-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
Nie chciałabym się tu Szarotce wcinać, ale nie chce mi się jeszcze spać, to uchylę lekko ;) Idka- nie rozumiem, dlaczego chcesz mnie pozbawić II śniadania, mojego ulubionego? :D ;) Już mam przygotowane na jutro i muszę stwierdzić, że gruszka z truskawką bardzo dobrze się komponuje ;) Po słoiku nutelli już nie ma śladu :) A ja nawet nie spróbowałam. No i nie żałuję, bo nie ma czego. Dzisiaj też było dobrze, tylko nie zdążyłam poćwiczyć. Szarotko- oni jeżdżą na zawody MTB i szosowe. Kolarzówki mają z klubu a rowery górskie własne. Ale na tych treningach jeżdżą tylko na szosówkach głównymi drogami przed samochodem z klubu. Najbliższe zawody w niedzielę ;) Macie już zaklepane noclegi? Dobry miałaś obiad :) Marzenko- co dzisiaj cię tak pochłonęło, że nawet nie zajrzałaś? To ja zmykam, bo rano trzeba wstać ;) Zamykam roletki na dobre :)
-
Szarotko- wrona sobie świetne miejsce znalazła :D Chyba nie wie, jaką ma publiczność . Jak zniesie jaja to dopiero będzie ciekawie ;) Teraz już wiem, kto śmiga na hulajnodze ;) Młodszy po teraz jeździ na tym jednośladzie, zawsze jakaś alternatywa dla roweru :) Młody jeździ jakby się urodził na rowerze ;) Mamo, chyba szybko będziesz kupować większy rower ;) Wspinaczka to jeszcze niepewny teren, ale też pokaże, na co go stać ;) A młoda jak typowa kobieta, najważniejsze są dodatki i oczywiście wszystko pasuje kolorystycznie, nawet kask ;) Ida- co to za wynik ten najważniejszy? Wyniki musiały być dobre, nie ma innej opcji :) Młody dostanie kolarzówkę z klubu i będzie jeździł sam. Boję się, bo trasa biegnie wzdłuż r/u/ch/liwej drogi, ale roweru przecież nie będę mu wozić. Więc już niedługo. Mówisz o tej wieczornej przerwie? Jak wróciłam było już za późno, żeby jeść. Przed 19.00 pewnie jeszcze bym się skusiła na coś. Po ćwiczeniach motywacja jest większa :) Kiedyś napisałaś, że gryzłaś ściany a nie zjadłaś, więc ja muszę tak samo ;) Nic nie przychodzi lekko :)Myślę, że muszę ukrócić to co się dzieje po południu i wieczorem, będę nieludzka, ale żadnych chrupek, orzeszków itp. być nie może. Tylko nie wiem, jak mi się uda ominąć weekend :P
-
Otwieranko :) Lepiej późno niż wcale hehe ;) Zaraz wyjeżdżam, więc muszę się pospieszyć. Wrócę, ale jeszcze śniadanka wrzucę: I: jajecznica z cebulą, pomidorem i razowiec, II: jogurt, płatki, otręby, amarantus, żurawina, słonecznik, gruszka, truskawki, III: razowiec z twarogiem i awokado. Szarotko- tak myślałam, że coś wykombinujesz z tym hamulcem ;) To ma być niby ułatwienie dla małych dzieci a chyba tak nie jest :)
-
Wygląda na to, że zaliczyłam udany dzień pod kątem diety :) Obiad był o 16.00. Potem już nic nie jadłam tylko piłam, wyżłopałam całe morze wody z cytryną. Udało mi się też poćwiczyć przez przypadek. Podwiozłam młodego na trening, bo wybierałam się w tamtą stronę. Potem czekałam na niego i postanowiłam poćwiczyć na siłowni na wolnym powietrzu. Tak że miałam całą godzinę intensywnego treningu :) Najwięcej czasu spędziłam na rowerku, wioślarzu i takiej huśtawce na nogi. Marzenko- gratki :) Na pewno dotrzymają słowa. Dziwne tylko, że już teraz masz robić coś, za co będziesz odpowiadać dopiero w przyszłym miesiącu. Szarotko- właśnie dzisiaj się dowiedziałam, że 17-tego młody ma zawody. Nie wiem jeszcze, czy my z nim pojedziemy. Bo jeśli tak, to zostanie sobota :) Fajnie by było, gdyby udało się spotkać ;) Pamiętam, że w tych mniejszych rowerkach rzeczywiście hamulec był z tyłu. A potem dziecko musiało się przestawiać na ręczne. A kto jeździ na hulajnodze? Młoda?
-
Idka- z kim ty tam siedzisz w tej przychodni? ;) :D Młody już przyszedł do domu :) Powiedział, że pytania były łatwe :) Co do diety to chyba dobrze, ale mogłoby być lepiej ;)Muszę dzisiaj opony zmienić na letnie. Pewnie przyjdzie mi pół dnia spędzić w warsztacie, bo kolejki są :P
-
Hejka :) Zaraz zapodam śniadanka :) Rzeczywiście, pogoda w weekend była jak marzenie :) Moja rodzinka jeździła sobie na rowerkach. A ja niestety, nie mogłam z nimi jechać, bo @ dostałam :( W sobotę byłam na zakupach, bo musiałam młodemu kupić jakiś odświętny strój na wtorek. Jutro pisze ten test :) Potem zajęłam się sprzątaniem a wieczorem jeszcze męczyłam młodego odpytywaniem. Wczoraj poszłam na samotny spacer i dotarłam aż do lasu. Właściwie można powiedzieć, że był to marsz, bo szłam dość szybko. Idka, u mnie nie ma białych kwiatków ;) Za to spotkałam zaskrońca, szybko uciekł mi spod nóg :P Wieczorem znowu maglowałam młodego z matematyki. Potem przygotowałam śniadanka na dzisiaj i dobrze, bo znowu zaspałam i nie zdążyłabym :) Marzenko- ja też jestem ciekawa, jakie młody ma koła. Duży jest, patrząc po wymiarach to mógłby już mieć 24. Dzisiaj poniedziałek tak że wracasz na dobre tory. W sumie ja też, bo chociaż słodyczy nie jadłam, to za bardzo dietetycznie nie było, wczoraj np. tłusta kaczka na obiad a wieczorem młody przyniósł chrupki kukurydziane i też wsuwałam :P Szarotko- pięknie odrobiłaś zaległości :) Zołza- miałaś wpaść na dłużej ;) Bo pytanie wciąż aktualne ;) Moje sniadania: I: razowiec z pastą z tuńczyka, awokado, II: jogurt, pomarańcza, kiwi, słonecznik, płatki, otręby, amarantus, żurawina, III: razowiec z pastą z tuńczyka, awokado. Idka- doczytałam, że w sobotę nie poszło za dobrze z dietą. Masz rację, lepsze są mniejsze spadki, za bardzo sobie obcięłaś kalorie. Pamiętasz, ja to też przerabiałam? ;) Szarotko- za to moi to wspinacze, od małego musiałam ich ściągać z różnych drzew, skałek, ambon w lesie itp. Dobrze, że masz ostrożne dzieci, ja zawsze umierałam ze strachu ;) Ida- jakie menu wymyśliłaś na ten tydzień? Dobdob- co ćwiczysz z Chodakowskiej?
-
Idka- będę piekła, ale dopiero za tydzień ;) Na sernik potrzeba co najmniej 2 takie pudełka, bo tam jest 450g. Sporo kalorii tam było, ale tylko tych dobrych ;) U nas też pada i w ogóle zimno się zrobiło. Ciekawe, gdzie Marzenka przepadła? Ja też obstawiam, że świętuje awans ;) Szkoda, że się nie pochwaliła.
-
Właśnie czytam, że system do składania wniosków przez internet już wysiadł :D Nawet nie mam się co zabierać do tego :P
-
Dopiero wróciłam i wcinam II śniadanie, poślizg mam coraz większy. Zeszło mi trochę w biurze pracy, musiałam cały stos paierzysk 2 raz wypełniać, bo dostałam druki z innego urzędu i były złe :P Ale za to należy mi się nagroda ;) Za chwilę szefostwo wyjeżdża, to sobie trochę odetchnę :) Dobdob- czy ta stopka jest aktualna? Bo kojarzę, że miałaś 5 z przodu :) Idka- jak widzisz, nie zdążyłam wniosku wypełnić, może później, ale szczerze to dzisiaj jestem już zmęczona tą biurokracją :P Ustaliliśmy z młodymi, że tą kasę dostaną wspólnie a nie tylko młodszy. Będziemy im odkładać, sami zdecydują, co chcą. Spodziewam się, że najpierw to będzie nowy x-box.Tak że parę miesięcy odkładania przed nimi :) Sen był związany z tym uniwersytetem III wieku :D Mówisz, że proroczy? Byliśmy gdzieś na jakiejś wycieczce. Rzeczywiście, wszyscy byli bardzo mili a jedna staruszka szczególnie, niby moja bardzo dobra znajoma, nigdy jej na oczy nie widziałam :D Rzuciła mi się w ramiona ;) :D Najbardziej się emocjonowali tym, że na drodze jest błoto i ja też poszłam to sprawdzić hehe nie doszłam i nie widziałam i chyba całe moje szczęście, bo to nie byłoby fajne zobaczyć błoto we śnie ;) Pięknie ci idzie :) Trening na pewno też będzie ;)
-
Hejka :) Dzisiaj się spóźniłam całkiem sporo, bo w nocy tel. mi się rozładował i nie obudził mnie. Dlatego nawet nie zdążyłam śniadania zjęść, dopiero teraz. M chyba zrobił mi prima aprilis, bo wstał i krążył po domu, ale nie raczył mnie obudzić :P Starszy dzisiaj miał na 7.00 do szkoły i też się spóźnił. Ja za to dokładnie pamiętam sen, który mi się śnił :) śniadanka mam takie: I: kromka razowca z twarożkiem z chrzanem, łososiem, ogórkiem, II: jogurt, płatki, otręby, amarantus, żurawina, banan, kiwi, sok z cytryny, słonecznik. III: kromka razowca z twarożkiem, chrzanem, łososiem, ogórkiem. DObrze, że to II wczoraj przygotowałam, bo dzisiaj już na pewno nie zdążyłabym ;) Marzenko- u nas też zmiany, nie wiem czy na lepsze :) Dzisiaj wchodzi 500+, muszę to zaraz oblukać w internecie, może uda się wysłać z pracy ;)
-
Rzeczywiście, pusto tu jakoś. Marzenka pewnie świętuje awans z koleżankami ;) Szarotka ćwiczy :) A Zołza nie wiem gdzie :) Idka- dobrze, że ty jesteś :) Ja po ćwiczeniach, dzisiaj ćwiczyłam przez przypadek ponad godzinę, bo mi się filmik zacinal :P Muszę pomyśleć nad tymi grupowymi, tylko żeby obciachu nie robić muszę się wzmocnić kondycyjnie ;) Widziałam w gazetce, że w Lidlu jest sporo rzeczy rowerowych, muszę jutro tam wpaść :) Dzisiaj było dobrze pomimo, że obiad zjadłam dopiero o 19.00.. W przychodni spędziliśmy ponad 2 godziny, wypiłam sok i kawę. Tylko cukru nie udało mi się całkiem skasować, bo automat był zepsuty i musiałam wypić słodką, bleeee Dobdob- to może jakiś owoc albo orzechy?
-
dobdob- wpadaj do nas, oczywiście, że pamiętamy :)Ja zabieram do pracy jedzenie w pojemniczkach, zresztą wyżej jest moje śniadanie. Myślę, że to się sprawdza ;) Dzisiaj wyszły kolejne zakwasy po ćwiczeniach - na brzuchu i ramionach. Te ćwiczenia wydają się takie niewinne a jednak mają swoją moc :P
-
Idka- właśnie oglądałam sobie stronkę tego uniwersytetu. Rzeczywiście, mają dużo fajnych zajęć. Jest pilates, zumba, nordic walking, taniec i joga. Te z pilatesu 2 razy w tygodniu na 16.00 i nawet by mi pasowało, ale niestety, trzeba mieć ukończone 50 lat. Pewnie się zapiszę za parę latek a teraz muszę coś innego wymyślić. Ty to co innego, bo kondycyjnie nie odbiegasz od młodzieży a nawet ich bijesz na głowę ;) Muszę sobie znaleźć towarzystwo, przynajmniej na początek :)
-
Hejka :) Kruszaku- Beskidek przyleciał, widziałaś ?!!!! :D :D :D Teraz czeka na Czantorkę :) :D
-
Ja po ćwiczeniach :) Dzisiaj już było wzorowo pod względem diety. Kolacji nie jadłam, teraz czuję lekki głodzik- miłe uczucie :) Jednak lekkie zakwasy miałam w łydkach, czułam jak schodziłam po schodach. Marzenko- udało ci się poćwiczyć? Mam nadzieję, że nie uciekłaś jeszcze spać, W końcu jutro ważny dzień ;) Macie jakiś sprawdzony przepis na kartacze? Młody chce a ja nigdy nie robiłam.
-
Marzenko- ślinka cieknie na widok tych wspaniałości :) Zjadłoby się coś teraz, ale już nie wolno, koniec tej rozpusty. Czyli jutro ten awans? ;) Będę trzymać kciuki :) Ciekawe, czy będziesz mogła więcej siedzieć na kafe? :D Możesz ćwiczyć ze mną wieczorem, to już będzie nas dwie ;) Idka- pilates jest na innym osiedlu. Blisko mam fitness, tylko że tam zbierali grupę we wrześniu na cały cykl i może już nie być miejsc. Zajęć fitness jest zresztą dużo w wielu miejscach. Są też w Uniwersytecie III wieku i to jest chyba miejsce dla mnie :D ;) Bo nie czułabym się staro :) A tak patrząc po fotach to wszędzie raczej chodzą małolaty. Kiedyś jak byłam na hali i czekałam na chłopaków to się przyglądałam jak dziewczyny ćwiczyły na dużej sali. Nie wiem, co to było, ale bardzo szybki trening. Nie widziałam nikogo po 40. Niektóre laski nie dały rady i leżały na matach i pomyślałam sobie, że gdybym tam była to pewnie też bym leżała :P
-
Idka- ja już wyżej do ciebie napisałam :)
-
Marzenko- a ja miałam właśnie o twoje cudeńka zapytać ;) Jak malowałaś jajka to też dawaj :) Nie ćwiczysz już rano czy chcesz zamienić ćwiczenia poranne na wieczorne? Ida- dodałam 4 figi, bo tyle zostało, na ogół dodaję 3 :) Jest jeszcze żurawina, o której zapomniałam napisać a teraz jem śniadanie i widzę, co jest w środku ;) Mam kilka takich miejsc, może napisz czego najlepiej szukać, bo nie wiem czy akurat latino solo albo zumba jest dla mnie ;) Wkrótce będę miała imprezę u siebie to wykorzystam pomysł na łososia ;)
-
Hallo :) Chce ktoś kawę? Kruszaku- czuję nutkę żalu w Twoim wpisie ;) Ale nie martw się, na pewno będzie jeszcze okazja ;) Poza tym, wkrótce wyciągniemy nasze rumaki :) Kiedy Twoja ekipa gdzieś się wybiera?
-
Hejka :) Zagadałam się z kolegą a tu już prawie 9.00 i czas się meldować ;) Moje sniadanka: I: kromka chleba z olejem lnianym, twarogiem, koncentratem, cebulą, pomidorem, II: jogurt, płatki, otręby, amarantus, słonecznik, figi, sok z cytryny, banan, III: kromka chleba z twarogiem, koncentratem, cebulą, ogórkiem. Wczoraj na obiad miałam kaszę bulgur z mięsem z królika i marchewkę z groszkiem. Idka- wiesz, że ja biegła nie jestem w kuchni, wiem, że się napracowałaś :) Jak robiłaś to nadzienie do łososia? To już były resztki deseru, więc chyba wreszcie mam spokój ze sprzątaniem poświątecznym (ze stołów) ;) A poza tym, jak mówi Marzenka: wybiegałam :D Marzenko- to w końcu obudziłaś się czy nie? :D Młode mają dzisiaj ciężkie wstawanie, bo pierwszy dzień szkoły :)
-
Hejka :)
-
Idka- zorganizowane są, tylko muszę się zorientować dokładnie co ;) Gdzież bym śmiała pomyśleć, że jesteś leniwa? Tyle potraw zrobiłaś i każda pracochłonna dość. Gdybym zasiadła przy tym stole, to w pierwszej kolejności łosoś poszedłby na ruszta, potem papryczki, sałatka i sernik :) Wszystko wyszło doskonale i ten ostatni kawałek ciasta najlepiej o tym świadczy ;) Szarotko- czyli pierwszy dzień idealnej diety zaliczony ;) U mnie tak dobrze nie było, niby kolacji nie jadłam, ale głodna też nie byłam, bo u mamy dokończyłam deser :P Składał się z masła, orzechów, kokosu, biszkoptu, rodzynek, czekolady, ananasów i brzoskwiń a na tym jeszcze ciut bitej śmietany było. A i wszystko skropione alkoholem :) To ja już zamykam na amen :)
-
Ćwiczyłam :) Na początek wzięłam Chodakowską na super figurę czy jakoś tak ;) Nawet nie było najgorzej :) Idka- wiem, że ty jako ekspert ułożyłabyś mi najlepszy plan ćwiczeń ;) Dzisiaj nie było skakania, może jutro dołączę jakieś pajacyki. A ty co polecasz? Młodszy zakłada tą ortezę tylko jak gdzieś wychodzi, w domu zdejmuje, tak że da się przeżyć ;) Marzenko- pierwsze koty za płoty, Ewa obiecała, że za miesiąc będę miała inną figurę, zobaczymy ;) Dowiedziałam się też, że absolutnie nie należy ćwiczyć w stresie czy pod przymusem a ćwiczenia mają być samą przyjemnością i tylko wtedy dadzą efekt :) Zołza- ja chciałam zapytać a gdzie foty tych nieudanych ciast??? Bo te wyglądają jak z obrazka, jedno lepsze od drugiego :)
-
Hejka :) Kruszyna- ja też jestem tak zmęczona po świętach, że przyszłam sobie odpocząć do pracy ;) Żeby tylko nikt nic ode mnie nie chciał :P
-
Hejka :) Ja już przygotowałam śniadanko wielkanocne, teraz czekam aż rodzinka wstanie, bo po tej zmianie czasu nadal śpią :) A ja jestem już głodna. Marzenko- fajnie ci się zapowiadają te święta :) Najpierw myślałam, że chcesz się ważyć dopiero za 30 lat ;) :D Ale jak waga minimalne przekroczy tyle, to jeszcze nie ma tragedii ;) Idka- ważne, żeby serniczek wszystkim smakował a przede wszystkim tobie ;) Mój jest już zjedzony w 70% i te marne resztki właśnie przyniosłam do śniadania ;) Ja też Wam życzę Radosnych Rodzinnych Świąt Wielkanocnych i Smacznego Jajka i nie tylko :) Nie przejedzcie się :)