Nutti LC

Szarotko- kiedyś do bankomatu jechałam, ale nie wyhamowałam, bo z górki było a przed bankomatem grupka młodzieży i nie chciałam nogami hamować :D pojechałam dalej do drugiego akurat gość stał, ja zeskoczyłam z roweru (no nie na plecy) ale się wystraszył :D :P

Basiu- po ostatnim wypadku rower nie doznał uszczerbku? Pewne wyobrażenie mam, jeden typ do ciebie mi pasuje, ale zobaczymy na fotach ;)

Marzenko- ten litewski chleb jest słodki? Nigdy nie jadłam.

Szarotko- ja mam drugi rower, mój poprzedni i on się nadaje np. wyskoczyć do sklepu, bo nikt go nie ukradnie ;) Tylko że jest bez hamulców, bo M linkę przełozył do innego. Czasami na nim jeżdżę i to jest dopiero hardcore! :P

Dżemu nie mam przy sobie :D Zostało jeszcze na jedno śniadanie ;)

Marzenko- z mojego M jest taki malarz jak ze mnie ogrodnik :D Jak trzeba, to się zrobi ;) Tabletki biorę cały czas, wiec już nic nie boli ;) Petentów mam rzadko, częściej spotykam się z różnymi instytucjami ;)

Marzenko- każdy powinien rower dopasować do siebie, do swoich upodobań i możliwości ;)

Zołza- co z tobą?

Teraz widzę, ze wczoraj na blokadzie jeden mój wpis zeżarło :P

Przebijamy się?

W domu to sobie tak przy kompie nie siedzę a już na pewno nie o tej godzinie :D ;)

Tak, w robocie :)

Marzenko- jestem, musiałam coś załatwić ;)

Szarotko- co do upodobań rowerowych to ja tak samo ;) M ma szosowy, ale to zupełnie nie moja bajka ;) Marzenko- gratki, ładnie waga ci spada jak jesteś grzeczna :) Ja też byłam wczoraj, na śniadanie miałam grzanki z dżemem (planowo) na II mam jogurt z płatkami, slonecznikiem, zurawiną i pomarańczą, na III razowiec z serkiem i szczypioerkiem i pomidor.

Idka- nie dałaś się na rurce podwieźć? :D Ja bym też nie ufała gościowi, który chciałby mojego psa przywiązać do drzewa ;) :P

Idka- fajnie się rozmawiało, innych sąsiadów nie obgadywaliśmy, skupiliśmy się na sobie :D ;) Tak w ogóle, mają chorego tego dziadka, co z nimi mieszka i to chyba już jego ostatnie dni :( O wadze pisałam, przeoczyłaś? Poza tym, nie jest dobrze ze mną, nawet nie chce mi się o tym pisać. Miałam iść na badania a wygląda na to, że teraz nie ma sensu :O

Szarotko- widzę, że ty podobnie jak ja, od razu wielkość kół oceniasz :D ;) Chciałabyś mieć rower z bagażnikiem?

Ja też mam dzień bez cuksów zaliczony- bo nic nie znalazłam hehe :P :D Szarotko- cudny ten rowerek :) Mają nawet kask dobrany pod kolor, szkoda że taki drogi ;) Cena roweru całkiem przyzwoita a mówisz, że udało jeszcze się coś ubić? :D Za transport będziecie coś płacić? Ja dzisiaj też kupiłam coś ze sprzętu a byla to kosiarka :P :D Padło na mnie, bo M kompletnie się tym nie interesuje ;) Pojechaliśmy z młodym do castoramy a potem młody kosił pod moim nadzorem ;)

Marzenko- wszystko masz w zasięgu ręki, ta waga może być twoja ;) Bardzo dobrze, że się tak rozkręcasz z tymi biegami ;) Widzę, że pedicure zrobiony i w sandałkach już pomykasz ;) Ja mam jeszcze zakryte stopy. Sandałki fajne za taką cenę a wygodne są? Gdzie Zołza? Idki też nie było, Szarotki ani Ajenki. Ten rower ma duże koła, pewnie 30cali, szybko się jedzie :)

Marzenko- nie ważyłam się, nie miałam głowy do tego. Ale czuję po sobie, że szału nie ma :)

Marzenko- obejrzałam foty, żałuję tylko, ze nie mogłam kibicować na żywo ;) Impreza profesjonalnie przygotowana: podium, koszulki, medale itd ;) Myślę, że powinnaś dalej działać w tym kierunku ;) Może są jeszcze jakieś inne maratony w okolicy, mogłabyś wziąc udział znowu ;)

Marzenko- bardzo dobrze ci powiedziała ta kuzynka może wreszcie posłuchasz kogoś ;) Ja lepsza nie jestem, bo w weekendy też odstępstwa robię :P ALe mogłabyś troszkę się poprawić w tygodniu, to ja w weekendy też będę grzeczna ;)

Idka- mieliśmy kilka sąsiedzkich spraw do omówienia ;) Ich rodzina spora, bo i 4 dzieci i dziadek z nimi mieszka. Najlepsze było, że zaczęliśmy rozmawiać w 4 osoby, stopniowo dołączali następni a na końcu było już 10 :D Jak ty to robisz, że ciebie owady nie gryzą? Miałam boisko do siatkówki 2 lata temu, ale zrezygnowaliśmy z niego, bo nie mieliśmy czasu grać, my raczej wyjazdowi jestesmy. Teraz tylko młode mają bramkę i kawałek ogrodu do gry w piłkę nożną, reszta roslinkami obsadzona ;)

Basiu- oj, biedna, obawiam się, że to były meszki :O Miałam kiedyś z nimi do czynienia i współczuję, że nie dość, że zaatakowały ciebie, to jeszcze we własnym ogrodzie je masz. Spróbuj je wytępić, bo z nimi nie ma żartów. Ja też bardzo spuchłam, mnie po nogach pogryzły tylko a goiło się cały miesiąc :O

Hejka :) Marzenko- pięknie się spisałaś a w tym maratonie u ciebie będziesz też startowała? W końcu masz już jakieś doświadczenie ;) Mogłabyś jeszcze raz napisać jakie były kategorie dla dorosłych? Fotki wysłane? I co dzisiaj jesz?