karolinak2008
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez karolinak2008
-
Misia, Wiosna dziekuje za info o tych zabiegach. Co do immunologii na razie sie pewnie wstrzymam (tzn. przed tym drugim ICSI). Ale histeroskopie zrobilabym, aby wyeliminowac ewentualny problemy we mnie. Wlasnie pomylilam histeroskopie z laparoskopia. Przy okazji znalazlam link z rankingiem szpitali Newseeka, gdzie oba te zabiegi sa wykonywane w Polsce, moze ktorejs z Was przydadza sie namiary sie: http://www.newsweek.pl/pdf/ranking_szpitali_2006.pdf (sama punktacja mogla sie zmienic przez te 2 lata). Czy wiecei ile kosztuje ten zabieg w Warszawie - rozumiem ze nie jest refundowany? Ile na niego czekalyscie? Ile czasu po nim trzeba odczekac, aby przystapic pozniej do stymulacji? Dzis dowiedzialam sie, ze N. podczas Świat bedzie mialo wieksza przerwe w zabiegach, wiec i moja stymulacja moze przesunac sie na styczen. Idac za rada Wiosny - aby nie zamartwiac sie na zapas, tylko korzystac w pelni z zycia, (mimo naszego wielkiego celu i troche kretej drogi, ktora don prowadzi) wybierzemy sie mezem na grudniowy wypad w cieple miejsce, aby zlapac troche slonaca i energii przed zimowym staraniem. Tak jeszcze mysle, ze to cudownie, iz wogole mamy taka szanse jak in vitro, czy inne sposoby na leczenie. Kilkanascie lat temu wiekszosc z nas tu w Polsce nie mialaby szans zostac matka. Byc moze za 1-3 lata - wogole nie bedzie takich problemow, bo nauka bedzie jeszcze skuteczniejsza, tak by niesc pomoc wszytskim, ktorzy chca zostac rodzicami.
-
Wiosno6, bardzo Ci dziekuje za to, ze jestes na tym forum, ale zycze Ci bys juz niebawem przeszla od statusu \\\"starajacej sie\\\" do statusu \\\"z brzuszkiem\\\" - ktora juz tylko bedzie doradzala tu innym - jak sie nie poddac i wygrac. Czytam te wszystkie watki i wasze historie od pol roku - i dzieki temu, a zwlaszcza dzieki wypowiedziom Wiosny i kilku innym forumowiczkom o dluzszym stazu - nie trace nadziei, a wrecz przeciwnie jestem bardzo optymistycznie nastawiona teraz przy kolejnego podejscia do invitro. A w skrocie moja historia - mam 34 lata, wiec juz nie jestem najmlodsza wsrod starajacych. Wg badan - sama jestem zdrowa i w zasadzie moglabym zostac mama, ale maz ma azospermie (czyli zupelny brak plemnikow w spermie). Balismy sie, ze nie produkuje on ich wogole - na szczescie po wykonanej biopsji okazalo sie, ze ma ich wystraczajaco duzo w jadrach. Widocznie plemniki nie przedostaja sie do spermy z jakichs tam mechanicznych przeszkod. I dlatego w naszym przypadku wchodzilo w gre tylko IVF-ICSI. Wychodowalam 10 komorek, w tym 7. ktore ladnie sie zaplodnily i podzieloly. Wszystkie klasy A. Niestety 3 transfery nie daly efektu. Ostatni criotransfer 2 zarodkow - poprzedzilam i zakonczylam akupunktura, poprosilam tez tym razem po raz pierwszy o naciecie otoczki u obu zarodkow. Niestety bez skutku. Samo Novum oceniam bardzo dobrze, zwlaszcza moja lekarz prowadzaca dr Obuchowska - bardzo konkretnego lekarza, dzieki ktorej ladnie przeszlam az do samej stymulacji. W najblizszych dniach kolejna wizyta od ktorej zapewne zaczynam caly protokol od poczatku. Z tego, co pamietam, najpierw wyciszenie na tabletkach antykoncepcyjnych. Czekajac na cud chodzilam po forach i szukalam informacji, czy moze robilam cos nie tak bezposrednio po transferach. Zla dieta, za duzo wysilku fizycznego, nerwow w pracy, sama nie wiem, co moglo miec wplyw na negatywny wynik. Mam tez pytania do Was, ktore mialy wykonana laparoskopie oraz badania immunologiczne. Czy obie rzeczy w moim przypadku maja sens? Dlaczego mialyscie je zlecone? Goraco pozdrawiam wszystkie uczestniczki tego forum, wierze ze dzieki takim mozliwosociom jakie mamy dzieki Novum czy innym klinikom - kazda z nas bedzie mama.
-
Wiosno6, bardzo Ci dziekuje za to, ze jestes na tym forum, ale zycze Ci bys juz niebawem przeszla od statusu \\\"starajacej sie\\\" do statusu \\\"z brzuszkiem\\\" - ktora juz tylko bedzie doradzala tu innym - jak sie nie poddac i wygrac. Czytam te wszystkie watki i wasze historie od pol roku - i dzieki temu, a zwlaszcza dzieki wypowiedziom Wiosny i kilku innym forumowiczkom o dluzszym stazu - nie trace nadziei, a wrecz przeciwnie jestem bardzo optymistycznie nastawiona teraz przy kolejnego podejscia do invitro. A w skrocie moja historia - mam 34 lata, wiec juz nie jestem najmlodsza wsrod starajacych. Wg badan - sama jestem zdrowa i w zasadzie moglabym zostac mama, ale maz ma azospermie (czyli zupelny brak plemnikow w spermie). Balismy sie, ze nie produkuje on ich wogole - na szczescie po wykonanej biopsji okazalo sie, ze ma ich wystraczajaco duzo w jadrach. Widocznie plemniki nie przedostaja sie do spermy z jakichs tam mechanicznych przeszkod. I dlatego w naszym przypadku wchodzilo w gre tylko IVF-ICSI. Wychodowalam 10 komorek, w tym 7. ktore ladnie sie zaplodnily i podzieloly. Wszystkie klasy A. Niestety 3 transfery nie daly efektu. Ostatni criotransfer 2 zarodkow - poprzedzilam i zakonczylam akupunktura, poprosilam tez tym razem po raz pierwszy o naciecie otoczki u obu zarodkow. Niestety bez skutku. Samo Novum oceniam bardzo dobrze, zwlaszcza moja lekarz prowadzaca dr Obuchowska - bardzo konkretnego lekarza, dzieki ktorej ladnie przeszlam az do samej stymulacji. W najblizszych dniach kolejna wizyta od ktorej zapewne zaczynam caly protokol od poczatku. Z tego, co pamietam, najpierw wyciszenie na tabletkach antykoncepcyjnych. Czekajac na cud chodzilam po forach i szukalam informacji, czy moze robilam cos nie tak bezposrednio po transferach. Zla dieta, za duzo wysilku fizycznego, nerwow w pracy, sama nie wiem, co moglo miec wplyw na negatywny wynik. Mam tez pytania do Was, ktore mialy wykonana laparoskopie oraz badania immunologiczne. Czy obie rzeczy w moim przypadku maja sens? Dlaczego mialyscie je zlecone? Goraco pozdrawiam wszystkie uczestniczki tego forum, wierze ze dzieki takim mozliwosociom jakie mamy dzieki Novum czy innym klinikom - kazda z nas bedzie mama.