaki chcesz kupić teraz? Szarotko- no nie wierzę, co takiego zjadłaś w ten weekend, że by wykropkowało? :D ;) Czytałam, że nie miałaś dostępu do netu, ja myślę, że taka przerwa od najnowszej techniki jest dobra dla zdrowia psychicznego. Jak byliśmy teraz pod namiotami to też przez 4 dni nie mieliśmy ani netu ani telewizora ani komputera :) Szkoda, że dopiero teraz podręczniki są darmowe, bo zawsze jednak sporo kasy na to poszło. Moi jeszcze w gimnazjum skorzystają ;) Strasznie mi się chce jeździć na rowerze! Zrobiłam sobie listę, co muszę zrobić do końca tygodnia i jestem bez szans :(
-
Na obiad była zupa pomidorowa z wczoraj i jeszcze skosztowałam bigosu co zrobiłam dla rodziny, no pyszny wyszedł :P Potem M przyniósł truskawki z ogródka, podzieliliśmy sprawiedliwie po połowie :) Młode jakoś nie chciały. Idka- mnie to wcale nie dziwi, że ten gość tak powiedział ;) Też uważam, że jesteśmy wciąż młodzieżą :) Twój M jest niezawodny, zawsze robi ci niespodzianki i zabiera na koniec świata :) Na jutro kupiłam brzoskwinie do jogurtu, zawsze jakaś odmiana ;) Marzenia to już pisałam, na rowerze przemierzyć Europę a zwłaszcza trasę wzdłuż Lazurowego Wybrzeża. Też lubię tą aktorkę :) Marzenko- cieszę się, że rowerek ci podpasował:) Mały jeździ z tobą? Zołza- myślę, że takie ciche dni to nie jest dobre rozwiązanie. Młoda to jeszcze dziecko. Lepiej nauczyć ją inaczej rozwiązywać problemy, spróbuj z nią porozmawiać. Czasami się to wydaje absurdalne, bo dziecko niby nie słucha, ale uwierz mi, że zawsze coś zostaje. A tak to ona w dorosłym życiu również będzie się obrażać zamiast powiedzieć wprost o co chodzi. Ona wchodzi teraz w trudny okres, pewnie sama sobie z sobą nie radzi. A kto ją lepiej zrozumie niż ty? Ja mam z chłopakami trochę inne problemy, częściej M ich moralizuje niż ja, ale jest skuteczny ;)
-
Hallo :) Dzisiaj może będę miała trochę więcej luzu :) Śniadanka są takie: I: jajecznica z cebulą i pomidorem, chleb razowy, II: jogurt, płatki, migdałowe, słonecznik, jabłko, kiwi, III: razowiec z twarogiem i ogórkiem. Wczoraj na obiad miałam zupę pomidorową z soczewicą i kurczaka. Szarotko- pięknie przepchałaś wczoraj ;) Że też jeszcze w nocy blokada musiała cię dopaść. Ja też wytrzymałam wczoraj bez cuksów :) Idka- ja bardzo lubię ten film z Meryl Streep i Brosnanem :)W teatrze też może być ciekawie ;) Jaki kierunek wybrałaś tym razem? Emeryci podobno jeżdżą na greckie wyspy w tym roku ;) Marzenko- jajecznicę robię w domu, w pracy nie mam takiej możliwości. Przerzuciłaś się na rower, dobrze rozumiem? ;) Może kiedyś zrobimy sobie spotkanie rowerowe ;) Zołza- gościnna kobieta z ciebie :) Idka- co do twojego pytania, to ja mam na razie wiele marzeń i na razie żadnych szans na realizację, bo póki co jestem skazana na te marne parę dni urlopu w ciągu roku. Potrzebuję co najmniej miesiąc wolnego, może kiedyś ;) Ja potrzebuję wyzwań, lubię pobijać swoje rekordy ;)
-
Ufff... wróciłam :) Musiałam jeszcze wyskoczyć na chwilę coś załatwić. Za chwilę zabieram się za śniadanko. No właśnie, mam takie: I: jajecznica z pomidorem i cebulą, razowiec, II: jogurt, płatki, słonecznik, migdałowe , banan, kiwi, III: razowiec z serkiem nat. i ogórkiem. Na razie nie mam czasu...cdn...
-
Hejka :) Otwieram :) Do czego to doszło, druga strona ! Za chwilę napiszę, zresztą tłoku tu pewnie i tak nie będzie ;) Wszystkie koleżanki wczoraj przepadły. Ja znowu nie będę mieć laptopa przez kilka dni, bo M musi wymontować wentylator i kupić nowy a bez tego ani rusz. Tak że zamelduję się dopiero po weekendzie. Moje śniadania: I: ciemny chleb z twarogiem, olejem lnianym, pomidorem, cebulą, II: jogurt, płatki, płatki migdałowe, słonecznik, banan, kiwi, żurawina, III: ciemny chleb z pastą z makreli i awokado. Na obiad mam zupę jarzynową tą co wczoraj z przewagą kalarepy. Ida- do świadectwa jeszcze daleko :) Z podręczników cały czas korzystają, nie będę sprzedawać, bo i tak z V klasy teraz będą za darmo (ja musiałam jeszcze zapłacić) a z VI młodszy bierze od starszego. Za to od nowego roku za starszego podręczniki też nie będę płacić, bo cała klasa dostanie za darmo. Leczę tą alergię, tak że żyć się da :) Moje dzieci chyba już nie takie małe, bo popołudniami na ogół ich nie ma domu. Jeden jedzie sobie na trening, drugi do kolegów i właściwie mam luz. Ale jeszcze nie jestem na etapie, żeby się zastanawiać jak zabić czas a wręcz przeciwnie, marzę o tym ;) :D Nie ważyłam się dawno, chyba nie ma po co. Marzenko- co sobie kupiłaś fajnego?
-
Hallo :) Otwieranko :) Marzenko- co to za zasypianie? ;) Moje śniadanka: I: chleb słonecznikowy z pastą z makreli iawokado, II: jogurt, płatki, płatki migdałowe, żurawina, daktyle, słonecznik, morele, kiwi, III: chleb słonecznikowy z pastą z makreli i awokado. Idka- jak tą trasę pokonałaś? Bo chyba nie na rowerze? ;)
-
Szarotko- gratki dla M :) Jeśli chodzi o kaski to widzę u nas przełom, większość je zakłada. Widziałam nawet ludzi na rowerach miejskich w kaskach ;) Młody stwierdził, że bez daszku nawet lepiej ;) On ma znowu zawody w weekend, ostatnio spadł mu łańcuch,a ja ciągle czekam na czołówkę ;)
-
Idka- najlepsza jest klasa 0, ale jak jest 1 to też się jeszcze nie robi odczulania. Do wesela czyjego? ;) :D Nie lubię plewić, dlatego gdzie się tylko da, mam folie. Jeśli chodzi o wyniki w nauce to w tym półroczu jestem nawet zadowolona :) Marzenko- ja bardzo dobrze wspominam te egzaminy :) Też mi się wydaje, że będzie dobrze :) Nie panimaju, o czym piszesz do mnie? Będę zapodawać śniadanka, jak zwykle ;)
-
Hejka :) Dzisiaj wyszły mi 2 sińce , jeden na miejscu wkłucia a drugi trochę niżej, ale ręka przestała boleć. Odebrałam wyniki i wyszła mi alergia na roztocza V klasa na VI możliwych, na pyłki mam IV. Szarotko- w kwestii kasku byłam pewna, że mogę na ciebie liczyć dlatego nie rozpisywałam się. Popieram w 100% :) Mój młody ostatnio pozbył się daszka na zawodach. Bez kasku byłoby krucho :O Marzenko- to dzisiaj ten egzamin? Bo nie wiem, kiedy kciuki trzymać. Idka- nadal szalejesz z tymi treningami ;) Tylko jak mogłaś nic nie jeść? Ja wczoraj musiałam zjeść kotlet drobiowy w panierce, bo młody mi się zbuntował (ten niejadek) że sama nie jem a jemu każę to jeść :P Przynajmniej warto było :) Ja byłam wczoraj na podwójnej wywiadówce, dlatego mnie nie było, na dodatek u starszego mam komers, dużo gadki było. W ogródku mam jeszcze maliny, rzodkiewkę, ogórki, pomidory, cebulę, potem w innej części borówki, żurawinę i słoneczniki :) Zołza- jak ci wyszło ciasto?Skusiłaś się? No i moje śniadanka na koniec: I: chleb słonecznikowy z pastą z makreli i awokado, II: jogurt, płatki, płatki migdałowe, żurawina, słonecznik, morele świeże, III: chleb słonecznikowy z pastą z makreli i awokado.
-
Hejka :) Jestem już po badaniach :)Kazali nosić okulary korekcyjne no cóż.. :P Zapodam śniadanka: I: kromka ciemnego chleba z pastą z makreli i pomidorem, II: jogurt, banan, słonecznik, żurawina, płatki migdałowe, III: kromka ciemnego chleba z pastą z makreli i ogórkiem. Marzenko- dzisiaj się zameldowałaś, wszystko idzie zgodnie z planem ;)
-
Marzenko- a co to będzie, jak skończysz tą szkołę? ;) Potem to pewnie i sekretarkę ci przydzielą ;) Ja miałam dzisiaj czereśnie, zostałam obdarowana ;) Zołza- robię badania okresowe a przy okazji badanie krwi ze skierowania od alergologa.
-
Hejka :) Jestem ;) M skończył wreszcie z tym lapkiem, więc w końcu będę mogła się dopchać ;) Byłam dzisiaj na imprezie, właśnie wróciłam :) Jutro mam wyjazdowy dzień, bo najpierw muszę jechać na badania a potem jeszcze wyjazd z pracy mam, więc nie panikujcie jak mnie nie będzie ;) No, wcześniej nawet nie miałam możliwości ostrzec, że mnie nie będzie. Szarotko- oglądałam fotki, fajna impreza, jutro jeszcze raz obejrzę wszystkie na spokojnie, bo nie wyłowiłam twojego M ;) Idka- jeszcze raz sto lat z okazji urodzin ;) Marzenko - bo Idka nie pisała, ale w zeszłym roku miała ;) Przepraszam cię, bo przegapiłam twoje imieninki w kwietniu. Uściski :*** Czytałam, że jakiś gość napisał, że pisałam na innym forum. Rzeczywiście, życzenia napisałam dla koleżanki i to był jedyny mój wpis. Rzadko mi się zdarza zapomnieć, ale tym razem przegapiłam twoje :( Szarotko- na jakim filmie byliście?
-
Ida i Marzenka- ja też poproszę foty ;) W ogóle, co to ma być? Ja nie umarłam przecież :P :D Marzenko- z sms-em coś się rozkręca ;) Cieszę się, że jednak dałaś mu szansę ;)
-
Kruszyna- to ile przejechałaś? SUper, ja jeździłam w ubiegły weekend a wczoraj nie mogłam, bo byłam na imprezie firmowej :)
-
Zołza - a propos telefonu- właśnie wyprałam młodemu razem z kurtką :P Na pocieszenie ci powiem, że to był trzeci w ciągu pół roku - pierwszy młody utopił w basenie, drugiemu rozwalił ekran a trzeci... no właśnie yyyy Szarotko- co ty tam wyprawiasz???? Dobrze, że jesteś cała i zdrowa :) Idka- ja nie mam poczucia winy, bo mnie po prostu nie było :) Ale gdybym widziała te pustki też byłoby mi przykro :) Jak kogoś namówię, to zrobię ;)
-
Hejka :) Jestem dopiero teraz. Rano byłam na badaniach, potem pojechałam na pogrzeb, potem jeszcze była stypa i na koniec pojechałam do galerii. Wróciłam wykończona i padnięta bardziej niż po dniu pracy. Śniadanka nie były takie jak zawsze ani w tych godzinach co zawsze. Na I zjadłam 2 kromki razowca z olejem lnianym, sałatą, pomidorem, cebulą i serkiem capresi. Potem był obiad w restauracji i ciacho. Powiedzmy, II i III śniadanie. A w domu dorsz na obiad. Za mało warzyw było i w ogóle wszystko nie tak. Idka- nie denerwuj się ;) Chyba tak się akurat złożyło, że mamy braki kadrowe. Fajne te gatki i wcale nie aż takie kolorowe ;) Ja kupiłam dzisiaj kurtkę na teraz i buty. Sukienkę mierzyłam, ale niestety :P Zołza- u nas w szkole jest zakaz komórek i to chyba dobrze. Kiedyś były kradzieże i od tego czasu dyrektorstwo zabroniło. Moje chłopaki za to gubią swoje rzeczy, masakra z tym :O Ciągle kupuję czapki, szaliki, rękawiczki, bluzy i i przybory szkolne. Dobrze, że kluczy pilnują, bo z tym byłoby gorzej. Tak to jest, że straty muszą być. Marzenko- hm, ciekawe co to było za słowo? :P Fajnie byłoby znowu pojeździć, ale teraz pada i chyba ani jutro ani w niedzielę nie da rady :( Po tym pogrzebie nastrój niezbyt budujący. Jak się patrzy na 2 małych dzieci idących za trumną ojca to nie jest to przyjemny widok :(
-
Idka- czarny nie, to zgaduję dalej: szary? ;) Przyznam, że to nie było łagodne wejście w rajdy rowerowe. Całą trasę przejechałam bez odpoczynku :) Teraz mnie bolą kolana. Nic to, do soboty się zregeneruję ;) Szarotko- super, ja mam 1,5 godz. drogi w to miejsce ;) Żeby tylko pogoda była ;)
-
Jestem padnięta. Zrobiłam pod 40km na rowerze, jak na początek sezonu to dużo i nie wiem co moje siedzenie jutro na to powie :) Mój młody kolarz zrobił 2x tyle, bo wcześniej jeździł sam a potem jechaliśmy przez chwilę razem, bo odstawił mnie na odległość lat świetlnych :D Idka- ulubiony czyli- niech zgadnę- czarny? ;) Wybieram się do galerii w piątek, bo ten pogrzeb wtedy jest i w sumie mam urlop. Muszę się rozejrzeć za jakąś kiecką do teatru, prezent kupić dla kolegi mlodego , bo w sobotę idzie na urodziny i jeszcze drugi dla córki mojej koleżanki. Nie było moich śniadanek? To się porobiło. Zaraz nadrobię: I: jajecznica z cebulą i cukinią bez chleba, II: jogurt, płatki, otręby, amarantus, słonecznik, jabłko, morele, III: razowiec z twarogiem, koncentratem, sałatą, ogórkiem. Obiad: zupa grzybowa z kaszą jęczmienną. Potem po powrocie z rowerków najpierw wypiłam morze wody a potem zjadłam 1 morelę, 1 figę i 1 daktyla.
-
Hejka :) Ale tu dzisiaj z rana tłok ;) :D Marzenko- przeszłaś samą siebie, ale jak mały budził to nie było wyjścia. Nie bolał go brzuch wieczorem? Zołza- fajnie, że zaliczyłaś aktywność z rana. Pewnie wkrótce zaczniesz biegać ;) Co do młodego- lepiej go przebadaj. Szarotko- kiedy wyjeżdżacie? Młode też pojadą? Biedna młoda, ale jej się przytrafiło :( Ale przecież do wesela się zagoi :) Ida- nie jadłam nutelli, za to 2 łyzeczki masła orzechowego. Na badaniach jeszcze nie byłam.
-
Ja też jestem. Jutro może będzie trochę więcej luzu po pracy, ale na 100% nie jestem pewna. Zołza- co do ocen to nie, bo mam wgląd na bieżąco, na szczęście żadnych niespodzianek nie było :) Ja nie świętowałam dzisiaj, ale pewnie któregoś dnia nadrobię z nawiązką :P ;) Czy Mapecik nie ma czasem alergii? Bo ja też mam ciężkie dni jak wszyscy alergicy uczuleni na pyłki brzozy a teraz właśnie pyli. Tyle że mam leki i znoszę to jakoś łagodniej a zawsze odchorowałam. Marzenko- pięknie dietkowałaś dzisiaj :) Widać, że służy ci ta nowa praca ;) Nie myślisz o powrocie do starej na takie samo stanowisko co teraz? Ale ten mały zaradny :) I ty się obawiasz wysłać go na obóz? :D ;) Nawet bez kasy by sobie poradził hehe
-
Hallo :) Dopiero teraz mogę pisać :) Najpierw moje sniadanka: I: razowiec z twarogiem, koncentratem, sałatą, cebulą, awokado, II: jogurt, płatki, otręby, amarantus, pomarańcza, słonecznik, III: razowiec, twaróg, koncentrat, sałata, szczypiorek, awokado. Dzisiaj wywiadówka, więc później też nie popiszę. A widzę, że tutaj Zołza z Idą na straży ;) Wczoraj też nie zdążyłam śniadań opisać. W sumie podobne do dzisiejszych, tylko w jednym był jeszcze łosoś. Ida, Zołza- dzięki za życzenia, rzeczywiście trafiłyście ;) :D Ida- jak ty ważysz 160kg przy bieganiu, to ja wolę się za to nie zabierać ;) Chciałam sprawdzić cyfrę 7, ale nie mam już naklejki z kodem na pojemniku. Co ona oznacza? Byłam wczoraj u alergologa, teraz będę się odczulać wreszcie! Tylko jeszcze muszę zrobić badanie z krwi. Zołza- Dzień Czekolady mówisz? Wypadałoby kupić słoik nutelli ;) :P Kto wie, czy po wywiadówce nie pójdzie w r/uch ;) :D Ale zdzierstwo z tą telewizją, ale z nimi to tak jest :O Marzenko- czy to ta koleżanka, co cię ściągnęła do innego miasta? A teraz sama odchodzi z tej firmy do twojej poprzedniej, ale sobie wymyśliła :P Ważne że wszyscy zadowoleni ;) Teraz będziesz dojeżdżać sama?
-
Hallo :) Jestem i ja po imprezowym weekendzie ;) Dla mnie dobrze, że była taka niewyjściowa pogoda, bo byłoby mi szkoda, że na rowerze nie byłam. Dzisiaj znowu mam gości w robocie, więc za bardzo nie popiszę. Oprócz tych badań okresowych, wywiadówki i lekarza alergologa doszedł mi jeszcze pogrzeb :( Na razie nie wiem kiedy, bo robią sekcję zwłok. Jak dla mnie szok, nie wiem co napisać :( Idka- jak widzisz, doszło niebyt fajne. Wywiadówek też nie lubię, bo to strata czasu jak dla mnie.Ten spektakl to "Między łóżkami". Apetizer jest na apetyt, kupowałam kiedyś młodemu. Dla niejadków rzeczywiście dobra rzecz :) Szarotko- młody w końcu nie pojechał na te zawody, bo w sobotę trening był odwołany z powodu pogody a w niedzielę nic lepiej nie było. Ale za tydzień będą następne ;) Gratki za spadek ;) Marzenko- ładnie się trzymałaś w weekend, brawo :) Ja za to grzeczna nie byłam. Znaczy wczoraj już nie jadłam ciast ani kolacji, ale w sobotę było mało dietetycznie. Myślę, że dasz radę dzisiaj, w końcu jest poniedziałek :)Jaki jest kolor tego płaszczyka? Zołza- mam nadzieję, że nie zapłaciłaś tego przez przypadek? Na taki zdechły nastrój najlepszy jest sport- wiem co mówię ;) Na dodatek im bardziej ci się nie chce, tym bardziej musisz się zmobilizować a zły nastrój minie :)
-
Idka- ja bym też nie pogardziła dewolajem :) Nie robię tylko z jednego powodu- bo u mnie w rodzinie nikt ich nie lubi. Musiałabym sama wszystkie zjeść. No ale przynajmniej jest jakaś korzyść dla mnie. Kapusta jest dla mnie nieszkodliwa, ziemniaki bez sosu też. A waga potem- nie wiem, bo nie sprawdzałam. Zresztą u mnie nie zawsze da się to logicznie wytłumaczyć. Nie zjadłam dotąd III śniadania, bo jakoś nie chce mi się jeść. Dostałam z pracy zaproszenie na spektakl i bankiet. Wypadałoby się wbić w coś wyjściowego :)
-
Cześć :) EMi- dzięki za życzenia :) No widzisz, nie polałam wczoraj, ale na pewno będzie okazja ;) Chodzisz jeszcze na siłownię? Ja ostatnio byłam na tej na wolnym powietrzu koło Mosiru w Ż. bo Batman tam należy do klubu i musiałam czekać na niego. Pizza- Twój mały ma duszę sportowca, więc pewnie rower też mu się spodoba ;) On jest teraz w II klasie? A Ty nie lubisz jeździć na rowerze? Kruszyna- no, ja bym kawkę chciała :)
-
Idka- wojna z gołębiami? :D Czyżby sąsiad miał hodowlę? ;)To są miłe ptaszki, byle nie na własnym podwórku ;) Śniadań nie chcę zmieniać, myślę że jest dobrze :) Kiedyś jadłam jedno i to nie było dla mnie dobre. Te wieczory nie są dla mnie takie dotkliwe, to taki mały ból ;) U mnie też nie lubią wszystkich kasz. Gryczana ujdzie, pęczak też a reszta już nie bardzo. Za to dla mnie więcej zostaje i mam na 2-3 dni :) Niech sobie jedzą ziemniaki jak tak wolą ;) Ja mam mrożone truskawki, tych świeżych też się boję ;)