Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

livia21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez livia21

  1. Pamięć!! Te najstarsze,zakurzone szuflady........ Tp moje przemyślenia. Kiedyś miałam taki sen - autentycznie. Sniło mi się,że cofam się w czasie.Szarpałam zasłony,zrywałam je i byłam coraz dalej w przeszłości. Pamiętam ostatnią zasłonę.Była to stara,brudna,zakurzona szmata już bardzo podarta.A zapach był tak niesamowicie paskudny......przeraziłam się i obudziłam. Stwierdzam - przeszłość się zepsuła i śmierdzi. Dziwne to nasze życie...... niby to żal,ale czy chciałabym zacząć od nowa? Chyba żadna z nas,a może się mylę? pozdrawim z dzisiejszej soboty.
  2. Dzisiaj Globusie,dosiadam się do Was. A wczoraj,wróciłam z miasta strasznie uchachana. Poszłam na ryneczek po ciuchy dla MM - kupiłam - ale dla siebie. Cieszę sie jak durna - trafiłam na bluzeczki, pod mój gust. będę chyba stroiła się w nie do roboty w ogrodzie. MM też kupiłam ciuchy - ale w Pewexie. Sama więc przyjemność. Uświadomiłam sobe,że już od dawna nie noszę spódnic i właściwie już żadnej nie mam. Wiszą co prawda jakieś w szafie. Czy Wy też tak macie.. spodnie..spodnie.. ale w nich jest mi wygodnie.........ha
  3. Hello1 Witam Was w dzisiejszym dniu - czyli wczorajszym jutro. widzę,że Globusik poważnie zgłębił problem dręczący mnie od jakiegoś czasu. Nie ma wczoraj...... nie ma jutro..... TO TYLKO CZAS LECĄCY LINIOWO - jak dla nas na tym świecie,najpiękniejszym ze światów.(bo nic innego nie jest nam znane). Czepiamy się tego świata,bo jak powiedziała kiedyś moja C. - żadna inna alternatywa nie jest nam znana. To tak jak w pewnej przypowieści: "Kiedyś Pan Bóg odgrodził rzeką dwa światy. i powiedział,że ludzie mogą wybierać gdzie chcą być. Z przykrością zauważył,że ludzie idą i idą przez tą rzekę na jego stronę. Zastanowił się i powiedział. Zamykam to przejście. Musicie zasłużyć sobie na to,aby do mnie trafić." No - ale wracając do rzeczywistości - wybieram się do miasta,dlaczego to dla mnie ciągle jest problemem? Pieprzona nerwica.
  4. Globusie - jak tam z tym papierosem? myślałam już o nim "kiedyś".w abstrakcyjnym "wczoraj". Po namyśle jednak,doszlam do wniosku takiego: Co będzie robił mój MM jak przestanę palić? Ostatnio jedynie kręceniem dla mnie papierosów się zajmuje.
  5. Zdecydowanie Globus - jak zacznie się dzień na wesoło,od razu samopoczucie lepsze. Koza - produkuj się nadal. Na mnie Twoj optymizm działa prawidłowo - ku lepszej stronie. A noce mam ciężkie jak cholercia,wstaję kompletnie wyczerpana. Ostatno dręczy mnie filozoficzne zagadnienie. Może pomożecie mi je rozwiązać? Usłyszałam w jakimś filmieże JUTRO NIE ISTNIEJE. Zastanawiając się nad tym - doszłam do wniosku,że to fakt.A nawet poszłam dalej - i wywnioskowałam,że WCZORAJ TEŻ NIE ISTNIEJE. MOJE WIELKIE ODKRYCIE - ZAWSZE I ZAWSZE JEST TYLKO DZISIAJ. A dzisiaj jest normalny dzień pracy.Livio do roboty.
  6. Cięzki jakiś dzisiaj dzień. Zmiana pogody..... a niech to. Mój wrażliwy organizm - jakiś przewrażliwiony,śpię i kijowo mi jakoś. Słyszałam w tv,że 80 % społeczeństwa - wyjechane na majówki,tak się zastanawiam-czy to jest możliwe? Wyjechaliście? Ja nie - moi sąsiedzi w koło są w domch. Chyba,że warszawka wyjechana - a reszta do warszawki. A może już się nie liczymy,jako społeczeństwo? Fajne te nasze media. Do mnie tyyyż nikt nie przyjechał. Oj........przypomniało mi się - stary kawał..... "Wyście się zjechali i ja się zjechał........"
  7. Zaczęła się WIELKA MAJÓWKA. 1 MAJA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! uF.. .. ile wspomnień można przywołać.Dobrze,że minęło. Swięto Pracy uczczę pracą - Pewnie wypoczywacie - Miłego wypoczynku.
  8. Hej ! Zamiast pracować siedzę w internecie. Widziałyście mnie tam? Ale czas tu szybko zapier......, Nawet zapomniało i się o jedzeniu - nooo. Przesyłam na dzień dobry. http://www.youtube.com/watch?v=62F7avMdp04&feature=related
  9. Dzień dobry. Wszystkie meldujemy się kolejno. Podpisałam listę obecności i nalewam sobie,co tam ugotowałyście. A wczoraj zabrałam się za jedno z moich okien.Czy też macie tak pod górkę jak ja? Sciągam zasłony,firanę (bolszą),żaluzje - myję okno, piorę wszystko kolejno w wannie,myję żaluzję po każdym szczebelku oddzielnie. A potem to wszystko z powrotem wieszam. Dnia jednego mi nie starczyłoPewnie przez to,że on coraz krótszy. zresztą z wieszaniem czekam,kiedy wyschnie pranie - no i czuję się w miarę pewnie - bez zawrotów głowy. Jestem staroświecka - nie potrafię zrezygnować z tych szmat a mój MM tym bardziej. Kiedyś - kiedyś .......robota paliła mi się w rękach,w ciągu dnia i kilka okien zaliczałam. Pożaliłam się. A teraz do roboty Livio. Cierpliwością i pracą ludziska się bogacą.
  10. Globusiku ! Moje paprocie dopiero wyłażą powoli z ziemi. Moje posiane roślinki - jakoś wogóle nie widać co by wyłaziły. Susza - dzisiaj było pow 20 st, a potem nagłe zachmurzenie - pokropilo jak z kropidła - i tyle. Nawet pokrzywy siedzą przy ziemi małe - czekam aby podrosły do rwania,nie mam zdrowia ciągle głeboko im się kłaniać,może popada? U mnie na razie pięknie kwitnie czereśnia - słychac w niej szum owadów - może pszczółek jest więcej niż rok temu? Jak wróciliśmy z MIASTA - doceniam,co mam - a jak pięknie zazieleniły się moje brzozy,zresztą krzewy tyyyyż. Czas pomyśleć o zlocie - odkurzcie miotły i do "dzikiego ogrodu".
  11. Dzien mija - a dzisiaj załatwiliśmy z Mm bardzo ważna sprawę. Wybraliśmy się samochodem z naszym szalonym psem do weterynarza. Już sama jazda samochodem była czymś niesamowitym.Stary pomylil drogi,pies wyrywał mi się (wiadomo wieśniak),o mało co dzieciak władował nam się pod koła - tfu.....tfu... - wrażeń wię co niemiara. Zmęczeni dotarliśmy do celu. Powrót był SPOKOJNY.Nawet nasza bestia "padła" ze zmęczenia. Ten wyjazd i przeżycia - starczyły jak dla mnie na cały dzień. W duchu przysięgałam sobie - jak najmniej namawiac mojego MM na wspólne wyjazdy. Ech.. życie. Miłego wieczoru.Idę zmywać gary.
  12. Witam. globusek - już po spacerku.Na balkonie moim też byłam,powietrze fajne,rześkie. Dzisiaj niedziela - więc nie czepiają mnie się żadne myśli o robocie. Sumienie mam czyste,niech robota sobie czeka. Dziewczyny - miłej niedzieli.
  13. NOWY DZIEŃ - WITAJCIE. Obok mnie leży rozpoczęta paczka paluszków.Pozostałośc po "uczcie" wieczornej MM,przy kompie. Częstuję Was nimi i kawą z kozim mlekiem. Pod stopami mam masę okruchów - ciekawe skąd się wzięły? Syzyf,Syzyf mnie znowu woła . Przecież te okruchy to najmniejszy w życiu problem - przynajmniej w rozumieniu niektórych,same znikną - jak zresztą każdy syf dookoła. No coż - przynajmniej mam terapię zapewnioną w moim życiu,co nieco smutnawym. Ale co tam,nie ma z czego robic problemu,tak ciągle uważałam - chyba sobie sama na to zasłużyłam. Teraz jednak taaakie cuś,mnie męczy. Proszę - pośmiejcie si ę razem ze mną.
  14. To znowu ja. Zamiast pracować - spędzam czas z komputerem. Wklejam fajną starą piosenkę.. nastrój poprawia http://www.youtube.com/watch?v=wXSTe9YMCKo&feature=related
  15. Hej - nowy dzień. Witam Was. U mnie też zimnoooooooo.Dobrze,że nasz klubik nadal ogrzewa Koza i kawa z mlekiem gorąca. Wczoraj..wczoraj.. - co to ja robiłam? Pogadałam z siostrą przez telefono, Ona zwróciła uwagę ,że jakoś DZIWNIE ten czas ucieka - był m-c,już go nie ma - ale właściwie to co w nim się działo? Nie wiem - czy też tak odczuwacie? Może to syndrom mojego wieku? Czas leci .Dokąd? Zyczę miłego dnia.
  16. Witajcie! Jak zwykle jest ze mną poranna CHANDRA. Nie wiem,czy ją też wpuścicie na poranną kawę. Mam nadzieję,że zatrzasnę jej przed nosem drzwi do naszego klubiku. Ostatnio spędzam sporo czasu na pracach w ogrodzie.moja rzodkiewka i sałata już wyszły z ziemi.Miło to obserwować. Za to prace Syzyfa coraz bardziej mnie wkurzają,tym bardziej,że nawet po nocach mi się śnią. Ciekawe - ale moje sny to ciągłre sprzątanie jakichś brudów i syfów. Dzisiejszej nocy też "ciężko pracowałam".Nie dziwota,że jestem strasznie zmęczona i zniechęcona - nawet do pracy w ogrodzie. Miłego dnia - pewnie jeszcze i ja się rozkręcę.
  17. Jakos tak pustawo w tym pięknym naszym klubie. Dzisiaj ja mam zaszczyt poczęstować Was poranną kawą. Loniu - nie rób sobie wyrzutów. Przecież to nie jest Twoja wina,że zagraniczne media,mówiące po polsku,pokazywały karykatury ludzi,którzy jeszcze o nas myśleli. Będzie co będzie.I tak wszystko jedno jak dla mnie.
  18. Witajcie! Smutek....smutek jak dla mnie tym większy,że BYŁ TO MÓJ PREZYDENT I WIELU BARDZO WARTOSCIOWYCH LUDZI,KOCHAJĄCYCH PRAWDZIWIE POLSKĘ.... BRONIĄCYCH JEJ PRZED KOLEJNYM ROZBIOREM. Tak to widzę i czuję. CZARNA CHMURA symbolicznie zaciągnęła się nad Europą. Może to skromna PARA PREZYDENCKA nie życzy sobie takiego przepychu? A Wawel? Jak najbardziej dla ostatnich prawdziwych patriotów. Dalida - nie przytaczaj nienawiści z internetu.Słuchałam wczoraj o.Rydzyka w RM,może sama posłuchaj i wyrób sobie swoje zdanie. A moje jest takie - to co KK zgromadził - przynajmniej dalej będzie POLSKIE. Muszę Wam dodać,że do KK już od dawna nie należę, być może dlatego mogę obiektywnie /tak myślę/ na tą instytucję patrzeć.Też bez nienawiści. NO CÓŻ - MOŻE WIELKIE SŁOWA -- POLSKA JUŻ NIGDY NIE BĘDZIE TAKA SAMA. Trzymajcie się.
  19. Dziewczyny - dziwny jak dla mnie ZBIEG OKOLICZNOŚCI. Jak dla mnie,bardzo ogromna strata - chyba nie będę już głosować,bo nie ma na kogo. Szok.......
  20. DEziewczyny - ano jestem..jestem.. U mnie wiadomo - nadal jest w domu INFORMATYK- komp więc oblężony, a ja? No coż - zamiast z rańca Was witać - po malutku..po cichutku.../ co by C.nie budzić/zasuwam do mojego zdziczałego ogrodu.Lubię bardzo te wiosenne roboty w nim. Posiałam wszystko co o tej porze roku wskazane,porządki po zimie też robię - korzystając przede wszystkim z tego,że nareszcie jest ciepełko. Po tych wszystkich przeżyciach,moja psyche jekoś się prostuje. W najbliższy" łikend "jadę do Poznania - odwożę moją rekonwalescentkę. Uczucia mam mieszane.............,zostanie sama czego sobie życczy,nie dziwię się,ma mnie poniekąd dosyć - przyznam,że odczuwam podobnie. jednak to jeszcze po takiej operacji bardzo krótki okres - ale na jej decyzję wpływu nie mam. Zresztą wie GDZIE JEST DOM. A ja ten dom,teraz dopiero naprawdę doceniam i ten mój ogród - chociaż w nim tyle niedoskonałości,a może właśnie dlatego jest doskonały. Wnusia oglądam na przesłanych zdjęciach,mam nadzieję,że przy okazji pobytu w Poznaniu ,pozwolą mi Go zobaczyć.Ano tak............tak to wygląda,gdy matką Wnusia jest ta "obca w rodzine" he..he.. Mały Ziemko przybrał ok kg na wadze - więc Go nie glodzą - a to najważniesze. Dziewczyny - to nara - może jak się uda - to do jutra. Chce
  21. OFFFFFFf Dotarłam 31 do domu. Taka sytuacja jak u mnie,uzmysławia,jak ważny jest własny kąt. Roboty sporo..ale co tamW święta jesteśmy SAMI Z C. a więc całkjowity luz. globus - czytam,że wyjezdżasz do dezieci?Pewnie jakieś niedawne zaproszenie? Mój komp.ostatnio zajęty przez rodzinę - a ja i tak nie mam kiedy przy nim siedzieć, korzystając więc z okazji,że jstem w Klubiku SKŁADAM wAM WSZYSTKIM SPOKOJNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY. Waszapamiętająca o Was Livia.
  22. Witajcie. Moja C. pojechała właśnie do dohtoruff,nie zabrala mnie zesobą,bo jak stwierdzila - tylko ze mna problem. ano jest - kreci mi sie w głowie,czuje sie jak wrak - PEWNIE TO NA WIOSNNE PRZESILENIE. Jak by się nie działo - d... zawsze z tyłu. Mojego wnusia podziwiałam tylko raz,przez szybę w szpitalu. kiedy będę "dopuszczona" do niego - nie umiem powiedziec. No cóz,taki los babc u Synowych. Jak na razie są jeszcze w szpitalu i mam zakaz odwiedzin,bo..bo..bo.. - dużo tych przyczyn. nie nakrecam się,życie jakie jest..przecież kazda widzi. siedze jeszcze do ko-ca m-ca w Poznaniu.Okien na swieta z pewnoscia nie umyje,to i tak bez znaczenia - WOBEC WIECZNOSCI. Dziwne - ale nadal psuje nastroj w klubiku- takie chyba moje zadanie, Pozdrawia Was Wasza Livia.
  23. DZIEWCZYNY - DZISIAJ TJ.22.III.2010 O GODZ 15,45 ZOSTAŁAM BABCIĄ. mOJA SYNOWA URODZIŁA MI WNUSIA - 3830 g 58 cm dl. Widziałam Go na zdjęciu jak dla mnie cudo. Na imię ma Ziemowit. Cholera, nie mam z kim sie uchlac. Dlaczego jesteście tak daleko?
  24. Pozdrowienia niedzielne ode mnie.odliczam dni dopowrotu do domu,pewnie bedzie ich jakoś ok 10. Dziewczyny - myślę o dzikim ogrodzie,chcialabym już na nim popracowac. a dzisiaj w Poznaniu pochmurno,ciepło i deszczykowo - tak jak lubię. Dorcia - moje nogi też bolą - to niestety u mnie SKS. Fajna nazwa. C.mnie pyta,czy chciałabym by znowu młoda? Na moją odpowiedż NIET,odpowiada,że bardzo dobrze decyzję rozumie.Ot życie........
  25. Witajcie Koleżanki. Jestem nadal w Poznaniu z c.Powoli blednie w moim sercu "CZARNA CHMURA". dochodzi do sił dziewczyna i ja psychicznie coraz lepiej. nie czytałam Was co działo się na forum - ostatnią tylko strone,pisze prawdę Globus - nasze wpisy uwarunkowane są przede wszystkim tym, co dzieje siw w realu. a u mnie oj działo się, oj działo.To juz przecież 3 operacja na otwartym sercu u mojej C. dziewczyny - ile napatrzyłam się nieszczęś,podziwiam moją C.,że jeszcze umysłowo i psychicznie nie zbzikowała. Mój MM sam w domu od niemal m-ca.Skruszał nieco,tak miło do mnie,jak ostatnio przez telefon od lat sie nie odzywał. czyżby jakieś obawy,czy Go jeszcze pamiętam???????? ot zycie.......pozdrawiam,będę pisała.
×