Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

czarna25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez czarna25

  1. Wszyskiego dobrego kobietki wam życze... Szampańskiej zabawy i Szczęśliwego Nowego Roku.... My idziemy chyba do znajomych ale humor mam podły , wszystko mnie dziś denerwuje i nawet ochoty z domu sie ruszyć nie mam...chodze w dresach, ani nie umalowana, ani nie uczesana...porażka
  2. Wszyskiego dobrego kobietki wam życze... Szampańskiej zabawy i Szczęśliwego Nowego Roku.... My idziemy chyba do znajomych ale humor mam podły , wszystko mnie dziś denerwuje i nawet ochoty z domu sie ruszyć nie mam...chodze w dresach, ani nie umalowana, ani nie uczesana...porażka
  3. Hej A ja dziś wybrałam się na małe zakupy i kupiłam sobie wkońcu spodnie tzn czarne rybaczki nawet fajne i to nie dla cieżarnych tylko takie normalne rozm 30 ale fajne bo pod brzuchem mozna je fajnie nosić...i zapłaciłam za nie 48 zł a za ciążowe to przynajmniej 100 trzeba dać:) A teraz coś mnie głowa boli, dawno nie bolała... Klaudia współczuje problemów, tu na ostatnich nogach do tego mała chora... A wiecie może na kiedy ma termin haris...coś dawno sie nie odzywała...
  4. Ciekawe czy zrobią coś z tą kafeterią bo coraz gorzej sie tu dzieje..... Zizusia taki typ jak moja bratowa a w zasadzie szwagierka trafia sie chyba jeden na milion.....długo by o niej pisac ale se nie bede psuła nastroju na noc....
  5. Stelka niezła to dobrze powiedziane...to jest dziwny człowiek, zawsze na przekór robi i myśli....mieszka z teściową, wykorzystuje ją bezgranicznie, ciągle zostawia jej dziecko a ona lata po koleżankach, zakupach itp...ciągle jej nie ma a jak mały skończył roczek to mu wielki kinder bal wyprawiła bo taka dobra mamusia....serio jest bardzo dziwna, mało kto ją lubi, ja nawet nie umie z nią gadać bo dla mnie to głupi człowiek.... Ogólnie temat rzeka, ma jakieś 2 dziwne osobowości, ja jej nie trawie i z moją drugą bratową(z którą rozumie sie super) zawsze ją obgadujemy...chociaż w ten sposób sie na niej wyżywamy....
  6. Wogóle sie dziś nie wyspałam, może snu zaliczyłam z 3,5 godz góra 4.....chodze słaba, zła i wogóle nie wiem jaka...poczekam jak małego zaniose spać to i sama sie kimne... Zapomniałam jeszcze o kilku słowach które mój syn już potrafi...mówi jeszcze jajo, jaja, bach(jak sie przewróci), unku(na cukier) , ogi(na ogórki)`, idź, ześć(zejdź), bawo(brawo) i pewnie coś tam jeszcze by sie znalazło wiec chyba tak źle z nim nie jest.....
  7. Wogóle sie dziś nie wyspałam, może snu zaliczyłam z 3,5 godz góra 4.....chodze słaba, zła i wogóle nie wiem jaka...poczekam jak małego zaniose spać to i sama sie kimne... Zapomniałam jeszcze o kilku słowach które mój syn już potrafi...mówi jeszcze jajo, jaja, bach(jak sie przewróci), unku(na cukier) , ogi(na ogórki)`, idź, ześć(zejdź), bawo(brawo) i pewnie coś tam jeszcze by sie znalazło wiec chyba tak źle z nim nie jest.....
  8. Karola tylko że ona dostała ten lek na wymioty, bo mały ma chorobe lokomocyjną i lekarka kazał tylko wtedy gdy maja gdzieś jechac mu to podawac zeby przespał droge... A bratowej sie tak ten lek spodobał że daje małemu na zwykły niegroźny kaszel, teraz już podaje go ponad tydzien i cieszy się bo mały lewdo wstanie to znowu idzie spać i śpi 4 godz albo i więcej...i normalnie juz sie to dziecko przewraca bo takie senne i zmęczone...
  9. Peletka jej zostało i teraz przy każdym kichnięciu to podaje...3 razy po 2,5 ml.... zizusia współczuje, najgorzej jak tak na własnej matce polegac nie można... ..a mały widze że rządzi u was na maksa...nasz to tylko zeby reklamy mu włączyc...
  10. podaje go 3 razy dziennie po 2,5 ml a dziecko ma rok
  11. podaje go 3 razy dziennie po 2,5 ml
  12. Karola mam pytanko...jakbyś mogła to poprosze twoją opinie na temat leku diphergan....moja bratowa daje go małemu na katar a słysząłam ze to bardzo poważny lek i silny....ona już mu go podaje z tydzien czasu non stop.... dosłownie 2 zdania jakbyś mogła czy to jest bezpieczne????
  13. Zważyłam się i porażka ....całe 57 kg....dla porównania jak jechałam z Kubą na porodówke waga wybijała ledwo 60 kg!!!!! Teraz to do 65 pewnie dobije..... Ale cóż..może bobo bedzie z 5 kg miało:p Zizusia mój też mało co gada...no moze wymienie co pamiętam bo dużo tego nie jest... mama, tata, baba, dziadzia, ciocia, niania, bowa(na wode), nie ma, ma(masz), ti ti(na samochody itp), jeśt(jest), papa, ładnie mówi cześć(co akurat mnie dziwi bo trudne jest a mu wychodzi super), pa(pan), daj, pfu(na picie), kuku(jak boli), kaka(kaczka), miał(kot), hał(na psa), bu(że zimno), ciuciu(na cukierki), gaga(na światło),na śnieg mówi kiek, wogóle to dużo prze "k" mówi..., zamiast tu mówi "ku", dydy(na smoczek), kakja(na moją halke którą ma zamiast pieluchy).....a mówił też koza, ale ostatnio mu nie wychodzi... ...to tyle co tak hurtem mi sie przypomniało, jeszcze troszke jest tego no ale nie za dużo... Jak czytam o Natalce cyny to aż trudno sobie wyobrazić kiedy kuba tak bedzie gadał.... Ot taki sobie bilans zrobiłam, musze sobie to gdzieś wkleić zebym kiedyś tam sobie przypominiała co mój pierworodny na koniec roku umiał wypaplać:)
  14. Zważyłam się i porażka ....całe 57 kg....dla porównania jak jechałam z Kubą na porodówke waga wybijała ledwo 60 kg!!!!! Teraz to do 65 pewnie dobije..... Ale cóż..może bobo bedzie z 5 kg miało:p Zizusia mój też mało co gada...no moze wymienie co pamiętam bo dużo tego nie jest... mama, tata, baba, dziadzia, ciocia, niania, bowa(na wode), nie ma, ma(masz), ti ti(na samochody itp), jeśt(jest), papa, ładnie mówi cześć(co akurat mnie dziwi bo trudne jest a mu wychodzi super), pa(pan), daj, pfu(na picie), kuku(jak boli), kaka(kaczka), miał(kot), hał(na psa), bu(że zimno), ciuciu(na cukierki), gaga(na światło),na śnieg mówi kiek, wogóle to dużo prze "k" mówi..., zamiast tu mówi "ku", dydy(na smoczek), kakja(na moją halke którą ma zamiast pieluchy).....a mówił też koza, ale ostatnio mu nie wychodzi... ...to tyle co tak hurtem mi sie przypomniało, jeszcze troszke jest tego no ale nie za dużo... Jak czytam o Natalce cyny to aż trudno sobie wyobrazić kiedy kuba tak bedzie gadał.... Ot taki sobie bilans zrobiłam, musze sobie to gdzieś wkleić zebym kiedyś tam sobie przypominiała co mój pierworodny na koniec roku umiał wypaplać:)
  15. Witam nową koleżanke... Ja właśnie sie zwazyłam i szoku doznałam...57 kg waże normalnie porażka, z Kubą jak jechałam na porodówke to miałam 60 kg a teraz już tylko 3 kg mniej...tragedia... Moluś z glukoza to jest tak że po pierwszym pobraniu krwi wypijasz glukoze i jak minie równa godzinka to ci pobieraja krew po raz drugi... Moluś pozazdrościć tak długiej szyjki, moja o połowe krótsza była i do tego się juz rozwierała więc krążek konieczny był.... Ja ruchy czuje bardzo mocno...czasem aż za mocno, bobo daje niezłego czadu...zgaga mnie też męczy i dostałam pierwszego skurczu w noge...już zapomniałam jak to okropnie boli... Kuba też mi troche chory no i dom zagracony zabawkami po tych świętach na maksa...aż sie boje co to bedzie jak juz dwójke mieć bede..juz teraz powoli wynosimy co możemy na strych bo ta ilość jest nie do ogarnięcia....
  16. Witam nową koleżanke... Ja właśnie sie zwazyłam i szoku doznałam...57 kg waże normalnie porażka, z Kubą jak jechałam na porodówke to miałam 60 kg a teraz już tylko 3 kg mniej...tragedia... Moluś z glukoza to jest tak że po pierwszym pobraniu krwi wypijasz glukoze i jak minie równa godzinka to ci pobieraja krew po raz drugi... Moluś pozazdrościć tak długiej szyjki, moja o połowe krótsza była i do tego się juz rozwierała więc krążek konieczny był.... Ja ruchy czuje bardzo mocno...czasem aż za mocno, bobo daje niezłego czadu...zgaga mnie też męczy i dostałam pierwszego skurczu w noge...już zapomniałam jak to okropnie boli... Kuba też mi troche chory no i dom zagracony zabawkami po tych świętach na maksa...aż sie boje co to bedzie jak juz dwójke mieć bede..juz teraz powoli wynosimy co możemy na strych bo ta ilość jest nie do ogarnięcia....
  17. Witam nową koleżanke... Ja właśnie sie zwazyłam i szoku doznałam...57 kg waże normalnie porażka, z Kubą jak jechałam na porodówke to miałam 60 kg a teraz już tylko 3 kg mniej...tragedia... Moluś z glukoza to jest tak że po pierwszym pobraniu krwi wypijasz glukoze i jak minie równa godzinka to ci pobieraja krew po raz drugi... Moluś pozazdrościć tak długiej szyjki, moja o połowe krótsza była i do tego się juz rozwierała więc krążek konieczny był.... Ja ruchy czuje bardzo mocno...czasem aż za mocno, bobo daje niezłego czadu...zgaga mnie też męczy i dostałam pierwszego skurczu w noge...już zapomniałam jak to okropnie boli... Kuba też mi troche chory no i dom zagracony zabawkami po tych świętach na maksa...aż sie boje co to bedzie jak juz dwójke mieć bede..juz teraz powoli wynosimy co możemy na strych bo ta ilość jest nie do ogarnięcia....
  18. Kaludia poczekaj w sumie do nowego roku, to bedziemy miały dzieci z tych samych roczników..... Cyna a jak tam z tym twoim cycowaniem???? mała już oduczona czy jeszcze ją karmisz??? Ja dziś coś nude złapałam po tych swiętach, nie wiem co ze sobą robić..mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej... A reszta dziewczyn chyba sie przejadła po tych świetach że takie pustki... Iskierka to opij tylko dobrze ten samochod, żeby dobrze cie woził:) Karola a kolezanka czadu dała z tą ciążą...no no nie zazdroszcze....
  19. oj klaudia u ciebie to juz tuż tuż, w kazdej chwili odjechac mozesz czego ci bardzo życze, bo najgorsze to oczekiwanie..... karola dobrze ze juz ok z mezem, chłopy tak maja nistety...twarda baba ciebie wiec głowa do góry... stelka z tymi kupami to na mysli miałam te matki które powodów nie maja by w kupy zaglądać a robią to nałogowo....., ty juz miałas problem z alergią wieć akurat ciebie tu można zrozumieć.... No i tak wogóle to już po świętach, na wage nie weszłam bo sie boje, całe 4 dni przy stole, aż strach pomyslec ile to mi wagowo przybyło.... myśle ze sporo...wogóle to wygladam jakbym zaraz rodzic miała.... brzuch prawie ogromny mam.....
  20. Hej U nas dziś gościnnie było, najpierw byliśmy u szwagra, później u nas goście byli...odjechali po 21 więc troche sie przy tym stole posiedziało.... Kuba cały dzień nie spał, więc jak tylko odjechali to zasnął...... Prezentów mnóstwo, nie wie mały czym sie bawić ale ogólnie to wszystko na chwile......najbardziej do gustu przypadły mu taczki, tyle że najbardziej to lubi jak go dziadek w nich wozi....frajda na całego.... Dziewczyny uzalacie się więc i ja się użale,,,, Dziś myślałam że normalnie uderze córke mojego brata, ;powoli doprowadza mnie do szału bo już pozwala sobie na wszystko, a jej mamusia tylko ją tuli i mówi "Juleczka nie wolno....", ale to takim głosikiem że juleczka ledwo słyszy......normalnie nie rozum ie takiego wychowywania.... Dzisiejsze spotkanie kilka razy zakonczyło by sie katastrofą ale jakoś w pore sie zjawiałam..nie bede opisywac szczegółów ale serio ta mała przegina i sie zdziwią jak nie wytrzymam i jej przez łapy kiedyś przyłoże .... Mam nadzieje ze u was wszystko ok, dajcie znać jak spędzacie swięta... pora spać... trzymajcie sie pa
  21. hej hej, myślałam że czasu dziś mieć nie bede a tu nie iwme co robic...posprzątane prawie jest, mama smaży karpie, został tylko braszczyk do zrobienia i można świętować.... Kubusia zostawiłam samego w pokoju mam nadzieje że śpi...nic nie słychać wiec nadzieja jest...troche sie mi pochorował, wychodzi mu ząb, dostał kataru troche kaszle, nerwowy na maksa..w nocy od 4 do 5 nie spał wkoncu przyszedł do naszego łóżka i od razu zasnął... Stelka z tymi kupkami to wyluzuj, serio podziwiam matki co w każdą kupe zaglądają...może zła matka ze mnie ale ja nie przypominam sobie żebym oglądała zawartość pieluch...jakaś taka wyluzowana jestem i naprawde czasem mnie to śmieszy (stelka nie bierze tego do siebie) jak matka każdą kupe ogląda po 10 minut..... Karola babsko wstretne, ja ogólnie tez lubie ludzi ale mam w rodzinie taką jedną co po prostu nie cierpie...więc wiem jak taki ktoś nerwy psuć może... Zizusia fakt dobra matka to dużo, ja ze swoją problemów nie mam, jak zostawie ją z małym to ten zawsze wyspany, nakarmiony itp...może twoja mama ma problemy z ogólną organizacją i cieżko jej to wszystko ogarnąć.... Spadam się rozprostować, zgaga mnie dziś męczy od samego rana ale to wina obżarstwa...uwielbiam makowce..... Karola ma racje kobitki, piszcie czesciej bo jakoś tak smutno jak wpisów nie ma.....
  22. Hej Kobietki Ja już dziś (bo jutro nie wiem czy będzie czas) chciałam wam życzyć zdrowych, spokojnych świąt, dużo radości, miłości oraz zadowolenia z mężów i naszych coraz to mądrzejszych pociech Mamusiom starającym się życze szybkiego zaciążenia... Mamusiom już zaciążonym życze lekkich i szybkich porodów...... A pozostałym mamusiom dużo cierpliwości i wytwałości przy wychowywaniu swoich szkrabów....
  23. Hej dziewczyny Życze wam Wesołych i Spokojnych Świąt, dużo radości, miłości, zadowolenia z najbliższych oraz przede wszystkim lekkich i szybkich porodów
  24. Witamy nową majówke:) Zizusia termin mam na 22 kwietnia wiec w zasadzie na równe 2 latka Kuby:) My dziś byliśmy z Kubą u babci bo urodziny ma i chciaqłąm je z rana zaliczyć...przy okazji szwagier zorganizował sanki i sie synia z kuzynką rozerwali...w sumie to był jego pierwszy raz na sankach...troche kurzyło wiec za długo nie byli ale frajde mieli:) U nas sukcesów "łóżkowych" ciąg dalszy...nowe łóżko było strzałem w 10!!!!!!! Wczoraj wieczorem chwile z małym poleżałam i powiedziałam ze ide zrobic mu herbatke a on ma grzecznie leżeć a najlepiej to spać...no i zostawiłam go o 20 w tym łóżku jego, po 15 minutach jak poszałam to już smacznie spał,,,, Troche gorzej było w nocy bo sie czesto budził bo wychodzi mu ostatnia 4 ale i tak do łózka naszego sie nie pakował tylko spał u siebie....czasem trzeba sie było obok niego na chwile położyc ale to i tak sukces:) No i teraz też go zostawiłam samego, powtórzyłam numer z herbatką przyszłam na kafe a on sobie sam zasnął.... Więc jak widać chyba sam umie zasypiać bo do tej pory to musielismy z nim leżeć, czasem pół godziny i nawet i dłużej zanim zasnał...jeśli wieczorem tak zrobi to jest nadzieja że już nauczył sie spać sam:) Ide brać sie za krokiety:)
  25. A i dziś Kuba przespał całą noc w swoim nowym łóżku, obudził sie przed 6 , tatuś dał mu herbatke i chwile go przytulił i spał dalej do wpół do 8 i wtedy dopiero przyszedł do naszego łóżka...normalnie cud bo ogólnie to zasypiał zawsze w naszym łóżku, przekładaliśmy go do łóżeczka ale ok 2 czy 3 sie budził i od razu wstawał zeby go do nas zabrać....i spał z nami do rana... Mam nadzieje że się nauczy sam spać bo w czwórke to my się w łóżku naszym nie zmieścimy:)
×