Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

czarna25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez czarna25

  1. Pyzucha wszystkiego NAJ No a ja jedne goscie juz zaliczyłam ,zaraz druga tura nadjedzie...cóż taki zwyczaj ze jak sie małe urodzi to wszyscy jak w dym...:p Zizusia co do radzenia sobie to źle nie jest. Wiesz u mnie masa ludzi w domu wiec zawsze ma kto pomóc i ta pomoc jest naprawde super. Samej napewno byłoby ciężej, podziwiam te które sa same z dwójka małych dzieci, ale wiadomo jak trzeba to sie radzi:) Kuba w nocy nadal sie budzi ale teraz nauczył sie spać z butelką "pod pachą" dosłownie i sam sobie ją bierze i pije i nas juz zazwyczaj nie woła..a jak woła to tatus wstaje i to zazwyczaj zeby picia dorobic bo brakło:p U mnie źle nie jest, mala np zasneła teraz o 11 i nadal śpi wiec spoko póki co. W nocy tez zazwyczaj pobudki co 3-4 godziny wiec idzie sie wyspać:) Oby tak dalej to narzekać nie bede:) Stelka ja to ci z przepisów raczej nie pomoge, bo juz dawno teraz nic ciekawego nie wypiekałam. Co do tortów to ja najbardziej lubie z bita smietaną sama, bez tych budyniowych mas i w sumie juz kilka razy robiłam sama takie torty. Najbardziej lubie z bita snmietana i dzemem z jagód, do tego można jakies kawałki czekolady, ananasa, oczywiscie biszkopt namoczyc kawa czarną, można róznie wymyslać.... Uciekam sprawdzic czy sie moje dziecie nie zbudziło....
  2. Klaudia dobrze ze to nic groźniejszego nie jest. Dużo zdrowia dla męża a dla ciebie dużo cierpliwosci i wytrwałości w tym trudnym dla ciebie okresie:) My wczoraj gosci mielismy, pierwszy grill był no i Lenka tez go zaliczyła, pierwsze wyjscie to jej było i od razu dośc długie bo ze 2 godzinki w sumie. Dzis tez goscie, teraz to wkółko ktos w odwiedziny do małej przychodzi. Ja pomyłam włąsnie podłogi, teraz do kuchni jeszcze jakies ciasto zakrecić bo sie wszystko rozeszło:p U nas dzis pada, z wyjscia wiec nici. Zycze miłego dzionka pa
  3. Klaudia tak mi przykro jak czytam co piszesz, najważniejsze to sie nie poddawać. I do Ciebie kiedyś los się uśmiechnie:) Masz dwie śliczne córeczki, masz dla kogo żyć więc głowa do góry. A myślałaś moze żeby zamieszkać np ze swoimi rodzicami, wtedy byłoby wam zapewne łatwiej.
  4. Klaudia i ja weszłam żeby zobaczyc czy cos napisałaś...takze daj znac bo wszystkie sie martwimy i trzymamy kciuki aby wszystko dobrze sie skonczyło:)
  5. Oj Klaudia wyobrażam sobie co teraz przezywasz ale mam nadzieje ze wszystko dobrze sie skończy i że to nic poważnego. Głowa do góry bedzie dobrze:) Najważniejsze żeby tylko lekarze sie poznali co meżowi jest i żeby odpowiednio wzięli sie za jego leczenie. A ty kobietko tez powinnas sie zbadac bo z tego co piszesz to tez nie wiadomo co w tobie siedzi.
  6. Powiem wam ze ja ciagle chodze i cos sprzatam bo przeciez tyle czasu sie należałam ze teraz sprzatanie to dla mnie rozrywka jest. Brzuch jeszcze troche boli i słaba jestem, wszyscy mnie wyzywaja że mam z dupą spokojnie siedziec ale ja nawet szczesliwa jestem jak sobie moge podłogi pomyć. Nigdy nie sadziłam ze mi tęskno do sprzątania bedzie:p Teraz mam wolne, w sensie od dzieci, bo Kubuska tatus zabrał w rejs po znajomych a młoda śpi, choc niedługo bedzie trzeba ja budzic na kąpanie:) zauważyłam ze juz dłuzsze sobie mała przerwy robi, choć i tak jak narzie to łądnie mi śpi, w sumie dizs od 12 to ciągle z jedną przerwa na cyca do tej pory. Do południa maiła dwugodzinną przerwe i teraz pewnie po kąpieli mieć bedzie. A tu cos dzisiaj cisza panuje, pewnie na majówki sie szykujecie co?
  7. Kika duzo zdrówka dla Zuzy, powiem ci ze u nas to chyba tez jakis dziwny wirus panuje, bo tez co drugie dziecko ma taki dziwny, duszący kaszel. U lekarza okazuje sie ze wszystko czyste, a kaszel jest. Mojej szwagierki córka własnie to przechodziła a znajomi z synem to na pogotowie jechali bo sie im tak dusił od kaszlu.
  8. Wszystkiego Naj dla Szymonka Akinom dla twojego Szymka też wszystkiego Naj, ja na bieżąco teraz nie jestem wiec juz składałam wszystkim dwulatkom życzenia:) Paulinek no nie zbyt miło ten bilans przeszliście. U nas w ośrodku są nawet fajne pielęgniarki, dwie to zawsze sie zachwycają nad Kubusiem, bo bardzo im sie podoba wiec takie wizyty typu szczepienia zawsze miło nam mijały. Zobaczymy jak tym razem bedzie, my nie wiem kiedy na bilans sie wybierzemy, położna która do nas przyjezdza teraz do małej mówiła ze mozemy dopiero jak Lenka bedziemy szczepić. Co do fotki na Nk to niebawem zamieszcze, cieżko mi sie zabrac za analize aparatu, bo kupilismy nowy i nie wiem jak zgrywac zdjecia, jakis dziwny jest i jak tylko to opanuje to fotka sie pojawi. Moje gwiazdy poszły spać wkońcu, bo dzis ani jedno ani drugie senne nie było. Mała juz tez teraz widze ze mniej snu potrzebuje, bo przerwy sobie czasem robi juz dłuższe. A i wczoraj nam pępek odpadł wreszcie i tak szybko bo miała taki gruby ze myślałam ze miesiac bedzie sie trzymał.
  9. Stelka to ty rozchwytywana jestes nieźle, z rozmowy na rozmowe..pozazdrościć tylko że tyle ofert masz. U nas zastój z nowymi ofertami a jak juz to tez wszystko ustawione. Co do facetów to juz nawet o swoim mi sie pisac nie chce. On zły na mnie ze sie czepiam o wszystko ale jak tu sie nie czepiac jak on ciagle coś źle robi. Mysle ze niedługo mu to minie, zacznie lepiej myslec bo narazie to taki dziwny sie zrobił i dogadac sie nie możemy. Chłop na głodzie chodzi i tyle:p:p:p Stelka a ty jak swojemu taka niespodzianke zrobisz ze chate pusta zostawisz to sie napewno zdziwi i moze tez zacznie myślec, choć z tym myśleniem u facetów to ciężko. Co do dzieci to moje prze 22 polegli dopiero, widze ze siostra idzie w ślady brata starszego i tez nocki zarywac bedzie.
  10. Ja dzis sie na zakupy z siostra i synkiem wybrałam, w sumie kupiłam sobie tylko kurtke bo w żadna swoja sie wiosenną nie mieszcze w cyckach wiec pora była cos kupic. Jechałam z dużymi zamiarami ale siły nie miałam, kilka sklepów zaliczyłam i nic wiecej nie kupiłam, moze jutro sie jeszcze wybiore bo chce cos na poprawe samopoczucia sobie kupic:) Lenka została z babcią, spała cały czas. Kuba troche piszczacy sie ostatnio zrobił, nie wiem chyba piątki znowu pójdą, bo nerwy ma niebywałe czasem. Stelka co do chłopów to cóż...cieżki gatunek, u nas to samo, ciągle cos mu nie pasuje, u nas to ciagle kłótnie o piłke bo ledwo ja wyszłam ze szpitala a ten juz chce gnac na boisko...nie pomysli ze mi ciezko, że słaba jestem...mam nadzieje ze mu to wkrótce minie. Stelka a ty daj znac jak po rozmowie...
  11. Gratulacje dla nowych mamusiek Molus no moja to rzeczywiscie pulpet wyszedł, smieje sie że wygląda jak Rysio Kalisz..zła troche na to zdjecie jestem bo na "zywo" wyglada znacznie korzystniej...
  12. Tylko nie podoba mi sie jak wyszła na tym zdjeciu, w rzeczywistosci dużo ładniejsza ta moja córa jest. A ogólnie to moja grzeczna, ciagle śpi, czasem sobie jakąś tam przerwe zrobi, wiec problemu z nią nie ma. No i fajnie juz byc Po..wszystkim oczekującym dużo cierpliwości życze i łatwego porodu:)
  13. hej Molus mam pytanie do ciebie, ty chyba rodziłaś w Koninie co??? Bo wyczaiłam w przeglądzie twoją córeczke, tzn chyba twoją, ale imie, waga i wzrost sie zgadza. Bardzo ładna twoja Nataszka jest, moja tez jest w tym przeglądzie.....
  14. Czas na zmiane stopki....................
  15. Pytanko do tych które miały 2 ciecia a wiec w sumie do Karoli i Stelki... Chodzi mi o blizne a w zasadzie o brzuch bo jak pamietam przy Kubie tylko taki kawałek nad raną miałam dziwnie obce ciało a teraz to dosłownie do pępka to martwica.. Czy wy tez tak miałyscie, bo u mnie róznica duża przy tych dwóch cięciach???
  16. Zizusia ile daliście za ten traktor, bo dzis w biedronce widziałam za 69 zł były. Fajny nawet. A do nas dzwonił kurier, za jakies 15 minut bedzie z traktorem, Kuba jak wstanie to oszaleje z radosci pewnie:)
  17. hello!!!! Ja dzis wypad zaliczyłam, dzieci w domu z babcia a ja sie udałam do banku, musiałam połatwic z macierzynskim i tym podobne, z godzine posiedziałam tam bo z każdym chwile i czas leci. Byłam tez o laktator zobaczyc i ceny w porównaniu z netem ...koszmar ..jakies 50-60 zł drożej wychodzi w sklepie. Dopiero co urodziłam a wszyscy sie pytają kiedy wracam:p:p:p Mała spała, zbudziła sie chwile przed moim powrotem, wypiła 75 ml mleka i miała mało, jak wróciłam to ja dokarmiłam i spać poszła. Ja jeszcze słaba, po tej wycieczce ledwo dycham a zaraz dzieci sie pobudzą:)
  18. hej My po imprezie. Imprezka fajna, synio dostał fajne prezenty min zestaw majsterkowicza, który bardzo przypadł mu do gustu. http://www.allegro.pl/item1008931078_mochtoys_wozek_warsztatowy_zestaw_majsterkowicza.html do tego dokupiona miał wkretarke taka na baterie i pare innych narzedzi i mały zachwycony, wiec jak nie wiecie co kupic swoim synkom to ten zestaw polecam:) Jutro dojdzie traktor, Kuba juz sie doczekac nie moze, ciagle na allegro musimy mu pokazywac ten model. Lenka tez przy okazji dostała super prezenty,na dziewczynki to są takie fajne ciuszki ze oczy wychodza, bede miała w co ją stroić. Ide wypic kawe, pózniej sie odezwie, miłego dzionka zycze. Przy okazji dziekuje za zyczenia dla Kubuska:)
  19. Wszystkim dwulatkom życze zdrówka, dużo uśmiechu, radości a im mamom wytrwałosci i cierpliwości Pewnie na bieżąco z każdym z naszych solenizantów nie bede, wiec juz teraz wszystkim wszystkiego NAJ zycze:):):):):):) Kuba nasz na dwa latka dostanie wkońcu ten traktor co o im kiedys pisałam, tylko ze mniejszy od 2 latek juz. Niestety dojdzie dopiero w poniedziałek albo we wtorek, wiec prezent troszke spóźniony bedzie. http://allegro.pl/item1013353604_claas_duzy_traktor_na_pedaly_przyczepa_dla_dzieci.html tatus sie uparł i tarkr ma byc wiec juz mu odpusciałam , wkoncu troche posłuży .
  20. Dzięki dziewczyny za rady odnosnie laktatora. Miałam dzis szukac na allegro ale chyba braknie czasu bo jutro mała impreze kubuskowi robimy wiec troszke roboty jest. Ja potrzebuje od czasu do czasu, jakbym gdzies jechac musiała, czy cos wyskoczyło..dojenie reczne juz sie znudziło wiec chciałam cos ogólnie niedrogiego no bo jak mówie sporadycznie uzywac bede. zastanawiam sie nad tym co Klaudia poleciła tommie.. albo ten co to ja cc bo tez mi sie wydaje ze moze byc sensowny a i cena przystepna. Co do organizacji to u nas ok, mała grzeczna teraz spała 4 godziny i w sumie to ja jeszcze budziałam bo sie zaczynała wiercic wiec na śpiku do cyca przystawiłam. w nocy tez jak zasneała po 21 to przed 3 sama ą budziłam:)wiec malutka sie sprawuje jak narazie super:) Kubie troche sie poprzestawiało bo ładnie sam w dzien zasypiał, jak ja w szpitalu byłam to niestety tata z nim spał no i efekt taki ze problem sie zrobił zeby sam zasnął. Dzis leżałam z nim prawie godzine i w koncu dałam spokój, albo przestane go usypiac w dzien wogóle, albo od nowa nauka samodzielnego zasypiania w ruch pójdzie.
  21. Dziś drugi dzien w domu, tydzień czasu już moja gwiazda ma. Jak to szybko leci. My sobie radzimy nawet, nawet. Lenka odpukać grzeczna, w zasadzie roboty z nią nie ma za wiele, tylko że ciągle by ją trzeba przebierac, bo kupy wali niesamowite. Kuba lata nad nią, wiadomo czasem cos tam popsoci, ale źle nie jest. Ciagle małą całuje i głaszcze. Noce tez raczej spokojne, pobudki zazwyczaj co 3 godziny i to nawet ja sama się budze i małą na siłe do karmienia biore. Teraz spi mi już od 10, czekam na położną bo ma dzis przyjechać. Ja się troche podszykowałam, w sensie lepiej się ubrałam, włos ułożyłam, oko pomalowałam, bo ostatnio to chodziłam jak sierota, wiec jakaś odmiana. Bolą mnie strasznie plecy, zastanawiam się czy mogę jechac na delikatny masaż bo ból okropny. Karola tylko że mi lekarz dał do zrozumienia że kolejne cięcie mogę przypłacić życiem i to dosłownie. Nie wiem o co w tym biega ale ryzyko jest podobno bardzo duże Postaram się nadrobic czytanie bo nie wiem co u was się dzieje, ale mysle ze wybaczycie. Dzis mamy gości, pozatym rocznice ślubu, ciekawe czy chociaż ślubny pamięta. Dziewczyny mam jeszcze pytanko , jaki laktator polecacie z własnego dośwadczenia. Bo chce cos kupic ale nie drogi bo za czesto to potrzebowac nie bede, ale przydałby mi sie napewno. Jeśli macie jakies fajne z których jesteście zadowolone to piszcie.
  22. Witajcie Melduje się po długiej nieobecności. Moja córka zrobiła mi prezent imieninowy i urodziła się 14.04. Od wczoraj jesteśmy w domu, ale nie miałam siły wczoraj nic napisac. 3770 waga, 59 cm długa wiec kawał kobitki, zwłaszcza jak na mnie. Mała grzeczna, w nocy budze ja na karmienie, bo sama zapomina się upomnieć o cyca. Kubus zareagował super, chodzi i się do niej tuli, całuje, głaszcze. Mnie jak zobaczył to ściskał i tez się tulił a ja ryczałam jak bóbr. Poród cóż, powtórka z rozrywki czyli cos w stylu porodu pierwszego, tylko jak dla mnie było gorzej, może szybciej wszystko poszło, ale bólu to ja urzyłam jak nie wiem co. O 2 odeszły mi wody, po 3 byłam już na porodówce. W sumie do wpół do 6 miałam średnie bóle ale jak mnie pierwszy o tej wpół do 6 porzadny złapał to myślałam ze się zesrz bólu. No i dodam ze rozwarcia nie miałam wcale a szyjka była podobno bardzo długa, wiec połozne mi radziły ze jak przyjdzie na rano mój lekarz to żebym się od razu na cesarke godziła. I taki miałam zamiar Myślałam ze lekarz przyjdzie o 7 ale jak się okazało o tej 7 powiedzieli ze lekarze przychodza na 8. I punkt 7 jak dostałam skurczy to dosłownie co 2 minuty..masakra to była. O wpół do 8 rozwarcie tylko na 4-5 cm. Nie podali mi nic, zadnej kroplówki, nic przeciwbólowego, nic na znieczulenie, jechałam na żywca. O 8.10 przyszedł mój lekarz a o 8.15 zbadała mnie położna i mówi rodzimy, pełne rozwarcie mamy . A ja w starchu czy się uda czy się nie uda. Posadzili mnie na siedząco i przeć kazali..no i parłam jakies 20 minut po czym zaczeli wsadzac mi łapy i namacywac czemu znowu główka isć nie chce. No i mój gin stwierdził ze jest jakies zgięcie i że mała nie przejdzie na bank i żeby nie narobic komplikacji to cięcie.. Załamałam się wtedy i tylko powiedziałam „ja pierdole, znowu to samo a oni zaczeli się smiac. No i zaczeli się schodzic, jakies dokumenty wypełniac a mnie szlak trafiał bo tu mi wszystko dołem chce wyjsc a oni przec już nie kaza tylko oddychac. Zanim zawieźli mnie na stół to były najgorsze chwile całego porodu bo to powstrzymywanie bóli partych to jest okropieństwo.. Jak się wybudziłam to tylko pamiętam ze latali nade mną jak nie wiem co, po czasie dowiedziałam się ze ciekawie ze mna nie było, podobno pęcherz narósł na macice i były spore komplikacje przy cieciu. Gin dał mi dorozumienia żebym wiecej ciąż nie palnowała, bo może się do dla mnie tragicznie skończyć, już teraz udało się ale ledwo, ledwo Troche się podłamałam bo nie wykluczałam ze chciałabym jeszcze jedno kiedys bobo, ale musze się z tym pogodzic bo co innego zostało. Fajnie ze mam już dwójke, i synka i córeczkeniektórzy wcale dzieci mieć nie mogą i tez się z tym pogodzic musza. Ja czuje się dzis już lepiej, ale ból po wybudzeniu był duży, bolał mnie cały brzuch, z macicą cos nie tak było, z cewnika zamiast moczu krew się lała, do tego całe krocze bolało. Śmieje się ze nie wiedziałam na co się zdecydować to miałam znowu i jedno i drugie czyli sn i cc. Dwójka dzieci a 4 porody.. Ciekawe kto mnie w tym pobije. Mała na na imie LENKA, podobna do Kubusia bardzo.
  23. Witajcie Melduje się po długiej nieobecności. Jak już wiecie córka zrobiła mi prezent imieninowy i urodziła się 14.04. Od wczoraj jesteśmy w domu, ale nie miałam siły wczoraj nic napisac. Tak jak Karola wam zapewne napisała 3770 waga, 59 cm długa wiec kawał kobitki, zwłaszcza jak na mnie. Mała grzeczna, w nocy budze ja na karmienie, bo sama zapomina się upomnieć o cyca. Kubus zareagował super, chodzi i się do niej tuli, całuje, głaszcze. Mnie jak zobaczył to ściskał i tez się tulił a ja ryczałam jak bóbr. Poród cóż, powtórka z rozrywki czyli cos w stylu porodu pierwszego, tylko jak dla mnie było gorzej, może szybciej wszystko poszło, ale bólu to ja urzyłam jak nie wiem co. O 2 odeszły mi wody, po 3 byłam już na porodówce. W sumie do wpół do 6 miałam średnie bóle ale jak mnie pierwszy o tej wpół do 6 porzadny złapał to myślałam ze się zesrz bólu. No i dodam ze rozwarcia nie miałam wcale a szyjka była podobno bardzo długa, wiec połozne mi radziły ze jak przyjdzie na rano mój lekarz to żebym się od razu na cesarke godziła. I taki miałam zamiar Myślałam ze lekarz przyjdzie o 7 ale jak się okazało o tej 7 powiedzieli ze lekarze przychodza na 8. I punkt 7 jak dostałam skurczy to dosłownie co 2 minuty..masakra to była. O wpół do 8 rozwarcie tylko na 4-5 cm. Nie podali mi nic, zadnej kroplówki, nic przeciwbólowego, nic na znieczulenie, jechałam na żywca. O 8.10 przyszedł mój lekarz a o 8.15 zbadała mnie położna i mówi rodzimy, pełne rozwarcie mamy . A ja w starchu czy się uda czy się nie uda. Posadzili mnie na siedząco i przeć kazali..no i parłam jakies 20 minut po czym zaczeli wsadzac mi łapy i namacywac czemu znowu główka isć nie chce. No i mój gin stwierdził ze jest jakies zgięcie i że mała nie przejdzie na bank i żeby nie narobic komplikacji to cięcie.. Załamałam się wtedy i tylko powiedziałam „ja pierdole, znowu to samo a oni zaczeli się smiac. No i zaczeli się schodzic, jakies dokumenty wypełniac a mnie szlak trafiał bo tu mi wszystko dołem chce wyjsc a oni przec już nie kaza tylko oddychac. Zanim zawieźli mnie na stół to były najgorsze chwile całego porodu bo to powstrzymywanie bóli partych to jest okropieństwo.. Jak się wybudziłam to tylko pamiętam ze latali nade mną jak nie wiem co, po czasie dowiedziałam się ze ciekawie ze mna nie było, podobno pęcherz narósł na macice i były spore komplikacje przy cieciu. Gin dał mi dorozumienia żebym wiecej ciąż nie palnowała, bo może się do dla mnie tragicznie skończyć, już teraz udało się ale ledwo, ledwo Troche się podłamałam bo nie wykluczałam ze chciałabym jeszcze jedno kiedys bobo, ale musze się z tym pogodzic bo co innego zostało. Fajnie ze mam już dwójke, i synka i córeczkeniektórzy wcale dzieci mieć nie mogą i tez się z tym pogodzic musza. Ja czuje się dzis już lepiej, ale ból po wybudzeniu był duży, bolał mnie cały brzuch, z macicą cos nie tak było, z cewnika zamiast moczu krew się lała, do tego całe krocze bolało. Śmieje się ze nie wiedziałam na co się zdecydować to miałam znowu i jedno i drugie czyli sn i cc. Dwójka dzieci a 4 porody.. Ciekawe kto mnie w tym pobije. Mała na na imie LENKA, podobna do Kubusia bardzo. Naskrobałam tyle bo pisze od rana na raty, kuba mi cały czas pomaga:)
  24. Ja po dzisiejszym chodzeniu tak mam nogi opuchniete jak jeszcze nigdy dotąd. Jak wciskam palce to dziura zostaje jak nie wiem co. Betatka ja tez mam noce ze co godzine latam do kibelka, jak co 2 sie budze to sie ciesze ze tyle przespałam. Ale jakos nie narzekam bardzo bo mój organizm przywyczajony do częstych pobudek, które mam juz od 3 lat:) Frogus my tez prowadzimy raczej normalne życie, jak Kuba miał 4 miesiace bylismy juz z nim nad morzem, do znajomych jedziemy to go oczywiscie zabieramy i zdarza sie ze wracamy naprawde poźno a on nam kroku dotrzymuje. Majac dziecko wale nie trzeba rezygnowac z przyjemności:)
  25. Karola ja po pierwszym cieciu mam super blizne, teraz moze ją bardziej widac jak wszystko takie "naciagnięte" ale ogólnie to jak komus pokazywałam to wszyscy w szoku bo prawie niewidoczna. Jeśli dojdzie do cięcia to mam nadzieje ze mi jej nie spierd.. A dzisiaj to własnie sobie myśle ze moze i lepiej tą cesarke by było miec.. Cóż jeszcze góra kilka dni i bede Po...i wtedy to juz bede wiedziała co ze mną zrobili i czy dobrze, bo w tej chwili to pustka w głowie:) Mi po tym dzisiejszym chodzeniu to tak nogi opuchły że jak sobie wgniatam palec to dół na centymert sie chyba robi...tak to jeszcze nie miałam. Koliban gratulacje dla synka, szybko mu to raczkowanie przyszło. Mój Kuba najpierw zaczął chodzic a dopiero później raczkować:)
×