Ja mam super gina bardzo lubię do niego chodzić oczywiście tylko kiedy muszę :p jak byłam pierwszy raz zaraz jak usiadłam na krześle on widząc że jestem pierwszy raz u niego pyta się \"ile do końca?\" a ja mówię że jeszcze dwie panie siedzą w poczekalni a on na to \"nie, pytam ile zostało do porodu ?!\" i zaczął się hihrać ze mnie a ja się zrobiłam czerwona jak cegła (dodam że nie byłam w żadnej ciąży) ale polubiłam go od razu, dodam jeszcze ze nigdy więcej w życiu nie pójdę do kobiety ginekologa, byłam u jednej dwa razy i za każdym razem wyszłam ze łzami w oczach (na pierwszej wizycie stwierdziła że mam raka) bez komentarza