Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

livia21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez livia21

  1. Spodobała mi się ta piosenka,posłuchajcie na dobranoc http://www.youtube.com/watch?v=i1Hk0_cblds&feature=related
  2. A oto moja dynina na płocie http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/394e13390a8a44c2.html
  3. Iłłakowiczówna - jej wiersze są piękne. Dzięki Starababo. Loniu - JA PRZECIEŻ WSZYSTKO DOSKONALE ROZUMIEM- OT TAK SOBIE PRZEKOMARZAM SIĘ Z wAMI. Dzisiaj,to i ja popracowałan na powietrzu,taka pogoda mi odpowiada,a ponado miałam głowę do ścięcia. Oczywiście u mojego lokatora.Wyszła mi piękna Lysa pala - zadowolony. a te nasze dziwczyny cuuś bardzo długo siedzą nad tym morzem - a może..to morze.............zostawiły nas na lodzie,na jakimś biegunie? globus - a co Ty tak za okna się wzięła? hę ? Pewnie goście wysmarowali łapskami. Zostaw sobie trochę roboty na zaś- nie zdrowo od razu skakać na głęboką wodę. Trzymajcie mi się ciepło - z dala od świńskich gryp.
  4. Hello! To znowu ja sama ze sobą monolog prowadzę. Dzisiaj ma powitanie sporządziłam cykutę.
  5. Drogie koleżanki. Dosyć ! Gadacie ze mną,czy nie? Dorcia - daj głos! Globus - gościsz się i gościsz,a my to co - PIES? Loniu - niedługo chcesz uciec nam na wyspy,więc Twoim obowiązkiem jest teraz większe udzielanie się w KUBIE PEWEX. Anula - a Ty ddzie nam się zawieruszyłaś? Dotarł do Ciebie mój butelkowy list? No i po niedzieli - upalnej,więc przesiedzianej w domu. Do jutra !!!!!!!!!!!!!!!!!
  6. AHOOOJ ! tam na łodzi............ miłej niedzieli
  7. No o ale jaja,ciągle to samo zdjęcie. Zobaczcie sobie same,po prawej stronie, kliknijcie - w zobacz wszystkie.
  8. Nooooooooo,przeciągam się jeszcze! A gdy rano wstałam, w okienko spojrzałam. Usłyszałam głos ptaszyny! (dzisiaj chyba niczyje imieniny). Moje drogie - witam Was tym bardzo pięknym wierszykiem,znowu łikent - hej..ho.. Teraz słyszę za oknem jakieś ćwierkanie i gruchanie gołąbka, a zpokoju obok pochrapywanie. Ponieważ nasze topicowe koleżanki chyba odpoczywają nad morzem,wczoraj wysłałam im list butelkowy z pozdrowieniami od naszego klubu. Wrzuciłam go do rowu melioracyj nego kolo domu,powinno zanieść go do Warty,potem do Odry - no i za chwilę znajdą go gdzieś na wydmach.A co,niech pomyślą o nas,biedaczkacvh tkwiących przy garach. Dzisiaj na powitanie - herbatka z pokrzywy.
  9. No dziewczyny - jaki początek w piątek, taki był środek dnia. Moje drogie - w moim dzikim ogrodzie posadziłam na wiosnę dzynię olbrzymią.Tak pisało na torebce. NO i urosło toto - krzak ma chyba z 10 m długości,co jakiś czas OWOC.Pędy wydostały się za plot,na pole, Zerwałam wczoraj jedną z tych dyń,polatalam po internecie co z tym zrobić. znalazłam przepis na zapiekankę. Ot - jestem stara i niedoświadczona. Znowu się czegoś nauczyłam. było tam,aby ziemniaki w talarkach - wymieszać ze startą dynią,razem z innymi pierdami - zapiec. Piekłam,piekłam - a talarkowe ziemniaki coraz twardsze. Jak to mówiła moja Mama - ZDĘBIAŁY. Widocznie,tak się nie da - aby te dyniowate,razem z pyrami. No i w dalszej części - powyciągałam skamieniałe talarki ,na obiad była pozostalość.Było nawet dobre. niczym zupa z "gwozdzia". Globus - jak chcesz dla gości - podam Ci dokładny przepis. PODOŁasz.
  10. No tak... zraziłam Was pewnie tym wpisem w piątkowy poranek. Nasz topic zapewne niedługo otrzyma pierwsze miejsce z tytułu ponuractwa na niam. ale mi to cholernie pomaga,nie muszę nareszcie udawać kogoś - kim nie jestem. No co Wy np, na to: Wstaję sobie rano,w piątek - idę do łazienki - I CO WIDZĘ ?????? Moja mala bestia,w nocy dostała rozwolnienia. Inteligent - nie zas...ł pokoju,ale pomaszerował pod kibel. No i od razu musiałam się obudzić,nabrać wigoru i zostalam przywrócona do gównianiej rzeczywistości. To z pewnością dobra wróżba na cały dzień - dla mnie i dla Was.
  11. I ja doczlapalam się do naszego Klubu. Ale my jesteśmy HEROSKI - starość spogląda do mnie z lusterka,noc bardziej męką niż wytchnieniem, ALE..ALE.. JESZCZE PRZEROBIMY CAŁĄ ROBOTĘ. My nie..my mnie..my nigdy nie poddamy się........................ Tak jakby to miało jakiekolwiek znaczenie wobec WIECZNOŚCI.
  12. No i kolejny dzień mignął. globusik - napracowana,syzyfowe prace,to dla mnie paskudztwo. Tak moja droga -masz rację,większośc rodzin być może jest sobie zyczliwa. Hwała im za to. Niestety,nie zawsze tak bywa. A mnie dzisiaj niespodziewanie dopadł ból zęba.A niech to,dentysta się kłania , a przy tym normalka w naszej rzeczywistości - wydatek. Oj jak nie lubię tego rodzaju bólu - na niego jestem zupelnie nieodporna. jestem zamulona - zupełnie bez wigoru. do jutra.
  13. witam i o zdrowie pytam !!!! A może dzisiaj z rana,zamiast kawusi napijecie się ziółek? - Ot tak sobie ,na spokojność? Ja ziółek nie lubię - zaparzyłam też kawusię. Globusiku - pośpij dłużej.
  14. Czesc - wieczorkiem. Przed chwilą wrócilam z dłuuuuuuugiego spaceru z sąsiadką. Kiedys pisałam Wam,że mieszkam w środku rodziny. Za komuny,matka postawiła dzieciom 4 domy, córki są nadal,a ja mieszkam w samym środku - w domu dla syna,ktory z żoną wymienili się ze mną na mieszkanie,pomimo sprzeciwu matki. No cóz - ja dowiedziałam się o tym,że to rodzina - jak już się wprowadziliśmy. miałam pietra - ale okazało się,że są bardzo spokojni i życzliwi. A z tą,która była na spacerze z malutkim 2 m-nym wnusiem,polaziłam po działkach jej dzieci i byłam w domu - który wykańcza jej córka. Wszędzie w koło - działki preznaczone pod budowy dla wnuków,niech mi ktos powie,że rolnicy mieli żle i mają nadal. Hektary przekwalififikowane na działki budowlane - i znowu hossa. Podziwiam ich - jak tyle lat tu mieszkam,żadnych kłótni,pretensji,odwiedzaja się,nigdy nie słyszałam aby ktoś z nich powiedział złe słowo na kogokolwiek. Ciekawe jak moja rodzina mieszkała by w takiej bliskości. Sąsiadka z którą bylam na spacerku obecnie siedzi u córki w Holandii bo urodziła synusia - a teraz są tutaj tydzien na urlopie. Jej mąż jest tutaj z drugą córką i jej rodziną - wychowuje też im chłopca.to ci w których domu byłam. Wszystko zrobione - że ach!!!!!!!!!!!! nie zazdroszczę - tylko tak misię widzi,że jednak zgoda może budować. kiedyś - za ileś tam lat,będzie rodzinne osiedle. Co do mojego wyjazdu - to były tylko sprawy po urzędach,niestety,żadnego pewxu z moim MM być nie mogło. Za to ja dzisiaj zrobilam sobie prezent w postaci małego odkurzacza. Ten mój co go mam - niezbyt stary - co chwilę wydaje mi się cięższy, dom piętrowy - to zostawię go do odkurzania dolu,MM nawet bardzo nie protestował he.. Jak czegoś nie zrozumiałyście - to pytajcie.nara
  15. Globus - CHRAPANIE. Wiele na ten temat mogę powiedzieć. Jeszcze dokładka do ciężkiego życia. Loniu śpij smacznie bez chrapania,bo to świństwo wpływa na nasze samopoczucie.Człowiek wstaje bardziej zmęczony niz się kładzie. Niestety - ja tak mam. Opiszę Wam kiedyś jak mi lekarze "pomagali".
  16. Cze ! moje Panie. Tak z rana,jak jestem jeszcze niezbyt obudzonanaszly mnie myśli dalse na tzw.PRZYPADEK. Córcia dojechała w końcu do miasta przeznaczenia bez dalszych złośliwości losu. Ale to nie wszystkie niespodzianki. Wsiada do tramwaju - prosto na Mena mojej siostry w otoczeniu czwórki wnuków innej siostry.Wracali z wojazy po mieście do mieszkania tej miejscowej siostry....... zrozumialyście cuś z tego co piszę? Ale jaja.Mieszka Ona o 2 przystani tramwajem dalej d mojej Córci. O wizycie tej nic nie wiedziała, Tajemnica rodzinna. Może czasami chciałaby do nich wpaść z wizytą? Oj rodzinka..rodzinka.I jak tu o nich zapomnieć,że istnieją?
  17. No i wyjechala. Nie obyło się jak zwykle bez nerwówki. Ta nasza kolej dostarcza zawsze mocnych wrażeń. kiedy już spokjojnie myślałam,że jedzie, dzwoni telefono. Pociąg chyba podwiało i nie chce ruszyć. Co dalej nie wiadomo.Jazda z przesiadką,na którą ma 15 min. Nawet w tle decyzja powrotu do domu i pociąg o 24, a jutro normalnie praca. Na szczęście - ruszył. teraz czekam,kiedy już dotrze do sebie. Do jutra rana moje drogie,pomęczone Istoty.
  18. Cześć moje Kumpelki najlepsze na świecie. u mnie chłodniej , za to noc pełna wrażeń.Burza ..burzysko..szczekanina psów9u sąsiadów cieczka), zasypianie i pobudki co chwila. Dzisiaj wreszcie chlodniej,szykowanie córy do wyjazdu - i też mi smutno. Komputer też niezbyt dostępny..resetowanie..porządkowanie - przecież w domu jest fachowiec informatyk. Popiszę więcej wieczorkiem.pa.
  19. Melduję się i ja na posterunku! cieszę się,że Was widzę moje drogie. Globus - brakowało nam ciebie,odpoczywaj po wojżach i gościnach,niedługo wszystko wróci do normy - tylko refleksje zostają. Od czasu zjazdu mojego rodzeństwa to juz 2 tygodnie. Nikto do mnie nie dzwoni - jestem już dla nich zupełnie obca. Dobrze się stało,że niebo lunęło i nie pojechałam. Pewnie - znając obecną rzeczywistość ,uniknęłam niejednej przykrości i w następstwie p l o t !!!!!!!!!! Córa wróciła rano z woodstoku - tłumy były ogromne,ok 400 tys młodzieży. Kolej jak zwykle w nawalankach, kostrzyn też nie przygotowany na takie tłumy.Do marketów kolejki na zewnątrz,po trochu wpuszczała policyja. Dzisiaj u nas upał niemożebny ok35 st.a teraz cisza bez wiatru,i duchota nadal. Trzymajcie się do jutra.Chłodnej nocy - jak dla mnie.
  20. Dziewczyny witam. Miłej niedzieli,obok spi Córcia,nie chcę przeszkadzać.
  21. Nasz topic niczym dzika,zapomniana plaża. Uroczy,pełno w nim zakątków,schowałyście się gdzieś,po zarosnietych wydmach. A umnie dzień łykendowo - łutstokoowy. Moja córa zdominowała dzień od ubioru na tą imprezę,właśnie MM odwozi ją do dworca kolejowego. Ode mnie do Kostrzyna to tylko 60 km,ma powrócić jutro rano. Czymajcie sie....siema
  22. Hej....... "A duch znikł........." TAK TO LECIAŁO !!!. To była chyba wyliczanka,pamiętacie jakieś jeszcze? Chodzi mi po głowie: Aniz,zwei,drai -........polizai............he..he..
  23. Dzień duszny,gorący - pod wieczór ochlodziło się co nieco. Robota zostaje w tyle,czekam na ochlodzenie. Loniu - co tak zasuwaqsz?Aż mam wyrzuty sumienia,że się obijam. Obok mojego ogrodu,wjechał w pole pszenicy kombajn i zaczął żniwa. Dziewczyny - to zawsze jest moment początku końca lata. Nachodą mnie refleksje. Dobrej nocy.
  24. przesyłam Wam piękną piosenkę z ERY ATRAMENTU I KAŁAMARZA..I STALÓWKI. http://www.youtube.com/watch?v=CfdW2A2_Itg
  25. Atrament...atrament............ to słowo cuś mi mówi. kiedy to było ? Jak pięknie wyglądały moje zeszyty szkolne,pokryte pięknymi kleksami,cudowne dziury w kartkavch po próbach usunięcia tych paskud. Palce niebieskie,wymazane atramentem wnętrza torby szkolnej a ławki w piękne wzory od rozlanych kałamarzy. miałyście tak samo? Oj - w jakich trudach i bólach upokorzeń zaczynała się moja edukacja. Czy to przydarzyło się naprawdę? Pamiętacie słowo - STALÓWKA. Stary wierszyk,którego zakończenia nie pamiętam: "Siedzi baba na cmentarzu, trzyma nogi w kałamarzu......." Tak,moje drogie Banbcie - Wasze kochane Wnuki,przyszły na inny już Świat - może lepszy,a może nie?
×