Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

inna76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez inna76

  1. oto jeszcze raz ja :) droga ę - tak mam kandydata i to moje jedyne szczescie bo gdyby nie on chyba nie wytrzymalabym na tym swiecie ... niestety do spelnienia snu o rodzinie dluga droga - brak mieszkania jak juz wspomnialam, moj mezczyzna pracuje ale musi pomagac rodzicom wiec odlozyc w zasadzie nic nie mozemy :( a powiem szczerze ze to nas zgryza od srodka - to ze tkwimy w martwym punkcie :( mam nadzieje ze nam sie cos uda. a teraz powiem cos co Cie zaskoczy - ja swojego poznalam gdy mialam lat 25 i to przez czysty przypadek :) poznalismy sie przez internet, bylo kilkadziesiat mailow i wkoncu sie spotkalismy - to bylo moje jedyne ryzyko - isc na spotkanie - zaryzykowalam wtedy po raz pierwszy (tez wczesniej nie mialam chlopaka) i udalo sie :) czy mam poczucie wlasnej wartosci - odrobinke i to tylko dzieki temu ze mnie wykorzystuja - zarabiam najmniej ale robie najwiecej ... i tu juz wychodzi moj brak pewnosci siebie poniewaz nie umiem sie postawic (choc bardzo bym chciala), kierowniczka obiecuje podwyzke od lat 3 ale ... coz obiecanki cacanki :(
  2. dzieki ę :) widze ze mamy takie same marzenia - miec rodzine :) to jest cos czego pragne tylko jakos nie chce nadejsc :( zawsze o sobie myslalam ze jestem inna niz wszyscy bo w czasach gdy dziewczyny marzyly o karierze ... ja marzylam o wlasnej rodzinie :) nie chodzi o to ze jestem jakas lewa do pracy, nauczylam sie o sobie myslec ze jestem inteligentna :) a to za sprawa mojej kierowniczki :-O ktora zazdrosci mi mojego logicznego myslenia ;) oczywiscie nie jest to najlepsze bo jestem przez to bardzo wykorzystywana w pracy (czasami dziewczynom sie nie chce pomyslec jak cos zrobic wiec wolaja mnie bo przeciez ja to zrobie szybciej ... dodam ze chodzi o ekonomie i komputery) ... ale wciaz marze o rodzinie i gdybym tylko mogla rzucilabym wszystko i poswiecila sie temu czego pragne ... nie rozumiem tylko czemu swiat jest taki niesprawiedliwy i ludzie ktorzy maja wygorowane marzenia dostaja wiele, a taka jak ja, ktora marzy o czyms oczywistym musi tyle lat na to czekac ... :( pozdrawiam :)
  3. witam wszystkich, widze ze dyskusja trwa juz tu od jakiegos czasu ale mysle ze dolaczyc swoje trzy grosze mozna w kazdej chwili ;) powiem glupia rzecz - o tym ze jestem dzieckiem alkoholikow dowiedzialam sie calkiem nie dawno (smieszne co ?) w domu zawsze byl alkohol - dawniej ojciec - codziennie po pracy ten sam stan, ale nigdy nie bylam z nim zbytnio zwiazana, pewnie dlatego nigdy w ten sposob o sobie nie pomyslalam ... ale calkiem niedawno cos sie stalo pomiedzy rodzicami i moja mama wpadla w to czego zawsze nienawidzila :( i to boli, dobija, sprawia ze ... nie wiem, nie czytalam wszystkich Waszych postow ale widzialam ze czujecie sie zagubieni, macie zmienne nastroje, czujecie sie gorsi od innych z niewyjasnionych przyczyn - to wszystko bardzo dobrze pasuje do mnie :( mam szczescie ze mam cudownego chlopaka ktory o wszystkim wie i bardzo mnie wspiera (mam on oczywiscie swoje wady i swoje bolesci ale wtedy ja odplacam mu swoim wsparciem), to on kiedys wyslal mnie na strone dla i o alkoholikach i ich dzieciach, to tam dowiedzialam sie ze to ze unikam alkoholu jak ognia jest typowym objawem tego kim jestem ... boje sie tylko ... bo nie chce nigdy stac sie kims takim jak moja matka ... staram sie do tego nie dopuscic ale czy starania wystarcza ... a jesli tak to na jak dlugo ... poki co mieszkam z nimi - i chyba wlasnie to mnie niszczy, ale niestety szansy na wlasne lokum nie mam a w wynajetym nie jestesmy sie w stanie utrzymac, dlatego wlasnie "gnije" - dobiegam 30 i tkwimy z moim chlopakiem w martwym punkcie poniewaz za nic na swiecie nie chcialabym zebysmy musieli mieszkac z moimi rodzicami (a narazie tylko takie perspektywy mamy), tylko ile mozna czekac ... chcialabym miec dzieci ale nie tu - nie chce zeby na to wszystko patrzyly ...
×