Ja parę tygodni temu byłam na podczerwieni, zachęcona listą jej zalet, dłuższą niż tradycyjnej fińskiej. No i liczyłam na oczyszczenie skóry itd. a tu doopa blada... :o Może i pozbyłam się toksyn i metali ciężkich, ale zewnętrznie nic nie ruszły. Parowa byłaby lepsza?
Płaciłam 10zł/30 minut, sauna jednoosobowa, więc specjalnie stresu nie było ;) a i tak cały czas byłam owinięta w ręcznik. Ale w kostiumie kąpielowym w życiu bym nie weszła, to niehigieniczne.