Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

livia21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez livia21

  1. Kawa gotowa - nalewam sobie kubełek. Zima trzyma. Dalida - a któzby pamiętał rodzicom kuksańce. U mnie bicia nie było (no czasami),ale to wszystko polegało na tym,że RODZICE MIELI U NAS WIELKI AUTORYTET. A Ojciec - to był ktoooś. Obecnie dzieciaki są zupełnie zagubione.Właściciwe to nie wiedzą po co na ten świat przyszły. Bezstresowe -(czytaj idiotyczne) wychowanie,wtrącanie się "służb"do rodziny,doprowadziły rodziców do strachu przed dziećmi. Dzieci sądzą,że mają kierować rodzicami i zupełnie sobie z tym nie radzą.Głupieją zupełnie. Zamiast normalnej zależnośi - powstaje dziwadło,najprędzej niechęci i nienawiści. Zresztą chyba sami to dostrzegacie. Ja na przykładzie tego co w telewizorze i na bliżniakach - wnukach mojej siostry.Były u mnie kiedyś krótko....ufff..żegnałam ich z wielką ulgą i radością,że nic sobie nie zrobili i żnikają z mojego życia. Podziwiam nauczycieli - jak oni sobie radzą kiedy takie cuuś,jak wnuki mojej siory,trafią do szkoły? a niech tam.......to już nie mój problem. A co u Lonii? może ktoś coś wie?Ostatnio narzekała na wątrobę? Lonia - trzymaj się. to tyle z rańca.
  2. Drogie moje- moda idąca z WOLNEJ EUROPY,powoli robi swoje. Podobno szwedzi obecnie bardzo żałują wprowadzenia ileś tam lat temu,bezstresowego wychowania. szkoda,że świat jest tak "urządzony" - za jakimś dobrem,bo w końcu jest lepiej niż kiedyś - musi iść głupota. W końcu kieeedyś - każda z nas miałaby "normalnie" koleżanki,pogadała z sąsiadką,czy pogadała z mlodymi ludżmi. No tak - za to mamy internet i wirtualną przyjażń. Zupełnie nie podjęłabym się opieki nad dzieckiem,bałabym się w obecnych czasach wszystkiego. Załosne,ale prawdziwe. Wystarczyło aby miliony urzędasów miało pracę i wymyśla się dla nich coraz głupsze zajęcia. A takim z pewnością jest zainteresowanie rodziną i włażenie z buciorami do jej problemów, W rezultacie - małżeństwo - przereklamowane,za to wskazane małżeństwa dla kochających....inaczej.A we wd...
  3. Robie przesiadkę.Zwolnił się na chwilę komp.więc ja do niego,ale za mną już CZAII SIĘ CIEŃ. więc tylko pozdrowienia - spokojnego wieczorka i nocki.
  4. Halo! Halo! - to ja Wasza livia. Jakoś w tym roku brak powera. chyba jeszcze jestem w szoku po Nowym Roku. Mój MM okupuje kompa,korzystam z okazji,jak z niego złazi. Zima jeeeest,na powrót.U nas śnieżno i mrożno. W nowy Rok gościłam Wielkich Gości - St z Synem(jej). Nie widziałam go 10 lat.Czas minął na wesoło. A potem dni poooleciały. Trzymajcie się cieplo.
  5. Hello - melduję się w Nowym Roku. Zima trzyma - jest jak bylo - i to jest dobre.
  6. kafeteria wysyła co chce,przyzn zjcie sie, KTÓRA JEST TRZWŻWA? bo ja trocbhę.........................
  7. http://www.youtube.com/watch?v=6-XZLS-ICq0&feature=related
  8. No i czas pożegnać STARY ROK. Za oknem piękne widoki.Jak z mojego dzieciństwa,jakaś zakleta cisza w bieli. Właściwie to jaki to był rok? Bardzo dużo się działo - a niby nic. Spędziłyśmy go wspólnie: Lonia Globus Anula Jola Dora Dalida Lubarka Duszek KO- niec? Koza Patronka Pomarańcze Więcej nie pamiętam -
  9. Witajcie poświątecznie. Tyle mądrości i ciepła przekazałyście w swoich wpisach. Trudno ostatnio dostac się na to forum,czy też tak macie? MIJA ROK......... A u mnie dzisiaj mija 30 lat jak odszedł mój 4 letni synuś. Jak ja PAMIĘTAM te dni,gdzieś coś nadal dusi za gardło, już nic nie wiem........ Podobno z tego piekła,pójdziemy do NIEBA.
  10. Witam Was w drugim dniu Swiąt. To prawda - dzisiaj to już jak o świętach. A na naszym topicu - to się dzialo,tyyle napisano. Sądziłam,że Wy z dala od kompa - tak jak ja. Lubarka - jak Wilia? Piszesz,że goście wyszli - wnioskuję,że nie zawiedli,czego się obawiałaś. Nie smutaj się.Wszystko jest dobrze.Jesteśmy myślami z Tobą. Dalida np wcale nie narzeka,że MM w pracy. Wszystko jest względne. U mnie od wczoraj całkowita l a b a. Samoobsługa kuchenna - sami swoi,czyli MM i C. Jedzenia,jak u wszystkich,do przesady - no,nie marnuje się,ptaszki za oknem mają okruchy,koty podjadły - reszta zamrożona. Za to rano - pobudka o 7 - piesek obudził nas atakiem padaczki,i w teświęta nie ma zmiłuj się. Ppozdrawiam Was wszystkie.
  11. Dzisiaj WILIA - WILII Dzień musi być pracowity - przynajmniej takie są plany. a tu pogoda okropna - deszczowo,mglisto i śśśśśliskoo. Mój MM właśnie penetruje wnętrze zapchanej lodówki..he..he.. Livia do garów - żarcia jeszcze mało.
  12. DALIDA- OMG. Powiedziałaś już wszystko,za mnie tyyyż. Dołączam się do życzeń.
  13. Znacie słowo ZYLCA ??????? Jak na razie nie zdradzam - tak w moim domu rodzinnym nazywała się ta potrwa. Anula pewnie będzie wiedziała - bo to pewnikiem pochodzi od niemca. czuję się "przetrącona" - dzisiaj o 17 wyjechali.Dali znak,że dotarli szczęsliwie. Kuchnia - jak po bojowisku. Nie wiem,czy dzisiaj doprowadzę ją do porządku. Pospałam 2 godzinki -a to jeszcze nie były święta - wszystko przede mną. Moja ST będzie u nas na Willi,właśnie z nią pogadałam,co przyszykuje Ona - no i niewiele. Co prawda pichci od 3 dni - ale...ale.. zamyka sobie w słoiczki. KTO DBA TEN MA. To byloby na tyle pozdrawiam.
  14. Sniegu napadało - a dzisiaj moje dzieci maja wracać do siebie, jak zwykle....powód do zmartienia. Mam nadzieję,że do popołudnia drogi będą dobre. Dla mnie,to jakby było po świętach,ale wróci rzeczywistość. Loniu - duzo zdrówka.....jesteś silna,ważne,że napisałaś. Idę dzoałać.
  15. Mpje miłe - dzisiaj zapracowana byłam i zaniedbałam poranne spotkanie. Dzisiaj miałam witać Synową i Syna - mieli przyjechac wieczorkiem,zadzwonili,że będą jutro. No nic to - żarełko przygotowane. Anula - ciastka smaczne i powoli znikają,to,że są twarde - uchroniło je przed szybkim zniknięciem. Dzisiaj chyba jeszcze upiekę placek - planuję "skubańca". Zakupy zakończone,tak jak Globus - pichcenie to już przyjemność - to to lubię. No to na tyle. U mnie mrozik ,śnieg sobie też leży.
  16. Nasz klubik nie znika Duchu. Zapracowane jesteśmy i trochę do tego w śnie zimowym( przynajmniej ja). Muszę Wam powiedzieć,że wypróbowałam dzisiaj przepis Anuli. Anulka - moich ciastek ugryżć się nie da. Nie wiem co schrzaniłam,ale schrzaniłam - A MOŻE NIE? Mój MM teraz tak się śmieje z tych cisteczek,a ja zwalam winę na Ciebie. No cóz, polecam się do klubu ,pomaczamy w herbatce i zjemy. U mnie niestety - popadało.
  17. A ja też już w klubie - Jak zwykle z rana - piję kawusie. Wczorajsze zakupy - można uznać za udane - szczególnie jak policzy suię wydane pieniądze.... uf...... Po południu powalczyłam z rybami. Zamrożone i oczyszczone czekają na święta. Tak sobie myślę - czy na święta nie wystarczyłaby tylko choinka? No..tak dobrze nie ma. A u mnie jak na razie śniegu niet ! No i dobrze,mogloby tak zostać.
  18. No..no.. ale się zleciałyśmy o jednej porze,niczym kury do żarełka. a ja tak wcześnie -- bo na tą herbatkę od Globusa liczyłam. Ech..trudno....... Anula - przepis pewnie wypróbuje - może byc ciekawy. Takie ciasteczka o taakiej ilości wanilii - to sam zastrzyk dobrego nastroju. Dziewczyny - u mnie śniegu niet - i mam nadzieje,że tak uż zostanie. swój przydzial szczęścia związany ze śniegiem wykorzystałam w swoim dzieciństwie do cna. Teraz bardziej myślę o czystych drogach dla moich dzieci. Globus - 1 kg szczęścia.........no niech będzie,nie można być zachłannym. A mój MM,obiecał dzisiaj pobudkę o 7 - aby na ten reynek jechać,ale śpi i śni - pewnie o migdałach - no i co mam zrobić? Pewnie sięgnę do worka z rezygnacją. Tutaj pewnie mamy spory DZIENNY PRZYDZIAŁ.
  19. łoj....łoj....... ot życie można tylko się porechotać.
  20. Oj Lubarko - co to nie widziałaś ? nie słyszałaś? nasze media tylko o tym ostatnio - no i o sukience i słabości ludzkiej, ale dozwolonej tylko tym na świecznikach.
  21. Nie ma to jak z rana wpaść do klubu. A właśnie........ wiecie jaki jest ostatnio najlepszy przepis na picie herbatki? Otóż herbatkę popijać małymi łyczkami, a cukier wciągać nosem. bardzo smaczna i SKUTECZNA HERBATKA,szczególnie na Twoje zmęczenie Globusie. Cholerka - tyle lat zyję,a jeszcze takiej herbatki nie próbowałam. A jak Wasze doświadczenia w tym temacie? Noooooo,przyznajcie się,bądzcie szczere. Ciekawska jestem - jak to baba.
  22. Zrobilo się w naszym Klubie niesamowiecie nastrojowo. Tak naprawdę świątecznie. Pękna ta Kolenda dla Nieobecnych,przepis na "Swiąteczne Wypieki". Poddalam się nastrojowi. muszę Wam powiedzieć,że u mnie Swięta będą trwały dobre 2 tygodnie. A to za sprawą tego,że mój Syn i Synowa przyjadą w ten piatek - do poniedziałku, a w środę C.do nowego roku. Oby tylko nie przeszkodziała pogoda. Mrozik nich sobie będzie - byle drogi bezpieczne. Lubarka - życzę Ci,aby wszysycy zaproszeni przybyli do Twojego Wigilijnego Stołu. Najważniejsze,że u Ciebie nie ma tego "NIE" - a jeżeli ktuuuuś nawali - to mu rypnij - Jezus rodzi się symbolicznie w naszych sercach,czyżby do Was nie zawitał? - to trudno,poczekam jeszcze. Przede mną pracowity tydzień - już się cieszę, a co i jak to na bueżaco jestem z Wami. Dora - nie przemęczaj się. u mnie dzisiaj biało,cieka warstwa śniegu i mrozik. Miłego dnia i tygodnia.
  23. Jestem pod wrażeniem - tak jak Ty Globusiku. Mądry ten wiersz,czy proza,raczej hymn dla Nadwrażliwców. Czuję się podbudowana. Kawa dzisiaj z Wami ma przedzwny smak.
  24. Lubię to ciepło jakim promieniuje nasz klubik i jego Gospodyni. Naszemu psu przechodzi - to po prostu długotrwałe wyjście z ostatniego ataku padaczki. Ulga. wczoraj zaliczyłam wizytę u dohtora,a jednocześnie polatałam po straganach za prezentami. wydałam kasy .... a dzisiaj naszły mnie z ł e myśli - że mojej Synowej z pewnością prezenty dla niej, się nie spodobają. Kupiłam jej taki "słodziutki" szlafroczek do kolan,milusi z kapturem o słonecznym kolorze. Muszę Wam powiedzieć,że przy kupnie tegoż - jak stojące obok dziewczyn ,radziłam się co do wielkości - jak usłyszały,że martwię się czy synowej zakup będzie się podobał - to jedna z goryczą w wysokiej ciąży - ze straszliwym żalem w głosie - powiedziała,- to nie jest możliwe,aby pani kupowała to dla synowej - i tak się martwiła. Ot porąbane życie. Moja synowa nie owija w bawełne - jak mnie wyśmieje,to szlafroczek wyląduje dla biednych. no nic...będzie co będzie. To narazie.
×