Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

livia21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez livia21

  1. latam po cytatach - -Bądźmy ludźmi choćby tak długo, póki nauka nie odkryje, że jesteśmy czym innym. Stanisław Jerzy Lec -Bezmyślnych wyzwala ze smutku czas, mądrych logika. Epikur (341 - 271 p.n -Bezsenność z powodu bogactwa wyczerpuje ciało, a troska o nie oddala sen. -Będę dostatecznie bogaty,jeśli zachowam dobre imię. Plaut (Titus Maccius Plautus, ok. 250 - 184 p.n.e.) -iblia nakazuje nam kochać zarówno naszych bliźnich jak i naszych wrogów. Prawdopodobnie dlatego, ponieważ z reguły są to ci sami ludzie. Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) -A Jezus myśli o nas w liter ciemnym stuku jak trudno w niebo wstąpić spod robactwa druku. Jan Twardowski -A słońce Prawdy wschodu nie zna i zachodu. Adam Mickiewicz (1798 - 1855) -Bóg jest tak wielki że jest i Go nie ma Tak wszechmocny, że potrafi nie być. Jan Twardowski (ur. 1915 -Bóg mi przebaczy, to jest Jego fach. Heinrich Heine (1797 - 1856
  2. Globus - dziękuje za przypomnienie Skorpions - słucham i słucham...
  3. Globus - małe radości dzieją się wokół nas. dobrze,że jest nieżle. Maryś - ale masz niespodzianki. W twoim przypadku powinnaś zastanowić się,czy pan M nie dorobił sobie wcześniej kluczy. Napiszę ci,jak taka sytuacja rozwinęła się u mojej znajomej. Zwlekała z rozwodem.. pal licho,zaniedbała jednak coś bardzo ważnego,nie zrobiła odrębności majątkowej. Jej M po 20 latach nieobecności w jej mieszkaniu ( w życiu 3-ki dzieci uczestniczył - jak najbardziej - zapraszany był na wszekie uroczystości,narodziny wnuków,chrzty,komunie itd) Postanowiła znajoma,że z rodziny GŁOWY RODZINY NIE WYKLUCZY,bo to byłoby krzywdzące dla dzieci,a sama cichcem wierzyła,że któregoś dnia wrOci. Pewnego dnia,zawołał do siebie Syna - prokuratora w ich miejscowości i dał mu plik dokumentów ze swoimi długami - na kwotę przeszło 200 tys zł. Tłumaczył,że liczna rodzina go kosztowała,wszystkie imprezy musiały być z jego strony z gestem dla kochanych wnusiów itd. zadłużył się w 28 bankach, w tym miał kupę kart kredytowych. Okazało się,że ta moja znajoma 2 lata wcześniej podpisała znim wspólny dług na 40 tys zł - miało to być dla najmłodszej córki na wesele. Grosza z tego nie zobaczyła.Za to polowę za niego szybko spłacała,wydając m-cznie całą emeryturę. Dzięki prokuratorowi w rodzinie - nie wylądowała na bruku. Po kilu rozprawach o odrębność majątkową - przy przychylnym udziale sędziów,wyceniono,że za jego część mieszkania,ona ma splacić jego długi na ok.50 tys, Zadłuzyła się,gdzie mogła - i kilka banków spłaciła - komornicy chyba jej już odpuścili,no,ale będzie to spłacała bardzo długo.Zostawia sobie minimum na zycie,a emeryturę ma niezłą. Jej M dalej nic nie spłaca - BO NICZEGO NIE POSIADA. Dzieci jej jednak,maja obawy,gdyby się przekręcił,czy banki nie będą chciały splaty od nich - CZY DARUJĄ? Mario - tak nie musi być u Ciebie, ale zastanów się nad taką ewentualnością. Odrębność majątkowa jest w takkim przypadku,jak Twój wg mnie wskazana. A mój MM coś mi choruje - nieciekawie to wygląda,może w końcu pójdzie dolekarza? Jestem bezradna na to wielkie dziecko. Miłego wieczoru.
  4. Jestem już z Wami - wróciłam wczoraj o 21. Jak było? - było fajnie. globus masz rację - ładowałam małym akumulatory ile się dało,dopóki nie wróciła z wyjazdu synowa. Potem to już miałam do wnusia dostęp ograniczony. Dziewczyny,nie wyobrażam sobie abym miała mieszkać kiedykolwiek,nawet "obok" niej. Jej rodzice żyją ich życiem,a mój syn - jak to facio ,podporządkował się , usuwam się na bok,udaję,że wszystko jest ok - po co mam zakłócać mu spokój. Tym razem znowu się ze mną nie pożegnała,tak była "zajęta" przy zlewie,że nie zauważyła,że wychodzę.Pewnie jestem przezroczysta. Syn odwiózł mnie na stację - na koniec usłyszeliśmy sarkastyczne - no trudno,znowu będę sama kąpać małego. Och jak dobrze,że wróciłam do Was,jakaś głupia łza kręci mi się w oku. Tyle,że pewnie działa tak na mnie poranek. Maryś - Twój wpis wychodzi na czerwowo,jak wpisujesz nieprawidłowo swój nik, nieraz oddzielasz 59,nieraz jest razem z imieniem - i tak jest chyba prawidłowo. Nic nie robię w klubie - nie mam ochoty,siedzę w dole i marudzę.
  5. szatan...szatan... - ojjjj,cuś przypomnialo mi się,ze zjazdu rodzinnego. łatwo go wypić - wygonić trudniej!:) a ja jestem pod wrażeniem tej strasznej nienawiści, wybaczcie,że poruszam ten temat - biedne niewinne media - niektórzy z celebrytów ,autentycznie zdziwieni -ALE WYPRANE MÓZGI ZA PIENIĄDZE. Swiat jest niepoprawny. http://www.youtube.com/watch?v=DywVC-Dq5LA pozdrawiam.
  6. Globus/ o czym marzysz? Ja to już i tego w życiu się boję.Często mi się sprawdzały - tyle,że wykoślawione i najczęściej złosliwe. np. kiedyś po pierwszej plajcie,zdesperowani spróbowaliśmy inego "interesu". Przystosowaliśmy wynajęte pomieszczenie do pewnej produkcji. Forsy było mało,więc tylko pięknie je wymalowaliśmy. Sanepidy i inne kontrole,zarzuciły,że maja być kafelki.Tylko skąd na nie wziąść?czym zapłacić za remont? W końcu wykończeni - zamknęliśmy toto. Kafeli to był tylko jeden z problemów, wg naszych urzędasów. Minęły potem może jakieś 3 m-ce,siostra mojego MM zadzwoniła,że jej sąsiad budowlaniec odda za darmo kafelki - te już starszego typu,które jskiemuś stawiaczowi domu,się nie podobały. No... mamy dom - MM stwierdził,że pewnie się przydadzą. Zwoził je do domu i zwoził,zapełnił nimi wszystkie wolne kąty w garażu. Leżały tam dobre 8 lat i przeszkadzały. W końcu oddaliśmy je i leżą teraz w komórce sąsiada. Tak..tak Globus - marzenia czasem się spełniają. zamiatałam kiedys sprzed domu snieg - pomyslałam o zwykłej drapace - one były najlepsze. Na drugi dzień - dzwonek - pod domem facet z drapakami - oczywiście kupiłam. Na takim poziomie już tylko sprawdzaja się moje marzenia.
  7. Hej! mała radość - Pedro zamkniety w domu,zachowuje się niesamowicie,nie ma spokoju i nam nie daje.Ależ to frustryjące. Podwórko dla niego się nie liczy. wyjście na spacer - nie ma sensu,na smyczy będzie się szarpał, a jak da radę się wyrwać - da nogę. Te cieczki potrafią trwać i tydzień - ciężkie dni przed nim i nami. dostał dzisiaj końską dawkę bromu - i nic. Tak biedaczysko nie ma szans,suczka z 4 razy większa od niego..he..he..a wokół niej same małe pieski. Jak właściciele suki na to pozwalają i nie trzymają jej w domu. Teraz patrzy na mnie i popiskuje........ Ech życie. Miłego dnia wtorkowego.
  8. Wieczorem w poniedziałek,powiadamiam Was,że psa na siłę przyniosłam do domu. stado psów zabiegało o względy suczki ok 2 km od domu. w południe przejezdżał największy wróg mojego psa - listonosz,pies za nim gonił niestrudzenie,aż pod nasz dom... uf Czegoś takiego wcześniej nie było. widocznie "odbija" im na starość. Tak zniknął pies mojej synowej i sąsiadów - oba juz leciwe. Pedrowi stuka 10-tka, widzę,że w tej sytuacji zupełnie dla niego się nie liczymy. Maryś - mnie ksiądż gwozdziem do niego przybil. A tak naprawdę,to szpitale..szpitale.. z moją trójką dzieci i nieszczęścia. trwa to od 35 lat,strach trwa nadal.........kiedyś wszystko się zakończy. Ja się nie liczyłam i nie liczę. No dobra.. miłych snów Wam Zyczę.
  9. A u mnie w domu nerwowo,już od wczoraj. Nasza mała bestia wyrwała się z domu za latająca suczką. NIE WRÓCIŁ NA NOC ! A tu niezły mróz - 5 st. MM strasznie przeżywa........ja też. Kiedyś proponowałam sterylizację,przy jego padaczce,to byłoby niezłe rozwiązanie,nooo,mój MM się sprzeciwił. Jak to,pozbawić mena męskości!! zaczną się poszukiwania. Ech zycie.. A Ty Globusik miałaś wczoraj "wgląd" na to nasze życie. Kolega mojej c.studiujacy ratownictwo medyczne,spędzał na takich oddziałach długie godziny praktyki. Nie powiem,co mówi o zyciu i Absolucie. Zresztą,eż takie oddziały znam z mojego życia i mojego Syna. Poniedziałek zacząl się nieciekawie,żadnej małej radości? A może pies się przywlecze. Rządzą nami instynkty - r o z m n o ż e n i e - to chyba jedyny sens życia.
  10. Witam już niedzielnie. Moje drogie - jeszcze się nie pakuję. Synowa wyjezdża w czwartek - więc" pozwolenoie "mam od czwartku..he..he.. Dobrze,że takie sytuacje już tylko mnie bawią. Globus - potrzymaj chorą za rękę ode mnie.BĘDZIE DOBRZE ! zYCZĘ MIŁEJ NIEDZIELI
  11. Koguta usłyszałam, wstac nie za bardzo mi się chciało - bo u mnie leeeje! Częstuję się zrobioną cudną herbatką. a wczoraj miałam miły telefon. Oczywiście - muszę zawsze wszystko przemyśleć. Syn zaprosił mnie do siebie,radosny był strasznie - ja też jestem cała w"skowronkach". Radość taka spotkała mnie, booo Synowa wyjezdża służbowo na kilka dni... ech...życie.. ale co tam,nie jestem małostkowa..pobędę z Synem i Wnusiem,bez tej "obcej" w rodzinie ..he..he...
  12. Siedzę z Wami a robota czeeeeeeeeka! Dzisiaj gotuję bigos - zapraszam na wyżerkę..
  13. Marysiu.- u mnie jedynie słoneczniki ozdobne urosły przez lato,że ho..ho.. Pewnie po 3 metry - już przekwitły............ tez przez lato miałam piękne bukiety w pokoju...... Małe słońca kłaniają się Tobie, nauczycielka stratna he..he..
  14. Jakaś obrażliwa ta Pani? czy cuuś?.......
  15. Globus - wejdż w "moje konto" (gdy masz rubrykę" wyslij wypowiedż"- wpisz swój nick i hasło - wejdziesz w swoje ustawienia - tam znajdziesz miejsce na swoją stopkę. A jak chcesz wyszukać coś ciekawego - polataj po cytatach w necie. A właściwie to co z kolanem? jak to się stało? Obkładaj liśćmi z kapusty... pomaga!
  16. Szanowna Pani Globus? Dostała Pani warzywka? Ja też częstuję się koniakiem - NA NASZE ZDROWIE!
  17. Witam znowu piątkowo. zazwyczaj rano wstaję pierwsza i lecę do Was. A dzisiaj? szłam spać - mój Cień siedział przy kompie od popołudnia, wstaję - mój Cień przy kompie - I TO W MOIM CZASIE. nie kładł się spać?? czy cuuś? TY CUDNA - jak kiedyś jeszcze wpadniesz do naszego klubu,to czytaj uważnie i ze zrozumieniem to co napisałam. A wg mnie Twoje porady to same banały.......... Maryś - tu trzebaby wymyśleć jakąś intryżkę. Np. Masz kompa i kontakt z ludżmi - możesz mieć "przyjaciela komputerowego", nie wiem jak Twoje dzieci ? Ale mogą "przekazać" Tatusiowi informację,że Mama " z kimś" rozmawia. Mała rzecz - a zaboli. No widzisz - martwi się o Was - przyleciał zmartwiony do domu,powiedzał Ci,że Cię kocha - co zapewne jest prawdą,nawet przez myśl mu nie przejdzie,że może Ciebie stracić. globus dobrze pisze,zycie wszystko wyjaśni.
  18. Hello! Kiedyś przeczytałam cuuś z Ks.Twardowskiego -było to mniej więcej tak; "kiedy juz ludzie sa w blisko siebie,rozmawiająze sobą,zwierzaja się sobie, nastepuje coś takiego - jeden drugiego poucza jak żyć, chociaż sam nie umie". I TO JEST ŚWIĘTA RACJA. Maryś - więc wg mnie - kiedy sama nie wiem jak żyć - Twój MM nigdy z Ciebie nie zrezygnuje.Ty będziesz balsamem na strzykanie w kościach, na jego złe samopoczucie,Ty najlepsza będziesz do zwierzeń i zrozumienia go - jak dopadnie go chandra.PRZECIEŻ JESTEŚCIE JEGO RODZINĄ - TY JEGO WŁASNĄ MAŁŻONKĄ,NIE MÓWIĄC O DZIECIACH I WNUKACH. JEGO WIELKIE ZABEZPIECZENIE I POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA. Tamta pani się wg niego nie liczy na poważnie i powinniście jego "słabostkę" zrozumieć. A CIEBIE JEST PEWNY - PRZYMIESZ GO Z RADŚCIĄ Z POWROTEM. Przeraża goTwoja decyzja o usamodzielnieniu, a co dopiero by było,gdybyś zaczęła umawiać się z kimś? - chociażby dla picu? Sama to przerabiałam,życie nie pozwoliło mi na radykalne rozwiązanie. Ja byłam nieważna,więc właściwie tamta była z nami przez całe życie(prawie), a teraz i przed tem też - byłam wściekła - ZABIERZ TOTO SOBIE. Teraz siedzimy sami,nie wiem czy todobrze,czy żle? Znoszę humorki,nerwy,przekleństwa,mało kiedy dobre słowo - bo starość i choroby dokuczają biedaczkowi. Byłam "kołem ratunkowym" jak się okazuje. Wg mnie - co sama nie wiem jak żyć - swoją poprawną postawą tylko go w tym przekonaniu utrzymujesz -zawsze może na Ciebie liczyć. Nie sugeruj się moim wpisem - zrobisz jak zechcesz. Póżniej opiszę podobna sytuacę z mojej rodziny i jak się to skończyło - a może jeszcze nie koniec?
  19. Co za posucha? Moja ulubiona chwila dnia - Mario - a jak w sprawie pracy? Nie mam zamiaru w klubie siedzieć samotnie - wypadam.
  20. Nie Anioł Mojego Anioła Stróża nie widać choć nie zazdrości Archaniołom nie strzeże nikogo jak na obrazku przewraca kładkę po której idę rzuca w przepaść na zbitą głowę wyciąga za nogawki pyta -jak leci? mówię mu nieprzyzwoity po łacinie banał Aniele Tobie łatwo bo nie masz ciała J. Twardow
  21. "Rano mgła w pole szła...... Taki dzisiaj u mnie poranek --------- Nic to - zapewne póżniej wyjdzie słoneczko.
  22. ANULKA - ZATKAŁO MNIE Z WRAŻENIA. CO ZA PIEKNE SPOTKANIE. WIDOCZNIE WSZYSTKO OK. Napisz więcej. Maryś - dzięki za pomysł z zegarem - już na allegro zamówilam. miłej nocy.
  23. Witajcie . Kubicy odleciało koło.he.....he.. Noo.biednemu zawsze wiatr w oczy. Mario - tak wydaje mi się,że do prawdziwej przyjaciółki ma szczęście tylko nasz Globus. Mnie moja "przyjaciółka" załatwiła w inny sposób. Chociaż tak sobie myślę, nie ma w życiu niczego złego,co na dobre by nie wyszło. Ja np.mam pretensję do pewnej p "przyjaciółki" mojego MM - cholera - za słabo się starała. ale co tam "przyjaciólki" - rodzina (mam 5 sióstr i 2 braci),Ci potrafią dowalić. Tak sobie myślę,że z biegiem czasu powinnaś nauczyć się śmiać. Mu sobie tu trenujemy OBOJĘTNOŚC I PRZEKAZUJEMY OTUCHY. Po czasie widzę,że to działa. Dzięki Klubie Babski Klubie!!
  24. Słowo na sobotni wieczór Przyszła Znowu przyszła do mnie samotność choć myślałem że przycichła w niebie Mówię do niej: - Co chcesz jeszcze, idiotko? A ona: - Kocham ciebie :) Autor - ksiądz Twardowski
×