Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kisielawa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kisielawa

  1. Do INA30 Ina michuraptor i kisielawa to moje 2 nicki. Alez mnie zaciekawilas, tym co napisalas. Padam normalnie zciekawosci bo sam nie wiem co mam zrobic. Jak zamilcze, bede zalowac, jak sie odezwe, prawdopodobnie tez bede. Nie wiadomo co robic, i co tej babie w glowie siedziii. prosze o kontakt. Tam jest moj mail jak nie chcesz na forum.
  2. Wiatrak bytom... twoja laska wyraznie sie Toba bawi. Utwierdzila sie ze moze Cie miec na kazde zawolanie. jeszcze jak poprosila o spotkanie a Ty sie zgodziles... mogles powiedziec ze idziesz na tance z jakas laska albo na kregle. zamurowaloby ją . Olej ją jedyna i sluszna rada. jak zadzwoni splaw ją. Szydz z niej ka bedzie okazja. Smiej sie ale z z jej arogancji albo czynow ktore maja ci zrobic na zlosc. Ona nie wroci do ciebie. na pewno ie teraz. ale przynajmniej troche jej utrzesz nosa
  3. Wiatrak sory za liczbe odpowiedzi ale komp mi sfiksowal. chodzi o to ze z reguly faceci sie poddaja jak po kilku tyg skomlenia i walki laska definitywnie konczy zwiazek. A tu pokazalem ze stane na rzesach by byc z nia. Ona mi powiedziala ze nie wierzy i ze dzialam pod wplywem bodzca... moze specjalnie mi to powiedziala zebym zawalczyl nie poddawal sie, albo poprostu powiedziala to bo powiedziala zeby mnie zniechcecic bo ona sama juz nie chce bym walczyl... dotychczas byla mega wrazliwa, miala dylemat- wyraznie bylo widac ze sie waha, ale nie miala sumiena zakonczyc. trwalo to 2 tyg. po czym tydzien nie widzielismy sie ale dostala 2 smsy w ciagu 2 dni ze tesknie a potem ze mysle. Po czym zdecydowalem sie pojsc do niej porozmawiac jeszcze raz na spokojnie... ona byla zimna, nie chciala sluchac, grala taka pewna siebie i obojetna. Poprostu nigdy taka nie byla. wczesniej jak o nia zabiagalem powiedzialem ze odejde jak mi powie ze mnie nie kocha. wtedy dam spokoj. Ona nie powiedziala tego, tylko ze chce odpoczac i czy ja rozumiem i czy wiem co ona czuje? no i sie staralem wysylalem smsy , poszedlem po tyg nie widzenia sie i wtdy wlasnie bylo tak jka napisalem wyzej... logika mowi jedno serce drugie. Dodam ze nie znalem jej od tak podlej strony. Zawsze wrazliwa itd, plakala na filmach a tu taka postawa...
  4. Wiatrak sory za liczbe odpowiedzi ale komp mi sfiksowal. chodzi o to ze z reguly faceci sie poddaja jak po kilku tyg skomlenia i walki laska definitywnie konczy zwiazek. A tu pokazalem ze stane na rzesach by byc z nia. Ona mi powiedziala ze nie wierzy i ze dzialam pod wplywem bodzca... moze specjalnie mi to powiedziala zebym zawalczyl nie poddawal sie, albo poprostu powiedziala to bo powiedziala zeby mnie zniechcecic bo ona sama juz nie chce bym walczyl... dotychczas byla mega wrazliwa, miala dylemat- wyraznie bylo widac ze sie waha, ale nie miala sumiena zakonczyc. trwalo to 2 tyg. po czym tydzien nie widzielismy sie ale dostala 2 smsy w ciagu 2 dni ze tesknie a potem ze mysle. Po czym zdecydowalem sie pojsc do niej porozmawiac jeszcze raz na spokojnie... ona byla zimna, nie chciala sluchac, grala taka pewna siebie i obojetna. Poprostu nigdy taka nie byla. wczesniej jak o nia zabiagalem powiedzialem ze odejde jak mi powie ze mnie nie kocha. wtedy dam spokoj. Ona nie powiedziala tego, tylko ze chce odpoczac i czy ja rozumiem i czy wiem co ona czuje? no i sie staralem wysylalem smsy , poszedlem po tyg nie widzenia sie i wtdy wlasnie bylo tak jka napisalem wyzej... logika mowi jedno serce drugie. Dodam ze nie znalem jej od tak podlej strony. Zawsze wrazliwa itd, plakala na filmach a tu taka postawa...
  5. Wiatrak bsory za liczbe odpowiedzi ale komp mi sfiksowal. chodzi o to ze z reguly faceci sie poddaja jak po kilku tyg skomlenia i walki laska definitywnie konczy zwiazek. A tu pokazalem ze stane na rzesach by byc z nia. Ona mi powiedziala ze nie wierzy i ze dzialam pod wplywem bodzca... moze specjalnie mi to powiedziala zebym zawalczyl nie poddawal sie, albo poprostu powiedziala to bo powiedziala zeby mnie zniechcecic bo ona sama juz nie chce bym walczyl... dotychczas byla mega wrazliwa, miala dylemat- wyraznie bylo widac ze sie waha, ale nie miala sumiena zakonczyc. trwalo to 2 tyg. po czym tydzien nie widzielismy sie ale dostala 2 smsy w ciagu 2 dni ze tesknie a potem ze mysle. Po czym zdecydowalem sie pojsc do niej porozmawiac jeszcze raz na spokojnie... ona byla zimna, nie chciala sluchac, grala taka pewna siebie i obojetna. Poprostu nigdy taka nie byla. wczesniej jak o nia zabiagalem powiedzialem ze odejde jak mi powie ze mnie nie kocha. wtedy dam spokoj. Ona nie powiedziala tego, tylko ze chce odpoczac i czy ja rozumiem i czy wiem co ona czuje? no i sie staralem wysylalem smsy , poszedlem po tyg nie widzenia sie i wtdy wlasnie bylo tak jka napisalem wyzej... logika mowi jedno serce drugie. Dodam ze nie znalem jej od tak podlej strony. Zawsze wrazliwa itd, plakala na filmach a tu taka postawa...
  6. Wiatrak bsory za liczbe odpowiedzi ale komp mi sfiksowal. chodzi o to ze z reguly faceci sie poddaja jak po kilku tyg skomlenia i walki laska definitywnie konczy zwiazek. A tu pokazalem ze stane na rzesach by byc z nia. Ona mi powiedziala ze nie wierzy i ze dzialam pod wplywem bodzca... moze specjalnie mi to powiedziala zebym zawalczyl nie poddawal sie, albo poprostu powiedziala to bo powiedziala zeby mnie zniechcecic bo ona sama juz nie chce bym walczyl... dotychczas byla mega wrazliwa, miala dylemat- wyraznie bylo widac ze sie waha, ale nie miala sumiena zakonczyc. trwalo to 2 tyg. po czym tydzien nie widzielismy sie ale dostala 2 smsy w ciagu 2 dni ze tesknie a potem ze mysle. Po czym zdecydowalem sie pojsc do niej porozmawiac jeszcze raz na spokojnie... ona byla zimna, nie chciala sluchac, grala taka pewna siebie i obojetna. Poprostu nigdy taka nie byla. wczesniej jak o nia zabiagalem powiedzialem ze odejde jak mi powie ze mnie nie kocha. wtedy dam spokoj. Ona nie powiedziala tego, tylko ze chce odpoczac i czy ja rozumiem i czy wiem co ona czuje? no i sie staralem wysylalem smsy , poszedlem po tyg nie widzenia sie i wtdy wlasnie bylo tak jka napisalem wyzej... logika mowi jedno serce drugie. Dodam ze nie znalem jej od tak podlej strony. Zawsze wrazliwa itd, plakala na filmach a tu taka postawa...
  7. WiatrakBytom No wlasnie.... widze ze trafiles w 10. Z natury nie jestem cipkiem, tak mi sie wydaje. jak ze mna zerwala to wtedy wyszlo szydlo z worka. latalem, udowadnialem, a trzeba bylo poprostu powiedziec... sluchaj...wiesz, ze gdybys zostala byloby lepiej, znasz mnie i wiesz ze bym sie zmienil. jesli odejdziesz bedzie mi ciezko bo bardzo cie kocham ale chce bys byla szczesliwa, jesli bedziesz szczesliwa z kim innym to niech tak bedzie. A ja durny... na rzesach stawalem. No i teraz chce jej to powiedziec na spokojnie... nie wiem jak ona zareaguje jak mnie zobaczy... moze sie usmiechnie, lub nie lub oleje i powie ze nie ma czasu. nie wiem jak ona to odbierze.... jesli by miala focha to poprostu powiedzialbym ze juz nic nie musi mowic. Co chcialem to wiem. I zegnaj. odszedlbym zraniony ale spokojny ze zrobilem wszystko i naprawde sie odkochala. I ten scenariusz uwazam za bardziej prawdopodobny. Ale z 2 strony mam nadzieje... i ta glupia nadzieja mnie przywiodla na to oto forum. A jak u ciebie wyglada ta sprawa. Napisz, moze cos poradzimy
  8. WiatrakBytom No wlasnie.... widze ze trafiles w 10. Z natury nie jestem cipkiem, tak mi sie wydaje. jak ze mna zerwala to wtedy wyszlo szydlo z worka. latalem, udowadnialem, a trzeba bylo poprostu powiedziec... sluchaj...wiesz, ze gdybys zostala byloby lepiej, znasz mnie i wiesz ze bym sie zmienil. jesli odejdziesz bedzie mi ciezko bo bardzo cie kocham ale chce bys byla szczesliwa, jesli bedziesz szczesliwa z kim innym to niech tak bedzie. A ja durny... na rzesach stawalem. No i teraz chce jej to powiedziec na spokojnie... nie wiem jak ona zareaguje jak mnie zobaczy... moze sie usmiechnie, lub nie lub oleje i powie ze nie ma czasu. nie wiem jak ona to odbierze.... jesli by miala focha to poprostu powiedzialbym ze juz nic nie musi mowic. Co chcialem to wiem. I zegnaj. odszedlbym zraniony ale spokojny ze zrobilem wszystko i naprawde sie odkochala. I ten scenariusz uwazam za bardziej prawdopodobny. Ale z 2 strony mam nadzieje... i ta glupia nadzieja mnie przywiodla na to oto forum. A jak u ciebie wyglada ta sprawa. Napisz, moze cos poradzimy
  9. WiatrakBytom No wlasnie.... widze ze trafiles w 10. Z natury nie jestem cipkiem, tak mi sie wydaje. jak ze mna zerwala to wtedy wyszlo szydlo z worka. latalem, udowadnialem, a trzeba bylo poprostu powiedziec... sluchaj...wiesz, ze gdybys zostala byloby lepiej, znasz mnie i wiesz ze bym sie zmienil. jesli odejdziesz bedzie mi ciezko bo bardzo cie kocham ale chce bys byla szczesliwa, jesli bedziesz szczesliwa z kim innym to niech tak bedzie. A ja durny... na rzesach stawalem. No i teraz chce jej to powiedziec na spokojnie... nie wiem jak ona zareaguje jak mnie zobaczy... moze sie usmiechnie, lub nie lub oleje i powie ze nie ma czasu. nie wiem jak ona to odbierze.... jesli by miala focha to poprostu powiedzialbym ze juz nic nie musi mowic. Co chcialem to wiem. I zegnaj. odszedlbym zraniony ale spokojny ze zrobilem wszystko i naprawde sie odkochala. I ten scenariusz uwazam za bardziej prawdopodobny. Ale z 2 strony mam nadzieje... i ta glupia nadzieja mnie przywiodla na to oto forum. A jak u ciebie wyglada ta sprawa. Napisz, moze cos poradzimy.
  10. Wiatrak Bytom No wlasnie.... widze ze trafiles w 10. Z natury nie jestem cipkiem, tak mi sie wydaje. jak ze mna zerwala to wtedy wyszlo szydlo z worka. latalem, udowadnialem, a trzeba bylo poprostu powiedziec... sluchaj...wiesz, ze gdybys zostala byloby lepiej, znasz mnie i wiesz ze bym sie zmienil. jesli odejdziesz bedzie mi ciezko bo bardzo cie kocham ale chce bys byla szczesliwa, jesli bedziesz szczesliwa z kim innym to niech tak bedzie. A ja durny... na rzesach stawalem. No i teraz chce jej to powiedziec na spokojnie... nie wiem jak ona zareaguje jak mnie zobaczy... moze sie usmiechnie, lub nie lub oleje i powie ze nie ma czasu. nie wiem jak ona to odbierze.... jesli by miala focha to poprostu powiedzialbym ze juz nic nie musi mowic. Co chcialem to wiem. I zegnaj. odszedlbym zraniony ale spokojny ze zrobilem wszystko i naprawde sie odkochala. I ten scenariusz uwazam za bardziej prawdopodobny. Ale z 2 strony mam nadzieje... i ta glupia nadzieja mnie przywiodla na to oto forum. A jak u ciebie wyglada ta sprawa. Napisz, moze cos poradzimy
  11. Wiatrak Bytom No wlasnie.... widze ze trafiles w 10. Z natury nie jestem cipkiem, tak mi sie wydaje. jak ze mna zerwala to wtedy wyszlo szydlo z worka. latalem, udowadnialem, a trzeba bylo poprostu powiedziec... sluchaj...wiesz, ze gdybys zostala byloby lepiej, znasz mnie i wiesz ze bym sie zmienil. jesli odejdziesz bedzie mi ciezko bo bardzo cie kocham ale chce bys byla szczesliwa, jesli bedziesz szczesliwa z kim innym to niech tak bedzie. A ja durny... na rzesach stawalem. No i teraz chce jej to powiedziec na spokojnie... nie wiem jak ona zareaguje jak mnie zobaczy... moze sie usmiechnie, lub nie lub oleje i powie ze nie ma czasu. nie wiem jak ona to odbierze.... jesli by miala focha to poprostu powiedzialbym ze juz nic nie musi mowic. Co chcialem to wiem. I zegnaj. odszedlbym zraniony ale spokojny ze zrobilem wszystko i naprawde sie odkochala. I ten scenariusz uwazam za bardziej prawdopodobny. Ale z 2 strony mam nadzieje... i ta glupia nadzieja mnie przywiodla na to oto forum. A jak u ciebie wyglada ta sprawa. Napisz, moze cos poradzimy
  12. Wiecie co. ja mam podobny problem ponad miesiac temu zostawila mnie kobita. 2 tyg za nia latalem udowadnialem uczucie stawalem na rzesach i tak to nic nie dalo az w koncu uslysalem ze mnie nie kocha. Powod odejscia jest prosty... dawala mi zaniki ze cos jest nie tak a ja nie zwrazalem na to uwagi, olewalem ja. Wszyscy wiecie o co tu chodzi.... jak walczylem miala mnostwo watpliwosci mowila ze chce odpoczac i zobaczyc czy zateskni. Przy szczerej rozmowie powiedziala ze nie wierzy w moja przemiane, nie ma gwarancji ze sie nie zmienie bo ludzie sie nie zmieniaja itd itd. powiedziala ze teraz zabiegam o nia bo jestem w szoku ale mi to minie... no ale mi nie mija. bardzo ją kocham. Nie mam pojecia czy kogos ma. jak sie pytalem to powiedziala ze nie powie... odebralem to ze chce mi zrobic na zlosc. Minal miesiac i tydzien odkad nie pisalem, zero znaku zycia. tydzien temu mialem urodziny nie wyslala mi zyczen. Moje pytanie jest takie... ja poprostu czuje ze ona poczula ze ja mam ja w dupie. Minal jakis czas ( miseiac i tydzien)i chcialbym pojsc pod jej uczelnie odebrac ja z zajec i zaprosic na spacer. byc twardym facetem. nie robic z siebie cipka. Zapytac co u niej itd opowiedziec co u mnie.... co o tym myslicie??????? dobry pomysl??? nie wiem czy ma kogos... mimo wszystko chcialbym sprobiwac... najwyzej powie ze nie moze isc bo sie z chlopakiem spotyka.....
  13. Wiecie co. ja mam podobny problem ponad miesiac temu zostawila mnie kobita. 2 tyg za nia latalem udowadnialem uczucie stawalem na rzesach i tak to nic nie dalo az w koncu uslysalem ze mnie nie kocha. Powod odejscia jest prosty... dawala mi zaniki ze cos jest nie tak a ja nie zwrazalem na to uwagi, olewalem ja. Wszyscy wiecie o co tu chodzi.... jak walczylem miala mnostwo watpliwosci mowila ze chce odpoczac i zobaczyc czy zateskni. Przy szczerej rozmowie powiedziala ze nie wierzy w moja przemiane, nie ma gwarancji ze sie nie zmienie bo ludzie sie nie zmieniaja itd itd. powiedziala ze teraz zabiegam o nia bo jestem w szoku ale mi to minie... no ale mi nie mija. bardzo ją kocham. Nie mam pojecia czy kogos ma. jak sie pytalem to powiedziala ze nie powie... odebralem to ze chce mi zrobic na zlosc. Minal miesiac i tydzien odkad nie pisalem, zero znaku zycia. tydzien temu mialem urodziny nie wyslala mi zyczen. Moje pytanie jest takie... ja poprostu czuje ze ona poczula ze ja mam ja w dupie. Minal jakis czas ( miseiac i tydzien)i chcialbym pojsc pod jej uczelnie odebrac ja z zajec i zaprosic na spacer. byc twardym facetem. nie robic z siebie cipka. Zapytac co u niej itd opowiedziec co u mnie.... co o tym myslicie??????? dobry pomysl??? nie wiem czy ma kogos... mimo wszystko chcialbym sprobiwac... najwyzej powie ze nie moze isc bo sie z chlopakiem spotyka.....
  14. Wiecie co. ja mam podobny problem ponad miesiac temu zostawila mnie kobita. 2 tyg za nia latalem udowadnialem uczucie stawalem na rzesach i tak to nic nie dalo az w koncu uslysalem ze mnie nie kocha. Powod odejscia jest prosty... dawala mi zaniki ze cos jest nie tak a ja nie zwrazalem na to uwagi, olewalem ja. Wszyscy wiecie o co tu chodzi.... jak walczylem miala mnostwo watpliwosci mowila ze chce odpoczac i zobaczyc czy zateskni. Przy szczerej rozmowie powiedziala ze nie wierzy w moja przemiane, nie ma gwarancji ze sie nie zmienie bo ludzie sie nie zmieniaja itd itd. powiedziala ze teraz zabiegam o nia bo jestem w szoku ale mi to minie... no ale mi nie mija. bardzo ją kocham. Nie mam pojecia czy kogos ma. jak sie pytalem to powiedziala ze nie powie... odebralem to ze chce mi zrobic na zlosc. Minal miesiac i tydzien odkad nie pisalem, zero znaku zycia. tydzien temu mialem urodziny nie wyslala mi zyczen. Moje pytanie jest takie... ja poprostu czuje ze ona poczula ze ja mam ja w dupie. Minal jakis czas ( miseiac i tydzien)i chcialbym pojsc pod jej uczelnie odebrac ja z zajec i zaprosic na spacer. byc twardym facetem. nie robic z siebie cipka. Zapytac co u niej itd opowiedziec co u mnie.... co o tym myslicie??????? dobry pomysl??? nie wiem czy ma kogos... mimo wszystko chcialbym sprobiwac... najwyzej powie ze nie moze isc bo sie z chlopakiem spotyka.....
×