Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

brenda27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez brenda27

  1. brenda27

    łysienie

    Nikt nikomu nie wmawia, że babcine sposoby sa najlepsze. po prostu jedne kobiety są zwolenniczkami natury a inne chemii o to tyle.Każdy ma swój rozum i wybiera to co chce.Ja chemii też nie krytykuje, zawsze twierdziłam, ze mnie ona nie pomogła a wręcz zaszkodziła więc po co niby mam się faszerować? Bo ktoś powie mi , że jest skuteczna to mam wierzyć? W wielu sprawach pomogłam sobie naturą wiec ja chwalę.Chyba każdemu wolno swoje zdanie wyrażać nie negując przy tym innych wypowiedzi.Ponad to założycielka tego tematu chyba też wyleczyła łysienie homeopatią w która tyle osób nie wierzy.Szkoda, że nie wypowie się ona.
  2. brenda27

    łysienie

    A ja tam wierze w takie babcine sposoby,choc trzeba uważać, zeby nie skończyło sie tak jak u tej dziewczyny .Ale po różnych specyfikach chemicznych tez możemy być łyse, kto wie? Ja używam maseczki z żółtka, nafty i olejku rycynowego.Trzymam długo i nie myje się tego źle.Ale użyłam dopiero kilka razy a wiadomo, że na efekty czasem trzeba czekac miesiącami.W każdym razie wiem, że moim włosom, jesli ta maseczka nie pomoże to i nie zaszkodzi a takich specyfików jak loxon czy aprikort bałabym się wcierać.Ale ja to ja.Każdy robi jak uważa.
  3. brenda27

    łysienie

    Wilma myślę, że ta Twoja dieta to bardzo dobra jest.Sama myślę, zeby podobnie sie odżywiać tylko przy rodzinie nie tak łatwo o to.Choc Adag dała przecież radę.
  4. brenda27

    łysienie

    Dodam jeszcze, że to są kosmetyki indyjskie a Indiach kobiety mają chyba piękne włosy.Podobno bez żadnej chemii.Kupiłam też jakiś specjalistyczny szampon z ziołami na wzmocnienie cebulek oraz indygo do farbowania.W razie czego napisze jak to wszystko działa tylko tych masek trochę boje sie stosować.
  5. brenda27

    łysienie

    Dziewczyny kupiłam sobie maskę do włosów Brahmi przeciw wypadaniu włosów, wzmacniająca cebulki oraz Maka , która jest tez na łysienie.To sa maski z helfy.pl. Pierwszy raz je mam ale teraz po przeczytaniu historii tej kobiety to sie boje ich uzyć.Może któraś z Was kiedys miała takie? Czy macie jakies doświadczenia z nimi? Prosze o odpowiedź.
  6. brenda27

    łysienie

    Dziewczyny ja nie moge zrozumieć gdzie sa dziewczyny, które założyły ten temat a mianowicie kaska, łysek, czarna oliwka? Czyżby wyleczyły łysienie androgenowe? Dlaczego ich tutaj nie ma?
  7. brenda27

    łysienie

    Tak, tak Adag nie wypadały jej włosy ale miała pcos a wiele kobiet tutaj też ma pcos. To tylko taki przykład z życia wzięty.
  8. brenda27

    łysienie

    Sensuelle ja wyregulowałam okres olejem z nasion wiesiołka.To nie stało sie tak szybko.Wyregulował mi sie okres po około 4, 5 miesiącach stosowania.Teraz tez go zażywam, z tym , że nieregularnie i nie zawsze a okres nadal cały czas regularny.olej z nasion wiesiołka zażywa sie od pierwszego dnia miesiączki do owulacji.Potem przerwa i od nowa.Wiem, że on pomógł nie tylko mnie ale wielu dziewczynom.
  9. brenda27

    łysienie

    Trochę długa ale znaleziona na innym forum wypowiedź pewnej kobiety: " Już mama*** Pięć lat temu zachorowałam na PCOS... Byłam szczupła, włosy i cera bez zarzutu, 2 lata nie miałam okresu, jajniki na obrazie USG koszmarne całe w pęcherzach i cystach, okrutna depresja i wahania nastrojów. Miałam podwyższony poziom prolaktyny i hormonów nadnerczy. Wyrok PCOS .Konsultacje u 5 lekarzy wszyscy stwierdzali ma Pani PCOS i marne szanse na zajście w ciąże.Twierdzili że jestem ewenementem bo nie tyłam w talii, byłam szczupła,cera i włosy ok. A jednak wszystko wskazało na PCOS. Wszyscy chcieli faszerować mnie hormonami które w cudowny sposób miały mi niby przywrócić okres.Nie robiłam oparu i głupia dałam się w to wciągnąć... Po 4 miesiącach przytyłam na Dianie innych hormonach podawanych przy PCOS.Cera mi się okropnie popsuła a miałam piękną i gładką przed braniem tych cholernych świństw. Pomyślałam że chcę być tą samą dziewczyną która mimo PCOS była szczupła, miała ładne włosy i cerę. Postanowiłam odstawić Diane i inne hormonalne świństwa i mimo iż na nich miałam okres to stwierdziłam że nigdy więcej ich nie zażyję. Strasznie wymiotowałam po ich odstawieniu . Trudno mi było zgubić dodatkowe kilogramy po braniu Diane mimo iż byłam nadal szczupła choć już nie tak jak przed Dianą.Nadal miałam problemy z menstruacją i zajściem w ciąże. Przeczytałam w internecie i trafiłam na artykuł w którym poruszają kwestię diety przy policystycznych jajnikach. Usilnie poszukiwałam dobrego dietetyka.Bratowa poleciła mi kobietę która uratowała mi życie i psychikę która pomału siadała mi przy obsesyjnym staraniu o dziecko bez skutku... Pani dietetyk a raczej kreatorka zdrowego stylu życia , uczestniczka wielu kongresów dietetycznych w Londynie i Pradze,homeopatka z zamiłowania, wzięła mnie pod swoją opiekę. To ona uświadomiła mnie o mitach na temat nieuleczalności tej choroby.Przedstawiła mi angielskie artykuły na temat znanej posiadaczki PCOS Victorii Beckham i szczegółowe je ze mną omówiła. Obecnie znana żona piłkarza jest matką 3 wspaniałych synów. Poruszyła kwestię jej szczupłej sylwetki i stosowanej przez nią diety która chroni ją przed ponownym zapadnięciem na PCOS. Ułożyła mi nie tylko odpowiednią dietę ale nauczyła również wile cennych wskazówek.Trudno mi było przestawić się na jej dietę i żelazne normy w żywieniu przy PCOS. Uświadomiła mnie że jakiekolwiek leki czy tez homeopaty zaczną działać na mój organizm jak ustabilizuję swój rytm żywieniowy. Poleciła mi leki homeopatyczne przy PCOS .Schudłam na jej diecie momentalnie a cera powróciła do stanu z przed diany .Czułam się lekka i miałam więcej energii.Lekka najprawdopodoniej dlatego iz zeszła ze mnie ta cała woda z organizmu zakumulowana przy braniu Diane. Nie jedząc pewnych pokarmów znikły moje lęki psychiczne i dziwne zachwiania psychiki jakie miewałam . Po 6 miesiącach zaczełam w miarę regularnie miesiączkować choć myślałam że już nigdy to nie nastąpii. Po roku i paru miesiącach zaszłam w ciąże.Na ten upragniony stan czekałam bardzo długo ale wreszcie się doczekałam. W ciąży wyglądałam bardzo korzystnie .Nie wiele przytyłam i miałam szczupłe nogi Bardzo szybko powróciłam do wagi z przed ale podobna tak zazwyczaj jest przy tej odmianie PCOS nadzorowanej prawidłową dietą. Amelka jest moim oczkiem w głowie. To szczęście nie doopisania mieć taką uroczą iskiereczką na którą tak długo czekałam. Cały czas stosuje się do zaleceń dietetyka i obecnie stosuje kropelki na cerę bo troszkę mi się pogorszyła po ciąży z Amelką . Pani dietetyk zaręczała mnie że nie będę miała problemu z zajściem w kolejną ciążę.Moje obecne wyniki usg są bez zarzutu.Nie którzy ginekolodzy nie wierzą że byłam PCOwiczką ale ja mam dowody wczesniejszych usg i badań hormonów oraz adiagnozowanego PCOS. Pozdrawiam cieplutko i wiem że kobietki z PCOS prędzej czy póżniej doczekają się dzidziusia "
  10. Otunia bardzo Ci współczuje.Musisz sie trzymać i nie poddawać.Tak naprawdę od Ciebie w większości zależy, jak sobie poradzisz dalej w życiu.Musisz być silna dla swojej córeczki.Ona teraz jest najważniejsza i dla niej warto walczyć.Wszystko inne odłóż jakby na bok.Musisz sobie powiedzieć, że Bóg miał jakiś cel, że doświadczył Cię w ten sposób.Trzymaj się kobietko!!!
  11. brenda27

    łysienie

    A wiesz o tym, że wiele takich opinii jest podrabianych, żeby ludzie leczyli sie chemią.Przecież gdyby ludzie leczyli się sami lekarze nie byliby potrzebni.Nie uświadamiaj mnie kimkolwiek jesteś, wiem na ten temat pewnie znacznie więcej niz Ty.Nie ograniczam się tylko to czytania artykułów w gazetach i wiary w te wiadomości.
  12. brenda27

    łysienie

    Adag nie pisałam nigdy, że nic mi nie jest.I nie pisałam, że w każdym przypadku nie powinno sie brać chemii.oczywiście często ona ratuje życie.Ale wychodzę z takiego założenia, że najpierw lecze się naturalnie a dopiero gdy to nie pomoże to chemicznie.Chemie już przerabiałam i czułam sie bardzo źle na niej, miałam okropna depresję, bóle w klatce piersiowej, nieregularne miesiączki.I masz rację w tym , że lekarzy nie obchodzi nasze zdrowie, chyba że trafi się na wyjątkowe co jest ogromnie trudne.Dlatego walczę ale naturalnie.Przeszła depresja, choć oczywiście gorsze dni miewam.Wyregulowałam miesiączkę, nie mam bólów klatce piersiowej.A wracajac do miesiączek to praktycznie przez całe dojrzewanie, młodość, po porodzie maiłam ogromne odchyły, była bardzo nieregularna.Teraz jest jak w zegarku od około 6 lat.Ale osiągnęłam to bez chemii.Niestety po chemii efekty sa widoczne szybko ale tak naprawde chemia nie leczy choroby lecz objawy a stosując naturalne kuracje osiąga się efekty bardzo powoli ale on sa znacznie trwalsze i przede wszystkim leczy się chorobę a nie objawy.Takie jest moje zdanie.Przytoczę jeszcze przypadek mojego synka.Kiedy miał 9 miesięcy ciągle chorował.Brał antybiotyk za antybiotykiem i nawet taki w tabletkach nie pomógł, musiał dostac zastrzyki.Zastosowałam w końcu lek homeopatyczny na uodpornienie organizmu.Zażywał 3 miesiące po których była niesamowita poprawa.Po pół roku kuracje powtórzyłam.od tamtego czasu rzadko choruje a jego choroby sa łagodniejsze.Sama w tamtym czasie chorowałam co 1,5 miesiąca.Też zastosowałam u siebie te tabletki tylko dla dorosłych i od około 7 lat również bardzo rzadko choruje.mam bardzo wzmocnioną odporność na przeziębienia, grypy itp.Wiem, że nie jestem dobrym przykładem do naśladowania bo powinnam zrobić sobie przynajmniej podstawowe badania a nie mogę sie do tego zmusić.To mój duży błąd.Ale wiem jedno.W swoim przypadku bardziej pomogłam sobie natura niz chemią.A było ze mna naprawdę źle.Miałam taka depresję, że miałam myśli samobójcze mimo iż mam synka, którego niewyobrażalnie kocham.i to tyle o moim przypadku.Myślę, że każdy organizm sam wie, co będzie dla niego najlepsze.Adag ja podziwiam Twoja wiedzę , naprawdę.Tylko wydaje mi się, że za bardzo wierzysz tej chemii i na wszystko stosujesz chemię.Oby ona Ci pomogła, byś mogła się czuć szczęśliwa do końca.
  13. brenda27

    łysienie

    A ja sie z Adag nie zgodzę.Oczywiście nie mam tak ogromnej wiedzy , jaka Adag ma na temat hormonów i wszystkiego z nimi związanego ale wiem, że faszerowanie sie chemią to nie jest wyjście.Może pomoże Adag na włosy, one odrosną ale będzie musiała je brać pewnie do końca życia bo po odstawieniu na pewno problem wróci.A podczas tego faszerowania po kilku latach moze wysiąść dopaśc jakis zawał.I co komus po włosach jak te leki tylko moga wykończyć.W ogóle to mysle, że chemia będzie pomagać tylko jakiś czas a jak sie organizm przyzwyczai to będzie problem od nowa.Wiem ze to pesymistyczne ale niestety tak myślę.Ale obym się myliła.
  14. brenda27

    łysienie

    Gąszcz dziękuje za odpowiedź.
  15. Joannaaws1. Otunia dziękuje Wam za przeczytanie mojego wpisu, za odpowiedź. Joanno jak bardzo Cie też rozumię choć Twój ból po stracie syna mogę sobie tylko wyobrazić.Ale to prawda, że masz dla kogo zyć bo masz drugiego synka.Będziesz juz okaleczona do końca życia bólem po stracie dziecka ale musisz żyć dla swojego drugiego dziecka.Dużo zdrowia dla Was kochana.
  16. brenda27

    łysienie

    Gąszcz czy po tej chnie wychodzi ładny kolor na włosach, to znaczy taki intensywny/ Mnie interesuje czerń ale chciałabym wiedzieć czy zafarbije w ogóle na czarno taki w proszku?
  17. Moja mama idzie jutro na operację, która jest bardzo poważna i tak naprawdę wiem, że wszystko sie może zdarzyć.Może juz z niej nie wrócić.Tak niewiele dobrych chwil przeżyła w swoim życiu.Tak mało szczęścia zaznała.Chyba tylko my dzieci dawaliśmy jej szczęście i to pewnie też nie zawsze.Mój ojciec od dwóch tygodni nie odzywa się do niej.Nie odzywa się bo 2 tygodnie temu pił praktycznie do nieprzytomności przez sobotę i niedzielę i okropnie sie awanturował w domu, przeklinał wszystkich i w domu było przez to okropnie.Pije jakies stare wino własnej roboty i odbija mu chyba po nim.Moi bracia wylali mu to wino i dlatego nie odzywał sie do mamy.Gdy pił ale siedział cicho wino stało chciaż wiedzieliśmy o tym.Ale gdy w domu się pastwi nad mama lub moimi braćmi to po prostu oni juz tego psychicznie nie wytrzymuja i dlatego wylali to wino.Wczoraj i dzisiaj znowu pije i gdy wszyscy byliśmy dziś w Kościele wojował nad mamą.Ona ledwo chodzi bo coś stało jej sie w nogę a jutro ta operacja.I dlatego pytam sie Was cierpiących po stracie bliskich czy opłakiwalibyście kogoś takiego po jego śmierci? To nie jest sytuacja jedna, to dzieje sie w naszym domu od 30 lat.Ja nie zapłaczę nad grobem mojego ojca chyba że z ulgi, że już go nie ma.Nigdy nie był mi ojcem, nigdy nie powiedział dobrego słowa, nigdy nie dał dobrego przykładu.Może trudno w to uwierzyć ale nie ma w nim nic dobrego.Dlatego kiedyś pisałam, że zazdroszczę tym osobom, które straciły ojców dla nich dobrych, wspaniałych,na których mogły liczyć.Bo będą mieć wspaniałe wspomnienia, będą mieć świadomość do końca życia, że były kochane.Waszych ojców nie ma, ale pozostają oni w waszych sercach i tam zawsze będą.I tak jest z wszystkimi innymi kochanymi osobami, które od Was odejdą.Mam nadzieję, że z mama będzie wszystko dobrze, ale jeśli nie to choć będę cierpieć to będę mieć dobre wspomnienia.I będę musiała żyć dalej.Dla mojego dziecka.I tylko wiem, że jeśli coś stałoby sie mojemu synkowi to nie mogłabym juz żyć!!!
  18. brenda27

    łysienie

    Gąszcz czy stosowałaś farby roślinne z tej strony, którą podajesz? Jeśli tak to jak je oceniasz.Dobrze pokrywają kolorem włosy? Ja muszę swoje zacząć farbować bo już siwe mi sie pojawiają a nie chce chemią bo jeszcze bardziej je osłabię a trzeba ratowac co sie da.Moja mama farbowała zawsze tymi hennami ze sklepu, one maja dość dużo chemii chyba ale zawsze jej włosy po takim farbowaniu wyglądały lepiej a też miała bardzo przerzedzone na czubku.
  19. brenda27

    łysienie

    Mnie też sie wydaje, że niekoniecznie włoski które rosną cieniutkie to takie zostaną.Sama to już zaobserwowałam ale teraz jak ktos o tym napisał to myślę, że tak jest.
  20. brenda27

    łysienie

    u niepokojąco dużo dziewczyny wypadanie włosów zaczyna sie po tabletkach anty.Tak samo jest z nadmiernym owłosieniem.Moja kuzynka też po tabletkach anty miała gołe placki na włosach.Nie wiem jak jest teraz.Wiem jedno to zaczyna byc bardzo dziwne.Tak nie powinno być.
  21. Andzinsan jesli myślisz, ze to ja jestem tą osobą , która pod kilkoma nickami coś tam pisała to sie mylisz. Owszem mam dwa nicki ale tutaj zawsze pisałam tylko pod tym.I kiedyś, gdy czytałam Twoja wypowiedź to pomyślałam sobie, że to właśnie Ty Jesteś najbardziej doświadczona na tym forum i że to nie do pojęcia, że po przeżyciu tylu śmierci funkcjonujesz w miarę normalnie.przeżyłam wiele w życiu ale ja przeżyłam tylko śmierć dziadka.Byłam wtedy mała i nie ta śmierć nie odcisnęła na mnie takiego cierpienia.praktycznie żadne.Myślę, że śmierć wielu osób jest dopiero przede mną.Ja mam inne przeżycia, które wzmocniły mnie psychicznie ale gdyby życie doświadczyło mnie tyloma śmierciami co Ciebie to nie wiem w jakim stanie byłabym teraz.Ogromny podziw czuje dla Ciebie , ogromnie Ci współczuję i chylę głowę przed Tobą .Naprawdę , mimo iż na pewno nie czujesz sympatii do mojej osoby.Ale to nic.Mimo, iż Cię nie znam będę modlić się za Ciebie.
  22. Nie mówię, że moja jest najtrudniejsza ze wszystkich, lecz uważam, że smierć dziecka to najgorsza smierć, która może spotkać matke i ojca.A to co mnie spotkało i to co wżyciu przeżyłam sprawiło że jestem może twardsza niż większość osób, które często użalaja nad soba.I to tyle w tym temacie.
  23. Przeczytałam. Uważałam i zawsze będę uważać, że śmierć dziecka jest najgorsza.Bardzo ciężka jest śmierć matki lub ojca dla małego dziecka ale ono kiedys może być szczęśliwe i każda inna osoba może kiedyś po wielu latach być szczęśliwa.A matka, która straciła dziecko nigdy już nie będzie szczęśliwa.To jest tragedia na resztę życia.Oczywiście zaraz będą osoby pisały, że bólu nie można licytować.Nie można bo nie ma co licytować.Tak po prostu jest.Nic tego bólu nie przebije i tyle.Taka jest kolej rzeczy, że umiera kiedyś matka, ojciec, rodzeństwo i trzeba się z tym pogodzić, że czasem jest to wcześniej niz później a dzieci powinny nas przeżyć.Bardzo, bardzo współczuje osobom, którym umarły dzieci.To najgorsze co może człowieka spotkać.
  24. brenda27

    łysienie

    Wiesiołek raczej jst na poprawe włosów niz wypadanie.
  25. brenda27

    łysienie

    Kiedyś przeczytalam ze niektóre dziewczyny stosuja fitohomony i stwierdzilam że spróbuje.Po ciąży wracał mi tradzik, nasilał się i miałam bardzi nieregularny okres, to znaczy zawsze mi sie spóźniał.Włosy oczywiście zaczęły masakrycznie wychodzić też po ciąży.Zaczęłam stosować prosterol i peposterol,znamiona kukurydzy pestki dyni i słonecznika, potem doszedł olej z nasion wiesiołka i krople remens.Jestem pewna na 100% że te leki roślinne wyregulowały mi okres i poprawiły cere do tego stopnia ze mam w miare ładną, wyskoczy mi cos sporadycznie.Wlosy wypadały cały czas mniej ale systematycznie, teraz mam przerzedzenie nad czołem.Piłam wierzbownice.Uważam ze te fotohormony naprawde moga wiele zdziałać.Już sam fakt, ze pomogły na miesiączke i trądzik daje do myslenia.teraz też się lecze tym lekami ale nie tak systematycznie jak przedtem i nie pod tak wieloma postaciami jak kiedys stąd może nie mam juz takich efektów.To znaczy cera dalej ładna i miesiączka regularna ale na włosy za mało tego zażywam.Wiem , że cokolwiek sie robi trzeba robić systematycznie.
×