-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nutti LC
-
Hejka :) Dzisiaj chyba chętnych brak na ważenie ;) Marzenko- sporo masz tego jedzenia :) Ja wczoraj nie musiałam siedzieć cały dzień w kuchni , tylko królika zapeklowałam na jutro. Dzisiaj będzie żurek w chlebie z jajkiem i białą kiełbasą. Na śniadanie zjadłam makrelę i awokado z chlebem razowym. Byłam już w sklepie, umyłam i wyczyściłam w środku samochód. Tylko kawę wypiję i jedziemy ze święconką do kościoła i na cmentarz. Potem umyję podłogi i mogę zacząć święta :) Zołza- jak tam serniczek, udał się? Mój trochę opadł, może twaróg był nie taki, bo nie udało mi się kupić żadnego z poleconych. Ale w smaku dobry, nie kruszy się, dobrze się kroi.
-
Hejka :) Mój sernik już się piecze ;) Ciekawe, jak wyjdzie? Zołza- dajesz papier pod spód czy smarujesz formę? Tych ciasteczek wyszło mi mniej, penie mam mniejszą formę. Idka- takie smaki cię nachodzą w W.Piątek? Ja też tak zawsze mam, ale u mnie to przychodzą smaki np. na kiełbasę, której normalnie mogę nie jeść jak rok długi ;) :D Na szczęście, słodycze nie są zakazane ;) Marzenko- chyba nici z postu całkowitego, bo zjadłam już śniadanie, co prawda skromne ale jednak ;) No i pokosztowałam serniczka przy kręceniu ;) W torebkach jest suplement diety Alevo, widziałam w aptece ;) Nie próbowałam, ale nie wiem czy zdowoli cię jakaś mikstura zamiast pysznie wyglądającego jedzonka ;) Szarotko- dziękuję, już lepiej ;) Wczoraj w pracy naszpikowałam się rutinoscorbinem, na początek pomogło ;) Ale załatwiłaś tego gościa ;) Zawsze taki się znajdzie, co drugiemu chce święta zepsuć, na szczęście, nie na każdego to działa ;)
-
Żartowałam, oczywiście- zakalcu nie przewidujemy ;) Gdzie wszystkie przepadły? Mnie się nie udało lenić w pracy, bo pilna robota się nagle znalazła :P Po pracy muszę oblecieć ze 2 sklepy, w których muszę kupić wszystkie składniki na ciasto i żurek. A jak nie to mam jeszcze trzeci w rezerwie, ale to już wieczorem ;) Idka- moja rodzinna przyjmuje tylko do 14.00 a jutro pewnie wcale. Mam tylko wziewne i steryd do nosa. W domu będę się leczyć tradycyjnie cytryną i czosnkiem ;)
-
Idka- pieczesz ten sam? Z tego co widzę, od Marzenki bardziej mączny a od Dorotki tłuściejszy. Tak że do wyboru do koloru, obydwa tak samo słodkie ;) Chyba czas zmienić swoje niskie mniemanie o swoich zdolnościach kulinarnych ;) Sernik musi się udać :) Jestem pewna, że będziesz zadowolona i my też z ciebie ;) Zołza- myślę, że lepiej zrobić pokrojone kawałki ;)Zakalec będzie lepiej widać hehe :P
-
Zołza- dzięki, tym razem od razu sobie wydrukuję ;) Proponuję, żeby każda zrobiła fotę swojego serniczka. Smaków nie porównamy to chociaż wygląd ;) Jeszcze tak patrzę na ten przepis- bardzo mało mąki tam jest. Właściwie to same jajka :D ;)
-
Zołza- grzeczny ten mops ;) Mój jak go wołałam do kąpieli to zawsze uciekał w drugą stronę i musieliśmy go w dwójkę kąpać z M tak że jeden zawsze trzymał ;) :P Ja też mam taki zamiar, dlatego się oszczędzam w pracy. Ale może być tak, że opadnę z sił jak wrócę do domu :P Nie wiem, gdzie zapisałam ten twój sernik i teraz muszę szukać chyba na tym starym topiku. Na twoim miejscu również zaczęłabym nawiedzać sąsiadkę z pretensjami, że to muzyka za głośna, to meble przestawia czy coś aż w końcu sama odpuści :P Ida- szkoda, samej mi się nie chce :P Też mam zamiar piec ciasto. Pewnie braknie mi czasu na inne rzeczy :) Ataki cukru są mi obce, chyba jestem odporna ;) Młodemu kazałam przywieźć mi chusteczki i tabletki do pracy. Przeżyłabym, ale chciałam żeby się przejechał na rowerze :)
-
Marzenko- hehe właśnie miałam ci napisać ;)
-
Idka- starszy "naprawiał" komputer a młodszy zdawał z religii. Starszy już tak ma, że jak czegoś nie zepsuje to naprawi ;) Nauka kosztuje ;) :D Ja też miałam kaszę bulgur wczoraj na obiad- bo chyba nie pisałam- a to co zostało wzięłam do pracy. Dzisiaj na obiad zrobię pomidorową z soczewicą i tą kaszą ;) Marzenko- dzięki, teraz tylko starszy uprawia sport, bo młodszy ma zwolnienie z wf-u do końca kwietnia na to kolano :) Nic się nie wyjaśniło z Ajenką. Myślałam, że może na fejsie będzie jakaś informacja od niej, ale nie ma w ogóle Ajenki, zniknęła :( Idka- prawdziwa osa z ciebie :) Zresztą, co tam liczby, lustro mówi prawdę, jak wyglądasz ;) Inna kobieta może mieć te same wymiary a nie wyglądać tak dobrze, bo np. brzuszek wystaje ;)
-
Hejka :) Wczoraj młody stwierdził, że mój laptop za wolno działa a chciałam żeby mi ściągnął 2 filmiki z yt. No i zabrał się za przyspieszanie, tak że wieczorem nawet nie mogłam mozilli otworzyć :D Coś chyba poszło nie tak, zobaczę dzisiaj czy da się coś zrobić :) W każdym razie dlatego wczoraj mnie nie było ;) Szarotko- to był na pewno numer Ajenki, bo od razu ją wpisałam, jak mi tylko podała tel. zaczyna się na 669. Dzwoniła 2 razy to chyba nie przez przypadek. Martwię się o nią, tak długo jej nie ma. Ja też myślę, że młody nabierze wprawy. Dopiero początek sezonu to mięśnie jeszcze nie wyrobione. Marzenko- myślę, że wszystko pójdzie po twojej myśli ;) Tak że niepotrzebnie się stresujesz :) Zołza- ja też mam niewiele zrobione. Wczoraj jeździłam po sklepach i znowu dzień mi uciekł. A zresztą okna, które myłam w sobotę już są zachlapane po wczorajszym deszczu, no i na diabła taka robota :P Moje śniadania: I: razowiec z pastą z tuńczyka i pomidorem i olejem lnianym, II: kasza bulgur, sok z cytryny, figi, morele, żurawina, pomarańcza, III: razowiec z pastą z tuńczyka, ogórkiem i olejem lnianym. Idka- to straszne z tymi zamachami. Za każdym razem jak terroryści atakują myślę sobie jak długo jeszcze to będzie trwać? Wciąż są kolejne i kolejne i nie ma co myśleć, że to już ostatni a w każdym giną ludzie, mnóstwo ludzi :( Młody dostał 5 ze stacji ;)
-
Marzenko- niestety nie :( Wysłałam sms-a, ale jeszcze nie mam odpowiedzi. Swoją drogą, bardzo długo już jej nie ma.
-
Wiecie co, przed chwilą dzwoniła do mnie Ajenka!!!! Normalnie oczom nie wierzyłam a nie mogłam odebrać, bo był u mnie szef i omawialiśmy ważną sprawę. A potem telefon mi się rozładował. Zaraz podłączam i wysyłam jej esa ;) Może Ajenka nie potrafi nas znaleźć? Ciekawe co się stało. Ajenka dzwoniła znowu, ale jak odebrałam to nikt się nie odezwał :(
-
Wzięłam się dzisiaj za porządki świąteczne. Na pierwszy ogień poszła łazienka. Jutro dalszy ciąg prac ;) Jeśli chodzi o dietę, to tak jak napisałam, na obiad była ryba, ale nie brokuł do tego a kapusta z grzybami (trochę) i fasolka szparagowa. Potem koktajl, ale skubałam jeszcze, poszło trochę jabłka, pomarańcza. Marzenko - też zauważyłam, że w Biedrze trzeba być czujnym, bo można się zdziwić przy kasie ;) Czasami jest coś w promocji a kasują pełną cenę. Owoce w jednych sklepach są droższe w innych tańsze, ostatnio byłam w nie swojej Biedrze a tam dużo taniej, chyba zależy co schodzi a co nie. Idka- jeszcze nie poprawił wszystkich zer. Wyobraź sobie, że aż 4 panie są chore i mają zastępstwa. Do świąt one raczej już nie wrócą. Tak że niektóre zera muszą poczekać ;) O pilatesie słyszałam, ale nie mam pojęcia na czym polega. A śniadanko rzeczywiście moje ulubione ;) Zołza- z tymi chorobami to jest masakra :O Do świąt młodemu pewnie przejdzie ;) Ta zmiana czasu ma swoje dobre strony, bo trochę dnia przybędzie i można jeździć na dłuższe wycieczki a wstawanie tylko na początku jest męczące :)
-
Zołza- m.in dlatego wolę sobie odpuścić pieczenie ciasta ;) :P Przynajmniej mogę wytrwać w czystości ;) Szarotko- a u was nie ma takich gotowych chlebków? U nas przed świętami jest szał :) Ważne, że ćwiczonka zrobiłaś, roletki zamkniemy ;) Może na razie przymkniemy na wszelki wypadek ;)
-
Zołza- a jest w Biedrze? Bo w sumie nie sprawdzałam. Ten przepis taki smakowity na każdym etapie, że ja chyba połowę zjem na surowo ;) :D
-
Zołza - tego wielunia chyba u nas nie ma, bo nie widziałam, na pewno piątnica jest. Narobiłyście mi smaka, też upiekę sernik :) Idka- znów pognałaś na siłownię :D Wiedziałam, że nie wytrzymasz ;) A ja byłam wczoraj na spacerze (szybkim) z moim sportowcem a on gnał do przodu jak szalony :P Tak że trochę ruchu było. Dzisiaj wróciłam o 21.00 i musiałam sporo rzeczy zrobić. Do Szarotki trochę mi brakuje, żeby teraz ćwiczyć. Poza tym, obawiam się, że pobudziłabym chłopaków :P
-
Zołza- pewnie tak ;) Ten chyba i tak jest najdłuższy ;) Marzenko- szkoda, że nie miałaś się kogo poradzić. Bo jednak różnice w cenie są duże. No ale jak to maglownica na święta? ;)
-
Jest już nowy topik, że tak pusto? Chyba jednak nie, bo Zołza jest ;) Zołza- ten twaróg jest we wiaderku czy w kostce?
-
Piszcie, bo ja teraz nie mam czasu :)
-
Muszę jeszcze kupić ten specjalny chlebek na żur, bo bez tego chłopaki nie będą chcieli jeść żuru ;) Chodzi oczywiście o ten, który robi za talerz, w okolicach świąt się pojawi ;)
-
Idka- nie wiem, co to pascha? Pasztet kupi M w tym sklepie ze swojskimi wyrobami, facet ma w górach swoje świniak i drób, hodowla ekologiczna i do wyrobów też nie dodaje żadnej chemii więc pasztet prawie jak robiony własnoręcznie ;) Mają tam koło łowieckie, więc dziczyznę kupuje od nich. Jajka cały czas mam od kur ze wsi, ale ostatnio czytałam, że na Śląsku jajka z tych hodowli zawierają dioksyny, bo kury jedzą zatrutą trawę i glebę i te jajka są gorsze od tych z fermy. Przynajmniej wiem co jem: dioksyny a nie jakieś GMO :P :D M też nie lubi wszystkich zapachów, ale teraz mam taki, co mu nie przeszkadza.
-
Zołza- przypaliłam serwetkę świeczką, tym podgrzewaczem :P Wosku prawie nie było i myślałam, że zaraz zgaśnie a do lampionu dałam nową. No i zagapiłam się w komputer. Szkoda, bo nowa była. Szarotko- bo to prawda ;) Możesz sprzedać ;) Ja wstaję 5.45. Dobrze, że już jest widno o tej porze ;) Kiedyś mieliśmy własną hodowlę królików i były na porządku dziennym. Przyznam się, że umiem je obdzierać ze skóry i i wypatroszyć :) Tym razem będzie już po obróbce ;) Idka - wpadniesz jeszcze, bo nie wiem, czy zamykać?
-
Szarotka- nie chodzi o wzrost tylko wygląd ;) Na serio, trudno się połapać, że dorosła osoba tam jest ;) Podobno kask też odmładza - i ja też się będę tego trzymać ;) Zołza- mnie się udało z tym królikiem, bo mamie jakiś znajomy zaproponował ze swojej hodowli i ona chce się ze mną podzielić ;) U was na pewno też wprowadzą ten e-dziennik, bo już wszędzie wchodzi ;) Powiem ci, że oprócz jedynek są jeszcze zera. Oznaczają one, że w najbliższym czasie zamienią się w ocenę, ale z góry już wiadomo co i jak, bo są opisane ;) Właśnie takie nieoddane prace są zerami albo nienapisane sprawdziany i kartkówki. I wszystko wiadomo a normalnie człowiek by się dowiedział dopiero po fakcie.
-
Szarotko- właśnie miałam napisać, że miałaś być wieczorkiem, a widzę że jesteś ;)
-
Bigos na jutro robię :) Idka- ważne, że udało ci się spakować ;) Mój M też się zawsze pakuje do kieszeni, a ja mam i tak za mało miejsca w torbie i zawsze ale to zawsze brakuje mi ciuchów ;) Podejrzewam, że też byś nie podpadła w takiej kurtce ;) Mnie w różowym nie jest dobrze, nawet w blond włosach mi nie pasuje, więc daruję sobie ;) Dzięki, też się cieszę ;) Ech, właśnie sobie wypaliłam dziurę w serwetce :O
-
Zołza- u nas podobnie, dzisiaj też słońce wyszło, ale nadal zimno :) Wiesz, że ja myślę, kiedy iść do fryzjera? Chyba w piątek pójdę i wezmę starszego ;) Okna pewnie dopiero w sobotę umyję. Wiesz, że sporo dnia przybyło? Właśnie zauważyłam :) O sprzątaniu lepiej nie wspominaj, a jeśli chodzi o menu, to będę miała królika i zrobię go w boczku, więc dietetycznie nie będzie ;)