Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

czarna25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez czarna25

  1. Dzieki dziewczyny za rady ale czarno to widze:( Od cyca nie odstawiałam, trudno mi sie zmobilizować, mysle że dopiero jak pójde do lekarza to ten mnie zmobilizuje...:( Wieczorem i w nocy tez próbowałm mu dac butle zamiast herbatki co wołał ze chce pić to ja mu butelke i mówiłam ze właśnie mniam mniam nowa herbatka a on nawet w usta nie wziął....nawet nie wie jak to mleko smakuje wystarczy ze kolor nie taki widzi...wogle to on jest nauczony pic tylko jedna herbatke z hipa i nic innego mu nie moge wcisnąć... Czekają mnie naprawde trudne i smutne dni....
  2. Klaudia dziś próbowałm mu wcisnać nestle własnie waniliowe i nawet nie chce smoczka do buzi jak widzi ze w butelce jest mleko, nie wiem czy kakao zabarwić czy co.....porażka normalnie bo to juz któreś podejscie z kolei, na noc spróbuje dac mu moze kaszke do picia...żeby to sie chociaż udało...
  3. Jestem umowiona na wtorek do lekarza, wczoraj cały dzien na necie szukałam opini o różnych lekarzach w wkoncu sie zdecydowałam. Zapisałm sie na NFZ ale mają bardzo nowoczesny sprzet zakupiony w tym roku no i opinia o lekarzu ze "przyjazny" Zobaczymy jak to sie w praniu okarze, najwyzej wróce do tego co w poprzedniej ciaży tylko ze on teraz tylko prywatnie i ponad stówke bierze a to troche dla mnie za duzo tymbardziej ze czeka nas budowa:) Co do zebów to my mamy 10 sztuk takze tak średnio. dzis ostatni dzien urlopu w poniedziałek wracam do pracy, pojecia nie mam jak zareagują wszyscy na wieść o mojej ciąży, ale mysle ze jeszcze narazie się nikomu nie przyznam, poczekam chociaz ze dwa tygodnie... Inez Kubie jak maja wychodzic zeby to też się bardzo czesto w nocy budzi, stęka i wierci sie, takze mysle ze to własnie to....
  4. Inez ja wtedy byłam u państwowego, wiec zarobku na mnie nie miał.. I teraz własnie mysle czy jest sens tak szybko isc i sie stresować, pewno bym dosta la luteine czy duphaston ale moim zdaniem jeśli ciaża bedzie słaba to nic jej nie utrzyma....tak jak to było za pierwszym razem:( żaden lek nie pomógł..
  5. Dziewczyny a wasze maluchy piły mleko przed odstawieniem cyca? Bo mój to zadnego nie pije, kiedys mu chciałam butle wcisnać to jak tylko zobaczył białe tak wyrzucił, w sumie kilka razy tak próbowałam i nic, ostatnio mu nawet kaszki smakowe podrzucałam, pare łyków i nie chciał... oj bedzie cieżko, tymbardziej ze jestem mało stanowcza i sama sie nie nastawłam na to odstawienie..... musze mu przeciez jakieś mleko wcisnać, ale jakie??? Teraz mam dwa tygodnie urlopu i Kubus ciagle mi przy cycku wisi, wiec to nie bedzie takie proste... Stelka bedzie chyba drugi chłopak, tez tak mi sie wydaje, a kuba urodził sie 24 kwietnia a teraz termin mi wypada na 22 kwietnia..... Zeby tylko było wszystko dobrze, w nocy dzis wymiotowałam i troche jak sie nachodze to boli mnie brzuch... mam jeszcze jeden dylemat bo nie wiem do jakiego lekarza sie udać, jakos zaufanego nie mam...i nie wiem czy już pedzić czy jeszcze poczekać.. pamietam swoją pierwsza wizyte z Kubą, to był 5 tc a lekarz mi powiedział: "A co ja teraz pani powiem, trzeba było przyjsć za 2 tyg to już bym cos powiedział a teraz to tylko moge potwierdzic ze pecherzyk widze..." A obiad miałam dzis pyszny, frytki, surówke i mieso z piersi kurczaka w ziołach prowansalskich i tymianku...pycha..polecam...
  6. Koliban no to mnie nie pocieszyłaś z tym karmieniem, Kuba to jest normalnie Fan cyca, non stop mnie szarpie i sie do cycka pcha, normalnie nie mam pojecia co teraz z nim bedzie... Tak mi go szkoda że nawet tego sobie nie wyobrażacie, chyba mi serce pęknie..
  7. No to znowu zostane mamusią!!! Właśnie ujrzałam dwie kreski!!!!
  8. Karola dzieki, Jeśli chodzi o zagrożenie to u mnie za wesolo nie jest, pierwszą ciąze poroniłam a drugą ledwo donosiłam, takze zobaczymy co z tego wyjdzie, Mój synuś to FAN cyca wiec bedzie cieżko. Jutro zrobie test i bedzie wiadomo, ale czuje że w ciąży jestem:p
  9. Hej dziewczynki, wiem ze rzadko tu bywam ale cos czuje ze to się wktótce zmieni, bo chyba bede miała duzo czasu... otóż wydaje mi sie ze Kubus bedzie miał rodzeństow bo @ juz tydzien ani widu....a u mnie to zazwyczaj jak w zegarku... Test leży w szfce i czeka.... mam pytanie: My nadal na cycu i co teraz??? Jeśli jestem rzeczywiscie w ciąży to chyba bede musiała zakończyć karmienie ale pojęcia nie mam jak???? Czy karmienie moze negatywnie wpłynąć na ciąze???? Kurcze jak coś wiecie to piszcie.
  10. hej ja na moment, dawno mnie nie było, ale naprawde cieżko mi znależć czas zeby odpalić kompa, a nawet ochoty nie ma jak wciągu dnia cały dzien przed komp sie siedzi... u nas jakoś leci, kuba fajniutki chłopak, coraz to bystrzejszy sie robi, zaskakuje mnie co dzień czymś innym... ostatnio troche z nim kłopotu miałam był bardzo nerwowy ale okazało sie ze to ząbek i na dodatek kieł mu przebijał i to dlatego..ale teraz jak mu przebił już ok jest... w pracy róznie, troche sie boje bo maja zwalniać, kryzys nawiedził i nasz bank, no i osoba z najgorszymi wynikami ma odlecieć, mi ostatnio sprzedaż idzie, ale podpadłam dyrektorowi i nie wiadomo czy niedługo bezrobotna nie zostane.... cyna podczytałam ze do jastarni jedziesz, my byliśmy w tamtym roku jak kuba miał 4 miesiące więc jesli chodzi o zaopatrzenie sklepów w słoiczki to pojecia nie mam bo my wtedy na cycu ONLY byliśmy... sklepów jest jednak sporo, knajpek też różnych, bary są, jedzenie różne, ryb cała masa, ceny dość wysokie w porównaniu z innymi nadmorskimi miejscowościami....moim zdaniem troche przereklamowana ta jastrania jest ale ogólnie miło wspominam pobyt w jednym miejscu mają przepyszne gofry, jadłam je normalnie tonami i wtym roku bedziemy w rozewiu i mysle ze do jastarni na gofry dojedziemy bo to nie daleko....my za 2 tygodnie jedziemy wiec się moze spotkamy ty wiem ze zdrowo sie odżywiasz i gofry moze nie dla ciebie ale jakby co to taka duża niebieska knajpa gdzie można zjeśc wszystko od śniadania po kolacje dobra koncze byków pełno pisze bez ładu i skadu ale nie chce mi sie i tyle podrawiam pa
  11. hej dziewczynki, dzięki za porady:) Nie zmieniam pracy -taka moja decyzja....tamta był kusząca,ale np na początek jest szkolenie 3 tygodnie w warszawie!!!!!! Dla mnie to tragedia a dla mojego synka to byłby koniec świata chyba!! Przeceż on bez cyca nie zaśnie więc narazie wszelkie zmiany muszą iść w zapomnienie:):) I w sadzie to główny powód mojej decyzji bo te umowy na czas określony to bym jeszcze przeżyła, chociaż to nowy oddział i tam każdy ma do tej pory umowe na czas określony.... Ale kiedyś i tak się odważe na zmiane bo wiecznie w jednym miejscu pracowac nie bede!!!! Paulinek to twój mąż miał nosa ze roboty nie zmienił. Dziewczyny kobiety to mają przerąbane, chodzi mi właśnie o tą naszą prace i jak zwał tak zwał KARIERE....nigdy nie wiadomo co robić, czy praca czy dzieci..najlepiej jedno i drugie ale to cieżko pogodzić niestety, najlepiej to wyrodzić się mając ok 20 lat a później dopiero brać się za prace jak już dizeci \"odchowane\".... Cyna no robal poskud jak diabli, ale ta paczuszka rzeczywiście kusząca:p Karola akniom zazdroszcze wyjazdów my musimy poczekać do lipca bądz sierpnia, dopiero wtedy gdzieś wyruszymy:) Elunia gratuluje pierwszego ząbka, my stanęliśmy na 6 sztukach. dobra ja zmykam brać się za obiad pora pozdrawiam cieplutko bo zimno u nas jak cholera pa pa
  12. hej ja na momecnik sie przywitać... Nie pisze ostatnio i nie czytam co skrobiecie bo mam ciezki tydzień w pracy, ciągle im mało i mało, a skąd tu brać ludzi na te cholerne konta, karty kredyty itp... Dostałam ostatnio oferte pracy w innym banku i niestety nie zdecydowałam się bo to wiązałoby sie oczywiście z wyjazadmi na szkolenia a ja sobie narazie pozowlić na to nie moge niestety.....Oferta fajna zarobki przynajmniej jeszcze raz takie jak mam u siebie i wogóle podobno fajny bank, cały czas o tym myśle ale ciężko jest mi sie odważyć, tu mam na stałe umowe to też inaczej, jakbym sobie drugie dzieciąteczko strzeliła to mnie nie wywalą a w tym nowym banku napewno od razu na stałe bym nie dostała...kurcze ciągle o tym myśle i podziwam ludzi którzy mają odwage zmieniać prace.... Co do Kubusia to ładnie sam chodzi, chyba nawet biega skubany, bardzo mu sie podoba u swojej niani, jest zachwycony a ja sie ciesze że teściowa go nie bawi bo by mi chyba diabełek mały wyrósł... Cyna twoja mała dużo potrafi, mój chyba tak zdolny nie jest ale w sumie dużo rzeczy potrafi, tylko że mi to sie nie chce go niestety uczyć jak wracam padnięta z pracy to chwile się poprzytulamy i szcześliwa jestem jak sie chwile sam zabawi żebym mogła oddychnąć.... Uciekam spać pa
  13. hej kobietki, Ja na momencik tylko wpadłam poczytać co u was.. Paulinek po takim numerze to chyba bym zawału serca dostała, tyle żeby chłopa w domu nie było i znaku życia nie dał....ale to jest facet...a oni cóż..myślą INACZEJ.... Justa teściu niezły gość!! Takiego to tylko za drzwi z hukiem wywalić!!! A mój Kuba chodzi już bardzo ładnie, zaczał tak tydzień temu i od razu zaczał sie puszczać na długie dystanse, wiec wcale go nie pilnuje, chodzi po całym domu sam, wkoncu przeciez już potrafił dużo wcześniej...a zobaczcie jaką dzieci mają pamieć...miesiąc od upadku musiał minąć żeby znowu sam ruszył.... Uciekam myć małego, bo coś sie nie wyspał i piszczy mi troche, pozdrawiam pa
  14. Witam wieczorową porą, zauważyłam ze ostatnio bardzo mnie ciagnie żeby coś skrabnąć, jednak jak się pracuje to czasu na to za wiele nie ma...niestety... Dziewczyny teściowe macie \"zaje..fajne\" , mnie moja ostatnio też denerwuje, ale nawet nie mam ochoty o tym pisać.. Musze sie wam pochwalić że Kuba dzisiaj po raz pierwszy powiedział mama i to kilka razy, do tej pory ani razu mu sie nie udało a dziś kilka razy...mówi inne słowa np. dzidzia, dziadzia, tata, baba, aba(na psa) titi (na samochody) i tym podobne a mama jakoś ciężko mu było załapać... No i zaczyna też się sam wkońcu puszczać coraz częściej więc jest nadzieja... Kubuś w nocy budzi sie czesto na cyca, bywa że dwie godziny w nocy np nie śpie bo ten mi przy cycku wisi ale co robić...o 6 wstaje do pracy i wyglądam jak zoombi ale i tak kocham tego swojego szkraba nad życie....ot taka refleksja .....
  15. Cyna ja też do góry jego rączki nie trzymam, tylko tak zeby małemu było wygodnie, meczy mnie to strasznie zwłaszcza jak wracam z pracy i od progu bierze mnie za palec(ma swój ulubiony) i tak by kursował aż do wieczora...a mamusia to najlepiej żeby nie jadła, nie sikała i wogóle nic... No ale ostatnio nie mam i tak co narzekać bo sam też sie zabawi i ogólnie jest grzeczniejszy... Nocki tylko troche przerąbane bo czesto na cyca się budzi..wszyscy sie mnie pytają jak długo jeszcze zamierzam go karmić ale mi jakoś to nie przeszkadza szczególnie...bardzo to lubie i jakoś nie śpieszy mi się odstawiać małego od cyca mimo nieprzespanych nocy... Wogóle to zastanawiam się ile z was jeszcze karmi, bo już się jakoś nie łapie..
  16. dzięki dziewczyny, z tym prowadzaniem to macie racje, jednak mój Kuba sam sie domaga teraz prowadzania bo już poczuł dobrze smak chodzenia i teoretycznie to on juz potrafi sam chodzic jednak sie boi, woli zeby go potrzymac za raczke, w zasadzie to nie wiem po co mu ta ręka ale być musi..... Dzisiaj juz jednak znowu zaczął się \"puszczac\" sam i jest nadzieja ze się odważy ponownie bo już bardzo mym chciała zeby sam chodził, bo to prowadzanie do towarzystwa to mnie wykończy... Jeśli chodzi o pojazdy to ja nie wiem podobnie tak jak i wy gdzie tego trzymać....mamy dwa wózki, rowerek, jezdzik pchacz(fajny do nauki chodzenia) i policyjny wóz na akumulator...Paulinek pewnie mamy taki sam:) Cyna to szybko twoja Nat naginała...mój zaczał tak ok dwóch tygodni przed roczkiem dopiero..... Wogóle to zauważyłam że synus jest dużo grzeczniejszy gdy jestem cały dzień w domu i do pracy nie ide, wtedy wie że ma mnie na cały dzień i jest spokojniejszy. Dobra zmykam skończyc sprzątanie:)
  17. Hej Ja w domku bo synuś sie rozchorował, ma brzydki katar i gorączke, nasza pani pediatra stwierdziła ze gardełko...teraz synia śpi a ja troche podczytuje... Klaudia gratulacje, wiem ze szok przeżyłaś, niby każda sobie zdaje z tego sprawe ale jak pojawia sie brak @ to schiza...:p Kubuś nadal nie chce chodzić, smutno mi ponieważ juz przed roczkiem sobie ładnie sam chodził a teraz tylko za rekę...ciekawe kiedy sie odważy... Piszecie o wchodzeniu na schody...wiecie jaki ja szok z tym przezyłam...otóż jakieś trzy tygodnie przed roczkiem kuba dopiero nauczył się raczkować i tak sobie dwa dni naginał po domu(a my mamy piętrowy dom więc są i schody ogólnie dostępne) i poszłam na chwile do siebie na góre do sypialni a jego zostawiłam w pokoju bawiącego sie na dywanie...nagle słysze krzyk patrze a moja mama stoi obok kuby na ostatnim schodku, bo ten w pare sekund przemierzył całe 18 stopni..... To był cud że się nie cofnął do tyłu bo by spadł przcież i nawet nie chce myśleć co by było...a mi nawet przez myśli nie przemknęło że Kubuś byłby zdolny sie tak wysoko i w takim tempie wspiąć....
  18. hej, Ja również składam wszystkim roczniakom najlepsze życzonka bo to przecież MAJ, choć mi udało sie urodzic już w kwietniu. Ja ostatnio juz nie daje rady ze swoim małym, od poniedziałku zawoże go do opiekunki(naszej kuzynki, która zgodziła się go bawić) i u niej jest ok, ona ma trojke swoich dzieci wiec małemu pasuje, ale jak wracamy do domu to masakra, tylko do mnie na ręce do nikogo nie chce iść, nawet do łazienki wyjść nie mogę..... Najgorsze to że nie chodzi sam, boi się poniewaz zaliczył kilka poważnych upadków, zaczął mi ładnie sam chodzić tak półtora tygodnia przed roczkiem a teraz ani kroku sam nie chce dać.... Czy któraś z was też ma taki problem bo ja nie wiem już co z nim robić, wiem że z tym chodzeniem to musi znowu sam pewności nabrać ale jak go nauczyć że nie tylko ma mnie?????
  19. Hej kobietki!!! Pewnie mnie już nie pamiętacie, otóż to ja Mama Kubusia:) Dawno się nie odzywałam, ale tak po prostu i czasu i chęci brak na siedzenie przed kompem:p...mam go serdecznie dosyć w pracy.... Jeśli chodzi o Kubusia to super chłopak z niego rośnie, wczoraj miał impreze \"roczkową\" bo w piątek miał pierwsze urodzinki...Boże jak to zleciało, aż łezka w oku sie kręci jak sobie myśle co ja przyżywałam rok temu birąc pod uwage stan Kubusia po porodzie...ale najważniejsze że teraz jest wszystko ok, Kubuś jest taki mamusi syneczek, oj bardzo go kocham:) Jeśli chodzi o jego postępy to już ładnie chodził ale niestety kilka razy porządnie się przewrócił i się tak wytraszył że od kliku dni nie chce sam chodzić, chce żeby go za rączke prowadzać...mam nadzieje że mu to minie i znowu bedzie chodził sam... Teraz śpi, odpoczywa po wczorajszej imprezie, mieliśmy 17 osób, Kuba dostał pełno zabawek, rowerek, motor taką fajną bramke, klocki i pare innych rzeczy, nie wie już za co sie brać,,,,tyle tego... Ja nie wyspana , bo goście do 1 w nocy byli, ale impreza udana, co najważniejsze;;; Kuba jeszcze cycuje, innego mleka nie chce, ostatnio próbuje mu dawac kasze do picia ale cięzko go przekonać do białej zawartosci butelki, woli cyca... Pojada wszystkiego po trochu, ale najbardziej lubi chlebek.... Zupek słoiczkowych już nie chce, czasem uda mi się w niego coś tam wmusić....uwielbia za to pomidorowa, wogóle lubi bardzo makaron..... Ja nadal pracuje, juz sie przywyczaiłam,czasem wracam zmęczona jak diabli ale ciesze sie ze prace mam. Tylko teraz szukam niani bo za tydzień wyjeżdza moja mam i nie mam z kim małego zostawiać..porażka...nie wiem co z tego wyjdzie. Kończe bo sie rozpisałam, sorki za tą epopeje ale tak mnie naszło na pisanie. fajnie ze forum sie utrzymuje, ze sobie piszecie, postaram sie też teraz cześciej skrobnąć pare słów. Pozdrawiam pa i gratuluje synków, bo udało mi sie coś tam wyczytać...zazdroszcze wam dziewczyny ze sie zdecydowałyście, ja też juz nad tym mysle, ale sama nie wiem ...... podrowionka raz jeszcze pa
  20. hej, Ja do końca tygodnia na zwolnieinu jestem, coś mnie zaczęło łapać i dziś poszłam do lekarza i wypisał mi do piatku zwolnienie, więc bede odpoczywać i cieszyć się synkiem... Co do tego jedzenia to każdy robi jak uważa, chociaż te chipsy to rzeczywiście przegięcie no i palenie w ciąży i przy karmieniu tymbardziej. Może dobrze jak ktoś tak potrafi dbać o to co zjada, ja nie jestem tego nauczona, jem co popadnie chociaż warto może by było sie zastanowic nad zdrowym odżywianiem,,,, Stelka gratuluje...mi sie znowu okres spóźnia, ale jakoś sobie awaryjnych sytaucji nie przypominam....:) Ja tak bym chciała się postarać latem o następnego bobasa, ale nie wiem jak to wyjdzie... jeśli chodzi o mycie ząbków to czy to już jest konieczne????Pytam bo nie wiem, mój ma taką szczoteczke jak cyna pisała i czy ona sama wystarczy???Bez pasty oczywiście????
  21. hej kobitki, ja nie wiem jak to ze mną jest ale ciągle czasu brak, co sobote gdzieś wyruszam ostatnio więc ciągle w biegu..dziś idziemy na potańcówke więc też wieczór zajęty i długo szykować sie trzeba, fryzjer, paznokcie itp... Podczytuje czasem ale już nie zdąrze sie nigdy odezwać...tak czytam o tym co dajecie do jedzenia swoim maluchom i już kiedyś miałam cos od siebie napisać ale bałam się że mnie przeklniecie... otóż ja już od dłuższego czasu daje małemu różne rzeczy do jedzenia, oczywiście z umiarem ale chlebek, czy zupki które gotuje dla siebie wcina że aż mu sie uszy trzesą... Może źle ale inaczej z nim nie można bo jak sie mu da zupke dla dzieci ze słoiczka to wypluwa a jak widzi że my jemy to się tak rwie do talerza że utrzymać go nie idzie..więc poprostu dajemy mu takie jedzenie jak my jemy i już... Ogólenie to ja jestem chyba inną matką jak wiekszość z was bo nie śledze każdego spisu składników itp...skoro jest coś dla dzieci to dlaczego im tego nie dać i patrzeć np co zawierają w skąłdzie biszkopty czy herbatniki... Sorki ale ja myśle że tym dziecku krzywdy nie zrobie, że czasem dam mu do jedzenia czegoś dla dorosłych....My sie wychowałyśmy na jeszcze gorszych rzeczach i żyjemy więc myśle że aż taką złą matką nie bede jak tak żywić małego bede.... A tak pozatym to u nas ok, mały bardzo wesoły, troche zaczał sie diabołek z niego robić, wszysko z szafek wyciąga, upilnować go nie idzie... Ząbki mamy aż 3!!!! Spać w dzień mi śpi po 2 razy po ok 1,5 h, także tak po 3 godzinki w dzień spi.... W nocy róznie, dziś spał ładnie, ale są nocki że budzi się co godzinke i do cyca...bo my nadal cycusiujemy..... W pracy mam wkóło roboty do diabła, czasem to siły na oczy patrzeć nie ma, i tak myśle że w takim tępie to sie szybko zestarzeje... Gratulacje dla zaciążonych, bo nie pamietam czy składam... Kończe bo jeszcze sałatke zrobić dziś musze i obiad.... Podrawiam pa
  22. Ale dziewczyny \"dowciapne\" jesteście...Kk no tak wanna, pralka, dywan....że też ja nie pomyślałam głupia.... dzięki za miłe powitanie, brakuje mi tych spotkań kafeteryjnych ale już pisałam jak to jest... Stelka teraz pracuje codziennie bo zmienili całemu oddziałowi czas pracy na 8-godzinny no a ja ze wzgledu na karmienie po 7 h pracuje:) Zmykam bo zaraz goście się zjadą i tak mówie wam wkółko, albo w pracy albo z małym albo ktoś się przypęta i siedzieć musisz...a teraz to najchętniej bym sie w domu z małym zaszyła i siedziała sama... całuski postaram sie częściej odzywać pa
  23. Witam po dłuuuugggiejjjjj nieobecności.... Do odezwania sie zmobilizowała mnie Lilianka...czasem was podczytuje ale na pisanie zawsze braknie czasu a jak ten czas mam to poświęcam go synkowi.... teraz pracuje codziennie, z tym że krócej bo po 7 godzin ale dojazd zajmuje mi ponad 1,5 h wiec i tak długo mnie nie mnie w domu.... \' U nas wszystko ok, kubuś jest wspaniałym dzieckiem, bardzo wesołym pogodnym, potrafi rozbawic każdego, Ciągle jest na cycu innego mleka ruszyć nie chce...próbowałam mu dac kiedys z butellki ale rezultat marny....boje sie że jak go odstawie od piersi to już mleka nie ruszy... Kuba jeszcze nie raczkuje, ma 2 zabki, które już dawno wyszły a następnych ani widu..... to tyle w skrócie....gratulacje dla lilianki, stelka powodzenia w staraniach, ja jeszcze troche poczekam, choc założenie miałam ze następne dziecko gdy Kuba bedzie miał 2 lataka więc w zasadzie w wakacje bym zaciążyć musiała....ale zobaczymy jak sie życie ułoży... pozdrowienia dla wszystkich, poczytam was jeszcze troche bo dzis jak tylko weszłam na kafe to od razu wziełam sie za pisanie, bo gdybym zrobiła na odwrót to pewnie już bym nic nie napisała.... acha nie wiem jak wasze maluchy, ale nasz synuś nauczył sie spać z nami i z łóżczkiem musimy sie chyba pozegnać...matrwi mnie tylko fakt kiedy my córeczke dorobimy skoro synuś dzieli z nami łoże...
  24. hej laseczki, Współczuje żurkowej, ale dziewczyna się w garść musi wziąźć bo to źle wygląda, szkoda jej ale dziecka jeszcze bardziej.... Żurkowa może Niki marudzi przez ząbki i z łyzeczki jeść nie chce, mój też nie chce jeść zupek, ale na Boga wtedy daje mu cos innego, nie można na dziecku sie wyzywać za to że czegos nie chce zjeść...daj mu wtedy cos innego i tyle... Aż się boje co teraz się u WAS dzieje.... Odezwij się!!!!Wszystkie sie o WAS martwimy!!!!! Ja dzis wolny dzień mam, do pracy sie przyzwyczaiłam, ale mamy cieżko ostatnio, bo odeszły dwie osoby, przyjeli nowe na ich miejsce, co nic nie kumają i mamy zapieprz jak cholera....ledwo żywa wracam z pracy... Acha mamy drugiego ząbka, synuś idzie jak burza, w ciągu tygodnia aż 2 sztuki !!!! No i właśnie przez te ząbki apetytu moja kruszynka nie ma, dużo pije za to.... Noce mamy ciężkie, ale nie narzekam, budzi mi się maluda dosłowie co 2 godziny, czasem i częściej, rano o 6 już do pracy wstaje, zmęczona bywam, ale dostrzegam tego pozytywne strony, bo wiem ze chwile gdy synuś jest taki malutki już nie wrócą i mimo zmęczenia jestem szczęśliwa!!!!!! Kubuś traktuje mnie ostatnio jak smoczek, budzi się i choć na chwile musze mu cyca dać bo inaczej nie zasnie..... A z nowości to 8 dni @ mi sie spóźnia.........
  25. A dla naszych maluszków to mi sie fajne wydaje: http://www.allegro.pl/item486527251_jezdzik_kolyska_autko_zabawka_hit_od_e_kids.html
×